W Afryce szaleje ebola, a w Polsce... cóż, na razie nic. Ale by mogło.
We wrześniu nagle zaczęła mnie swędzieć dłoń. Najpierw delikatnie, potem paskudnie, jeszcze później wyskoczyły ropne krosty.
Idę z tym do lekarza pierwszego kontaktu, ten drapie się w głowę i mówi, że to chyba półpasiec. Tylko dziwnie umiejscowiony. Robi zdjęcia zmiany, przesyła do znajomego dermatologa, ten potwierdza diagnozę. Dostaję receptę, polecenie zgłoszenia się do jeszcze jednego dermatologa celem potwierdzenia. Zwolnienia nie dostaję, bo jeszcze wakacje, do roku akademickiego powinno przejść, jeśli nie, to na początku października mam się zgłosić.
No to idę do kolejnego lekarza, ten kiwa głową, że ciekawy przypadek półpaścca. Siedzę sobie więc w domu grzecznie chorując i starając się nie drapać krost. Przychodzi październik, półpasiec trzyma się dzielnie.
Idę po zwolnienie, "mojego" lekarza nie ma, rejestruję się więc na chybił-trafił.
Lekarka przyjmuje mnie i od razu wypala:
- A pani czego chce?
- Zwolnienia, mam półpaścca, doktor M. powiedział mi...
- Gdzie ma tego półpaścca? To?! To nie jest półpasiec!
- Ale byłam u dwóch dermatologów, mam zdjęcia tego, jak to wyglądało wcześ...
- Pójdzie pani na zajęcia, drugą ręką będzie pisać...
Zwolnienia oczywiście nie dostałam. Przeszłam się do innego lekarza, wypisał zwolnienie od razu, gdy zobaczył wpis w karcie.
Niby nic takiego - tylko nieuprzejma lekarka. Ale co by było, gdybym uwierzyła i poszła na uczelnię, rozsiewając radośnie wszędzie wirusy ospy? Którą dorośli ludzie przechodzą dużo ciężej niż dzieci i która może prowadzić do paskudnych powikłań?
słuzba_zdrowia
Długo cię trzyma dziadostwo. Szkoda, że przechorowanie ospy w dzieciństwie nie daje megaodporności, tylko kolegę wirusa na całe życie. :D
OdpowiedzJa miałem w 6 klasie podstawówki tuż przed wakacjami, zeszło po 5 tygodniach, ale krosty były w bardzo standardowym miejscu, zastrzyki za to dosyć bolesne.
Odpowiedz"Pójdzie pani na zajęcia, drugą ręką będzie pisać..." - padłam :)
Odpowiedz"Jakie ebola, jakie Sierra Leone? Trzeba się było nie szlajać, nie wypiszę skierowania, udajesz, gówniaro!"
Odpowiedzile to się może tak trzymać człowieka?
OdpowiedzNo gdybys np mnie zarazila mam automatyczny OIOM z uwagi ze w dziecinstwie jedyne choroby ktore przechodzilem to grypa i zapalenie pluc plus WZW typu B -.- nigdy nie bylem szczepiony przeciwko dzieciecym choroba bo lekarze nie widzieli potrzeby a teraz gdy corka wraca od kuzynostwa ja siedze jak na szpilkach ...
Odpowiedz@Pyrus: to się zaszczep, co ci stoi na przeszkodzie? Poza tym szczepionki na najbardziej niebezpieczne choroby są od bardzo wielu obowiązkowe (akurat nie na ospę), nie mieszkałeś w Europie, że się nie załapałeś?
OdpowiedzMiałam ospę pół roku temu, a mam prawie 40. Krosty były wszędzie, ale powikłań jakichkolwiek brak.
OdpowiedzDziś dotarłam do tej historii, mam nadzieję, żeś już zdrowa i w sił pełni... Chętnie poczytam coś Twojego ;).
OdpowiedzTylko że półpasiec nie jest za bardzo zakaźny. Znaczy można nim zarazić np dziecko, które nigdy ospy nie przeszło (na szczęście takich dorosłych jest stosunkowo niewielu), ale nie zarazi się nim człowieka posiadającego już odporność. Półpasiec jest wywołany wirusem, który "przezimował" w naszych nerwach od czasu ospy (ewentualnie tak jak z zarażeniem dzieci - od obcego, jeśli nie przeszło się ospy, ale to bardzo rzadkie przypadki), zakaźność więc jest niewielka.
OdpowiedzIstnieje jeszcze możliwość, że to nie półpasiec (tfu tfu, bo jak coś nietypowego, to pewnie paskudztwo). Zdrowia życzę, oby przeszło i nie pozostawiło nerwobólów.
Odpowiedz