Przy okazji "kącika zwierzeń przy piwie" przypomniała mi się pewna historia.
Rzecz się działa kilka lat temu w dość stresującym dla mojej rodziny okresie - babcia leżała w szpitalu i umierała...
Sytuacja nie wyszła na zdrowie zwłaszcza mojej mamie, chorującej na nadciśnienie. Pewnego dnia poczuła się naprawdę źle - zmierzyła ciśnienie i okazało się ono o wiele za wysokie (dokładnej wartości nie podam, bo nie pamiętam, jednak moja mama naprawdę nie ma skłonności do histerii). Wzięła tabletkę, odczekuje jakiś czas (na pewno co najmniej godzinę) - wciąż to samo, nic nie spada. Wygląda na to, że rzecz poważna, jedziemy na pogotowie.
Lekarz, najwyraźniej czymś wkurzony, mierzy mojej mamie ciśnienie. W drodze nieco spadło, ale wciąż wysokie. Pan doktor się wkurza, że to jest nic, po cholerę mu zawracamy siedzenie. Mama tłumaczy, że przed wyjściem z domu było jeszcze wyższe, że leki nie zadziałały jak trzeba, bo przecież wciąż ma grubo ponad normę. Reakcja?
- Pff, co pani chce, starzeje się pani.
Cóż, nie ma to jak fachowa porada medyczna.
pogotowie
No, brawo dla tego pana! Wszechstronna i rozległa wiedza medyczna. Nie po to studiował tyle lat, żeby teraz nie wiedzieć, iż od starzenia robi się wysokie nadciśnienie. Normalka. Po co to zaraz panikować i dupę zawracać porządnym konowałom na SOR? Do piachu czas, pacjentko, do piachu! Prędzej, później wszystkich nas to czeka! W pani przypadku - prędzej, więc wynocha umierać do domu.
Odpowiedz@Armagedon: (Lekko i srednio) podwyzszone cisnienie, to sprawa do lekarza domowego, a nie do pogotowia (SOR-u). Ale nie masz ogolnie racji, Podwyzszone cisnienie w mlodosci jest wzglednie rzadkie, natomiast na starosc jest bardzo czeste! Wiekszosc moich starszych pacjentow ma z tym problemy i musi brac lekarstwa, a mlodsi (przewaznie) nie. Jest to zwiazane m.in. z innym (mniej sportowym) trybem zycia, (czesto) nadwaga, wieloletnimi za wysokimi tluszczami w krwi, arterioskleroza, chorobami nerek (pojawiajacymi sie czesto w podeszlym wieku), problemami hormonalnymi, dzialaniami ubocznymi wielu lekarstw spozywanych czasami na inne zaburzenia przez kupe lat, uzywkami, oraz mnostwem innych schorzen, idacych rownolegle, badz powodujacych nadcisnienie tetnicze na starosc.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: "Podwyzszone cisnienie w mlodosci jest wzglednie rzadkie, natomiast na starosc jest bardzo czeste! Wiekszosc moich starszych pacjentow ma z tym problemy i musi brac lekarstwa" Z doświadczenia wiem, że najskuteczniejszym środkiem na obniżenie ciśnienia jest sok z aronii. Dlaczego zatem musi brać lekarstwa? Czyż nie chodzi o pieniądze?
Odpowiedz@plokijuty: A na zapalenie płuc najlepszy jest czosnek.
Odpowiedz@Rumburak: Naturalnie twoja odpowiedz musi byc brana satyrycznie, ale czosnek dziala na nadcisnienie, niestety dopiero w dawce 20g dziennie, co chyba odpowiada czterom glowkom dziennie. Spozywajac tyle czosnku, trzeba zapomniec o przyjacielach, znajomych, sasiadach i klientach, oraz o wizytach w srodowiskach kultury, a dawkowanie jest niepewne i czesto niewystarczajace. Ale moi pacjenci (czesto z Polski) maja czasem jeszcze dziwniejsze (idiotyczniejsze) pomysly(od swoich babci?) na leczenia, chcac unicestwic n.p. ropny stan zapalny gardla wywarem z cebuli, albo zapalenie pluc juz nadmienionym czosnkiem, albo smarujac spore/ciezkie poparzenia drugiego (a nawet trzeciego) stopnia n.p. pasta do zebow, badz ostawiajac/obnizajac zapisana dawke n.p. antybiotyku o conajmniej polowe, czy skracajac samemu leczenie medykamentami wedlug swojego "wielce medycznego" widzimisia, zobaczywszy MOZLIWE dzialania uboczne w ulotce.
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: No, jeżeli sądzisz, że wysokie ciśnienie, które nie spada po zażyciu leku nie jest podstawą do wizyty w "pogotowiu" - to gratuluję podejścia do pacjentów. Autorka pisze, że jej mama martwiła się o swoją matkę. Skoro jej mama miała jeszcze żyjącą swoja matkę - osobą STARĄ, a nawet starzejącą, raczej nie była. Co najwyżej kobietą w średnim wieku. A tak troszkę z innej beczki. Nie wydaje ci się, przypadkiem, że osób starych, w ogóle, leczyć nie warto? Nie szkoda to czasu i pieniędzy? Nażyli się już przecież. Wracając do tematu. "Starzeje się pan/pani" - to niezła diagnoza. Raz - że zawsze prawidłowa, dwa, że bardzo uniwersalna. Nadciśnienie, impotencja, zmiany skórne, ból stawów, problemy gastryczne, cukrzyca, tachykardia, bradykardia, niewydolność krążenia, niewydolność nerek, ból kręgosłupa, torbiele, ślepnięcie, niedosłuch - długo by jeszcze wymieniać - można skwitować stwierdzeniem "SKS" (starość, kur*wa, starość). I już innych przyczyn szukać się nie chce. A ja znam, naprawdę, sporo osób starszych, które są zdrowe i młodych, ale chorych. Więc może to jednak nie starość, tylko schorzenia, które należałoby leczyć? Wiesz co? Kiedyś mój kolega poczuł się słabo u mnie w domu. Jakoś tak zzieleniał i zszarzał na twarzy. Wiedział, że ma problemy z ciśnieniem, ale leczyć się, kuźwa, nie chciał. Mam ciśnieniomierz, więc mu to ciśnienie zmierzyłam. 220/150 - myślałam, że mi zaraz wykorkuje w mieszkaniu, więc wezwałam ambulans. Przyjechali migiem, na sygnale i zabrali go na SOR. No, ale to był człowiek młody, niewiele po trzydziestce. Starość, jako PRZYCZYNA nadciśnienia nie wchodziła w grę.
OdpowiedzJeśli było ponad normę, ale nie na poziomie zagrażającym życiu, to faktycznie nie dziwne, że się lekarz z oddziału ratunkowego wkurzył. Oni tam mają bardzo wielu pacjentów, którzy chcą z SORu skorzystać, żeby ominąć kolejki do specjalistów. Że tych kolejek nie powinno być, to inna sprawa, oczywiście.
Odpowiedz@bloodcarver: Swego czasu widziałem na SOR-ze dwa przypadki. Jedna osoba ciśnienie 200 i krew cały czas leciała z nosa, głowa nie bolała. Druga osoba ciśnienie 140 i miotała się po podłodze i co chwilę do ubikacji i wymioty. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na objawy chorobowe.
Odpowiedz@plokijuty: No ale mamusia w historii ani nie krwawiła, ani nie wymiotowała, ani się nie miotała.
Odpowiedz@plokijuty: A czy wiesz dokladnie, czy powodem "miotania sie po podlodze i co chwile do ubikacji i wymiotow" tej drugiej osoby na SOR-ze bylo tylko cisnienie (przyjmuje za systoliczne) = 140mmHg? A moze miala ona jakas inna chorobe wewnetrzna, powodujaca te zaburzenia (moze nawet jeszcze nieodkryta)? 140 -to normalne ("gorne") cisnienie dla n.p. trzterdziestolatka.
Odpowiedz