Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miałam ostatnio dosyć nie miły wypadek w wyniku którego doznałam urazu kręgosłupa.…

Miałam ostatnio dosyć nie miły wypadek w wyniku którego doznałam urazu kręgosłupa. Wszelkie objawy mniejsze lub większe przez jakiś czas ignorowałam do dnia kiedy zdrętwiała mi lewa ręka i noga, a ból w plecach był już nie do zniesienia. Na szczęście zbliżał się termin wizyty kontrolnej więc nie szukałam pomocy gdzie indziej. Przecież lekarz, który prowadzi mnie od początku będzie najlepiej zorientowany.

Dzień wizyty. "Wchodzę"do gabinetu wyglądając dosyć pokracznie i siadam na krzesełku. Teraz rozpoczyna się dialog, który uświadomił mi, że chyba jestem wariatką:
L: Co się dzieje?
Ja: No ból jest gorszy niż wcześniej i drętwieje mi ręka i noga po lewej stronie
L: Ręka pani nie może drętwieć, a co z tą nogą? Od jak dawna
Ja: Noga drętwieje mi od tygodnia i ręka to samo. i nie ukrywam, że jest to dla mnie problem w pracy do której chciałabym szybko wrócić
L: Do pracy może pani wrócić nawet dzisiaj jeżeli panią nie boli.
Ja: Przecież mówiłam panu, że mnie boli poza tym jestem osobą pracującą na kuchni i zdrętwiałe kończyny są problemem.
L: No tak to proszę zrobić rezonans. Wie pani takie fajne badanie a tu zabiegi pani przepisałem trochę fizjo i trochę fizykoterapii. L4 proszę odebrać w gabinecie X.

Podziękowałam i wyszłam. Lekarz przez całą wizytę nie spojrzał na mnie o badaniu już nie wspomnę. Teraz pytanie czy ja oczekiwałam od niego cudów czy normalnej pomocy?

słuzba_zdrowia

by mroofka
Dodaj nowy komentarz
avatar Kapitan_Nemo
-2 18

Oczywiście, że oczekiwałaś od niego cudu. Przecież gdyby cię zbadał to by się pracą pokalał, a on przecież jest lekarz, do wyższych celów stworzony.

Odpowiedz
avatar Taczer
19 21

Poczekaj, aż się będziesz rejestrować na fundusz na rezonans...

Odpowiedz
avatar zendra
0 0

@Taczer: 3 miesiące.

Odpowiedz
avatar koralinajones
0 0

@zendra: 3 miesiące to i tak niewiele, moja siostra jakby nie poszła prywatnie to czekałaby pół roku.

Odpowiedz
avatar mroofka
3 3

na rezonans na szczęście długo nie będę czekać bo jutro idę do szpitala

Odpowiedz
avatar mroofka
3 3

@ZSKLBNPSK: wypadek w pracy i w konsekwencji skręcenie odcinka lędźwiowego i jak się teraz okazało nie tylko

Odpowiedz
avatar Armagedon
10 14

Niestety, muszę cię zmartwić. Od lekarza, istotnie, wymagałaś cudu. Tego, mianowicie, żeby uleczył cię dotykiem swoich palców. Jedyne, tak naprawdę, co mógł dla ciebie zrobić - to dać skierowanie na rezonans i przepisać środki przeciwbólowe. Badanie - z tego, co piszesz - lekarz zlecił w szpitalu, nie ambulatoryjnie, więc czekać będziesz krótko. Może dlatego, że był to wypadek w pracy, ale wierz mi - jesteś szczęściarą. Inni na rezonans z NFZ czekają kilka miesięcy. Urazy ortopedyczne (szczególnie kręgosłupa) to nie są żarty. Jedna z najboleśniejszych przypadłości w ogóle, nierzadko rzutująca na sprawność całego organizmu. Czasami jedynym rozwiązaniem jest operacja, a i tak nigdy nie ma gwarancji sukcesu. Lekarz nie może podjąć takiej decyzji opierając się tylko na twoich dolegliwościach i macając kręgi twojego kręgosłupa. Dla niego miarodajny jest wynik badania i ciesz się, że w ogóle dostałaś to skierowanie, bo nie wszyscy lekarze są tacy skorzy - badanie jest drogie. Na twoim miejscu skupiłabym się na gromadzeniu dokumentacji medycznej i próbowała uzyskać odszkodowanie za wypadek przy pracy. Jeśli uraz jest poważny (a może się tak okazać) i zwolnienie z pracy przekroczy pół roku (chyba) - możesz się starać o czasową rentę. No ale tego, akurat, z całego serca ci nie życzę i myślę, że może wystarczy gorset i jakaś rehabilitacja. P.S. Bynajmniej nie bronię lekarzy. Raczej jestem ich zajadłym przeciwnikiem w dyskusjach - i tutaj i gdzie indziej - za co otrzymuję zwykle dziesiątki minusów. Ale tym razem nie mam się do czego przyczepić. Poczekaj na wynik badania i na diagnozę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2014 o 19:39

avatar KaSza
4 4

Zgadzam się z przedmówcami. Tylko się cieszyć ze skierowania i szpitala. Ja o skierowanie musiałam błagać płacząc, powyginana we wszystkie strony, z żołądkiem zjedzonym przez leki przeciwbólowe. Trwało to rok i dopiero, gdy wyjąc z bólu zapytałam lekarkę, co by zrobiła, gdyby w mojej sytuacji była jej córka wypisała mi skierowanie z wielkim fochem i niemal rzuciła w twarz. Na szczęście na rezonans nie czekałam długo, bo gdy w szpitalu zobaczyli jak jestem wygięta prześwietlili mnie na drugi dzień, a dwa tygodnie później miałam operację. Ale według miejscowej "pani doktor" powinnam "brać pyralginkę i nie histeryzować".

Odpowiedz
avatar mroofka
0 0

ja do szpitala się dostałam po tym jak dostałam skierowanie do neurologa od mojej lekarki pierwszego kontaktu. Ona zreszta też przepisała mi leki przeciwbólowe bo lekarz w szpitalu tego nie zrobił. A na rezonans czekałabym do listopada bo takie są najwcześniejsze terminy :(

Odpowiedz
avatar Aniela
0 0

Jako, że borykam się od kilku lat z bólami w kręgosłupie komu tylko mogę doradzam znalezienie dobrego fizjoterapeuty. U mnie lekarze ograniczali się do wypisania kolejnych leków przeciwbólowych po których żołądek mi siadał a ja byłam apatyczna. Oczywiście zrób wszystkie podstawowe badania ale w wielu sytuacjach fizjoterapią można doprowadzić się do stanu używalności, a lekarz cóż, wysłucha i wypisze kolejną receptą nie mówiąc co ci dokładnie jest.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
0 2

A co miał zrobić? Pomachać magiczną różdżką i Cię uzdrowić? Skierował na badania? Skierował. Zalecił fizykoterapię? Zalecił. Zrobił wszystko, co powinien był zrobić, a na dodatek pospieszył się, aby kolejne osoby krócej czekały na swoje wizyty. Ok, mógł ględzić z Tobą o Twoich bólach przez pół godziny, popijając kawkę, czyli de facto zrobić sobie przerwę. Niejeden lekarz wolałby to od wytężonej pracy.

Odpowiedz
avatar inga
0 0

A co więcej mógł zrobić? Zlecił rezonans. Żadne inne badanie nie pokaże, co się dzieje. Dopiero po uzyskaniu wyniku można postawić prawidłową diagnozę i podjąć leczenie. Żaden terapeuta nie dotknie pacjenta z chorym kręgosłupem bez wyniku rezonansu. Dał skierowanie na fizjo- i fizykoteriapię? Znakomicie! W wielu przypadkach wystarcza za całe leczenie. Mi 10 dni z uroczą, drobniutką panią wystarczyło, by cofnąć przepuklinę dysku po wypadku. Dopiero nieinwazyjne metody zawodzą, konieczna jest operacja. Mnie internista też nawet nie dotknął - bo po co? Opis objawów wystarczył do podjęcia jedynej słusznej decyzji - skierowania na badania.

Odpowiedz
Udostępnij