Od pewnego czasu mam nadżerkę szyjki macicy. Taki niezbyt przyjemny problem, z którym borykała, boryka lub będzie się borykać większość pań.
W związku z tym, że obszar występowania powiększył się, przez co ciągle łapałam różnego rodzaju infekcje, lekarz zasugerował pozbycie się problemu.
I teraz najlepsze, a mianowicie informacja, którą na temat zabiegu dostałam (od dwóch lekarzy, bo zawsze tego typu rzeczy weryfikuję): wypalanie/wymrażanie nadżerki w moim wypadku przez NFZ refundowane nie jest. Dlaczego? Otóż jestem w takim wieku, że za rok czy dwa lata z pewnością urodzę dziecko, a po porodzie nadżerka może powrócić. W związku z tym Funduszowi (ekhem...) Zdrowia NIE OPŁACA SIĘ refundowanie mi takiego zabiegu.
I nikogo nie obchodzi, że w ciągu najbliższych kilku lat ciąży nie planuję.
Jeśli chcę pozbyć się problemu, mogę to zrobić na drodze prywatnej, płacąc około trzystu złotych za zabieg.
Nawet nie będę tego komentować, bo zwyczajnie ręce mi opadły.
NFZ
Mam 27 lat tą samą dolegliwość i nie miałam problemu z zapisaniem się na zabieg w ramach nfz. Do tego prywatnie jest to koszt 150pln. Poszukaj innej przychodni, tam po prostu pracują idioci.
OdpowiedzJa też miałam nadżerkę która w krótkim czasie okazała się stanem przedrakowym. Po ddrodze próbowano mnie naciągnąć na "doniczegoniepotrzebne" badania. Na szczęście (w nieszczęściu) jestem już po konizacji.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 września 2014 o 0:55
Tylko ja przeczytałam "jestem już po kanonizacji"? :D
Odpowiedz"ale jak będzie prywatna służba zdrowia to komu się będzie chciało, komu się będzie opłacało leczyć ludzi"
Odpowiedz@minus25: No z ust mi to wyjąłeś :) I tak jak mówi Venefica, dobrym pomysłem jest pójście się przebadać gdzie indziej.
Odpowiedzwypalanie jest darmowe. wymrożenie płatne. przynajmniej do niedawna było. upewnij sie
OdpowiedzHej, mam 22 lata i ten sam problem, z tym ze lekarz mnie naciąga żeby koniecznie teraz to zrobila bo jak nie to zmieni sie w nowotwor. Jesli chodzi o koszta to u mnie podobno wymrazanie wygląda tak ze są to co najmniej 3 zabiegi po 400zl każdy. I nie wiem co robić:(
Odpowiedz@leeencia: przejdź się kontrolnie do innego lekarza
OdpowiedzRównież miałam ten problem. Co prawda ginekologa preferuję prywatnego, ale miałam dwa albo trzy zabiegi (nie pamiętam dokładnie) i nie dopłacałam ani złotówki do zwyczajowego kosztu wizyty. Tak jak pisała Venefica, poszukaj kogoś innego/innej przychodni. I tak, warto to zrobić jak najszybciej, bo rzeczywiście występuje ryzyko pojawienia się jakiegoś gorszego świństwa :/
OdpowiedzHah, w takim tempie to leczenie w ogóle nie powinno być darmowe. No bo przecież artysta może wypić terpentynę a robotnik zaraz spaść z rusztowania. Co ciekawe, palacze nie ponoszą konsekwencji za SWOJE WŁASNE czyny i ich chęć do palenia czegoś, co może im popsuć zdrowie.
Odpowiedz@Devotchka: Trudno stwierdzić, czy ktoś ma problemy zdrowotne ze względu na bierne, czy czynne palenie. Nie mówiąc już o tym, że znaczna część chorób wynika z własnej głupoty/nieuwagi/niewłaściwego stylu życia.
Odpowiedz@Devotchka: A jest darmowe? Kurcze blade, to ten obowiązkowy haracz nazwany "składką zdrowotną" to co to? Biegacze też nie, piłkarze też, nawet pracownik hipermarketu- co się wszyscy uczepili palenia? Wiem że modne, że lansik ale ludzie- jak się takie bzdury czyta to aż ma się ochotę zapalić. Moja prababcia umarła na raka płuc z przerzutami, nie zapaliła jednego papierosa w życiu.
Odpowiedz@Kalafior: Nie gadaj byle czego, że by cię nie pokarało któregoś razu.
Odpowiedz@Izura: A palenie bierne ? Palacz, nie dość że capi i truje siebie, to jeszcze innych zatruwa. A palenie to tylko jeden z MASY czynników rakotwórczych.
Odpowiedz@czaron: A wdychanie spalin? Albo zapachu przepoconego biegacza? Też capi. Albo laska wyperfumowana Tanim Armanim- smród gorszy niż fajka. Wszyscy podłapali modną nagonkę na palaczy. Można jechać do Czarnobyla i spać na reaktorze, można żreć ołów, robić inhalacje z rtęci- oby nie palić!
Odpowiedz@Armagedon: Co? Chyba mnie źle zrozumiałeś. To prawda, że znaczna część chorych osób sama odpowiada za swoje dolegliwości, WIĘC jest to argument za tym, że nie powinno się zwracać na to uwagi. Tak samo jak palacze - sami zaczęli, ale nie oni jedyni "są sobie winni", także nie ma powodu, aby ich dyskryminować.
Odpowiedz@Kalafior: No, z twojej wypowiedzi raczej trudno było wysnuć taki wniosek, tym bardziej, że pisząc "Trudno stwierdzić, czy ktoś ma problemy zdrowotne ze względu na bierne, czy czynne palenie." - z góry zakładasz, że albo jedno, albo drugie. Czyli, albo ktoś ma raka płuc, bo sam palił, albo dlatego, że biernie wdychał dym z papierosów innych.
Odpowiedz@Izura: Izuro. Zdziwię Cię bo jestem chyba najdziwniejszą osobą na świecie. Nie palę, ale nawet lubię dym papierosowy. Od tak, palenie powoduje u mnie złe samopoczucie, ale widocznie ktoś w moim dzieciństwie, kto mi się dobrze kojarzy musiał palić. Moje zdanie jest jednak takie, że palenie jest wysoce szkodliwe i jeśli ktoś pali regularnie to zawsze ma przez to gorsze samopoczucie.
Odpowiedz@Armagedon: Ale kolejne zdanie zaczyna się od "nie mówiąc już o tym...", co powinno wskazywać na to, że opinię komentującego uważam za bezsensowną. Chyba że nawet nie czytałeś jego komentarza.
OdpowiedzWg takiego rozumowania, to leczenie żadnej choroby się nie opłaca, bo każda może wrócić. A nadżerka wcale wracać nie musi. Miałam kilka lat temu i po porodzie nie wróciła. Tak jak wszyscy radzą - zmień lekarza.
OdpowiedzPowiem wam dziewczyny, że mnie zaniepokoiłyście dość mocno. U mnie wykryto nadżerkę prawie 3 lata temu, ale mój lekarz (swoją drogą chyba najnormalniejszy lekarz do jakiego chodziłam) powiedział, że skoro w ciągu najbliższych lat nie planuję ciąży to mam się nią zupełnie nie martwić i nie przejmować.
Odpowiedz@kostuszka88: ale oczywiście kontrolujesz to cytologią co pół roku???
Odpowiedz@deepolice: Tak, chodzę regularnie do lekarza, badania też wszystkie regularnie robię. Ostatnio miałam nawet "pełny serwis" w szpitalu i się zastanawiam czy na pewno mam się nie tym nie martwić aż do czasu planowania ciąży..
Odpowiedz@kostuszka88: podobno przed ciążą nie doradza się wypalania ani wymrażania? Ja też miałam ale jest (była?) jeszcze jakaś metoda - teraz już nie pamiętam to z 10 lat temu było, coś mi tam zrobili i przeszło mi a po ciąży nic nie wróciło. Ale na pewno nie zamrażali ani nie wypalali. Nie wiem czy czegoś w aptece nie kupiłam i to mi zaaplikowali? Niemniej nie powinno się tego zostawiać całkiem samopas.
OdpowiedzW następnym odcinku: NFZ nie refunduje leczenia ratującego życie bo pacjent jest w takim wieku, że i tak za dwa do pięciu lat umrze.
Odpowiedz@sharpy: kiedy to już teraz jest prawda.
Odpowiedz"Nadżerka to najczęściej diagnozowana chorobowa zmiana części pochwowej szyjki macicy, występująca u ok. 25 proc. kobiet." aleś z tą większością poszalała :P
Odpowiedz@Caron: Bo widzisz, wiele kobiet myli nadżerkę rzekomą (ektopią - tę, która często pojawia się u kobiet) z nadżerką prawdziwą (tą, która może być groźna). Nawet ginekolodzy zwykłą ektopię zwyczajowo nazywają nadżerką, przez co wprowadzają pacjentki w błąd.
Odpowiedz@madleine89: ale to nie kobiety mylą. Tak jak piszesz, jest nadwykrywalnośc z winy ginów :)
OdpowiedzU mnie nadżerka zostala wykryta w wieku 19 lat i uslyszalam podobna opcje: "jesli koniecznie chce to moge wymrozic prywatnie lub wypalanka na nfz jednak po wypalance moga byc problemy z zajsciem w ciaze", termin czekania na wypalanke jakies 3 tyg. Wymrozilam u innego lekarza, prywatnie, 150zl, zabieg jednorazowy, trwal ok.15min, bezbolesny. Smaczku doda fakt, ze cytologia wykazala zmiany 3 grupy- srednie zmiany komorkowe, wiec moglam nie kaprysic i czekac na dziecko a w miedzy czasie rak moglby sie swobodnie rozwijac.
OdpowiedzKtoś tu chyba najwyraźniej nie rozumie, ze wycena zabiegów nie jest kalkulowana "pod niego", tylko pod średnią ze znaaaaacznie większej grupy ludzi. A czy jest sensowna to już zupełnie inna kwestia....
OdpowiedzIm więcej czytam o "pomocy" NFZ, tym bardziej mam wrażenie, że ktoś tam bardzo mocno liczy na to, że wszyscy pozdychamy... Obecnie pracuję w pracowni MRI i za głowę się łapię, kiedy zapisuję, lub rejestruję pacjentów. Nie wiem, czy Wam to się do czegoś przyda, ale jeżeli macie wystawione od lekarza skierowanie na badanie MRI z datą wrześniową, to najwcześniej na NFZ zapiszecie się na MARZEC. Czekasz pół roku na ortopedę, żeby dostać skierowanie na badanie, które możesz mieć wykonane za następne pół roku. A do tego czasu (w najlepszym wypadku) siedź na tyłku i czekaj na cud... Służba zdrowia, taka szlachetna!
OdpowiedzMnie lekarka również powiedziała, że nadżerką lepiej zająć się po porodzie, a na razie tylko kontrolować.
OdpowiedzGdy miałam 18 lat także miałam zamrażaną nadżerkę. Koszt 200 zł w gabinecie prywatnym. Trwało to z 10 minut, nie bolało. Było to 6 lat temu. Rok temu siostra płaciła już 300 zł, w tym samym gabinecie. Wypalanie jest refundowane przez NFZ ponieważ to zabieg, który ma 50/100% szansy, że się powiedzie. Moja mama z 20 lat temu miała wypalaną i niestety nadżerka się odnowiła w tym samym miejscu. Trzeba była zamrozić. Po zabiegu dostaliśmy darmowe podpaski - miałyśmy różowawe upławy, charakterystyczne dla tego zabiegu. To nic strasznego :)
Odpowiedz