Dopiero przedwczoraj "wróciłem" z Marszu Niepodległości w Warszawie (w sumie wróciłem 13 o czwartej rano) na który nie dojechałem notabene przez jedną [D]ebilkę.
Otóż cała historia dla której już nigdy więcej nie wezmę autostopowicza:
Razem z znajomymi (dwoma kolegami) wyjechaliśmy z mojej wioski na marsz. Jako że to dość daleko a szkoda nam było dnia wyjechaliśmy na noc 10 listopada o godzinie 22:00. Mieliśmy jechać w systemie że co cztery godziny zmiana kierowcy. Już na samym początku podróży D., tak około pięćdziesiąt kilometrów za naszą miejscowością, stała na wylocie stacji benzynowej i łapała autostopa. Jako że wyglądała na porządną i nie oszukujmy się ładną dziewczynę zabraliśmy ją licząc na to że umili nam rozmowę. A nuż któryś z nas spodoba jej się i go sobie wybierze na przyszłego męża.
O zgrozo. Ta myśl teraz nas przeraża.
Kontynuując:
Zabraliśmy, pani chce do Grudziądza, my do Warszawy. No nie szkodzi,będzie miała bliżej chociaż. Wszystko cacy, śmiechy, chichy, rozmowa się klei idealnie z całą trójką.
No ale jakby była tak fajnie to bym się tutaj nie logował prawda?
Ano racja. Więc zaczynam swoje małe piekiełko:
D: A koledzy to po co do Warszawy?
[K]olega 1: A na Marsz Niepodległości
D: Jak to? Wszyscy?
My we śmiech:
[J]a: No tak, po co innego jedzie się do Warszawy?
D: A to ja nie widziałam że wy tacy jesteśćie
K2: Jacy?
D: No faszyści i naziole
Aż nasz zatkało. D kontynuowała uznając że nasze milczenie to oznaka przyzwolenia by dalej mówiła:
D: Przecież wszyscy wiedzą że tam jeżdżą debile i kretyni. A wy na takich nie wyglądacie.
K1: Wiesz my tam jedziemy by zademonstrować nasz patriotyzm
D: Patriotyzm to przestarzały system sterowania masami
K2: Patriotyzm to miłość do ojczyzny
D: Nieprawda, studiowałem psychologię i wszyscy wiedzą że najlepiej steruje się uczuciami jednostki
I w podobnym tonie cała dyskusja przez godzinę. Pod koniec już obie strony krzyczały gdy K1 zaproponował koniec kłótni co też uczyniliśmy. Jako że zgłodnieliśmy zajechaliśmy na stację benzynową i kupiliśmy sobie po hot-dogu. D. oznajmiła że nie jada trupów wobec czego została w aucie.
My zjedliśmy, wróciliśmy do auta i ruszyliśmy dalej.
WAŻNE DLA HISTORII: Każdy z nas,na samym początku podróży kupił sobie po jakimś napoju. Pepsi, sok i woda. Zostawiliśmy to w aucie jak poszliśmy jeść i gdy wróciliśmy każdy z nas wziął po łyku.
Wracając do histori: Jakieś pół godziny później, cała trójka poczuła jak w ich jelitach dzieje się coś złego. Bardzo złego. W ciągu kilkunastu sekund zmuszeni byliśmy zatrzymać się na jakiejś krajówce ( godzina 2:00) i pędem udać się w krzaki.
Auto stało na poboczu, kolega nawet nie zdążył wyjąć kluczyków ze stacyjki. Wszyscy udaliśmy się po prostu za nagłą potrzebą.
Gdy skończyłem swoją potrzebę i szukałem w miarę dobrego liścia usłyszałem krzyk rozpaczy i przerażenia. Szybko więc podciągnąłem spodnie i ruszyłem w kierunku auta bowiem stamtąd ten okrzyk się wziął. K1 stał w kompletnych ciemnościach, świecąc na swoje auto telefonem który miał w kieszeni.
Widok jaki zastałem był...
Zły. Straszny. Makabryczny
Auto K1, Renault Laguna, było jego oczkiem w głowie. Jego dumą i majątkiem. Sam o nie dbał, znał każdą śrubkę w aucie, spędzał długie godziny by doprowadzić auto do stanu "spod igiełki".
Noi pani D. mu tą igiełkę zniszczyła.
Wszystkie koła przebite (nożem jak wykazała obdukcja), lakier w wielu miejscach porysowany, każda szyba wybita za pomocą klucza który był w bagażniku, lusterka odłamane, kluczyki od auta, nasze portfele i mój i K2 telefon znikły (potem znaleźliśmy te telefony, kompletnie zniszczone). Tak samo jak flaga z bagażnika.
Ta...Nasze potrzeba trwała dość długo więc D. miała mnóstwo czasu by zniszczyć cudowne auto i rozpłynąć się w mgle. Oczywiście K1 zadzwonił na policję, która z łaski swojej przyjechała po czterech godzinach.
Do Warszawy nie dojechaliśmy.
Kochana D. jeśli to czytasz to wiedz że znaleźliśmy dwa puste opakowania Moxalole.
I wiedz że cała nasza trójka pamięta jak wyglądasz. I policja ma twój portret pamięciowy.
Ludzie_To_Idioci
Jesteście naiwni jak dzieci.
Odpowiedz@mish: no wiesz, na każdego patrzeć jak na psychopatę, też nie jest dobrze, ja bym się nie spodziewała że laska będzie wozić ze sobą trutki i jest agresywna.
Odpowiedz"Wszystkie koła przebite (nożem jak wykazała obdukcja)" Tak, jasne, cztery razy pie*dolnęło jak granatem i żaden z Was nie usłyszał nic :D http://www.youtube.com/watch?v=oF6iP_hdzgs
Odpowiedz@katkaTT: Pewnie głośno i synchronicznie pierdzieli ;)
Odpowiedz@MaybeXX: Jakby zmniejszył ilość strat, na przykład tylko portfele i porysowany lakier, to jeszcze może bym w tą historię uwierzyła ;) No i jeszcze to szczegółowe tłumaczenie, co i czym było niszczone, a telefon jednego kolegi nie został ukradziony, tak, żeby mógł zadzwonić na Policję i cala historia się zgadzała ;)
Odpowiedz@katkaTT: jak mial telefon przy sobie to jak miala ukrasc?
Odpowiedz@katkaTT: https://www.youtube.com/watch?v=RjCKH_Z807E jak widać niekoniecznie huczy, zwłaszcza że Laguna to nie ciężarówka :P
Odpowiedz@turbiniak: Ta, założone na samochodzie (siłę przykładasz z boku, nie z góry, co jest trudniejsze) po ciemku, szybko i sprawnie niczym zawodowy chuligan zrobiła to wątła niewiasta w ciągu kilku sekund. Wybijanie szyb też było bezgłośne ;)
Odpowiedz@katkaTT: No i nie zapominaj, że każda kobieta ma zawsze przy sobie co najmniej dwa opakowania leków przeczyszczających.
Odpowiedz@archeoziele: ... i odpowiednio ostry nóż.
Odpowiedz@inga: W nóż jestem w stanie uwierzyć. Tak samo gaz, pałkę teleskopową albo paralizator. Bo to dość częste atrybuty autostopowiczów. Ale na diabła wozić ze sobą leki na zaparcia?
Odpowiedz@archeoziele: Kobieta pisząca sie n autostopa zawsze ma jakiś nóż czy cokolwiek innego do samoobrony więc co do tego mogła być racja
Odpowiedz@Arcialeth: I ręcznik :)
Odpowiedz..... i zbudziłeś się zlany potem specjalnie żeby nam to opowiedzieć. Zapewne po roku śpiączki z innej historii.
OdpowiedzTaaa. Jedna kobieta zrobiła totalną demolkę, bohaterowie srali w przydrożnych krzakach, a świstak obserwował i zawijał sreberka... We wcześniejszej swojej historii autor opisywał niejakiego pana Władka, który sam powalił na ziemię atakujących go sześciu dresiarzy...A świstak znów siedział i nie pomógł... Autor napisał: " Ludzie_To_Idioci". Ci, którzy w te bajki uwierzą.
Odpowiedz@MaybeXX: Najlepsze że wszyscy dostali sraczki w tym samym momencie po spożyciu różnych jednostek dawki na różna masę ciała. E nawet nie chce mi się tego rozkminiać :D
OdpowiedzJaaaaaaaasne, bo laska miała akurat przy sobie i nóż, i środki przeczyszczające, i żaden z was nie zauważył otwartej puszki. A smoki w tej bajeczce były?
OdpowiedzMyślę że autor kolejnymi historyjkami badał granicę wiary czytelników :D Bo każda kolejna jest lepsza. Innego wytłumaczenia nie mam :D
OdpowiedzNiektórzy jak wymyślają historyjki to chociaż stają w kogoś obronię, są mistrzami boksu/jj/zapasów, strzelą chociaż celną ripostą. A ten wymyślił historię, w której daje obrażać się jakiejś obcej lasce ("bo ładna"), dalej ją wiezie i potem daje się okraść. Mega :)
OdpowiedzLosowo zabrana autostopowiczka ma przy sobie dość leku na zaparcia żeby załatwić trzech rosłych typów???
OdpowiedzAle masz chłopie parcie na szkło, fabuła jak z kryminału, szkoda tylko że to same bzdury.
OdpowiedzZaiste, niesamowite. Laska będąca skrzyżowaniem Pudziana, ninja i Davida Copperfielda. Użyła swoich magicznych zdolności by niezauważalnie dosypać każdemu z was idealnie obliczoną ilość środka przeczyszczającego do zamkniętych butelek a następnie w odpowiedniej chwili szeptem zdemolowała wam samochód i rozpłynęła się w porannej mgle. Nie wiem co bierzesz, ale pora ograniczyć dawkę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2014 o 8:06
Jak to co bierze? Środki na przeczyszczenie! ;)
Odpowiedz@Nietoperzyca: zapomniałaś jeszcze o skrzyżowaniu z Lucrezia Borgia.dobrać dawkę środka\leku i przewidzieć czas reakcji niekażdy potrafi;-)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2014 o 19:19
Pomijając już to czy historia jest prawdziwa - wywaliłabym ją z auta już po tekście o faszystach. No i zostawiać obcą osobę w swoim samochodzie kiedy się z niego wysiada?! Chce korzystać z podwózki to wysiada też i kropka.
Odpowiedz@metaxa: Właśnie to samo pomyślałem, osobiście dowiózłbym do zabudowań i wywalił z auta. Chyba nie chce się "bratać" z "faszystami"? A historia to nawet na plus, bo ciekawa fabuła, może autor zacznie publikować swoje opowiadania sci-fi na jakiś blogach, a nie tutaj.
OdpowiedzUśmiałem się :) Dziękuję za poprawienie humoru. Co do wiarygodności to brzmi jak "Urban legend" Przydałaby się "fotka" zniszczonego bolidu oczywiście z zasłoniętymi blachami, a na internecie próżno szukać informacji o zuchwałej kradzieży autostopowiczki ;) Pozdrawiam
OdpowiedzBrawo dla autora i jego kumpli. Wszyscy o mentalności wiejskich głupków. Przy zdaniu "A nuż któryś z nas spodoba jej się i go sobie wybierze na przyszłego męża." omal nie spadłem z krzesła ze śmiechu. Chłopcze, naprawdę dla ciebie u kobiety liczy się tylko wygląd? Współczuję - wygląd to jedna z najmniej ważnych atrybutów kobiecych (zrozumiesz jak dorośniesz i swoje przeżyjesz). Nie wzbudziło twojej czujności to, że "ładna" dziewczyna łapała auta SAMA na autostradzie? I że wsiadła do auta TRZECH OBCYCH FACETÓW? Mentalność wiejskich głupków.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: Nie zgodzę się z tą urodą jako mało ważnym atrybucie. Najpierw trzeba na kogoś zwrócić uwagę a dopiero potem tworzy się relacje.
Odpowiedz@Izura: Czyli zadajesz się tylko z atrakcyjnymi dla ciebie osobami? Nie można porozmawiać z kimś mniej urodziwym?
Odpowiedz@sla: A mogłabyś zacytować to zdanie, w którym rzekomo Izura napisała, że zadaje się tylko z atrakcyjnymi (dla niej) osobami?
OdpowiedzBajka - ta cala idiotyczna historia i to przeznaczona dla PIEKIELNIE glupich, ktorymi chyba nie jestesmy. Jaki idiota zostawia klucze w stacyjce i obca osobe w samochodzie, ktory mogl przeciez rozplynac sie w dali? Autostopowiczow nie zabiera sie, (poza absolutnymi specjalnymi wyjatkami), o ile posiada sie resztke rozsadku i ostroznosci, a jesli przewozi sie, to nie trzeba sie dziwic, o ile zostanie sie pobita, ukatrupiona, albo zgwalcona ofiara.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: No, ukatrupiona to już się pewnie niczemu dziwić nie będzie. A w trakcie katrupienia też raczej na zdziwienie czasu zabraknie.
OdpowiedzI nad samochodem przeleciał pterodaktyl, który zrzucił wielką kupę, wieńcząc w ten sposób dzieło zniszczenia.
Odpowiedz@Face15372: buhahahaha :D a potem odleciał do krainy klaszczących kierowców autobusów.
OdpowiedzOoo, to kilku zadymiarzy nazistowskich bylo mniej? Brawa dla Pani!
Odpowiedz@krushyna: Widzę, że byłaś, widziałaś i swastyki liczyłaś? Ile się doliczyłaś? Ile widziałaś ludzi, którzy robili zadymę? Widziałaś jak ładnie przez tłum przeszli i skąd wyskoczyła kolejna grupka(kominiary w 3 kolory)?
Odpowiedz@Izura: Krushyna to facet.
Odpowiedz@Izura: Po co liczyć? Sprawa jest prosta - od kilku lat każdy taki marsz kończy się zadymą w kibolskim stylu, stratami i ofiarami (rannymi). A organizatorzy nie są pociągani do odpowiedzialności i jeszcze zbierają fundusze na "pomoc prawną" dla bandziorów. Wniosek - zakazać takiej imprezy, szczególnie w środku miasta....
OdpowiedzZamiast sie nabijac docencie poswiecenie bohaterow: bylo ich trzech, mieli sie zmieniac co 4 godziny. 12 godzin jazdy do Warszawy jest np. z Frankfurtu (nad Menem), Kopenhagi… Prawdziwi patrioci!
Odpowiedz@poincare_duality: Może ciągnikiem jechali :D
Odpowiedz@ynka: Furmanką:D
Odpowiedz@poincare_duality: ...było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel... :D
OdpowiedzJa kiedyś próbowałam przebić oponę nożem. Zakład taki zrobiliśmy, bo się zapierałam, że się da na sto procent. Znaczy nie wiem, może nie mam krzepy, albo noże lipne, bo poległam:P Ale takiej demolki nie słyszeć z wybijaniem szyb, drapaniem lakieru (no i spryciula ten klucz w bagażniku znalazła) :D Cuda, panie ;)
Odpowiedz@Jotka: No właśnie, jeszcze miała czas by otworzyć bagażnik i kluczem tam znalezionym dokończyć dzieła zniszczenia :D Swoją drogą to admin powinien prewencyjnie banować takich bajkopisarzy jak autor tego fejka.
Odpowiedz@Jotka: Ja przebiłam. Sprawnie, łatwo, ale huk był przerażający.
OdpowiedzA ile płacisz za gram zioła? I ile gramów minimum możesz kupić?
Odpowiedz@175okolo: 175 około.
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: 175 za gram, czy 175 gramów minimum? Bo jeśli jedno i drugie, to warunki wzięte z sufitu (tak jak historia). :-)
Odpowiedz@175okolo: nie skumałeś ;)
OdpowiedzChciałem napisać że coś wyćpałeś że taką bajeczkę wymyśliłeś, ale po namyśle to chyba był jakiś domestos albo inny denaturat. Beznadziejny fejk, wstydź się. Jak już pisać fejki to chociaż w 1% wiarygodne.
OdpowiedzHolender, no masz talent. Powinienes pisać książki. Następnym razem zadbaj o większe prawdopodobieństwo zdarzeń
OdpowiedzDlaczego jej nie wysadziliście od razu jak zaczęła was wyzywać?
Odpowiedz@powidla: Bo wymyślone osoby nie istnieją.
Odpowiedz@powidla: Bo może wybierze kogoś z nich na męża.
Odpowiedz@powidla: Bo była za ładna.
OdpowiedzSraczka chyba wam przewody słuchowe zalała, skoro nie usłyszeliście przebijania opon, wybijania szyb i rysowania lakieru. Już nie mówiąc o tym, że smak też macie przytępiony skoro nikt nie wyczuł paczki leku rozpuszczonego w butelce wody czy soczku :D Co za brednie...
OdpowiedzFake jak stąd do Grudziądza. Historyjka o tym, jak Prawdziwi Patrioci zostali potraktowani przez Podłą Lewaczkę. Nikt nie słyszał przebijania opon nożem? Przecież to strzela głośniej niż niejeden pistolet, a tu było X 4. Panienka miała dość siły, żeby kluczem znalezionym w bagażniku (dobrze, że miała czas poszukać…) powybijać szyby? I jeszcze pewnie specjalnie na tę okazję woziła w torebce paczkę środków przeczyszczających? A smoków, proszę ja ciebie, w tej bajce nie widzieli?
Odpowiedz@janhalb: założe się że jeszcze po całej tej akcji Podła Lewaczka od razu złapała stopa na środku pustkowia, obok zdemolowanego samochodu. A może biegiem udała się do Grudziądza? ;-) Ciekawi mnie co kieruje ludźmi wymyślającymi takie historie- juz kilka razy widziałem oczyma wyobraźni jakąś grupkę która prowadzi między sobą grę pod tytułem 'najgłupsza historia bez oskarżenia o zmyślanie' ;-) Ta tutaj wyglada na ksiązkowy przykład.
OdpowiedzHistoria z daleka wygląda na tanią prowokację. Ilość elementów fantastycznych dorównuje klasyce Tolkiena i Sapkowskiego. Jednakże stałe grono użytkowników piekielnych to ludzie, moim zdaniem, dość rozgarnięci i już nie takie fejki były tu rozbierane na elementy pierwsze. Może to właśnie forpoczty ogólnie pojętego "lewactwa" umieściły tu tę historię w celu ośmieszenia "nazioli" biorących udział w zbiegowisku warszawskim. Użytkownik kasztan jest co prawda na Piekielnych ponad 3 lata, ale nie należy do najbardziej aktywnych osób. Może więc po prostu zrobił sobie jaja i czyta komentarze pogryzając słone paluszki.
Odpowiedz@Fomalhaut: Ej no, nie obrażaj Tolkiena. Przy zaprezentowanej tu twórczości elfy, krasnoludy i magiczny pierścień wydają mi się całkiem sensowne i prawdopodobne...
OdpowiedzWeterani walki o niepodległość, co polegli przez sraczkę... Marne perspektywy przed polskymy patryjotamy. A tak z zupełnie innej beczki: historia wymyślona to jest pewne ale żeby się tak kompletnie podkładać?
OdpowiedzNie ładnie, oj nie ładnie kasztan. Wykorzystywać takie wydarzenie jak Marsz Niepodległości do uwiarygodnienia swojej historii i do zagraniu czytelnikom piekielnych na emocjach. No to tradycyjnie w punktach: 1. Autostopowiczka - jedna dziewczyna - a w aucie trzech facetów i ona zaczyna was wyzywać od nazioli? A potem krzyczy na was i dalej wyzywa? Sorry, ale to niemożliwe. Nikt normalny nie zrobił by czegoś takiego. Instynkt samozachowawczy kazałby jej siedzieć cicho. Bo może oberwać by nie oberwała, ale najprawdopodobniej by wyleciała z tego auta w kilka sekund później. 2. Dziewczyna was wyzywa i robi się agresywna, a Wy zamiast jej podziękować za dalszą podróż i wysadzić ją w pobliżu najbliższych zabudowań, to cierpliwie znosicie jej wyzwiska. 3. Zostawiacie obcą osobę SAMĄ w WASZYM samochodzie z WASZYMI rzeczami? Brawo za rozsądek. 4. Dziewczyna wyczarowuje dwa opakowania środka na przeczyszczenie? Tak... oczywiście... to nosi każdy autostopowicz w torbie. 5. Środek na przeczyszczenie działa na was w tym samym momencie? Mało prawdopodobne. 6. Niszczenie samochodu w taki sposób to dość głośna sprawa. Każdy normalny człowiek ruszył by biegiem zobaczyć co się dzieje, już olewając to, czy zasra sobie spodnie, czy nie. 7. Po ukończeniu dzieła zniszczenia dziewczyna rozpłynęła się w powietrzu? A podsumowując historię, to: Samotna autostopowiczka, stereotypowa lewaczka i weganka, zabrana przez trzech facetów do samochodu zwyzywała ich, dała środki na sranie, a potem zniszczyła im samochód i dla realizacji swojego światopoglądu i uniemożliwienia dojazdu na Marsz wolała zostać na pustkowiu, goniona przez trzech chłopa? ;) Działam trochę w inicjatywach Ruchu Narodowego, jestem członkiem Straży Marszu Niepodległości, słyszałem bardzo wiele historii i naprawdę wiele rzeczy widziałem, ale w to nie uwierzę. Uwierzyłbym jakby policja was zatrzymywała kilkakrotnie. Uwierzyłbym jakby dziewczyna zadzwoniła po jakichś kolegów z antify i by się na Was zaczaili gdzieś po drodze. Uwierzyłbym, żeby ta dziewczyna spuściła wam powietrze z kół na stacji benzynowej i zwiała.
Odpowiedz@Draco: "3. Zostawiacie obcą osobę SAMĄ w WASZYM samochodzie z WASZYMI rzeczami?" ...i z kluczykami w stacyjce ;-)
OdpowiedzTa historia brzmi, jak scenariusz kiepskiego, amerykańskiego horroru o durnych studentach:)
Odpowiedza przepraszam, że pytam ale Święto Niepodległości można chyba obchodzić u siebie? Po co przepraszam pchasz się pół świata? Żeby zadymę robić?
OdpowiedzCóż, wielkie zniszczenia i wyparowanie laski, da się wytłumaczyć tym, że ktoś za nimi z szajki jechał. Ale i to i środki przeczyszczające wskazywałby na jakieś planowanie. Dla kradzieży to ok. Ale po co mieliby niszczyć auto? To ryzykowne. Poza tym nie mogła mieć pewności, że Ci co akurat ją zabiorą będą mieli coś do picia i w dodatku zostawią ją samą, by mogła to wsypać. Poza tym z moich obserwacji wynika, że a) większość kierowców wyciąga kluczyki bezwiednie nawet b) robią to symultanicznie z odpinaniem pasów, czy wysiadaniem. To się kupy nie trzyma.
Odpowiedz