Historia świeża i nadal mną trzęsie ze złości.
Romowie. Rodzice i co najmniej 6 dzieci.
Tytułem wstępu: sprowadzili się do budynku, w którym mieszkam jakieś pół roku temu. Lokum kupili jak dowiedziałam się na zebraniu mieszkańców. Nie chcę kategoryzować ale od początku było dość dziwne, że mogli sobie pozwolić na mieszkanie w nowym budownictwie na osiedlu strzeżonym. Po zobaczeniu ich wysiadających z samochodu, na który musiałabym oszczędzać pół życia stało się jasne, że nie są jak inni Romowie. Na majętności jednak różnice się kończą. Kłócą się tak, że cały budynek słyszy, a jak się nie kłócą to powiększają rodzinę co też nie jest w ich wykonaniu dość ciche. Dzieci biegają po podwórku całe dnie, zaczepiają ludzi i wrzeszczą ile się da w swoim języku bo przecież obowiązek szkolny to nie dla nich. I właśnie o dzieciach będzie.
Wracam sobie przed paroma godzinami do domu i wpisuję kod w bramie. I w tym momencie podbiega do mnie dwóch cygańskich wyrostków i oblewa mnie z pistoletu na wodę (!). Zanim bramka się otworzyła uciekli w stronę klatki rechocąc z uciechy. W szoku i niedowierzaniu pobiegłam za nimi jednak zanim ich dopadłam wbiegli do mieszkania. Dzwonię, dobijam się - NIC. Tylko śmiech z wewnątrz słychać. Zaalarmowany hałasem z mieszkania obok wypadł sąsiad i po wytłumaczeniu co się stało i oszacowaniu strat zasugerował wezwanie policji. Co do strat: mniejsza o przemoczone ubranie ale stojąc w bramie wyciągałam klucze przez co miałam otwartą torbę. Nie dość, że nie działa telefon, który miałam w ręce to jeszcze zmokły książki i czytnik pdf.
Przyjeżdża policja i razem dobijamy się do drzwi. Pod naciskiem mundurowych drzwi otwiera ich matka i tulące się za nią gnomy, które mnie oblały. Czy przeprasza za wybryki swoich dzieci? Czy sugeruje naprawę szkód? Otóż nie.
-zalałam sobie rzeczy i teraz zwalam winę na jej dzieci żeby wyłudzić kupno nowych
-jej aniołki cały czas były z nią w domu i nigdzie nie wychodziły
-oskarżanie jej to jest rasizm i ksenofobia z mojej strony
Wszystko przy akompaniamencie grymasów i min skierowanych do mnie zza jej spódnicy.
Świadków nie mam. Policja rozkłada ręce. Mogę próbować w sądzie ale raczej odradzają, bo mogą mnie spotkać nieprzyjemności.
No gdzie ja żyję i co mogę z tym teraz zrobić?
[edit]- Nie pomyślałam o monitoringu! Dziękuję za radę w komentarzu!
Skoro to osiedle strzeżone to może nagrała to jakaś kamera? Telefon rozmontuj, wyjmij baterię, tak samo czytnik i niech leżą kilkanaście godzin bez próby włączania. Wyschną w środku to zadziałają. Mnie kilka razy wpadały urządzenia elektroniczne do zbiorników wodnych i po kilkunastu godzinach działały
Odpowiedz@komentator555: ja słyszałem jeszcze, że warto przemyć zalany sprzęt wodą destylowaną, żeby po wyschnięciu nie było zwarcia, ale nie próbowałem nigdy.
OdpowiedzWrzucić do ryżu! Całą wodę wyciągnie :)
Odpowiedz@fenirgreyback: Demineralizowaną, w byle markecie w dziale samochodowym do kupienia i na stacjach benzynowych. Opcja z ryżem też działa. Grunt, żeby baterię wyciągnąć i nie włączać urządzenia. Dać nawet dwa dni na podeschnięcie.
Odpowiedz@kalulumpa: Dokładnie, do ryżu :)
Odpowiedz@fenirgreyback: Słyszałeś, że zalany sprzęt należy raz jeszcze zalać? Byłeś wtedy zalany? ;>>>
Odpowiedz@kalulumpa: Oczywiscie suchego ryżu :D
Odpowiedz@kalulumpa: Ryż mocno odradzam - zależy od czułości komponentów, ale 'pył' z ziarenek może bardziej zaszkodzić niż pomóc - a sprzet zostawiony sam sobie i tak wyschnie w końcu, bez pomocy :)
OdpowiedzTo "zebranie mieszkańców" sprzedało im lokum? Co to za potwór?
OdpowiedzDaleki jestem od usprawiedliwiania chuliganów, ale czy nie uważasz, że zabawkowy pistolet na wodę zrobił zbyt dużo szkód ? Nieraz spotkałem się z mniej lub więcej szkodliwymi "dowcipami" ze strony małoletnich, ale reakcje muszą być wyważone i adekwatne do czynu. Nie jestem za poprawnością etniczną, bo uważam, że Cyganie korzystają z większej demokracji, niż na to zasługują , ale opisany przypadek równie dobrze mógł zostać wywołany przez podwórkową bandę rozpasanych gnojków narodowości polskiej. Pozdrawiam i życzę aby w drugi dzień Świąt Wielkanocnych nikt się na Ciebie nie zamachnął jajkiem z wodą.
Odpowiedz@zastaw: No jak dla mnie odkupienie zalanego sprzetu przez rodzicow tych dzieciakow byloby adekwatne. Niby czemu ktos ma byc stratny przez brak myslenia rodzicow, ktorzy pozwalaja dzieciom na latanie i oblewanie ludzi woda?
Odpowiedz@zastaw: Jest wiele niewinnych z pozoru zabaw, które mogą choć nie muszą spowodować szkody. Jeżeli tak już się stanie to niestety ale kto musi ponieść przynajmniej konsekwencje finansowe. Jeżeli winne są dzieciaki to płacą ich rodzice i nie powinno być żadnych dyskusji. Stało się, za szkodę trzeba zapłacić i winowajców ukarać tak żeby na drugi raz pomyśleli co robią a nie twierdzić, że to przecież tylko woda...
Odpowiedz@chiacchierona: Trzeba chyba pochylic sie nad torebka i przez minute lac do niej wode zeby doprowadzic do takich szkod zabawkowym pistoletem (a chocby i karabinem). Nie powiesz chyba ze takich urzadzen nie mozna np. 5 sekund trzymac na deszczu.
Odpowiedz@zastaw: No jak dla mnie odkupienie zalanego sprzetu przez rodzicow tych dzieciakow byloby adekwatne. Niby czemu ktos ma byc stratny przez brak myslenia rodzicow, ktorzy pozwalaja dzieciom na latanie i oblewanie ludzi woda?
Odpowiedz"Po zobaczeniu ich wysiadających z samochodu, na który musiałabym oszczędzać pół życia stało się jasne, że nie są jak inni Romowie." Wiem, że to nie jest główny temat historii, ale muszę coś powiedzieć. NIGDY nie daj sobie wmówić, że cyganie są biedni. Nie są. Większość z nich jest bardzo majętna. Te cyganki ubrane w stare szmaty, dzieci biegające w za małych, brudnych ubraniach to pic na wodę. Po taką żebrzącą "biedną" rodzinkę przyjeżdża później tatuś obwieszony złotem, w nowiutkim autku. Oni naprawdę nie są biedni, większość z nich "zarabia" na żebrach i kradzieżach więcej niż normalny człowiek dostaje za uczciwą pracę.
Odpowiedz@lady0morphine: Zgadzam się w 100%. Wystarczy zobaczyć jak choćby wygląda rumuńskie Buzescu, w którym mieszkają głównie Romowie. Kiedyś w węgierskiej telewizji pokazywano reportaż o żebrzących romskich dzieciach w Budapeszcie. W wyniku śledztwa dziennikarskiego okazało się, że rodzice tych "biednych" dzieci posiadają dom właśnie w Buzescu.
OdpowiedzJak to co? Farba i co noc malować drzwi ścierwom! Ale nie takie powiązane z tb ale przypadkowe np: Marek kocha Arke Gdynia czy inne tego typu pierdoły. Wstajesz sb o 2 w nocy na 15 minut a satysfakcja na resztę dnia .
Odpowiedz@SlimSkinhead: A minusy od tolerancyjnych czy jak?
Odpowiedzgazem gnojom w oczy i sprac az beda we krwi zapamiataja na cale zycie
OdpowiedzPo pierwsze na takim strzeżonym osiedlu powinien być monitoring, a po drugie naprawdę po takim telefon Ci nie działa? Mnie nie raz telefony przemakały, wpadały do wody i po wysuszeniu ich jakoś było ok...
OdpowiedzNiestety, ja mam koło działki też taką romską rodzinę. Zachowują się tak że nie możemy od 2 lat działki sprzedać bo ludzie jak tylko ich widzą to uciekają. - Śmiecą wszędzie. Wrzucanie zużytych pieluch za płot sąsiada? Norma. Wyrzucanie papierków/puszek/butelek na chodnik? Norma. - U nas działce są drzewka owocowe. Dzieciarnia romska została już kilka razy przyłapana na tym że przeskakują przez płot do naszą działkę i kradną tyle owoców ile tylko uniosą. Co mówią jak się ich przyłapie? "Pani, nie rozumiem". Co mówią rodzice gdy przychodzimy z awanturą że 3/4 owoców zniknęło? "To nie my, to pewnie pijusy. Dzieci grzeczne, w domu były". Ostatnio udało się znaleźć klienta którego sam widok "sąsiadów" nie przeraził, on już miał takich na swojej działce, poradził sobie. Ale po tym jak zobaczył jak 4 letnie dziecko spokojnie załatwia się na trawniku (naszym), też uciekł. I nie bardzo mnie to nawet dziwi. Policja już nawet nie przyjeżdża. Ale innych działkowiczów też już zaczyna szlag trafiać więc może w większej grupie uda się jakoś ich pozbyć.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2014 o 16:47
@nighty: kup sobie dużego psa, skończy się wchodzenie na twój teren
Odpowiedz@Vectra: Wolę nie, sąsiadowi już psa otruli :/
Odpowiedz@nighty: Wiem, że to karalne, ale czy przypadkiem altanka/domek romów nie może dostać "samozapłonu"?
OdpowiedzDlaczego romowie nie mają własnego państwa? Bo kto by pracował na socjal?! -.-
OdpowiedzByłam ostatnio nad morzem i właśnie zaczepiła mnie Romka w towarzystwie trójki niezwykle hałaśliwych dzieci. Oczywiście nie ma na chleb, bida aż trzeszczy. Szkoda, że jakiś czas później minęła mnie z nowym modelem IPhone w ręku..
Odpowiedz