Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Krótko... Wychodzę z łazienki (mamy oddzielnie toaletę, z samym sedesem i koszem…

Krótko...

Wychodzę z łazienki (mamy oddzielnie toaletę, z samym sedesem i koszem i łazienkę wanna, umywalka itp)gaszę światło, a tu współlokatorka wychodzi z toalety. Krótki dialog.
- A, sorka, pewnie chcesz umyć ręce - Włączam światło i odsuwam się, bo zagrodziłem.
- Nie, nie trzeba, ja tylko zmieniałam podpaskę!

O zgrozo...

Współlokatorzy

by Ferian
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
-3 35

I tak dobrze, że nie tampon... A pozwól, że się upewnię. Jesteś facetem, tak? I ona cię tak otwarcie poinformowała, co robiła w kiblu? No cóż, ja chyba jakaś niedzisiejsza jestem, stary, zacofany dinozaur...

Odpowiedz
avatar Ferian
18 24

@Armagedon: Ona ogólnie jest... Otwartą osobą... Ale to mnie zatkało. Nie gadałem z nią wiele a chyba znam już połowę jej życiorysu... No cóż, ja z nią tylko mieszkam..

Odpowiedz
avatar mitzeh
24 36

@Armagedon: no bez przesady, co jest wstydliwego w tym, że kobieta ma okres? Na studiach już wszystkie mają, więc nie rozumiem, z czego tu robić tajemnicę ;) Chociaż niemycia rąk po zmianie podpaski już nie rozumiem...

Odpowiedz
avatar Ferian
14 24

@mitzeh: Mnie osobiście zatkało. Stałem tam jak idiota... To ostatni rok studiów, nigdy więcej współlokatorów... Cholera od dzisiaj myje wszystkie sztućce przed użyciem

Odpowiedz
avatar grupaorkow
28 34

@mitzeh: o matko, w defekacji też nie ma nic wstydliwego, ale chyba nie mówisz wszystkim dookoła, że właśnie zrobiłaś kupę... są kwestie, ktore jednak powinno się zachować dla siebie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
13 23

@jasinski214: A jak ty wychodzisz z kibla, to informujesz wszem wobec, że musiałeś umyć ręce, bo właśnie podcierałeś sobie tyłek? KOGO TO OBCHODZI?

Odpowiedz
avatar Ferian
13 23

@Armagedon: Mnie obchodzi! Używamy tych samych rzeczy! Sztućców, talerzy, papieru!!! Dotykamy tych samych klamek, lodówki!!!

Odpowiedz
avatar Jotka
10 18

@Armagedon: Odpowiem jako kobieta. Może jestem dziwna, ale żadnemu ze swoich współlokatorów, czy to był koleś czy laska nie mówiłam i nie powiedziałabym czegoś podobnego. A jestem bardzo otwarta, jestem ekstrawertyczką. Zauważcie w komentarzach, że to faceci głównie uważają, że tak, że norma, kobiety że nie. Okres jak okres ale jak możesz powiedzieć, że pudrowałaś nos, zwłaszcza w obecności faceta, to wybierzesz raczej takie tłumaczenie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
14 18

@mitzeh: No widzisz. A Feriana zatkało. I myślę, że zatkało go z dwóch powodów. Raz, że pochwaliła się miesiączką, a dwa, że nie umyła rąk. A to, że "już wszystkie mają" nie oznacza chyba, że muszą o tym informować każdego obcego faceta?

Odpowiedz
avatar k4be
1 5

@grupaorkow: U mnie w pracy często się słyszy, skąd kto wrócił i co zrobił. Może tym ludziom to sprawia przyjemność - mi nie.

Odpowiedz
avatar Bydle
1 53

@Ferian: „Mnie osobiście zatkało.” A przez pełnomocnika już nie? '??? „od dzisiaj myje” Kto? „To ostatni rok studiów” A matura była droga?

Odpowiedz
avatar Gbursson
7 15

@Ferian: Oj tam oj tam - w rzeczy samej więcej bakteri siedzi na klamkach w miejscach publicznych albo i nawet na klawiaturze komputerowej niż na jej łapkach. Fakt, niesmaczne, ale nie popadajmy w jakąś histerię bakteriozową ;)

Odpowiedz
avatar Bydle
16 40

@jasinski214: „co w tym dziwnego że dziewczyna informuje o takich rzeczach ?” Bo wychowani w normalnych rodzinach nie informują o takich rzeczach. M.in. dlatego, że osoby postronne mogą nie być zainteresowane tak intymną rzeczą, więc się ich nie naraża na usłyszenie o tym. Normalni nie opowiadają, że defekowali, oddawali mocz (nieważne, czy posikali ręce, czy też nie), nie opowiadają, czy na majtkach mają kleksika, czy z nosa wyszła im duża kulka, czy mała... W ogole nie opowiadają na prawo i lewo o swojej fizjologii (ani jej nie komentują). A panna z tej opowieści miała to (nie)szczęście, że została odchowana, a nie wychowana. ;> Ale kto wie, może masz rację i (wg ciebie) jest całkiem OK powiedzieć np., że się defekowało, ale podczas wycierania kału z odbytu i okolic udało się nie uwalać rąk, więc mycie nie jest potrzebne. Zauważ, że to dokładnie taka sama szczerość, jak w tej historii. Jest to, rzekłbym... literatura fak_tu. ;>

Odpowiedz
avatar Mei
-3 21

@Ferian: "Cholera od dzisiaj myje wszystkie sztućce przed użyciem" wybacz, że zapytam, ale co to ma wspólnego? Fakt, że niemycie rąk po korzystaniu z toalety w jakikolwiek sposób odstrasza, jeśli ktoś z mojego otoczenia nie myje rąk po ubikacji, wolę o tym nie wiedzieć, ale chyba sztućców i tak nikt nie dotyka z tej strony, którą się je, więc o ile nie liżesz rączek widelców, to nie wiem co jest tak niehigienicznego w sztućcach akurat (chyba że od teraz zamierzasz dezynfekować wszystko, z czego korzysta współlokatorka). Tak na marginesie, ja z zasady myję ręce po wyjściu z toalety niezależnie od tego, co tam robiłam, więc nigdy nie rozmyślałam nad tym co jest bardziej, a co mniej higieniczne, ale jak teraz się nad tym zastanowiłam, ostatecznie można zmienić podpaskę nie "brudząc" rąk, z dwojga złego chyba wolałabym nie umyć rąk po zmianie podpaski niż po załatwianiu potrzeb fizjologicznych... ale tak czy inaczej współczuję, to musiało być niezręczne usłyszeć tak szczery komentarz. Niektórymi rzeczami lepiej się nie chwalić.

Odpowiedz
avatar Izura
-3 17

@Mei: Powiedz, że żartujesz... Może jestem dziwna, ale myję ręce. I nawet myję jak idę coś wziąć z łazienki tylko, bo to łazienka. I nie ogłaszam wszem i wobec, że tego a tego dnia kopnął zaszyt świat żyć z duetem Izura&okres.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 6

@Ferian: No OK, nie gorączkuj się. Jednak przecież nie oczekujesz chyba od każdego, kto wychodzi z kibla, żeby cię informował, co zrobił i czy umył ręce? Zresztą i tak może skłamać. Poza tym, o ile się nie mylę, właśnie to zbulwersowało cię u lokatorki.

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 6

@Jotka: Odnoszę wrażenie, że albo pomyliłaś nick, albo nieuważnie czytasz posty. "A pozwól, że się upewnię. Jesteś facetem, tak? I ona cię tak otwarcie poinformowała, co robiła w kiblu? No cóż, ja chyba jakaś niedzisiejsza jestem, stary, zacofany dinozaur..." To jest cytat z mojego pierwszego komentarza pod historią. Za który zresztą mam większość minusów. Jak mogłaś wyciągnąć z niego wniosek, że w obecności faceta chwalę się tym, co robiłam w kiblu?

Odpowiedz
avatar Mei
0 6

@Izura: Ja też myję ręce zawsze jak korzystam z łazienki (w jakikolwiek sposób). Zastanowiłam się hipotetycznie. Chodziło mi tylko o to, że zmiana podpaski nie jest wcale bardziej niehigieniczna niż inne czynności toaletowe a jeśli robi się to umiejętnie, to nawet mniej, więc nie ma się co tak skupiać na tym, że współlokatorka akurat miała okres i to coś zmienia. Ale zgodziłam się, że to nadal dość paskudne i że tak czy inaczej nie powinna się takimi szczegółami dzielić, więc nie wiem o co Ci chodzi...

Odpowiedz
avatar qaro
0 10

@Mei: Wybacz, ale od Twojego punktu widzenia jest już tylko krok do myślenia: "nie myję rąk po sikaniu, bo przecież nie sikam sobie na ręce". A co do sztućców - to, że się nie liże uchwytów, nie znaczy, że nie powinny one być po prostu czyste (tu z kolei jest krok do nie mycia rąk przed jedzeniem w ogóle, bo przecież jem za pomocą sztućców). Wyobraź sobie - bierzesz do ręki nóż, smarujesz chleb, potem ten chleb bierzesz do ręki, zostaje Ci na palcu odrobina dżemu, to do paszczy (przynajmniej ja, kobieta jaskiniowa tak robię w domowym zaciszu;) i już jest kontakt brudny uchwyt noża - usta. Oczywiście nie umrzesz od tego, ale nie miałabym ochoty tak sobie pojeść czyjejś fizjologii:-/ @Gbursson: dla mnie to oczywiste, że po dotknięciu czegokolwiek w miejscu publicznym nie tknę jedzenia dopóki nie umyję rąk. @Armagedon: też od razu pomyślałam, że takie toaletowe zwierzenia są co najmniej dziwne. Zresztą dla mnie dziwne jest w ogóle takie urządzenie łazienki. Łazienkę bez sedesu jeszcze zrozumiem, ale sedes bez umywalki? Stan klamek w takiej toalecie? Fuuuuj!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2014 o 23:27

avatar Izura
1 3

@qaro: Stan klamek- mutująca ebola;)

Odpowiedz
avatar mitzeh
0 6

@up: taka dyskusja rozgorzała, a ja nie mogłam się wypowiadać na bieżąco :) Wyjaśnię, co miałam na myśli: nie, nie uważam, że chwalenie się wszystkim, co i jak długo robiło się w łazience jest taktowane i/lub pożądane przez otoczenie. Nadal jednak nie sądzę, by zwykłe powiedzenie "nie, zmieniałam tylko podpaskę" zasługiwało na aż takie potępienie - w końcu dziewczyna powiedziała to w całkiem adekwatnym kontekście (o niemyciu rąk już się wypowiedziałam, więc to przemilczę), nie wypaliła z tym np. w kuchni podczas przygotowywania posiłku, no i skierowała to do osoby bądź co bądź znajomej. Coś jak odpowiedź "nie mogę, mam okres" na propozycję wyjścia na basen - są ludzie (obu płci), dla których coś takiego jest bardziej naturalne niż wymyślanie wymówek. Inna sprawa, że autor i jego współlokatorka mogą trochę inaczej postrzegać współlokatorskie relacje - ona może jest przyzwyczajona do tego, że współlokatorzy = znajomi, a może wcześniej mieszkała tylko z samymi dziewczynami, tak czy inaczej zdaje się podchodzić do tego trochę bardziej "koleżeńsko" niż autor, który może być z tych, dla których współlokatorzy to mimo wszystko tylko obcy ludzie, z którymi akurat przyszło mieszkać. (Żeby nie było - nie potępiam żadnej z tych postaw ;)) A może dziewczyna faktycznie nie ma oporów przed opowiadaniem wszystkim o swojej menstruacji, ale nawet w tym przypadku ośmielę się stwierdzić, że trochę ratuje ją kontekst. :)

Odpowiedz
avatar Ferian
-4 6

@mitzeh: Mi nie przeszkadza, że sobie o tym mówi. Wychowałem się z siostrą, której gadanie o tym mi nie przeszkadzało. Ale ona akurat jest osobą bardzo higieniczną. Nie wytrzyma dnia bez prysznica, często myje ręce, a w łazience spędza mnóstwo czasu. Przeszkadza mi, że współlokatorka nie umyła rąk. Kiedy wiem, że używamy tych samych rzeczy, powiedzmy sobie szczerze. W okresie jest głównie krew (i inne elementy, które zbierają się by karmić dziecko podczas ciąży czy jakoś tak) Jak ktoś powiedział. Dziewczę czegoś dotknie, ja tego dotknę, palec do pyska wsadzę i już jest kontakt. I nie tylko mnie to brzydzi, ale cholera bo ja wiem, czy ona jakichś chorób nie ma? Ja nie wiem, jak ona zmienia podpaskę to według wypowiedzi niektórych tutaj, uważacie, że tej krwi się nie dotknie? Bo to tak wygląda.

Odpowiedz
avatar Zmora
1 5

@Ferian: "Ja nie wiem, jak ona zmienia podpaskę to według wypowiedzi niektórych tutaj, uważacie, że tej krwi się nie dotknie? Bo to tak wygląda." Jeśli chodzi o to, czy da się manualnie zmienić podpaskę bez dotykania krwi, to tak, da się. Ale mimo to ja uważam, że powinno się łapki myć po czymś takim, niezależnie od tego czy się człowiek dotknął do krwi, czy nie, bo to tak, jakby nie myć rąk po, za przeproszeniem, podcieraniu tyłka, bo się "nie dotknęło brązowego". Ohyda.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2014 o 13:01

avatar nisza
-3 3

@Ferian: jak napisała Zmora - oczywście, ze nie musi być kontaktu dłoni z krwią... Bardzo łatwo to zrobić, kwestia tylko, żeby zmieniać podpaski z odpowiednią częstoliwością i dbać o higienę... W trakcie okresu krew z kobiety nie chlusta na prawo i lewo, aby całe majciochy i podpaska w nich miała być upaprana na czerwono :P Niemniej - bakterie mają to do siebie, że lubią się rozprzestrzeniac i namnażać, dlatego dla mnie brak mycia rąk po tego typu zabiegach higienicznych jest niedopuszczalne. Co prawda ja może mam lekki odchył, bo nie wezmę do reki niczego do jedzenia, jeśli wcześniej byłam gdzieś na zewnątrz, w torebce noszę żel do mycia i delikatnej dezynfekcji rąk, a bułki w sklepie zawsze biorę przez woreczek i cierpię, gdy widzę, że koś maca je gołymi, brudnymi łapami.. Znaczy dla mnie mycie rąk po powrocie do domu i ogólne utrzymanie czystości jest rzeczą naturalną, ale gdy obserwuję niektórych ludzi lub czytam historie jak powyższa, to mam wrażenie, że to ja przesadnie dbam o higienę...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2014 o 17:14

avatar SirCastic
1 5

Może Moc jest silna w jej rodzinie ?

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-5 11

Przez te niemyte rece, a co dopiero podpaske, dostaniecie napewno EBOLE, he,he.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 3

@ZaglobaOnufry: I to mówi PODOBNO pan dochtór. A nazwiska Semmelweis i Pasteur mówią ci coś? Faktycznie, mycie rąk zbędne jest w ogóle. To przesąd i zabobon. Od brudnych rąk jeszcze nikt nie umarł. No nie, panie doktor?

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
2 8

Nic, broń Boże do autora, ale... Zastanawiam się ilu z panów będących w szoku po powyższej historii nie widzi problemu na co dzień w tym by w razie parcia na pęcherz skorzystać raczej z najbliższego krzaczka niż z publicznej/domowej toalety.

Odpowiedz
avatar Ferian
1 5

@Nietoperzyca: Panów? Ja nie raz panie widuję. Niedaleko mojego lokum jest mały park. Często matki dają się tam wysikać dzieciom. To nie dotyczy tylko panów. Może jestem trochę za bardzo na higienę, ale gdybym MUSIAŁ przez duże M, pewnie też bym tak zrobił.

Odpowiedz
avatar inmymind
-1 7

@Ferian: matki wysiadujące dzieci - jakkolwiek jest to nieestetyczne - czasem nie mają wyjścia. Zdarzało mi się, ale na takie awaryjne sytuacje, w ogóle na wyjścia z dzieckiem, zabiera się minimalny ekwipunek - m.in. np. nawilżane chusteczki czy jakiś żel antybakteryjny.

Odpowiedz
avatar SirCastic
2 4

@Nietoperzyca: Jak przypili to nie ma mocnych, ale nie mieć z czego skorzystać, a mieć i nie skorzystać to dwie różne sprawy.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 4

@inmymind: Wysiaduje to kura jaja. Żeby kurczaki z tego były. Oczywiście, jeśli przyjąć, że kura jest matką, to swoje dzieci, jak najbardziej - wysiaduje. Tyle, że generalnie dotyczy to głównie drobiu, oraz pingwinów i strusi. A ludzkie (człowiecze?) matki (ciotki, babcie, tatusiowie) swoje dzieci WYSADZAJĄ (też głupia nazwa) w krzakach, lub na trawniku.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 3

EDIT: Albo może powinno być "wysadzają W KRZAKI, lub NA TRAWNIK"? Bydle... GDZIE JESTEŚ?

Odpowiedz
avatar Bydle
6 8

@Armagedon: „Bydle... GDZIE JESTEŚ?” Jestem - dzień dobry! :-) Saperzy wysadzą krzaki siedząc w krzakach, matka wysadzi dziecko w krzakach lub na trawniku - tuż obok. Wysadza się kogoś lub coś - miejsce wysadzania nie ma już takiego znaczenia; w toalecie, w krzakach, w sadzie, w sądzie lub - czego nie trawię - na trawie. :-) (i preferuję „Bydlę”, ale tfu!rca strony nie przewidział istnienia polskich znaków diakrytycznych w nazwach użytkowników ;()

Odpowiedz
avatar Bydle
8 8

@Armagedon: „Wysiaduje to kura jaja” I jeszcze stara kobieta. O ile można wierzyć Różewiczowi. :-)

Odpowiedz
avatar Arcialeth
-1 1

Dziewcze se jaja robi, i już ból dupy xD

Odpowiedz
Udostępnij