Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Stałam w kolejce w Polo Market. Przede mną karczek z kilkoma produktami…

Stałam w kolejce w Polo Market. Przede mną karczek z kilkoma produktami w tym ogórek z nakleją na której była podana waga i cena.
(K)lient , (P)ani kasjerka
P - Niepotrzebnie pan ważył bo to na sztuki. Na sztuki kosztuje xxx.
K - No ale kuźwa po zważeniu taniej wyszło. A nigdzie cholercia nie było napisane, że na sztuki.
P - No cóż powinno być napisane. Proszę się nie wykłócać bo na pewno pan racji nie ma.
Im tu kasjerka - oszustka zaczęła mu prawić morały, że ów facet próbuje ją wykiwać. Klient zdenerwowany rzecze:
K - Wie pani co?! Skasuj Pani tego ogóra. I weź se go pani w prezencie. Wnioskuje, że nie ma pani chłopaka więc będzie pani miała co robić wieczorami.
Kolejka włącznie ze mną uśmiała się po pachy. Chamska kobitka zaś purpurowa ze wstydu. Klient zapłacił za zakupy, zostawił ogórka i z daleka krzyknął z uśmiechem:
K - I jeszcze jedno! Ma na imię Andrzej!

Polo market

by realistka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mantjecki
-1 47

Jak dla mnie nic śmiesznego.

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
12 48

Jak dla mnie również. W uwadze kasjerki o poprawności zakupu nie widzę chamstwa a zwyczajne spełnianie obowiązku. Ludzie, postawcie się czasami "po tej drugiej stronie lady". Sprzedawca ma pilnować m. in. by nie oszukano jego pracodawcy nawet jeśli mowa o 10 gr. W powyższym to raczej klient wychowaniem się nie popisał, nie ma się czym chwalić.

Odpowiedz
avatar digi51
16 26

To zależy w jaki sposób kasjerka z Tobą rozmawia, ja spotykam się raczej z sympatyczną obsługą, ale też kilkakrotnie spotkałam się ze strasznym chamstwem z ich strony. Ja wiem, że ci ludzie ciężko pracują, ale przecież żaden z klientów nie utrudnia im pracy celowo (no, chyba, że jakiś psychopata), więc też mogłyby wykazać trochę zrozumienia, że człowiek czasem gubi się w wielkich marketach, a nie od razu wyskakiwać z japą, że oszust

Odpowiedz
avatar Oriana
15 27

@digi51: Idąc twoim tokiem rozumowania, doszło by się do wniosku, że 10% społeczeństwa to psychopaci;) Baaardzo celowo utrudniają pracę. Po prostu każdy próbuje być cwany a potem rżnie głupa albo jeszcze od oszustów cały personel wyzywa. Z moich obserwacji wynika, że ci którzy naprawdę czują się zagubieni i czegoś nie wiedzą, po prostu zadają pytania. Nie przepakowują towaru do opakowań po innym tańszym i nie ważą towaru sprzedawanego na sztuki.

Odpowiedz
avatar Shade
5 35

Dokładnie, też nie wykluczał bym faktu, że ten karczek coś kombinował. A nwet jeśli sie pomylił, po zwróceniu uwagi przez kasjerkę powinien zapłacić cenę za sztukę, a nie wykłócać się, że woli po zważeniu, bo wychodzi taniej(sick!)... Z kolei uwagi odnośnie chłopa i ogórka były bardzo nie na miejscu.

Odpowiedz
avatar digi51
7 17

Czytając tą historię odniosłam raczej wrażenie, że kark nie tyle co się wykłócał, co pożalił przy kasie, że nigdzie nie było informacji, że ogórki sprzedawane są na sztuki. Nawet jeżeli kark coś kombinował, to kasjerka mogła wykazać trochę profesjonalizmu i chłodno poinformować, że będzie musiała policzyć cenę ogórków za sztukę i koniec dyskusji, a nie teksty o jakimś wykiwaniu. Kark rzeczywiście chamsko się zachował, ale normalne, że jeżeli ktoś niesłusznie oskarża Cię o oszustwo to się denerwujesz. Oriana, "gotowość do pomocy" pracowników marketów nie zawsze zachęca do korzystania z niej, nie winię ich, bo zazwyczaj mają pełno roboty, ale wierz mi, że często nie ma kogo zapytać, a jak już jakiś pracownik się pojawi, to albo "nie wie, bo nie z tego działu", albo "się spieszy" albo zaczyna przewracać oczami

Odpowiedz
avatar realistka
-1 15

Według mnie podejrzliwość kasjerki jest jak najbardziej poprawna ale jej ton, jej mina i jej sposób rozmowy z mężczyzną były po prosty chamskie. W ogóle, nie chodzi nawet o chamskość kobiety ale o bezczelne teksty karczka.

Odpowiedz
avatar monkmarecki
-4 8

Nieważne jest jak by zwróciła uwagę. Wielki Pan Klient zawsze powie że to "chamskie". Najlepiej jest dla kasjerki obsłużyć go bez słowa. Policzyć jak należy i tyle.

Odpowiedz
avatar realistka
1 5

Zaraz "WIELKI PAN KLIENT". Bez przesadyzmu... To chyba normalne, że każdemu zależy aby wydać jak najmniej. Poza tym w większości marketów rąbią takie przekręty, że piszą "Cena za szt.", a potem wmawiają, że na wagę i na odwrót. A jeżeli kasjerka poprosi kogoś z działu warzywnego żeby sprawdził to ten z warzywnego pójdzie i ukradkiem doczepi kartkę a potem powie, że było. Miałam taki przypadek. Ile razy jest tak że piszą, że batonik kosztuje 0,99 zł a kod kreskowy ma cenę 1,99 zł! Jest pełno takich przypadków. Poza tym kasjer nie powinien "Policzyć jak należy i tyle" Bo to byłaby po prostu kradzież kłamstwo. To tak, jakbyś robił duże zakupy i przy okazji poprosiłbyś o kilogram pory za siedem złotych a oni podaliby ci za dziewięć złotych. Policzyliby ci to jak należy i tyle, nie poinformowaliby cię a ty byś nawet nie zorientował się, że zostałeś orżnięty.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2011 o 18:26

avatar Corrida
7 9

Ale przeżywacie.. Oboje się źle zachowali,ale obserwatorzy się chociaż pośmiali a my mamy o czym czytać : ))

Odpowiedz
avatar klazel
-1 1

ta... przepraszam bardzo, tez pracowalam w "obsludze klienta", moze nie na kasie ale niech juz bedzie... i zeby nie bylo ze jestem wielka pani klientka, ale ogorki sie kupuje na wage raczej wiec to jednak pani z kasy chciala klienta oszukac... dziekuje za uwage, ja sie usmialam troche :D

Odpowiedz
avatar anulla89
2 2

Kiedyś pracowałam w tesco i doskonale pamiętam,że te same ogórki jednego dnia kierowniczka kazała kasować na sztuki,a następnego przyszedł pan z trzema kartonami(zafoliowanymi,z karteczką z wagą) i twierdził,że są na wagę. Ponieważ już sama nie wiedziałam co robić,zadzwoniłam na mostek gdzie dowiedziałam się,że dziś ten pan ma rację,bo od rana jest promocja,tylko jakoś wszyscy zapomnieli mnie o niej poinformować(zazwyczaj na jeszcze zamkniętej kasie wyświetlały się komunikaty o takich rzeczach,ale akurat ogórek nie dostąpił tego zaszczytu..) I wyszłoby na to,że oszukałabym gościa na ładnych parę zł...

Odpowiedz
Udostępnij