Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed dwóch dekad. Na początku wspomnę, że zgodnie z polskim prawem…

Historia sprzed dwóch dekad.

Na początku wspomnę, że zgodnie z polskim prawem osoba pełnoletnia to kobieta lub mężczyzna, którzy ukończyli 18 lat lub dziewczyna, która ma 16-18 lat i weszła za zgodą sądu w związek małżeński.

W pewnym mieście, w dzielnicy kominów przemysłowych, żyła sobie pewna rodzina wieloproblemowa. Najważniejszym z jej problemów był wieczny brak pieniędzy na alkohol. Ojciec i matka pili, nieszczególnie przejmując się swoimi dwiema córkami. Dziewczynki miały 10 i 16 lat.

Wątpliwe szczęście rodzinne nie mogło trwać wiecznie. Ową podstawową komórką społeczną zainteresowały się odpowiednie służby. Bez trudu ustaliły, że rodzice wykazują się zupełną niewydolnością rodzicielką, wobec tego dzieciom groziło oddanie do Domu Dziecka. Nie muszę mówić, że mimo dramatycznej sytuacji w rodzinie dziewczynki były przerażone perspektywą Domu Dziecka.

Wtedy pojawiła się jakaś dobra dusza, która doradziła, by starsza zaszła ze swoim o kilka lat starszym chłopakiem w ciążę, bo wtedy sąd wyrazi zgodę na zamążpójście i ona uzyska pełnoletniość. Będąc w świetle prawa dojrzałą i mając rodzinę, może się starać o zostanie rodziną zastępczą dla swojej siostry. Da to im pomoc finansową MOPS oraz możliwość starania się lokal socjalny.

Mając do wyboru Dom Dziecka lub ciążę, szesnastolatka wybrała to drugie. Dostała też zgodnie z oczekiwaniem opiekę nad siostrą, lokal socjalny i pomoc finansową.

Historia nie zakończyła się szczęśliwie. Nastolatka, mimo urzędowo stwierdzonej dorosłości, nie była na tyle dojrzała by udźwignąć wychowania kilka lat młodszej siostry i równocześnie własnego dziecka. Obydwie, dzisiaj dorosłe kobiety, cierpią z powodu zaburzeń osobowości.

pewne miasto

by fak_dak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar DasUberVixen
9 21

Mam o tym zerowe pojęcie, stąd pytanie: czy przy nadawaniu statusu rodziny zastępczej nie jest brana pod uwagę potencjalna wydolność wychowawcza kandydata? Bo o ile rozumiem, że można być tak głupim, żeby w wieku 16 lat celowo zajść w ciążę, to w głowie mi się nie mieści jak jakikolwiek sąd może ustanowić 16latkę rodziną zastępczą... Naprawdę strach się zwracać o pomoc do takich instytucji.

Odpowiedz
avatar fak_dak
9 17

@DasUberVixen: Nie wiem tego. Rzecz dotycząca przyznania opieki działa się dawno temu i znam ją tylko z opowieści. Nie mam możliwości sprawdzenia. Mogę jedynie uwierzyć kobiecie na słowo. Teoretycznie powinni wziąć pod uwagę wydolność opiekuńczą, ale jak zwykle zależy to od uznania sądu. Ja znam dwie osoby upośledzone umysłowo w stopniu wykluczającym wychowanie dzieci, którym sąd wyraził zgodę na małżeństwo. Zgodnie z prawem właśnie kryterium wydolności wychowawczej powinno decydować o tym czy osoba upośledzona może zawrzeć małżeństwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 września 2014 o 21:54

avatar soraja
17 23

@DasUberVixen: akurat w opisywanym przypadku to nie głupota tylko desperacja - skutki wylądowania w domu dziecka bywają dużo gorsze, niż "problemy emocjonalne". Z nimi kobiety zmagałyby się nawet trafiając do normalnej rodziny zastępczej (o ile miałyby na to szanse) - patologicznego dzieciństwa nie da się tak po prostu wymazać. To, że ustawodawca uroił sobie ciążę jako dowód dorosłości to już nie dziewczyny wina.

Odpowiedz
avatar fak_dak
23 27

@gorzkimem: Akurat w sprawach przed sądami rodzinnymi dotyczącymi przyznania opieki orzekają psychologowie, a nie psychiatrzy. Znasz się na tym jak na wszystkim innym. Nie wiem kto uczestniczył w procesie przyznawania. Ja znam tylko opowieść tej kobiety. Tak z ciekawości, jest na tym portalu twoim zdaniem jakaś niezmyślona historia? Daj linka, chętnie przeczytam co nie wywołało twoich wątpliwości.

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
-1 21

@soraja: naprawdę uważasz, że skutki domu dziecka lub rodziny zastępczej na 2 lata byłyby gorsze niż skutki sprawowania opieki nad 10latką przez dwójkę dzieciaków? (Zakładam, że ojciec dziecka nie ograniczył się do zapłodnienia.) Powiem Ci jedno - gdybym posłuchała dobrych "rad" i wzięła ślub z "ojcem" dziecka te kilkanaście lat temu, to zasiliłabym zapewne szeregi zaniedbanych matek Polek, których bezrobotni mężowie urzędują pod sklepem, a wracając podpici czasem i przypie*dolą z tej całej frustracji. Nikt mnie nie przekona, że to dobre wyjście. @gorzkimem: mam nadzieję, że masz rację, bo naprawdę przeraża mnie fakt, że w państwie jednak prawa, sąd rodzinny może ustanowić rodzinę zastępczą u 16latki...

Odpowiedz
avatar kasiunda
11 15

@DasUberVixen: podobno jej chłopak był kilka lat starszy, może nie był takim dzieciakiem? Starsza dziewczyna miała w perspektywie 2 lata bidula, ale młodsza 8. Ja też uważam, że jednak lepiej było jej z siostrą. A na jakie rozwiązanie Ty się zdecydowałaś?

Odpowiedz
avatar fak_dak
14 20

@gorzkimem: Nie rozśmieszaj mnie. Na razie na tym portalu co próbujesz komuś wmawiać niekompetencję i mitomanię, to jesteś punktowany i ludzie ci łatwo udowadniają, że się wypowiadasz w sprawach, o których nie masz pojęcia. Miło ci się trolluje? Cieszą cię te minusy jakie zbierasz za nieudolne prowokowanie?

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
-5 13

@kasiunda: uznałam, że po dwóch latach już by wzięła siostrę do siebie. Przynajmniej miałaby możliwość skończyć szkołę, jakoś sobie nie wyobrażam, że to zrobiła z małym dzieckiem i siostrą na głowie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

@fak_dak: Hahaha. Akurat o minusowaniu sam się przekonałem jak to jest naprawdę. Jestem czynnym egzaminatorem i instruktorem nauki jazdy. Jedna z moich wypowiedzi dotycząca prawidłowego zachowania się na drodze dostała ze dwa plusy i powiedzmy 30 minusów (taka proporcja). Mało nie umarłem ze śmiechu na znajomość PoRD wśród interlokutorów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 września 2014 o 7:37

avatar fak_dak
12 12

@zmywarkaBosch: Jasne, że niekiedy "święte przekonania" pokutują bardziej niż prawda i jak się z nią wychylisz to narażasz się na oburzenie. Ale Gorzki nie pisze niczego konstruktywnego. On się ogranicza do prób udowadniania wszystkim, że zmyślają historie, nie są tymi, za kogo się podają i wypowiada się mając marne pojęcie. Minusów nie zbiera bynajmniej za szerszenie niepopularnej prawdy. Mnie nie raz zdarzało się udowadniać różnym autorom, że zmyślili lub podkolorowali historię. Tylko ja używałem do tego argumentów, a nie inwektyw i insynuacji. Nadal uważam, że Gorzki to troll liczący na zrobienie zamieszania i podnoszenie ciśnienia użytkownikom.

Odpowiedz
avatar Taczer
5 7

@DasUberVixen: soraja najwyraźniej trochę lepiej od Ciebie zna rzeczywisty obraz domu dziecka. Pogadaj kiedyś z ludźmi, którzy stamtąd wyszli, może rzucą szczegółami.

Odpowiedz
avatar monikamaria
2 8

@DasUberVixen: prowadziłaś kiedyś badania na temat? A może jesteś specjalistą od psychologii dziecięcej? Bo jeśli nie, to nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że pobyt w domu dziecka nie wywołuje negatywnych skutków psychicznych. Owszem, wywołuje, a fakt, że osoby, które akurat ty znasz nie leczą się psychiatrycznie nie świadczy kompletnie o niczym. Pobyt w domu dziecka jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie można zafundować dziecku. To, że kobiety z historii leczą się z powodu zaburzeń osobowości moim zdaniem nie jest wynikiem wyłącznie ustanowienia rodziny zastępczej u starszej siostry, lecz całego dzieciństwa spędzonego w rodzinie patologicznej.

Odpowiedz
avatar Taczer
7 9

@DasUberVixen: Dom dziecka to nie tylko brak dwojga kochających rodziców. To przede wszystkim dorastanie w otoczeniu patologii - straumatyzowanych do granic dzieci, w braku normalnych relacji emocjonalnych, jakie występują w nawet niewydolnej wychowawczo rodzinie. Znasz zupełnie normalnych? To podpytaj, co się dzieje w pokojach nocami i w jaki sposób dzieci zastępują brak matczynej czułości. Albo jak to jest mieć na tym samym piętrze nastolatków z wyrokami, którzy czekają na miejsce w domu poprawczym. Wyroki za pobicie wychowawców, kradzieże i molestowanie.

Odpowiedz
avatar monikamaria
3 5

@DasUberVixen: jeżeli chodzi o drugi akapit - przeczytaj go proszę uważnie. Wyraziłam w nim jedynie swoje zdanie i nie jest to diagnoza, a wnioskowanie na podstawie podobnych przypadków, które oczywiście może być błędne, aczkolwiek jest to mało prawdopodobne. Dom dziecka może i nie zawsze jest wyjściem najgorszym, ale nigdy nie jest najlepszym ani nawet po prostu dobrym. A o rodzicach, którzy swoim postępowaniem skazują swoje dzieci na taki los, mam swoją drogą wyrobione odpowiednie zdanie.

Odpowiedz
avatar monikamaria
4 6

@DasUberVixen: a możesz coś więcej powiedzieć na temat tego, na jakiej podstawie przypuszczasz, że w innych domach dziecka jest inaczej?

Odpowiedz
avatar Taczer
6 8

@DasUberVixen: Daruj sobie zgadywanki - domy dziecka poznałam jako osoba dorosła, z dziećmi stamtąd pracując przez lata. I rodzina stworzona przez nastoletnią matkę-siostrę oraz jej męża ma się do przeciętnego domu dziecka jak niebo i ziemia. Może podaj podstawy, na jakich się opierasz. A potem przejrzyj statystyki wyborów życiowych absolwentów DD i zastanów się, dlaczego stworzenie rodziny, skończenie studiów udaje się tak nielicznym. Poczytaj o doświadczeniach rodzin zastępczych z dziećmi z DD, z jakimi problemami mają do czynienia. Na przykład z instrumentalnym, czysto użytkowym traktowaniem otoczenia oraz trwałą niezdolnością do nawiązania emocjonalnych więzi z opiekunem. Nie, nie nieliczni. Wielu. DD jest ostatnim rozwiązaniem i dom rodzinny musi być naprawdę złym miejscem, żeby DD było wyborem lepszym.

Odpowiedz
avatar soraja
6 6

@DasUberVixen: naprawdę uważasz, że tak wiele osób podejmie się bycia rodziną zastępczą dla 10 i 16latki z patologicznej rodziny? Gdyby tak było, nie istniałyby domy dziecka. I jak najbardziej uważam, że dom dziecka jest dla 10latki gorszym środowiskiem niż opieka 16letniej siostry, która wychowawczo może sobie nie poradzi, ale przynajmniej dzieciaka nie zdeprawuje. W miejscu, gdzie koledzy kradną, ćpają tudzież oczeują na miejsce w poprawczaku (bo niestety taka jest rzeczywistość wielu domów dziecka) "normalną" 10latkę czekają większe problemy, niż pod okiem staszej siostry.

Odpowiedz
avatar soraja
5 5

@DasUberVixen: jasne, bo każdy człowiek po przejściach opowiada dalszym znajomym o swoich traumatycznych przeżyciach ;> Wolontariusze to zupełnie inne bajka, bo są tam przeprowadzać zajęcia czy zawozić dary, po czym wracają do cieplutkich domów. Do zostania wychowawcą, który nie ogranicza się do siedzenia z wychowankami w przyjemnych chwilach, potrzebne są już większe kwalifikacje. Znam pare osób, które odbywały praktyki w domu dziecka czy pogotowiu opiekuńczym - i po tym co zobaczyły raczej nie kwapiły się do pracy w tym zawodzie.

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

@DasUberVixen: moze tez wzieli pod uwage ojca dziecka 16latki i jego moliwosci arobkowe i wydolnosc wychowawcza jako doroslego czlowieka? w koncu byl " kilka lat od niej starszy" , obstawiam 18-20plus?

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

@kasiunda: po tych dwoch latach mogla starac sie o zabranie siostry do siebie.

Odpowiedz
avatar shgetsu
-1 7

Mam kilka pytań niedotyczących historii, mam nadzieje że uzyskam odpowiedź. Co zrobić, żeby skierować kogoś na badania(najlepiej anonimowo), chodzi mi o zawodowego kierowce nadużywającego alkohol. Wiem, że można to gdzieś zgłosić ale nie moge tego nigdzie znaleźć. I żeby przysługiwały alimenty dorosłemu(18l) ten musi chodzić do szkoły dzień w dzień? czy normalnie można chodzić w kratkę tak by po prostu było 50% frekwencji.

Odpowiedz
avatar fak_dak
9 11

@shgetsu: Można zgłosić domniemanego lub zdiagnozowanego alkoholika do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zapytaj o adres komisji w urzędzie gminy. Oni mają prawo wezwać tę osobę do obligatoryjnego poddania się badaniu i mogą skierować wniosek do sądu na badania. Można też zgłosić pijącego kierowcę do prokuratury. Co do alimentów, to zdaje się liczy się fakt kontynuowania edukacji (do 26 rż). Nie wiem tylko, czy jak już ktoś chodzi do szkoły, to nie lepiej dla niego, by korzystał coś, a nie tylko udawał, że się uczy. W końcu robi to dla siebie a nie dla sądu czy rodziców. Gimnazjalista może chodzić do szkoły, bo każe mu mama. Człowiek w LO, czy innej szkole pogimnazjalnej już powinien wiedzieć, po co tam chodzi.

Odpowiedz
avatar shgetsu
-2 4

@fak_dak: Nie chodzi mi o "udawaną" nauke, ale czy jak się opuści kilka dni w miesiącu to będą jakieś konsekwencje

Odpowiedz
avatar fak_dak
8 8

@shgetsu: Nie zabiorą ci z tego powodu alimentów.

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
-3 5

@fak_dak: ale jeśli konsekwencją chodzenia w kratkę będzie relegacja ze szkoły lub uczelni, wtedy świadczenie zostanie Ci odebrane, a także będziesz musiał zwrócić środki uzyskane po fakcie skreślenia.

Odpowiedz
avatar shgetsu
2 4

@DasUberVixen: Akurat chodzić chodzę tak by ukończyć szkołę, czyli nie mam się czego obawiać. Dzięki za pomoc

Odpowiedz
avatar smeg
3 3

@shgetsu: A dlaczego nie chodzisz normalnie, codziennie?

Odpowiedz
avatar didja
9 9

Fak_daku to był skrót myślowy? Dziewczyny nabawiły się zaburzeń osobowości w ciągu tego krótkiego okresu? Czy z powodu przebywania przez całe życie w "rodzinnym ciepełku" ten proces postępował i sytuacja stresu z opisywanej historii była już tylko wyzwalaczem choroby? No i dwa: to było zaburzenie osobowości sensu stricto czy "nakładka" na reakcje pourazowe, czy w ogóle mylnie zdiagnozowane zaburzenia pourazowe? Bo z takich zaburzeń osobowości na tle długotrwałej stresującej/traumatycznej sytuacji przychodzi mi na myśl tylko BPD... A skądinąd wiem, że diagnostyka szeroko rozumianych reakcji pourazowych w Polsce leży i kwiczy i jeśli nie jest się żołnierzem wracającym z Afganistanu, to można zapomnieć o porządniej diagnostyce - kończy się z papierami na schizofrenię, BPD, ChAD lub urojeniami. Inna sprawa, że jak to ktoś kiedyś ładnie powiedział: "W płomieniach domowego ogniska można się nieźle poparzyć".

Odpowiedz
avatar fak_dak
3 3

@didja: Nie miałem okazji zlecić dokładnej diagnostyki psychologicznej, bo kobieta urwała się z kontaktu. Miała ewidentne cechy zaburzonej osobowości. Etiologia zaburzeń jak zwykle pewnie była złożona. Przy pijących, słabo się interesujących nimi rodzicach raczej nie miały szansy wyjść psychicznie bez szwanku. Na pewno nie pomogło jej to, że zamiast otoczyć je porządną opieką psychologiczną pozwolono jej po prostu zrealizować swój karkołomny plan. Zamiast dawać starszej prawo do bycia rodziną zastępczą dla młodszej powinno się je we dwie oddać pod opiekę jakiejś mądrej rodzinie zastępczej. Silne urazy psychiczne mogą dać jak najbardziej patologiczne zmiany osobowości, nawet jeżeli wstępnie była ona prawidłowa.

Odpowiedz
avatar Taczer
4 4

@fak_dak: 20 lat temu do wyboru były domy dziecka, rodzinne domy dziecka (jedna z lepszych form, jak długo podlegała pod oświatę a nie mops), wioski dziecięce oraz spokrewnione rodziny zastępcze. Niespokrewnione prawie nie występowały - zupełny brak wsparcia finansowego, równie trudne przeprowadzenie procedury jak adopcja, więc jeśli jakaś rodzina się na to decydowała, wolała pełną adopcję najlepiej małego dziecka. Skądinąd zupełnie słusznie.

Odpowiedz
Udostępnij