Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O piekielnym współlokatorze (PW) Historia koleżanki ale w 100 % prawdziwa, niektóre…

O piekielnym współlokatorze (PW)
Historia koleżanki ale w 100 % prawdziwa, niektóre akcje widziałam na własne oczy.

-PW studiował dziennie a jego zajęcia zajmowały mu około 2-4 godzin dziennie. Niestety wystarczyło aby zawsze był zmęczony. Było to argumentem niepodważalnym do tego aby nie robić kompletnie nic, nawet sprzątać po sobie.
-PW nie rozumiał, że lodówkę trzeba czasami myć, nawet jeśli z jego jedzenia coś się wylało.
-PW w przeciągu kilku miesięcy nie wykąpał się ani razu, podobno to marnotrawstwo wody i robił o to awantury innym.
-codziennie 3-4 razy trzeba było słuchać jak PW oddaje mocz, a robił to tak aby na pewno każdy słyszał jakby nie można było lać po ściankach;/
-w jednych spodenkach i koszulce chodził całe lato, w zimie miał inny zestaw. Bieliznę zawoził do mamy aby wyprała. Wolę nie wiedzieć z jaką częstotliwością zmieniał.
-Pw nigdzie nie wychodził poza uczelnią, ponieważ jak sam mówił- nie ma znajomych. Niestety czasami przychodził jednak znajomy, pili i śpiewali do późna a późnej wszyscy słyszeli jak wymiotuje przez kilka godzin. Wyobraźcie sobie, że PW wymiotował do umywalki przy otwartych drzwiach do łazienki, prośby zamknięcia drzwi i wymiotowania do sedesu nic nie dało. Jeszcze ciężej było się doprosić aby tą umywalkę bo sobie umył. Wg niego puszczenie wody na chwilę załatwiało sprawę..
-wspomniałam już, że PW nie używał szczoteczki do zębów?

by GangstaGirl
Dodaj nowy komentarz
avatar damien26
0 0

Aż się wierzyć nie chce :D

Odpowiedz
avatar Paulette92
-1 1

Trudno uwierzyć, ale z własnego doświadczenia wiem, że się zdarzają. Takich ludzi należy eksmitować w trybie natychmiastowym. Kiedyś mieszkałam z podobnym typem, budowlaniec, a jak wiadomo praca fizyczna, to i zapach po całym dniu nieprzyjemny. Przy okazji codziennie tankowanie,żeby umilić sobie czas w pracy. Wracał do domu, siadał we wspólnym salonie, smród bił od progu domu. Mył się tylko, kiedy bardzo dobitnie "kazaliśmy" mu skorzystać w łazienki. Zwracanie uwagi, interwencja właściciela, po miesiącu pożegnaliśmy się.

Odpowiedz
avatar GangstaGirl
0 0

@Paulette92: niestety on był jakimś tam znajomym znajomej właściciela i to od niego trzeba było się wyprowadzić :)

Odpowiedz
Udostępnij