Witam,
Dziś będzie o jednej z moich przygód mieszkaniowych.
Pomijając smaczki typu ogłoszenia o wolnym pokoju, gdzie właściciel zapomniał wspomnieć że wprawdzie to on udostępni pokój, ale dziewczynie, najlepiej szczupłej blondynce, "bo przecież każda studentka taka jest" ze zniżką pod warunkiem zabiegów wiadomych, trafiła się istna perełka piekielności.
Widzę ogłoszenie na słupie-dzwonię. Odbiera facet. Tak, on udostępni pokój, bo dostał mieszkanie hehehe i nie ma za bardzo jak je utrzymać, hehe. Typowy śmieszek.
Przyjeżdżam, oglądam. Cudów nie ma, bo i nigdy nie było jak i nie będzie w tej sprawie. Typowe mieszkanko w niewysokim bloku. "Ciasne, ale własne, hehe"-jak mówił facet. Obchodzimy mieszkanie, facet sypie żartami, śmiesznymi wstawkami jak z rękawa. Nic nie zapowiada piekielności, żadna czerwona lampka się nie pali.
Biorę, zgadzam się, wprowadzam się. Od tego miejsca, faceta będę nazywać Furiatem. Normalnie było z tydzień. Potem, szanowny pan zapomniał fakt iż bratem ni wychowankiem jego nie jestem i zaczął się wydzierać.
*prysznic*
-PO CO TEGO TYLE TEJ WODY? CHCESZ MNIE DO RUINY DOPROWADZIĆ? JUŻ 20 MINUT SIEDZISZ KUR*A!
-Dosłownie pięć minut człowieku. Mam komórkę więc wiem jaki jest czas.
-KOMÓRKĘ? TY SIEDZISZ TAM I SIĘ BAWISZ, GRASZ NA KOMÓRCE, DZWONISZ(WTF?!) I JA ZARAZ ODŁACZĘ! WODĘ ODŁĄCZE, PRĄD ODŁĄCZĘ I ZOBACZYMY!(takie darcie japy przez cały czas, rąbanie, którego mogłoby się uczyć Gestapo gratis)
*wieczór, 22.00, siedzę nad artykułem(przeczytać, opisać, wypisać kontrargumenty-uroki studiów)
Enemy Furiat appears:
-CO TY KUR*A ROBISZ? NO JA SIĘ PYTAM CO TY ROBISZ?
-Jeżdżę z małpą na monocyklu. A na co to wygląda? Praca na studia.
-TERAZ PRACĘ ROBISZ?! JA TO ROBIŁEM KIEDY MI ZADALI! DOBRZE ROBIŁEM! ZAWSZE ROBIŁEM!
-Kiedy zadali? To super bo to właśnie praca z dziś na jutro. Niewiele mi zostało.
-CO KUR*A? NOC JEST! CISZA NOCNA JEST! W NOCY NIE PRACUJE SIĘ! MASZ PRZESTAĆ!
-Co najmniej wątpię. Mam pracę i muszę ją wykonać, a nie robię tego głośno, w przeciwieństwie do twojego szeptu.
-CO? JA CI TO KUR*A POWYŁANCZAM!
*wszystko pada, Furiat wyłączył korki(wyłączył? wyjął? najmnocniej przepraszam, nie znam się), tablet 75% baterii nadal działa, wracam do pracy, wpisuję w wujka Google hasło "mieszkanie do wynajęcia"*
-CO TY KUR*A ODPIER*ALASZ? PRĄD KRADNIESZ! JA NA POLICJĘ ZADZWONIĘ! ZAMKNĄ CIĘ GNOJU! WIDZISZ! STUKAJĄ Z DOŁU!
-Stukają żebyś wreszcie zamknął ryj i przestał się wiecznie drzeć.
-(po lekkim zapowietrzeniu)WYPIER*ALAJ! JUŻ ZABIERAJ SIĘ I WYPIER*ALAJ!
Zgodnie z życzeniem obu stron, nocowałem u kolegi. Rzeczy swoje zabrałem dnia następnego. O kasę już nie miałem nawet siły przekrzykiwać się z Furiatem.
Jeśli ktokolwiek znajdzie na Ruczaju ogłoszenie od około 35-letniego "jajcarza", miłego do bólu UCIEKAJCIE.
mieszkanie do wynajęcia
A ten dalej ściemy zamieszcza
Odpowiedz@timoov: Jak lubi ;) bardzo podobny scenariusz do tego z rodzinnego domu: zakazy, nakazy i krzyki. Istne fatum nad tym chłopakiem ciąży ;)
Odpowiedzno bo to przecie prond jest drogi i woda też to co sie dziwicie oszczendzać trzeba, a jak byś sie uczył to w nocy byś nie siedział
OdpowiedzJeszcze ci się nie znudziło tych bzdur wypisywać?
OdpowiedzDwa dni pod rząd te same zajęcia? Ciekawe, jaki to kierunek.
Odpowiedz@HatersGonnaHate: za nieobecności są zadania które trzeba zrobić do dnia następnego od dnia zadania.
Odpowiedz@admAnderson: Aha, i następnego dnia się przychodzi i pani każe pokazać zeszyt?
Odpowiedz@kasiunda: w przeciwieństwie do gimnazjum, masz wysłać mu na maila, ew. odpowiadać ustnie.
Odpowiedz@admAnderson: Niestety nie chodziłam do gimnazjum, więc możesz mi przybliżyć szczegóły :) Na jakim kierunku studiujesz?
Odpowiedz@kasiunda: Stawiam na PWF.
Odpowiedz@Bydle: Aż się boję pytać co to :-)
Odpowiedz@kasiunda: „Aż się boję pytać co to” Ponieważ jest tu pełno dzieci, to umówmy się, że ów skrót rozwinąć można do Plecenia Wyjątkowych Farmazonów. :-)))
OdpowiedzDawno dawno temu w odległej galaktyce świstak siedział bo sreberka były z przemytu.
Odpowiedz@wolfikowa: rozwalił mnie Twój tekst. Gratulacje :D
OdpowiedzNie poddajesz się jak widzę?
Odpowiedz