Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia, która miała nieszczęście zdarzyć się mojej siostrze gdy ostatnio podróżowała pociągiem.…

Historia, która miała nieszczęście zdarzyć się mojej siostrze gdy ostatnio podróżowała pociągiem.
Jak pewnie niektórzy zauważyli, od pewnego czasu coraz częściej bilety PKP mają przypisane miejsce. Ma to swoje plusy i minusy, nie będę wdawał się w szczegóły, bo to nie o tym. Jednak konsekwencją tego jest to, że przedziały są wypełniane ludźmi i ciężko trafić na sytuację, że jedzie się we dwie osoby, albo wręcz w ogóle bez współpasażerów. Zwyczajnie przestała działać funkcjonująca w środkach komunikacji publicznej specyficzna odmiana zakazu Pauliego. Więc siostra jedzie pociągiem, przed nią licząca parę godzin trasa, a oprócz niej i czterech innych osób w przedziale znalazł się pewien starszy pan. Zwykły staruszek w znoszonym swetrze, który postanowił spędzić podróż śpiąc sobie w najlepsze okazał się być tym PIEKIELNYM. Jakim cudem? Otóż, starszy pan całą drogę puszczał głośne, okrutnie śmierdzące bąki. Cały przedział spędził podróż wachlując się i zatykając nosy, zaś pan konsekwentnie psuł powietrze... Oczywiście cały czas śpiąc. Obudził się jedynie, gdy ktoś otworzył, a raczej próbował otworzyć okno... Bo wtedy starszy pan podniósł powieki i domagał się zamknięcia okna, bo mu zimno... Tak więc moja siostra spędziła podróż niczym w komorze gazowej.

PKP

by Chainsawgutsfucker
Dodaj nowy komentarz
avatar iks
34 36

Jasne bo nikt mu nie powiedział żeby przestał pierdzieć jak zimno. Och ci piekielni. Każdą ściemę przygarną ;)

Odpowiedz
avatar maranocna
13 23

"Historia, która miała nieszczęście zdarzyć się mojej siostrze gdy ostatnio podróżowała pociągiem. " Jak rozumiem twoja siostra jest aż taką jędzą, że nawet historie nie chcą się jej przydarzać? No cóż, wszyscy bardzo współczujemy im obu(siostrze i historii).

Odpowiedz
avatar Bydle
12 24

„. Obudził się jedynie, gdy ktoś otworzył, a raczej próbował otworzyć okno... Bo wtedy starszy pan podniósł powieki i domagał się zamknięcia okna, bo mu zimno...” To przykre, że w przedziale jechały same baby i pierdun. Gdyby jechał mężczyzna, to dziadek wyszedłby i to szybko...

Odpowiedz
avatar yannika
14 14

@Bydle: Mężczyzną nie jestem, a gwarantuję Ci że by wyszedł po tekście że mu zimno...

Odpowiedz
avatar Bydle
10 14

@yannika: Czyli jesteś kobietą z cojones! :-)

Odpowiedz
avatar Morshu
0 12

@Bydle: Rafalala na "piekielnych"?

Odpowiedz
avatar Bydle
14 14

@Morshu: Bynajmniej! To była forma uznania!

Odpowiedz
avatar yannika
1 1

@Bydle: Raczej wredną suką z mocnymi strunami głosowymi :P

Odpowiedz
avatar no_serious
30 30

Winą kolei jest to, że Twoja siostra i inni ludzie nie potrafili zwrócić komuś uwagi?

Odpowiedz
avatar minus25
25 25

@Chainsawgutsfucker: Ale na tyle nudne że jednak opisałeś tu tą historię. Po tej uwadze dziadek by się opatulił kurtką i pozwolił otworzyć okno albo wyszedł się wypierdzieć na korytarz chociaż. Ale jak się jest pierdołą (to chyba rodzinne biorąc pod uwagę historię z kaucją) to będzie wąchał cudze bąki.

Odpowiedz
avatar no_serious
10 10

@Chainsawgutsfucker: Skoro dziadek spał nie musiał wiedzieć, że puszcza nieprzyjemnie pachnące bąki?

Odpowiedz
avatar kwiacior
10 10

@Chainsawgutsfucker: wiec gdzie tu wina PKP? kolej pierdziała? czy konduktor z kierownikiem powinni panu pierdzącemu uwagę zwracać, bo to większa filozofia!?

Odpowiedz
avatar panikasy
5 5

a to nie wiecie, że PKP specjalnie umieszcza w niektórych przedziałach pierdzących dziadków, aby uprzykrzyć pasażerom podróż?

Odpowiedz
avatar bukimi
5 5

@panikasy: Kiedyś były przedziały dla palących i dla niepalących. Czas na przedziały dla pierdzących i niepierdzących :D

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
19 21

Bo wiecie... od smrodu jeszcze nikt nie umarł, a od zimna cała armia...

Odpowiedz
avatar yannika
2 2

@tatapsychopata: Czy ja wiem? Iperyt podobno strasznie śmierdzi, to samo chlor, fosgen jak zgniłe owoce... Całkiem sporo ludzi "od smrodu" umarło.

Odpowiedz
avatar subway
7 7

A ja bym się chciała dowiedzieć co to ma wspólnego z zasadą Pauliego :>.

Odpowiedz
avatar nisza
1 5

@subway: obstawiam, ze chodzi o to, ze kiedys - o ile nie bylo tloku - w kazdym przedziale siedzialo tylko kilka osob. A teraz ludzie maja przyznane miejscówki, numery system przyznaje po kolei az do zapelnienia przedzialu, a potem przechodzi do kolejnego, az zapelni itd. I ostatecznie majac 16 osob w 4 przedzalach mamy 2 pelne i 2 puste, a wczesniej w kazdym siedzialoby mniej, bo ludzie sami by sie powagonie rozeszli :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 września 2014 o 13:54

avatar subway
3 7

@nisza: Domyśliłam się, ale nadal nie wiem co to ma wspólnego z zasadą Pauliego :).

Odpowiedz
avatar nisza
2 4

@subway: zasada Pauliego przecwdziala stloczeniu sie elektronow na orbitalu 1s. Zatem wprowadzenie systemu przyznawania miejcowek niejako zasade te dla pociagu zlamali i wszyscy pasazerowie tlocza sie na mniejszej ilosci miejsc? Dla pociagu zapewne odpowiednikiem zakazu Pauliego byla mozliwosc samodzielnego doboru miejsca i ludzka niechec do scisku. Znaczy tak sobie to ja tlumacze, nie ja jestem autorka porownania, wiec to jedynie moja interprettacja :)

Odpowiedz
avatar subway
1 3

@nisza: Rozumiem ale jakoś szczerze mówiąc nie do końca to porównanie do mnie przemawia. Może dlatego, że znam "zakaz Pauliego" bardziej z kwantowego punktu widzenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@subway: Chciałam Ci to wytłumaczyć, ale jak zaczęłam pisać, to doszłam do wniosku, że pomyliłam "zakaz Pauliego" z "regułą Hunda".

Odpowiedz
avatar komentator555
16 16

Piekielny dziadek sterroryzował cały przedział, wystarczyło, że spał i tylko RAZ podniósł oczy, a siostrzyczka i inni współpasażerowie wąchali potulnie jego gazy... Chciałbym mieć taką charyzmę jak on, bo w jedną niedojdę uwierzę jak siostrzyczka, ale cały przedział?

Odpowiedz
avatar Rukasu
1 3

A co niby mieli zrobić? Nie ma żadnego przepisu przeciwko puszczaniu bąków, dziadek miał miejsce i mógł sobie pierdzieć i bekać ile dusza zapragnie. Oczywiście większość normalnych ludzi tak nie robi, ale jakby ktoś próbował go wyrzucić z przedziału, to łatwo mogłoby się skończyć na tym, że sam musiałby go opuścić. Taka sytuacja. Ja bym chyba umarł ze śmiechu jakbym w tym przedziale siedział, na chwilę przed tym jak bym z niego wysiadł, bo jechać kilka godzin w cudzym smrodzie to tylko jacyś leniwcy-desperaci albo inwalidzi chyba by się zdecydowali...

Odpowiedz
avatar komentator555
0 2

Jest przepis, że pasażer utrudniający podróż może zostać wyrzucony - jak mam bilet to myślisz, że mogę załatwić się na środku przedziału albo rzygać na siedzenia obok? I skoro cię śmierdzi pierdzenie, to widzę, że wysoki poziom prezentujesz. Zapomniałeś dopisać, że wyrzuciliby z pociągu skarżącego na dziadka, bo "polskie prawo i biurokracja"

Odpowiedz
avatar panikasy
-1 1

miejsca są przyznawane, ale kiedy ich nie ma to bilety nadal są sprzedawane (nie wiem czy we wszystkich pociągach), siadamy na wolnym miejscu, a jak przyjdzie osoba, która ma na nie bilet to ustępujemy więc chyba można było zmienić przedział, tylko niestety licząc się z koniecznością przesiadki w razie pojawienia się osoby z biletem? ja bym wolała przesiadać się niż wąchać pierdy

Odpowiedz
avatar karrola
2 2

Wystarczyło wybrać się do konduktora i przedstawić sytuację. Ostatnio jechaliśmy z takim starszym panem - nie był to żaden menel, dość elegancki pan, w garniturze, z neseserkiem. Kojarzycie ten ostry zapach moczu, który można trafić w przejściach podziemnych często służących za toaletę? To była mniej więcej nuta zapachowa tego pana, którą raczył sześć innych osób w przedziale. Konduktor zaczepiony na korytarzu z prośbą o znalezienie nowych miejsc potrafił zareagować i przeniósł tego pana na inne miejsce. Wiem, że zdarzają się różni konduktorzy i niektórzy zignorowaliby może taką prośbę, ale zawsze warto spróbować i ewentualnie dopiero później się skarżyć.

Odpowiedz
Udostępnij