Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Prawie pół roku temu kupiłam kilka rzeczy w sklepie z rtv na…

Prawie pół roku temu kupiłam kilka rzeczy w sklepie z rtv na raty. Z obliczeń moich możliwości wynikło, że spokojnie spłacę sobie całość przez 6 miesięcy i o takie raty poprosiłam. Pani zaproponowała mi ubezpieczenie itp itd. Grzecznie odmówiłam i przeszliśmy dalej. Pani stwierdziła, że minimum może mi rozłożyć raty na 12 miesięcy z oprocentowaniem, ale mogę spłacać szybciej i jeśli zrobię to w ciągu 6 miesięcy to spłacam tylko kapitał, czy żadnych odsetek nie płacę.

I tak co miesiąc szłam do banku z pieniędzmi (ponad 200zł). Kiedy płaciłam przedostatnią ratę, zapytałam się na wszelki wypadek ile jeszcze zostało do spłacenia. Pani w banku powiedziała, że 580zł, a z moich obliczeń wychodziło, że 230zł. Tu krótka rozmowa z panią z banku, ta się żali, że sprzedawcy wprowadzają w błąd informując o braku oprocentowania i klienci potem się na nich wyżywają i jaka to ona biedna, bo musi się tłumaczyć za sprzedawcę ze sklepu.
W domu przekopałam wszystkie umowy i jest moja umowa ratalna z bankiem, a w niej jak byk, że jak spłacę wcześniej to nie ma odsetek.
Dopiero jak zaczęłam drążyć temat z call center banku, miły Pan którego poprosiłam o podanie nazwiska, oświadczył mi, że nie muszę płacić odsetek.

Niestety duży bank myśli, że ludzie nie dbają o swoje i umów nie czytają i nie walczą o swoje, tylko płacą tak jak oni sobie chcą. Uważajcie.

Credit Agricole

by ane991
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-2 8

Dokładnie.. na każdym kroku próbują wstawić jakiś przekręt. Na te ubezpieczenia- przedłużone gwarancje też trzeba uważać, bo to co mówią sprzedawcy w sklepie, że cokolwiek by się nie stało ze sprzętem będzie on naprawiony lub otrzymamy nowy niestety nie do końca pokrywa się z prawdą. Po przeczytaniu umowy znajdziemy "wyjątki", przez które gwarancja może nie zostać uznana. A z resztą na podstawie przypadku znajomego okazało się, że tak czy inaczej musiał pokryć koszta zalanego laptopa (nie z jego winy- powódź) i koszta te były większe niż obecna wartość rynkowa sprzętu. Porażka. Uważajcie i dajmy się nabrać.

Odpowiedz
avatar TruskawkowyMuss
3 5

@malagasweet: Jeżeli czyta się umowę przed jej podpisaniem to jest się świadomym konsekwencji. I tyle. Nikt nikogo nie zmusza do podpisywania umowy, a to że się wierzy na słowo panu w sklepie- to inna bajka.

Odpowiedz
avatar Bydle
1 9

Pani w banku powiedziała ci, że na koncie masz jeszcze 580 zł do zapłacenia? Czyli taka kwota widnieje na koncie? Sprawdziłaś saldo po rozmowie z panem z informacji telefonicznej banku? Masz je na piśmie?

Odpowiedz
avatar groma19
3 3

A panią w banku to g... obchodzi czy ktoś musi płacić odsetki dla banku czy nie. Podpisuje się umowę w sklepie, czyli przez pośrednika i to do nich trzeba mieć pretensje a nie do Pani z Banku. Pani z banku nie ma żadnych prowizji od płaconych przez klientów odsetek. Jedynie mógł zawieść system komunikacji elektronicznej między bankiem a sklepem.

Odpowiedz
avatar PanBydzia
0 2

Jak dla mnie nie ma tutaj żadnej piekielności. Znam ten typ umowy i wszystko jest tam jasne. Kupujesz coś o wartości np. 800zł, ale kredyt ze wszystkimi opłatami jest wart np. 1000zł. Jeśli wpłacisz 800zł do 6 raty to już masz koniec umowy ratalnej, wtedy opłaty dodatkowe są anulowane, ale dopóki masz mniej niż 800zł w 6 racie to kredyt nadal jest wart te 1000zł, i od wartości kredytu dostałaś informację ile jeszcze Ci zostało do spłacenia. Dla mnie sprawa prosta i logiczna, tylko babka w banku mogła wypowiadać mniej stanowczo nie widząc dokłądnie umowy ratalnej.

Odpowiedz
Udostępnij