Z dzisiejszej rozmowy ze spotkaną na spacerze panią w wieku wczesnoemerytalnym, dorabiającą sobie jako opiekunka do dziecka:
- ... i wie pani, kupię małej chociaż jakieś frytki i ciasteczko, bo ci rodzice, to daj pani spokój. Takim badziewiem ją karmią, że nikt normalny by tego nie jadł. Jakieś twarożki, zmiksowane brokuły, marchewki, no sam fastfud. Obrzydliwość.
Auć.
dziecko; jedzenie
Proszę, powiedz, ze chociaż próbowałaś wyprowadzić ją z błędu.
OdpowiedzPewnego razu moja przyszła teściowa pociągnęła papierosa, spojrzała na mnie i zachrypniętym głosem powiedziała: "To co, Pingwinek..." (tu wydech i kolejny zaciąg) "Jak będzie dzidziuś, to będziesz zostawiać babci, nie? Hehe...". Jakoś tak mi utkwiło w pamięci...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2014 o 17:34
@pingwinek: Błąd. Na tym portalu zaraz zminusują Cię palacze. Bo to zdrowe palić przy dziecku- zaraz się przekonasz :)
Odpowiedz@biala: nie jestem palaczem, moja tesciowa owszem, ale nigdy nie paliła przy dziecku...
Odpowiedz@pasia251: Ok, a co to ma wspólnego z moją wypowiedzią? Ja o niebie, Ty o chlebie.
OdpowiedzPrzecież jak nie ma schabowego, kopca z ziemniaków udekorowanych "tłuszczykiem" (czyt. margaryną) i "leciutkiej i dietetycznej" kapuchy kiszonej, to to w ogóle nie jest jedzenie. Poza tym to jest rzeczywiście w pewnym sensie "fast", bo trawi się szybciej, niż podany przeze mnie fundament piramidy żywieniowej:)
OdpowiedzNie uwierzę, że kobieta w tym wieku uznała normalne jedzenie za "fastfud". Przecież jak ona sama dzieci chowała, to jedzenia w słoiczkach nawet nie było, wszystko samemu trzeba było ścierać. "Nikt normalny tego nie je"? To co niby ta kobieta jadała całe życie jak nie marchewki, twarożki? Dla mnie to fejk, to nie są polskie realia.
Odpowiedz@lady0morphine: Jak najbardziej polskie. Z miasta Łodzi. :D Nie wiem, może ta kobitka pod określeniem "fastfud" rozumiała nieapetyczną i nieprzyprawioną paprajdę, nie wnikałam w detale. Ale zestawienie brokuła z fastfudem było dosyć ogłuszające. :D
OdpowiedzPytanie ile lat miało dziecko i czym naprawde karmili je rodzice? bo przesada w żadną strone nie jest dobra...
OdpowiedzDziwne... Chyba, że dziecko np. miało 6 lat i (zdrowe) dalej było karmione nieprzyprawioną papką a'la słoiczki dla niemowląt. Są i takie przypadki.
Odpowiedz