Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia może nie piekielna, ale mnie ubawiła. Do salonu przychodzi klient odebrać…

Historia może nie piekielna, ale mnie ubawiła.

Do salonu przychodzi klient odebrać reklamację, chłopak na oko w wieku licealnym. Sprawdzam po nazwisku w systemie, reklamacja uznana, więc proszę klienta o protokół reklamacyjny. Wywiązała się taka mniej więcej rozmowa ([J]- ja, [K]-klient):
[K]: Ale ja tę kartkę zgubiłem.
[J]: W takim razie proszę o jakiś dowód tożsamości, żebym mogła sprawdzić czy dane się zgadzają.
[K]: A legitymacja szkolna może być?
[J]: Ostatecznie może być.

Grzebie chłopak chwilę w portfelu, niestety bez skutku.

[K]: Wie pani co, musiałem zostawić legitymację w domu. Może ja pani mój profil na fejsie pokażę, żeby pani wiedziała, że ja to ja?

Niestety jego profilowe na "fejsie" mi nie wystarczyło i chłopak musiał wracać po odbiór reklamacji następnego dnia.

by Sygin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar dodolinka
3 11

Haha, no cóż - XXI wiek :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 13

Historia, istotnie, niepiekielna, ale mnie też ubawiła.

Odpowiedz
avatar Bydle
2 44

Teraz możnaby na melodię znaną z kościołów śpiewać: Fejsbók wodzem, Fejsbók królem. Fejsbók, Fejsbók władcą nam. Sorry, taką mamy ludzkość.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2014 o 16:43

avatar Jorn
-5 7

Jeśli historia nie jest piekielna (a nie jest), to co tu robi?

Odpowiedz
Udostępnij