Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kilka dni temu w Krakowie (jak chyba wszędzie) nie dopisywała pogoda. Padał…

Kilka dni temu w Krakowie (jak chyba wszędzie) nie dopisywała pogoda. Padał obfity deszcz, wiał zimny wiatr - pies z kulawą nogą nie chciałby wyjść na zewnątrz, a ludzie muszą do pracy, na zajęcia... i tak też było w moim przypadku, miałem wykład na uczelni o 19:00.
Po zajęciach powrót prosto do domu - byłem umówiony na bodajże 20:45 z kumplem.

Idę więc z przystanku na osiedle - jakieś 5-10 minut spacerkiem. Pomyślałem sobie wtedy, że jak mam jeszcze czas to podlecę do sklepu, a jak nie to poczekam na kumpla w mieszkaniu i razem pójdziemy (coby nie stał przed blokiem w taką pogodę i czekał bez sensu). Okazało się jednak, że padła mi komórka, ale na szczęście zauważyłem jakąś młodą kobietę idącą w moim kierunku, więc chciałem się jej zapytać o godzinę.
Na wstępie napisałem o pogodzie nie bez powodu - ubrany byłem w ciemną kurtkę, założony miałem kaptur. Tamto miejsce, w którym się znajdowałem, to chodnik przy osiedlowym placu zabaw, światła (mętne - była mgła) padały wyłącznie z okien w blokach więc było ciemno.

[Ja] - Przepraszam Panią...

I tu nasza rozmowa się ucięła, bowiem pani wydała z siebie krótki krzyk i... psiknęła mi w twarz gazem łzawiącym.

Rozumiem, że w niektórych miejscach jest teraz niebezpiecznie, że zwłaszcza w Krakowie postrach budzą tzw. dresy... ale psikanie gazu człowiekowi dlatego, że ma założony kaptur bo pada, to lekka przesada jak dla mnie.

Kobieta oddaliła się dosyć szybko z tamtego miejsca, a ja doczłapałem się do mieszkania, kumpel musiał czekać mimo moich szczerych chęci.

kraków gaz łzawiący

by Gyozom
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Gyozom
53 77

@osvinoswald: Zgoda. Nawet bardzo dobrze, że miała przy sobie gaz - takie coś się powinno chwalić. Natomiast samo jej zachowanie było dla mnie totalnie niezrozumiałe - zacząłem rozmowę grzecznie, normalnym tonem głosu. Nie wiem czego się spodziewała? "Przepraszam panią. Byłyby pani taka miła, i dała mi się zgwałcić o tu w krzakach? Uprzejmie dziękuję"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 0:19

avatar soraja
2 26

@Gyozom: Raczej liczyła się z "przepraszam Panią, która godzina? O, jaką ma pani ładną komórkę..." - dresy często są miłe, przejawiając nadmierną troskę o czyjś problem. Niby babka przesadziła, ale jeśli w ciemnej i ponurej scenerii chcesz zaczepiać obce kobiety, nie zdejmując nawet kaptura - nie ma się co dziwić, że którąś przestraszysz. Tym bardziej, że nieraz na odmowną odpowiedź na prośbę o użyczenie szluga/komórki jest przysłowiowy wpie***l - więc pewnie wolała nie czekać.

Odpowiedz
avatar Litterka
-5 37

@Gyozom: chyba w tym, że takich historii trochę już tu było. No i w tym, że kobieta miała trochę racji. Choć dla Ciebie to na pewno było piekielne.

Odpowiedz
avatar Armagedon
6 18

@Gyozom: Nie przesadzaj, ocena, jak na początek, wcale nie jest taka zła. 15/25 to całkiem przyzwoity wynik. Chyba się nie spodziewałeś, że w pół godziny dostaniesz punktów 100/100? Tym bardziej, że po północy już jest i niektórzy grzecznie śpią.

Odpowiedz
avatar Gyozom
-3 17

@Armagedon: No faktycznie teraz się trochę poprawiło. Po prostu jak widziałem 1 (9) to spodziewałem się tendencji spadkowej, i zacząłem się zastanawiać czy ta historia jest piekielna ;)

Odpowiedz
avatar inga
18 38

@Gyozom: Podpadłeś Krakusom. Napisałeś "wyjść na dwór" ;)

Odpowiedz
avatar Bastet
6 32

@Litterka: Jak miała rację? Bo czuła się zagrożona z powodu pytania? to może strzelanie do niewinnych osób też uznamy za uzasadnione na ulicy bo ktoś się poczuł zagrożony?

Odpowiedz
avatar ewilek
-2 26

@Bastet: Dobry przykład z tym strzelaniem. Niedawno brałam udział w zażartej dyskusji gdzie broniłam swojego zdania, że Polacy nie powinni mieć wolnego dostępu do broni. Taka historia byłaby świetnym potwierdzeniem dla moich racji.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-3 21

@ewilek: Żebyś się nie zdziwiła. Sądząc po ocenie twojego komentarza - raczej by nie była. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że osoby decyzyjne w tym kraju wyrosły już z krótkich spodenek i z marzeń o westernach, lub tylko mają świadomość, że broń w rękach bezrobotnych-wkurzonych stanowi zagrożenie dla rządu, a w rękach świrów, ćpunów, rumuńskich cyganów i innej patologii - stanowi zagrożenie dla wszystkich.

Odpowiedz
avatar Veltoris
7 13

@Armagedon,@ewilek,@Bastet: Obawiam się, że mylicie pojęcia. Ułatwienie (nie mylić z upowszechnieniem) możliwości zakupu i posiadania legalnie broni (nie mylić z zezwoleniem na powszechne noszenie jej publicznie) to nie to samo co zezwolenie na beztroskie posługiwanie się nią bez ściśle określonych zasad użycia zawartych w mądrze napisanym prawie zawierającym prawa i konsekwencje związane z użyciem broni palnej. A bandyci jakoś nie mają problemu z dostępem do broni. @Armagedon: Nie rozumiem określenia "rumuńscy cyganie". Z ciekawości pytam, bo Rumuni to naprawdę nie to samo, co Romowie.

Odpowiedz
avatar Bydle
14 30

@ewilek: „broniłam swojego zdania, że Polacy nie powinni mieć wolnego dostępu do broni” Ale wiesz, że Polacy mają cały czas powszechny i nieregulowany prawem dostęp do broni? Mam nadzieję, że nie ośmieszyłaś się za bardzo podczas tych rozmów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 17:38

avatar Jorn
0 0

@Gyozom: Ze względu na zalew niepotrzebnych i noc niewnoszących informacji w drugim akapicie.

Odpowiedz
avatar shango
0 0

@inga: I jeszcze nie idą do pracy tylko idą tyrać.

Odpowiedz
avatar Prankster
-1 15

Najwyższa pora zainwestować w parasol, albo chociaz kapelusz.

Odpowiedz
avatar Gyozom
8 16

@Prankster: Ha! Parasol akurat mam :) I w takie dni bez parasola rzadko się poruszam. Problem w tym, że tamtego dnia oddałem go koleżance, która nie zainwestowała ani w parasol, ani w kapelusz, ani w kaptur :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 1:06

avatar Fergi
2 34

@Prankster: Tak może jakbym zdjął kapelusz i ukłonił się to by zareagowała inaczej. @Gyozom A tak na poważnie niestety w "starciu kobieta mężczyzna" ,kobieta ma tylko jedną szansę, zareagować dostatecznie szybko żeby unieszkodliwić przeciwnika zanim on zaatakuje w tym wypadku reakcja pani była tak szybka że pewnie twoje grzeczne "Przepraszam Panią..."nie zdarzyło doleciec do jej uszu.Trudno się jej dziwić. Następnym razem pytaj o godzinę z wiekszej odległości, wtedy i ty i ta druga osoba bedziecie się czuć bezpieczniej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 1:07

avatar eMM
3 7

@Fergi racja, a powiem Ci, że jakieś 2-3 lata temu miałam sytuację, gdzie wracałam z pracy koło północy jakoś i pewien facet zapytał mnie o godzinę z odległości ok 20 metrów z tekstem "nie chciałem bliżej podchodzić bo ciemno jest i jeszcze bym gazem po oczach dostał" :D. Nie wiem czy mówił to nauczony doświadczeniem czy zdrowym rozsądkiem, w każdym razie ja również nie zawachałabym się użyć gazu. Koleżanka niestety straciła torebkę w takim starciu. Gazu nie miała, uśpiła czujność bo facet wyglądał zwyczajnie i wydawał się rzeczywiście zagubiony pytając o drogę.

Odpowiedz
avatar Morog
-1 7

@Fergi: mogła przecież zabić....... paranoje się leczy

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 45

No ludzie... Żeby za pytanie o godzinę dostać gazem po oczach??? Gdzie ja żyję...

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
5 19

@metaxa: Najlepsze jest to, że po minusach widać jak na dłoni ile kobiet ma na tym punkcie paranoję:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Zeus_Gromowladny: kobiety mają problem z logicznym myśleniem albo z wyobraźnią.

Odpowiedz
avatar k4be
1 17

Nie należy odzywać się do nieznajomych kobiet, opisana historia jest jednym z powodów.

Odpowiedz
avatar Bydle
4 46

Tak, to piekielne - zaczepianie obcych ludzi. Wiem, wiem - zawsze w takich sytuacjach zaczepiający ma doskonałe wytłumaczenie, dlaczego powinien zaczepić obcą osobę, i dlaczego ta obca osoba winna być zachwycona tym, że ją ktoś zaczepia. ;> Inną piekielnością jest uzależnienie od telefonów - dawniej dzieciom kupowało się zegarek na komunię (tzn. później, gdyż wcześniej kupowano skarbczyki, różańce i inne elementy oprzyrządowania niezbędnego do wyznawania wiary. teraz kupuje się quady - nie wiem, czy mają czasomierz, wiem, że mają zegary ;-)), więc człowiek wiedział, która godzina. Przypomina mi się żart rysunkowy ze starego Playboya (wydany jakoś na początku lat 80. ub. wieku): Na ulicy zaczepia samotną kobietę mężczyzna, rozchyla poły płaszcza, pokazuje to, co ukrywa pod nim, kobieta ewidentnie jest przerażona. Mężczyzna, wskazując na jeden z dziesiątków zegarków zawieszonych po wewnętrznej stronie płaszcza mówi do kobiety: - Absolutna nowość! Nie wymaga żadnej baterii! Wystarczy raz dziennie pokręcić tym kółkiem z boku! Może czas najwyższy wrócić do starych dobrych sprawdzonych naręcznych czasomierzy? :-) (tak, IMO reakcja tej kobiety była prawidłowa)

Odpowiedz
avatar Bydle
14 36

@omel: „Nie była prawidłowa, była paranoiczna.” Była prawidłowa z jej punktu widzenia. W ciemnościach zaczepił ją zamaskowany człowiek. „gdyby wycelowała w autora pojemnikiem z gazem i zaczekała na rozwój wypadków” A tu ci się coś z filmami szkoleniowymi pomyliło - w rzeczywistości nie ma czasu na czekanie, jeśli nie jest się specjalnie przeszkolonym do walk ulicznych. Po szkoleniu (pozytywnym) - można czekać, ale nawet najlepsi w te klocki powiedzą ci, że dezorientacja i ucieczka jest lepsza, niż zostanie na miejscu i obserwowanie. No i nie popełnij błędu i nie oceniaj tej sytuacji z punktu widzenia autora opowieści! To jednostronny punkt widzenia i fałszujący obraz.

Odpowiedz
avatar Bydle
14 24

@Gyozom: „Ano właśnie tu jest pies pogrzebany.” I dlatego nawet do języka weszło powiedzenie o ludziach bez złych zamiarów, że działają === z otwartą przyłbicą === Czyli nie są zamaskowani, ukryci pod kapturem, hełmem czy zasłoniętą twarzą. Pretensje do historii ludzkości proszę adresować, nie do mnie. :-)))

Odpowiedz
avatar Rosalie
-4 28

Ok, my wiemy, że miałeś dobre intencje, ale mimo wszystko jak jest już ciemno(+ ta złowieszcza mgła) i podchodzisz do obcej kobiety, jeszcze z kapturem na twarzy, to nie dziw się, że dostałeś z gazu po oczach. Postaw się na jej miejscu i spróbuj przewidzieć własną reakcję :P

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
4 28

@Rosalie: Tak, autor powinien odnaleźć kobietę i z wielkim bukietem kwiatów, na kolanach prosić o wybaczenie. Jeszcze tego brakuje, żeby ofiara przepraszała agresora.

Odpowiedz
avatar Rosalie
6 18

@Zeus_Gromowladny: Ok, chyba nie zrozumiałeś mojego komentarza, albo perspektywy, z której był pisany. Ja nic nie mówiłam o przeprosinach, które się "piekielnej" nie należą. Po prostu wiem jak to jest iść gdzieś wieczorem, po ciemku, praktycznie modląc się, żeby nikt mnie nie zaczepił (ba, każda kobieta wie jakie to jest uczucie => część nabyła gaz pieprzowy/łzawiący). I masz rację,że staram się usprawiedliwić "piekielną", ale cholera, nie dziwię się jej, bo uwierz mi 99,5% facetów którzy cię zaczepiają wieczorem, nie chce się tylko dowiedzieć, która jest godzina. Ot, ta kobieta trafiła na przyzwoite 0,5% :)

Odpowiedz
avatar Bydle
12 30

@Armagedon: „On ma szczęście, że ostra broń nie jest ogólnodostępna” Jest ogólnodostępna. NIe tak łatwa w użytkowniu jak broń na naboje scalone, ale ogólnodostępna. (i, żeby było śmiesznie, ten fakt nie jest podnoszony przez przeciwników powszechnego dostępu do broni palnej, gdyż mimo jej powszechnej dostępności, nie jest używana w sposób budzący... kontrowersje)

Odpowiedz
avatar Veltoris
4 18

@Bydle: Jeśli chodzi o to, co Ty wiesz, a ja się domyślam, to barierą w "codziennym użytkowaniu" jest sposób ładowania i kłopotliwe i niebezpieczne przechowywanie nabitej broni tego typu. No i bariera cenowa, co jednak dotyczyłoby również "zwykłej" broni palnej. Co nadal zmienia faktu, że "ostra broń jest powszechnie dostępna". Ba, od mniej więcej miesiąca po długich przepychankach w sądach zalegalizowano posiadanie (bo kupić można było bez problemu, i dostać w przypadku spotkania z mundurowymi zarzut z art. 263 par. 2 KK) pewnych specyficznych modeli broni hukowej mających możliwość miotania pocisków. Zgodnie z wieszczeniem niektórych zaraz powinny się posypać newsy o strzelaninach na ulicach. A tu jakoś cisza...

Odpowiedz
avatar Bydle
12 26

@Veltoris: „barierą w "codziennym użytkowaniu" jest sposób ładowania i kłopotliwe i niebezpieczne przechowywanie nabitej broni tego typu.” Nabitą przechowuje się dokładnie tak samo (nie mam na myśli przepisów!) jak widelce, wódkę, lampę czy drugi komplet kluczyków do samochodu. Nie biorę pod uwagę wilgoci, gdyż szykujący się na akcję sami wiedzą co i jak uczynić z bronią, a trzymający pod poduszką... też. :-) A nabijanie? W przypadku rewolweru poświęca się czas razy pięć (ryzykanci razy sześć) i już. Zauważ, że nie omawiamy długotrwałeś wymiany ognia wśród śmietników i samochodów przy lejącym deszczu, ale kłamliwe twierdzenie, że Polacy dostępu do broni palnej nie mają. Mają. OCZYWIŚCIE rozumiem, że w przypadku mniej sprawnych umysłowo taki np. napad na bank mógłby owocować w dialogi: - Władek! - Co? - Forkiet mi się ślizga po posadzce, jak mam muszkiet ustawić?! - Szanowni państwo - tu bandyta zwraca się do klientów i pracowników banku - będą państwo łaskawi nie ruszać się przez kwadrans, Zdzisiek ma problemy z forkietem, nawet berdysz jest nieprzydatny, musimy coś podłożyć, by móc państwa sterroryzować. A! I proszę pracowników o ustawienie klimatyzacji na maksimum, po strzale nie będzie nic widać, więc dobrze byłoby, gdyby klima szybko wywiała dym... :-) Ale i kupno prochu, i colta .44, i tamponów OB w charakterze flejtucha, pocisków minie, kapiszonów, chustki na twarz i rękawiczki nie stanowi problemu dla chętnego (żeby było śmiesznie i w kraju, i za granicą... południową). Tyle, że chętni nie kupują, choć mogą. I Nie używają, choć __mocno__teoretycznie__ mogliby i w ogródku sobie postrzelać...

Odpowiedz
avatar Bydle
4 26

@Timothy: „Aż sobie sprawdziłem w ustawie o dostępie do broni.” I doszedłeś do broni palnej, na posiadanie i używanie której nie trzeba pozwoleń? Cytat z dyskusji: „Jest ogólnodostępna. NIe tak łatwa w użytkowniu jak broń na naboje scalone, ale ogólnodostępna.” Co więcej - piszesz o broni przeznaczonej do ochrony osobistej - a ja o broni, której przeznaczenia ustawodawca nie określił, choć, co wynika z zapisu dyskusji nad treścią przepisu, miał na myśłi głownie rozrywkę. ALE możesz jej użyć do obrony/ochrony, tak samo jak krzesła, kłonicy, kamienia (daj kamienia!), kaganka czy kija.

Odpowiedz
avatar Bydle
6 24

(w osobnej wiadomości, bo sytuacja nie pozwoliła na edycję poprzedniej) @Timothy: „Jak obywatel ma udowodnić 'ponadprzeciętne i stałe zagrożenie dla życia'?” Poseł, prezydent, prokurator, prezes banku, prokurent bogatej spółki, policjant (oficer wysoki stopniem), prezydent miasta, adwokat, sędzia, właściciel kantoru wymiany walut... Jest i lista tych, którym daje się wręcz na żądanie, jest i lista tych, którym nie odmawia się kategorycznie, jest i takie województwo, w którym nie dają, jest i takie, w którym dają. Problem stawiasz zaś na głowie. Chcesz broni palnej do ochrony osobistej i szukasz sposobu. A powinno być inaczej: jesteś ponadprzeciętnie zagrożony, więc zastanawiasz się, CZY starać się o broń. Bo mieć, to jedno. Umieć użyć w krytycznej sytuacji, to drugie. A strzelić do człowieka, ryzykując to, że się go zabije, najłatwiejsze jest chyba tylko w internecie, przy klawiaturze. Ci, którzy (kiedyś na pewno mieli) mają dobrze poukładane w głowie i POTRAFIĄ strzelić by zabić, najczęściej wolą rozwiązania bez użycia siły. Ci z krótkimi penisami wymachują bronią i przechwalają się, prawie jak bohater jednej powieści o Śląsku...

Odpowiedz
avatar wwwxxxy
2 2

@Armagedon: "baby".... co za ordynarne słowo w ustach tak świętej altruistki

Odpowiedz
avatar Gyozom
3 11

Ok, być może źle oceniam sytuację gdyż patrzę na nią przez pryzmat mojej osoby. Po prostu ja nie wyobrażam sobie żebym tak zareagował - być może chodzi o różnicę płci, kobieta nie czuje się bezpiecznie w mieście. Sam zresztą zaznaczyłem w komentarzu, że dobrze, że kobieta w takie coś jest uzbrojona - jak wszyscy nosiliby takie rzeczy, to ilość napadów by spadła :) Np. Napadów takich jak mój. :) Dzięki Bydle za radę ;)

Odpowiedz
avatar Cytokina
6 18

@Gyozom: Płeć ma tu duże znaczenie. Mężczyzna zostanie zaatakowany w celach rabunkowych, ewentualnie bo komuś się nie spodobał. Straci telefon, obiją mu twarz i tyle. Kobiety muszą jeszcze mieć na uwadze, że potencjalny agresor może je wykorzystać seksualnie, co w połączeniu z tym, że większość kobiet jest jednak słabsza niż mężczyźni (a więc gdy dojdzie do walki najprawdopodobniej przegrają) sprawia, że nie czują się one bezpiecznie w takich sytuacjach (ciemno, ktoś obcy, z zakrytą twarzą, zaczepia cię na ulicy). Dodatkowo z tego co zaobserwowałam osoby noszące przy sobie gaz to najczęściej osoby, które już kiedyś zostały zaatakowane lub ktoś z ich najbliższego środowiska miał przykre doświadczenia, a wiec są wyjątkowo wyczulone na tego typu sytuacje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 23

@Gyozom: Nie oceniasz sytuacji źle - piekielna była ta kobieta. Przecież nie można w każdym mężczyźnie widzieć gwałciciela. No odrobinę zdrowego rozsądku...

Odpowiedz
avatar Bydle
15 21

@Gyozom: „Ok, być może źle oceniam sytuację gdyż patrzę na nią przez pryzmat mojej osoby.” To miłe, spotkać kogoś, kto nie wyklucza innej wersji wydarzeń. :-) „Po prostu ja nie wyobrażam sobie żebym tak zareagował” Jakiś czas temu napadł na mnie facet drobnej budowy ciała (ja wyglądam jak pół krowy). Rzucił się z krzykiem i podniesioną pięścią. Była 2 nad ranem, obaj szliśmy w tę samą stronę - ja z tyłu i szybciej. Nie zareagowałem na jego nerwowe oglądanie się za siebie, gdy zbliżałem się do niego, choć powinienem. Gdy byłem blisko, gość - ze strachu - zaatakował mnie. POTEM śmialiśmy się z tego, gdyż po wyjaśnieniu sprawy poszliśmy coś zjeść i porozmawiać. Ale w tamtym momencie nie było wesoło... „być może chodzi o różnicę płci” Płeć była taka sama, ale strach pozostał. :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 17:51

avatar Yennefer_
-4 26

Na pole! :) wychodzi się na pole! :)

Odpowiedz
avatar Yennefer_
-4 24

@Mementomoris: Z dworu (w tym przypadku królewskiego) wychodzi się na pole. Proste. Tylko ludzie mieszkający na wsi wychodzą na dwór. Przestań się spinać. Nikogo swoim komentarzem nie obraziłam, zachowany był w tonie żartobliwym. Poćwicz czasem mięśnie twarzy i pouśmiechaj się, to może i twój nastrój się zmieni.

Odpowiedz
avatar Mementomoris
-3 13

Do siebie: Zapamiętać - ludzie nie rozumieją zrozumieją żartu, jeśli na końcu nie będzie stała emotikona.

Odpowiedz
avatar Fergi
-3 13

@Yennefer_: i jeszcze podczas gdy warszawiacy wszystko jebią to krakowiacy wszystko dupcą a ponieważ mieszkancy obu miast nie przepadają za sobą,czasami lepiej się nie pomylić

Odpowiedz
avatar Fergi
-5 11

@Mementomoris: masz tu akapit z wywiadu z językoznawcą profesorem Jerzym Bralczykiem( polecam zresztą cały artykuł).Poczytaj i nie nadymaj się tak bo nikt tu nikogo nie próbuje obrazić " A co ze wychodzeniem "na pole", zamiast po warszawsku "na dwór"? Czy nadal warszawiaków śmieszy? Myślę, że dziś oba te określenia wydają się nielogiczne, bo ani tam pole, ani tam dwór. Spotkałem się już z taką sytuacją, że dziecko wychowane w rodzinie mieszanej, krakowsko-warszawskiej, mówiło, że wychodzi "na dwór na pole", żeby nikogo nie urazić. Zgodzi się Pan na interpretację krakowską, że "na pole" idą mieszkańcy dworu, a "na dwór" idą ci, co mieszkają w polu i zmierzają do dworu na odrobek? Byłoby tak, gdyby nie to, że częściej się "wychodzi" niż "idzie", a trudno mówić o kimś z czworaków, że "wychodzi na dwór" w sensie dworu pańskiego. Wiadomo, że kiedyś "dwór" oznaczał po prostu podwórze. Jakkolwiek było, myślę, że akurat to rozróżnienie ma jeszcze przed sobą dalsze życie. Czytaj więcej: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/308387,dlaczego-krakowianie-mowia-ze-wychodza-na-pole,id,t.html?cookie=1

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 14:01

avatar Felina
0 4

Ja zawsze mówię neutralnie: wychodzę na zewnątrz/z domu. I problem z głowy :-)

Odpowiedz
avatar Gyozom
1 3

@Felina: U mnie(mam na myśli miejsce skąd pochodzę - nie jestem Krakusem) natomiast używa się wszystkich słów (pole/dwór/na zewnątrz) zamiennie, dlatego powstają takie różne kwiatki. :) Poprawione i dziękuję za zwrócenie uwagi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 21:36

avatar 175okolo
1 1

@Fergi: A co z poDWÓRkami? :)

Odpowiedz
avatar Felina
0 0

Gyozom, kurczę, tu mnie zaskoczyłeś! Nie spodziewałam się, że wprowadzisz zmianę w historii. Tak na przyszłość, jakbyś miał pisać więcej historii na Piekielnych (czego Ci nie życzę), żeby burzy w komentarzach nie wywołać możesz też napisać "wychodzić z domu", żeby uniknąć powtórzeń. Mam nadzieję, że kolejne spotkanie z nieznajomą przebiegnie w bardziej pokojowej atmosferze! ;-)

Odpowiedz
avatar toomex
12 14

@Mementomoris: Apartheid nie miał miejsca w USA...

Odpowiedz
avatar Mementomoris
-1 3

@toomex: Masz rację. Chodziło mi po prostu o segregację rasową.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
1 17

Wszystko ładnie, pięknie... a policję zawiadomiłeś, że zostałeś napadnięty? Bo na nieuzasadnione użycie podobnych środków są już paragrafy.

Odpowiedz
avatar biala
7 15

@Zeus_Gromowladny: Dokładnie, nie można ludzi po nocach psikać gazem, tylko dlatego,że ktoś się boi własnego cienia.

Odpowiedz
avatar Gyozom
0 4

@biala: Ale co miałem policji powiedzieć?Dookoła mojego osiedla nie ma żadnego monitoringu. Mają zamknąć każdą kobietę w wieku 20-30 mającą 170cm wzrostu? Tylko tyle wiem na jej temat. No i może jeszcze to, że jest nieco agresywna :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Zeus_Gromowladny: No chyba Cię pogieło. Serio, niektórzy mężczyźni zapominają, że tak są traktowani, ponieważ mają za sobą całą historię mordów, gwałtów, kradzieży, wojen itp. Także muszą mieć to na uwadze, gdy biorą się za kontaktowanie z kimś innym, potencjalnie słabszym. Ona tego mężczyzny nie zaatakowała ot tak, tylko dlatego, że on podjął próbę kontaktu i ona tę próbę kontaktu oceniła według własnej perspektywy i ma do tego święte prawo. Z jej perspektywy, a ta dla niej powinna być najważniejsza, kontakt z obcym mężczyzną może przynieść więcej strat niż korzyści (bo tak czy siak dla niej żadnego pożytku z tego kontaktu nie ma - nawet jeżeli chodzi o godzinę, to i tak ta kobieta traci swój czas). Także może ta sytuacja nauczy mężczyzn trochę skromności i stawiania się w czyjejś sytuacji. Bo gdy prosisz kogoś innego o pomoc, to nie TY i Twoj punkt widzenia są istotne, ale punkt widzenia drugiej strony. Dana osoba może nie mieć ochoty na kontakt i to jak zareaguje to już tylko jej wolna wola. To, że Ty coś tam myślisz, nie oznacza, że cały świat myśli tak samo.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
8 26

Ja się nie zgadzam z wieloma komentującymi - nie można atakować niewinnych ludzi, tylko dlatego, że ma się paranoję. Jak ta pani ma takie lęki, że po zmierzchu dostaje ataku paniki na widok każdego mężczyzny to może powinna siedzieć w domu dopóki się z nich nie wyleczy.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
1 19

@grupaorkow: Otóż to. Ale pewnie posypią się minusy. Facet obrywa za to, że urodził się facetem - to jest najbardziej OK dla niektórych. Dokąd ten świat zmierza...

Odpowiedz
avatar Veltoris
0 20

@Zeus_Gromowladny: Autor dostał gazem, nie za "bycie facetem", tylko dlatego, że przez wysoce dla niego nieszczęśliwy zbieg okoliczności znalazł się w niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie, przy niewłaściwej pogodzie i niewłaściwie ubrany. Po prostu kumulacja pecha. Nie zaprzeczę, że kobieta zareagowała zbyt gwałtownie, ale nie wiadomo, jakie przejścia miała wcześniej. Może ten gaz nosiła z powodu jakiejś wcześniejszej traumatycznej "przygody"? Nie wiadomo. Natomiast przy całym współczuciu dla Autora chyba można przewidzieć, że zaczepianie obcych ludzi w odludnych miejscach późną porą i w taką pogodę to jednak ogólnie zły pomysł.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
3 19

@Veltoris: Przy całym zrozumieniu Twojej wypowiedzi można powiedzieć, że na siłę starasz się bronić kobiety. To co piszesz to zwykłe gdybanie. Fakty są takie, że autor został po prostu zaatakowany przez obcą kobietę. Póki co odzywanie się do drugiej osoby o dowolnej porze nie nosi jakichkolwiek znamion prowokacji, przestępstwa i innych. I tak - autor dostał gazem za bycie facetem, bo nie wyobrażam sobie że dana sytuacja miałaby miejsce, kiedy odezwałaby się kobieta. Jeśli zagłębisz się w kryminologię, to zauważysz że mordercy, złodzieje i ogólnie kryminaliści to ludzie z ciężką, często traumatyczną przeszłością. Ale czy to stanowi usprawiedliwienie ich czynów? Nie. Tak samo, fobie kobiety nie są usprawiedliwieniem jej występku. Od tego są własnie specjaliści. A jeśli nic z tym nie robisz, i pozwalasz by fobie rządziły Tobą to Państwo z uwagi na to, że zagrażasz innym zmuszone z ramienia prawa jest Cię izolować w ramach kary.

Odpowiedz
avatar Veltoris
-4 14

@Zeus_Gromowladny: Nie bronie "na siłę" tylko staram się pokazać drugą stronę medalu. Zgoda, w przypadku drugiej kobiety zapewne reakcja byłaby inna. Tylko, jak ktoś już wcześniej zauważył, kobieta z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością nie zgwałci. Poza tym zwróć proszę uwagę, że akcja działa się w Krakowie, ostatnio dość często z jakiegoś powodu nazywanym "maczeta city" :)

Odpowiedz
avatar Bastet
-1 15

@Veltoris: Kobiety też potrafią gwałcić, poczytaj o znęcaniu się kobiet nad innymi. Przypominam że użycie przedmiotu do tego, też jest kwalifikowane jako gwałt. A jeżeli chodzi o drugą stronę medalu, to może teraz autor na widok kobiety w odludnym miejscu powinien strzelać aby nie oberwać gazem? usprawiedliwimy to jego przejściami?

Odpowiedz
avatar Veltoris
2 8

@Bastet: Wydajesz się brnąć jednak zbyt daleko. Opisana sytuacja ma się nijak do "znęcania się" itd, ale nawet nie o to tu chodzi. Prawda jest taka, że kobieta zareagowała nie na widok mężczyzny, tylko w związku z, nazwijmy to umownie, "zaczepką" obcego zakapturzonego faceta późną porą w odludnym miejscu. Zareagowała nieadekwatnie do sytuacji i Autor ma pełne prawo zgłosić na Policję zwykłą napaść na swoją osobę. Właściwie pytanie, dlaczego tego nie zrobił, mimo, że wykrycie sprawczyni pewnie byłoby problematyczne. Aha, i póki co w Polsce posiadanie i noszenie ze sobą gazu pieprzowego jest powszechnie dozwolone, a posiadanie a tym bardziej noszenie broni palnej czy gazowej już nie. Więc z tym strzelaniem znów przesadziłeś/aś. Kolejny raz stwierdzam, że mylisz pojęcia jeśli chodzi o posiadanie i używanie, zwłaszcza nieuzasadnione.

Odpowiedz
avatar Zeus_Gromowladny
-2 12

@Veltoris: "Zareagowała nieadekwatnie do sytuacji i Autor ma pełne prawo zgłosić na Policję zwykłą napaść na swoją osobę." I to zdanie wyczerpuje temat. To właśnie staram się od początku przekazać. Nie gdybajmy bo sprawy ciągnąć się będą nieskończenie długo. Opierajmy się na tym co się stało a nie mogło stać.

Odpowiedz
avatar Veltoris
0 6

@Zeus_Gromowladny: Dla Ciebie opisana sytuacja jest czarno-biała, dla mnie ma odcienie szarości. Niech każdy pozostanie przy swoim zdaniu.

Odpowiedz
avatar Gyozom
4 8

@metaxa: Napisałem już wyżej, ale powtórzę - zgłoszenie tego policji jest kompletną stratą czasu, gdyż ja nie widziałem dobrze jej twarzy - staliśmy parę metrów od siebie, ciemno wszędzie, głucho wszedzie.. A monitoringu nie ma, także.. Nauczka na przyszłość - najpierw strzelać, potem zadawać pytania ;)

Odpowiedz
avatar helazhelady
2 2

@jfk: A to potwierdza teorię, że należy bardzo uważać podczas nawiązywania kontaktów. :)

Odpowiedz
avatar AveLinux
0 0

@jfk: jfk: Komentarzy: 256

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

@AveLinux: o proszę. Jaka ładna, równa liczba :D

Odpowiedz
Udostępnij