Historia sprzed czterech lat.
Na moje 15 urodziny, ciocia nie mając kompletnie pomysłu na
prezent obstawiła kilkanaście zakładów lotto, a ja dostałam gotowy wydruk.
Losowanie odbywało się jeszcze podczas mojej imprezy urodzinowej więc zasiadłam przed telewizor i zaczęłam spisywać liczby.
Z moich wnikliwych analiz wynikło że trafiłam 'piątkę'.
Od razu pobiegłam do pokoju w którym siedzieli goście.
Powiedziałam mamie o mojej wygranej, usłyszała to ciotka siedząca obok i odparła
-Ale Sheann, ty mi to oddasz prawda?
Popatrzyłam na nią kpiąco, a ona wyrwała mi kupon z ręki
i wybiegła z domu.
Złapał ją mój tata, zabrał kupon i kazał jej się więcej nie pokazywać...
Ja naprawdę nie rozumiem niektórych ludzi...
z rodziną to najlepiej na zdjęciach
Padłem:D
Odpowiedz@Zeus_Gromowladny: powstań
Odpowiedz@Toyota_Hilux: Pałerejd
OdpowiedzPlus dla taty za odebranie prezentu. Ciotka na maksa piekielna, oddałbym jej jej za zakład lotka ewentualnie kupiłbym kilka i wysłał pocztą.
OdpowiedzAle moment, sprecyzuj czy to była ta sama ciotka co kupiła te kupony czy jakaś inna?
Odpowiedz@Trollita: już :)
OdpowiedzA ile wygralas? :D
Odpowiedz@CatGirl: coś około 5500 :)
Odpowiedz