Historia z czasów, gdy moja mama była nastolatką. Jej ojciec, a mój dziadek władał językiem niemieckim i, co ważniejsze, zawsze potrafił walnąć ciętą ripostę w odpowiednim momencie. Pewnego dnia, obydwie te umiejętności bardzo mu się przydały.
Gdańsk, plac w pobliżu Dworu Artusa. Niedaleko stało dwóch Niemców, komentujących głośno zabytek.
N: - Zobacz, widać że to wytwór niemieckiej kultury, a nie tych wieśniaków z Polski (czy jakoś tak)
Słysząc to, mój dziadek błyskawicznie się obrócił i zripostował po niemiecku
- Tu niedaleko, jest również inny wytwór niemieckiej kultury - obóz koncentracyjny Stutthof.
Gdańsk
Jak powiedział podsłuchany niemiaszek w Sztutowie "Prowizorka,Oświęcim to dopiero była fabryka".
OdpowiedzArgumentum ad Hitlerum :D
Odpowiedz"Plac w pobliżu Dworu Artusa" to Długi Targ :) A fakt, KL Stutthof jest niedaleko, masakryczne miejsce...
OdpowiedzZnam ten dowcip.
Odpowiedz@CHErwonaWolnosc: gratuluję.
OdpowiedzMnie kiedyś będąc na wakacjach za granicą chciał jakiś Niemiec poderwać. Zapytał skąd jestem, powiedziałam że z Polski, zapytał z jakiego miasta, odpowiedziałam, że z Krakowa. Zapytał gdzie to miasto leży. Usłyszał: near Auschwitz. Cóż, chłopaka nie zdobyłam.
Odpowiedz@Nevista: chyba "neben Auschwitz" ale w sumie nie wiem, w jakim jezyku rozmawialiscie ;)
Odpowiedztroll level: master ;)
OdpowiedzA kierowca pewnie zatrzymał autobus i ludzie bili brawo?
Odpowiedz@exeQtor: Nie, bo po niemiecku nie rozumiał ;)
OdpowiedzNiekoniecznie urban legend. Mieszkam w Gdańsku i siłą rzeczy mijam się na starym mieście z wieloma wycieczkami. Starsi Niemcy do tej pory potrafią walnąć: "Unser Danzig". To jest denerwujące. Dowcip mi się przypomniał, tak apropos: Rozmowa toczy się między młodym Niemcem a jego opa, czyli dziadkiem. -Wiesz, dziadziu, wybieram się latem na wakacje do Polski! - Oj, wnusiu, pamiętam. To piękny kraj, wszystko dają Ci za darmo, możesz robić co chcesz. A z jakim biurem się wybierasz wnusiu? - a z Neckermannem. _ e tam, wnusiu, ja byłem z Wermachtem!
Odpowiedz@mijanou: to było nieco inaczej, jak wnuczek wrócił połamany to się wtedy dziadek przyznał, że Neckermann to __uj, bo on był z Wehrmacht-em... W każdym razie: z 3 lata temu rozmawiam z moim dobrym znajomym Niemcem i padł tekst, że Ja, ja, Breslau ładne Niemieckie miasto (bo z Wrocławia pochodzę)... Ja na to, że święta racja! Tak samo jak Gdańsk, Górny Śląsk, Dolny Śląsk, Śląsk Opolski... tylko teraz czy Niemcy potrzebują tamtych ziem? i odpowiedź znajomego: Nie, nie, dziękujemy, jedno NRD już utrzymuje, płace za nie podatki, utrzymuję nierobów, najlepiej mi się żyło jak Niemcy były podzielone na NRD i RFN... dlatego tego typu historie wsadzam między bajki... A jak stary Polak pojedzie do Wilna, czy Lwowa, to pewnie też pierdzieli jak potłuczony, że ładne Polskie miasto... Gówno, wojna się skończyła, a od rozdrapywania historycznych zaszłości nikomu nie przybędzie...
Odpowiedz@mijanou: Świetne! :)
Odpowiedz@Karl: oj, historia się kłania. Fakt, ze połowa ludności zamieszkującej tamte obszary to byli Niemcy nie czyni tych ziem ziemiami niemieckimi:)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2014 o 10:20
@mijanou: mówisz? dobra 1018 rok, Pokójw Budziszynie, Polska zyskuje Łużyce i Milsko (?- pamietam takąnotatkę w zeszycie od historii, którą sam zrobiłem) myślisz, że na tej podstawie moglibyśmy domagac się od Niemiec zwrotu tychże ziem? Tymbardziej, że tam prawie nikt nie mieszka, okolice dziczeją aż się wilcy zaczynają panoszyc...
Odpowiedzała... wydumane, że aż boli...
OdpowiedzBrawo dziadek!
OdpowiedzA gdzie puenta? Poza tym fejk niemcy mówią po niemiecku a w historii po polsku
OdpowiedzDa fcuk? o.O
Odpowiedz@theBeetle: Którego słowa nie rozumiesz?
Odpowiedz@nanab: Słowa są bardzo zrozumiałe, ale łączą się w kompletnie bezsensowne zdanie.
Odpowiedz@Byczek1995: Jak nie potrafisz przeczytac i zrozumieć prostego zdania to nie moja wina tylko twoich nauczycieli
Odpowiedz