Idzie kolega [K] do sklepu, po drodze pali papierosa. Mija przystanek autobusowy, na którym siedzi żulik [Ż].
[Ż]- Przepraszam, czy mógłby pan poczęstować papierosem?
Kolega skąpy nie jest i dobre serce ma, poczęstował.
[Ż]- A mogę dwa?
[K]- Proszę.
[Ż]- Dziękuję bardzo dobry człowieku!!!
Kolega wraca 20 minut później znowu z papierosem w ustach i mija te sam przystanek z tym samym żulikiem.
[Ż]- Przepraszam, czy mógłby pan poratować mnie papieroskiem?
[K]- Ale dopiero co dałem panu dwa?
[Ż]- A to spier.....
Cóż, od tamtej pory kolega nie częstuje...
Jestem palącym osobnikiem (mimo że robię sam papierosy i paczka kosztuje mnie około 2zł), nigdy nie częstuję obcych, lecz jak podejdą do mnie z kasą (czytać - drobnymi) i spytają się czy odsprzedał bym papierosa wtedy zawsze poczęstuję. Nawet paroma papierosami nie biorąc tych drobniaków. Nie raz strach kogoś nie poczęstować, ale zdarzyło mi się kilka sytuacji w których był poszkodowany i nie byłem to ja.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2014 o 19:00
@munitalp: Ale wiesz, że tacy osobnicy na jednej pięćdziesięciogroszówce zbierają sobie paczkę dziennie? ;)
Odpowiedz@kropla To się nazywa skuteczna taktyka. Oni są inteligentniejsi, niż nie jeden palacz, który im te fajki daje.
Odpowiedz@MrHyde i @kropla: Wiem, zdarzyło się nie raz, lecz mimo odmowy przyjęcia pieniędzy i tak mi wcisnęli te groszaki... 2 sprawa mnie fajki prawie nie kosztują, i nawet jak potrafią na te 50gr zrobić cały wagon to widziałem nie raz że ktoś przyjął opłatę za kilka fajek. Ale głównie mi chodzi o inne podejście do człowieka...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2014 o 14:09
„Cóż, od tamtej pory kolega nie częstuje...” Dobrze, że uczy się na błędach, choć mógł po prostu przedtem pomyśleć i wcześniej byłby mądrzejszy... ;-)
OdpowiedzŻulik zademonstrował technikę maksymalizacji zysków. Kulturalnie poprosił o papierosa i równie grzecznie podziękował. Jak nie dostał - to równie precyzyjnie wyraził swoją dezaprobatę. Zuch Żulik. PS. Ironia. Dla zainteresowanych polecam sprawdzić w necie grafiki pod hasłem 'Queensland train etiquette'
Odpowiedz_urwa zawsze tak jest... wyciągnij fajki w miejscu publicznym, a zaraz Cie oblecą, a jak potrzebujesz raz na x czasu kogoś osępic z fajki, to nagle każdy ma ostatniego...
Odpowiedz@Karl: Prawdę piszesz.A jak się rozejdzie,że konkretny człowiek pożycza fajki,to zaraz wszyscy do niego lecą.
Odpowiedz