Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miał być komentarz do historii którą napisała neowiesniaczka http://piekielni.pl/62331 a właściwie do…

Miał być komentarz do historii którą napisała neowiesniaczka http://piekielni.pl/62331 a właściwie do morału, który zamieściła: „Mój morał zgoła inny niż Arahan: czy w tym kraju tylko mordą można coś załatwić?” ale wstawiam jako historie. Byłem świadkiem sytuacji gdzie w starostwie, w wydziale komunikacyji wpadł gość i od drzwi z ryjem
- Tak ja tu w kolejkach nie będę stał, wy nic nie robicie, itd.
Pokrzyczał chwilę i w momencie kiedy chciał zaczerpnąć powietrza na dalsze krzyki pani pokazała mu fotel przy stanowisku, gdzie zaczęła go obsługiwać. Po prostu nie było petentów więc przy kilku stanowiskach nie było obsługi, jak się pojawił interesant to pani podeszła, dalsze załatwianie tego interesanta przebiegało podobnie, on krzyczał a urzędniczka ze stoickim spokojem robiła co do niej należy. Po kilku minutach dostał do podpisania dokumenty tablice rejestracyjne itd.
- Dziękuję do widzenia - powiedziała urzędniczka
Wydarł się wtedy, że takiego chamstwa w życiu nie widział, że skargę napisze i w ogóle że nie chcą go obsłużyć?
- Ale to już wszystko, czy życzy pan sobie coś jeszcze?
To jest chamstwo, ja tego tak nie zostawię! - zawołał i wyszedł
Chamstwem było pewnie to, że kobieta ani razu nie zwróciła mu uwagi, że się źle zachowuje, nie podniosła głosu, nie wdawała się w dyskusje, zrobiła co do niej należało, wydała „blachy” i tyle, nie mógł się biedaczek pogodzić, że wszystko poszło szybko i sprawnie.

starostwo powiatowe

by sqby
Dodaj nowy komentarz
avatar bobylon89
9 9

Bo jak tak może być, że idzie się do urzędu i nie można pokrzyczeć, ani ponarzekać? Biedny facet :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

Tyle tylko że taki klient zdarza się raz na tysiąc przypadków a urzędnik wymagający opieprzu raz na dziesięć.

Odpowiedz
avatar korinogaro
4 4

Ogólnie zauważyłem że najlepiej działa metoda środka, tzn. miło i uprzejmie ale z pewnym chłodem, brakiem emocji w głosie i nieustępliwością. No i mam wykupioną licencję lobbysty więc generalnie sieję popłoch w każdym urzędzie.

Odpowiedz
avatar Izura
2 2

@korinogaro: A jeszcze lepiej skargi działają. Po tym jak wysłałam do NFZtu na ośrodek zdrowia mało mi dywanu nie rozkładali;)

Odpowiedz
avatar korinogaro
0 2

@Izura: Też prawda, chamstwo i prostactwo w urzędach opiera się głównie na bezczynności i olewactwie sprawy przez petentów. Bo 90% psioczy, ale skargi składają głównie świry, a nie normalni petenci.

Odpowiedz
avatar neowiesniaczka
1 1

Och, jak bardzo bym chciała, żeby w wydziale komunikacji udało mi się równie spokojnie przerejestrować auto. Nie wchodzę z ryjem od razu, ale półtora miesiąca na załatwienie sprawy, którą mi załatwili w jeden dzień, mnie zirytowało.

Odpowiedz
avatar kulka
3 3

A najlepsze w tym wszystkim, że później taki będzie rozpowiadał, jakie to chamidło w tym urzędzie siedzi! ;)

Odpowiedz
avatar hated
1 1

Większość ognisk zapalnych w urzędach powodują petenci. Przychodzi taki i nie ma jakiegoś zaświadczenia, kwitu czy czegoś co jest potrzebne urzędasowi do załatwienia sprawy i kłuci się, że nie wiedział, że zapomniał, że zgubił, a urzędas niekiedy zdaje sobie sprawę, że wymagany dokument jest nikomu do niczego nie potrzebny, ale musi się trzymać przepisów i ustaw i wymagać takich „dziwnych rzeczy”. Przecież to nie on ustanawia prawo tylko wykonuje zapisy ustawy czy mu się podoba czy nie.

Odpowiedz
Udostępnij