Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z drugiej ręki, opowiedziana przez znajomą nauczycielkę, zamieszczona za jej zgodą.…

Historia z drugiej ręki, opowiedziana przez znajomą nauczycielkę, zamieszczona za jej zgodą.

Koleżanka [K] pracuje od kilku lat w szkole, zajmuje się nauczaniem początkowym. W zeszłym roku przyszła do niej pewna Pani i zadała jej klika pytań:

- Jakie książki będą wymagane przez [K] za 6 lat?
[K] odpowiedziała, że nie wie, czy jeszcze tu będzie pracować.

- Czy koleżanka ma już plan zajęć za następne 6 lat?
Odpowiedź jak wyżej.

- Jakie będą planowane wycieczki i zabawy dla dzieci za te 6 lat?
[K] już nieco zniecierpliwiona odpowiedziała, ze plany wykonuje z roku na rok, są zatwierdzane, bądź odrzucane przez dyrekcję i ona naprawdę nie wie, co będzie robić za 6 lat, czy w ogóle jeszcze będzie na tym świecie, czy szkoły nie zamkną (chciała uzmysłowić kobiecie absurd zadawanych pytań).

W końcu [K] zapytała ową Panią [P], czy pani planuje może do tej placówki zapisać swoją pociechę?
[P]- A i owszem.
[K]- A w jakim wieku jest pociecha?
Odpowiedź zwaliła [K] z nóg.
[P]- Ale ja jeszcze w ciąży nie jestem, ALE BĘDĘ! I chcę się porozglądać!

Odpowiedzialne podejście do tematu, czy może już przedpieluszkowe zapalenie mózgu?

szkoła

by DuzaMi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Litterka
13 27

Odpowiadam: zwykły debilizm ;)

Odpowiedz
avatar chiacchierona
-2 8

@Litterka: Albo nuda. :)

Odpowiedz
avatar Zmora
13 29

@kalulumpa: To ja chyba też inteligencją nie grzeszę, bo na początku myślałam, że piekielna po prostu chce kupić książki na całe 6 lat za jednym zamachem. xD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 26

@kalulumpa: Ja sobie pomyślałem, że może jedno dziecko się już u niej uczy a drugie jest w drodze lub tuż po urodzeniu i matka bada teren czy może podręczniki zostawiać. Więc też nie grzeszę inteligencją. Szlag by to...

Odpowiedz
avatar Yennefer_
11 23

Już była opisywana piekielna, która karetkę wezwała, żeby sprawdzić, jak szybko przyjadą, choć sama miała brzuch, jakby pomarańczę połknęła :) Ta głupota chyba jest zaraźliwa!

Odpowiedz
avatar bobylon89
-2 4

Może już powinna dziecko zapisać, w razie jeśli za 6 lat już miejsc nie będzie.

Odpowiedz
avatar rimi45
1 1

@bobylon89: Tylko do Hogwartu zapisywano dzieci zaraz po urodzeniu :)

Odpowiedz
avatar Bydle
6 38

Piekielne jest to, że tak naprawdę, to ta kobieta jest normalna. W normalnych krajach, z __planami__ długoterminowymi tak właśnie rodzice interesują się przyszłością dzieci i - to jest fenomenalne - dostają upragnione odpowiedzi, gdyż system potrafi przewidywać (planować) przyszłość na parę lat w przód. Mają plan i go realizują, a nie, jak u nas, gdzie politycy zmieniają co się da po swoidojściu do władzy; plany, programy, ludzi na stanowiskach - nie patrząc w przyszłość <baczność> narodu </baczność>, tylko w swoją kieszeń... ;(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 23

@Bydle: To samo miałem napisać! W cywilizowanych krajach nie jest niczym dziwnym zapisywanie do szkół 2-latków. Zwłaszcza do tych renomowanych.

Odpowiedz
avatar archeoziele
1 33

@Bydle: Chwila, plan długoterminowy dla dziecka którego nie ma i może w ogóle nie być? To co, może jeszcze powinna mu od razu studia wybrać. Dziecko to nie jest zabudowa przestrzenna żeby od razu wszystko planować.

Odpowiedz
avatar Bydle
2 28

@archeoziele: „Chwila, plan długoterminowy dla dziecka którego nie ma i może w ogóle nie być?” Tak. Ja tak dokonuję wyborów - najpierw się zastanawiam czy, co, jak i gdzie zrobić, a potem robię. Niektórzy nazywają to dokonywaniem przemyślanych wyborów. Dość często da się tak zrobić; - chcesz psa, zastanawiasz się, co będzie jadł, gdzie będzie spał, kto będzie z nim spacerował gdy ty będziesz chory, za granicą, w delegacji, kto będzie się bawił się z psem, tresował go, jaka rasa wchodziłaby w grę, gdzie nabyta, z rodowodem z superhodowli, czy ze schroniska wielorasowiec po przejściach... ...a gdy to ustalisz, to dopiero wtedy kupujesz. To taka odwrotność działań kompulsywnych. :-) (a propos: jedynym wytłumaczeniem na niedobrane małżeństwa jest to, że swego czasu małżonkowie działali w afekcie)

Odpowiedz
avatar archeoziele
6 32

@Bydle: Tyle tylko że dziecko to nie dzielnica mieszkaniowa ani nawet nie pies. Ty sobie wymyślisz, że Twoje dziecko zostanie wirtuozem skrzypiec a tu jajo- bo zupełnie nie ma słuchu. Albo ma, ale skrzypiec nie cierpi i wolałoby grać w siatkówkę. Nie dajmy się zwariować. Planowanie dziecku całego życia jest chore. Dajmy dziecku podzieciakować a nie wtłaczajmy go w wyścig szczurów od plemnika.

Odpowiedz
avatar Bydle
11 13

@archeoziele: „Ty sobie wymyślisz, że Twoje dziecko zostanie wirtuozem skrzypiec a tu jajo- bo zupełnie nie ma słuchu.” No i? To dziecko może i umrzeć przy porodzie, tak samo jak jego matka. Albo rozjechać je samochód na przejściu dla pieszych. Czy to powoduje, że planowanie staje się kretynizmem? W planowaniu, czyli szykowaniu się do realizacji marzeń, nie ma niczego złego. Czy - pozwól, że użyję argumentu podobnej (błędnej) konstrukcji opartej na możliwych zdarzeniach - czy narzeczona powinna zarzuć planowanie ślubu, wesela i wspólnego życia tylko dlatego, że po paru latach narzeczony może się okazać szują? Jesteś pewna, że taki model postępowania jest normalny? :-) „Planowanie dziecku całego życia jest chore.” Arjusiur? Tzn. jesteś pewna, że chęć zdobycia wiedzy o tym, czego, jak i kiedy będą uczyć twoje dziecko to planowanie CAŁEGO życia? Bo odnoszę wrażenie, że nie dyskutujesz ze mną, a ze swoją wizją, którą dzielnie zwalczasz. :-) „Dajmy dziecku podzieciakować a nie wtłaczajmy go w wyścig szczurów od plemnika.” Teraz jestem pewny, że nie dyskutujesz z tym, co napisałem. :-)))

Odpowiedz
avatar Bydle
7 13

@Xirdus: „Kiedy kupujesz psa, to chyba nie zastanawiasz się gdzie go zakopiesz jak zdechnie?” Drogi Xirdusie, nazywający mnie bydlakiem, bo tak cię wychowali rodzice! Ciebie być może rodzice zakopią. Ja psa pochowam. Bo mam ludzkie uczucia. Nie zrozumiesz zapewne, ale „Bydlę” to tylko pseudonim - na który łapią się wszyscy idioci...

Odpowiedz
avatar uotchpnd
6 6

@Karolues: Bydle wyraźnie dokładnie planuje swoją wypowiedź. To wstrętne.

Odpowiedz
avatar dodolinka
11 15

A ja się zdziwiłam, że pani spytała, W którym miesiącu ciąży jestem, kiedy szłam się zorientować, żeby synka do żłobka zapisać. Synek miał że trzy miesiące :)

Odpowiedz
avatar Morfeusz
-3 5

Jak to mówią, nadgorliwość gorsza od faszyzmu ;)

Odpowiedz
avatar tick
0 8

Babka jak najbardziej normalna ;) Jest rejonizacja, więc szuka dobrego przedszkola i szkoły, co by wiedzieć gdzie najlepiej dom/mieszkanie kupić by dzieciak do dobrej szkoły trafił

Odpowiedz
avatar ocelota
3 5

@tick: rejonizacji od X lat nie ma i można zapisać dziecko gdzie się podoba

Odpowiedz
avatar TheCuteLittleDeadGirl
-1 3

@tick: Tylko, że w tej chwili instytucja "dobrej szkoły z tradycją" powoli upada z wielu powodów. To, że w tej chwili dana szkoła jest dobra nie znaczy niestety, że za 5 czy 6 lat też będzie. Może się zmienić iluś nauczycieli, zmienić dyrektor, może trafić się kilka nieciekawych roczników pod rząd i poziom spadnie na łeb na szyję. Moja ciocia jak jej syn poszedł do podstawówki zaczęła się rozglądać za gimnazjami i wiesz co? Młody w końcu poszedł do gimnazjum, które swego czasu było gdzieś pośrodku jej listy. Bo dwa lata wcześniej zmienił się nauczyciel biologii - kuzyn się interesuje biologią i matematyką i teraz w tej szkole są warsztaty, kółko biologiczne, współpraca z uniwerkiem itp. A to, do którego chciała najpierw posłać syna od trzech czy czterech lat coraz słabiej wypada w rankingach testów gimnazjalnych. Także sytuacja w dzisiejszych czasach jest bardzo płynna. Babka może kupić mieszkanie w jednej dzielnicy, bo szkoła dobra a za 10 lat wozić dziecko na drugi koniec miasta.

Odpowiedz
avatar tick
-1 1

@TheCuteLittleDeadGirl: ja to wiem, Ty to wiesz, ale ile osób w ten sposób myśli?

Odpowiedz
avatar Hahusia
-1 1

Już myślałam, że Pani z Kuratorium! xD Jestem, jak to kiedyś określiła pewna stara nauczycielka, "uczycielska córka" - oboje rodzice pracują w szkole, tyle, że prywatnej... Więc coś wiem o konspektach pracy rocznej i harówie nauczycieli. A i tak zostanę nauczycielką. :P

Odpowiedz
avatar Tajemnica_17
0 0

Planuję ciążę. Czas się porozglądać za szkołą :D

Odpowiedz
Udostępnij