Piekielna śmiesznostka.
Dzisiaj z racji dnia "nic mi się nie chce", do pracy wybrałam się ubrana jak na sobotę po wieczorze kawalerskim kolegi przystało: t-shirt narzeczonego, krótkie portki, z których wyrósł mój brat i trampki do kompletu z plecakiem. Piszę o tym, bo najwyraźniej zaowocowało to pewnym, hmm, nieporozumieniem.
Do tramwaju wsiadła ze mną dziewczyna, ładna, w zwykłych szortach i lekko wydekoltowanej bluzce. Z miejsca zainteresował się nią siedzący obok drzwi facet: powiedział kilka słów, od których się wyraźnie zmieszała (miałam słuchawki na uszach - nie przytoczę dokładnie, co); usiadła i odwróciła się w stronę szyby, ale i tak typek dosłownie pożerał ją wzrokiem. Dziewczyna coraz bardziej zmieszana, przesiąść się nie ma już gdzie. Zrobiło mi się jej szkoda, więc stanęłam obok, po prostu zasłaniając ją przed gościem - i tak stałam z książką, więc co mi tam. Fakt, że dziewczyna od razu się rozluźniła - wpisałam sobie dobry uczynek na konto.
Akurat piosenka się skończyła, w słuchawkach zapadła cisza, gdy usłyszałam wysiadającego już typka: "Lesba pieprzona, sama się lampi a popatrzeć człowiekowi nie da, leczyć takie, kur*a". Cóż, śmiem podejrzewać, że tutaj kogo innego należałoby poleczyć...
kulturka
Drogie Panie, przy okazji tej historii chciałem zadać jedno pytanie. Wiem że pogoda zachęca do minimalizmu stroju, wiem że w naszej kulturze nie jest przewidziana burka lub podobne wdzianko, jednak ubieranie się w sposób wyzywający chyba nie jest najlepszą formą by nie przyciągać wzroku męskiego. Moje pytanie jest chyba oczywiste. Dlaczego po ukazaniu maksimum wdzięków bez naruszenia prawa, jesteście zdziwione lub zniesmaczone że ktoś wam się przygląda ? Nie mówię o zachowaniu podobnym do chama z historii lecz o normalnym facecie którego chciała spoliczkować kobieta - bo natarczywie przyglądałem się jej jak przechodziła obok ławki na której siedziałem.
Odpowiedz@advocatusdiaboli: Logika i kobiety to jak woda i ogień:P Oczywiście żartuję:)
Odpowiedz@Fahren: potwierdzam Twoją teorię. Zakładam krótkie kiecki i szpilki, żeby słyszeć chrupanie kości w karkach od oglądania się. Ale ja nie opieprzam, mi to schlebia. No ale ja nie mam wiecznego PMS jak niektóre.
Odpowiedz@advocatusdiaboli: To stary dylemat z serii "jak dać d*py, a cnoty nie stracić". Czyli jak być seksi i przyciągać wzrok facetów, a nie czuć się równocześnie, że jest się dla nich wyłącznie obiektem seksualnym.
Odpowiedz@advocatusdiaboli: Mój znajomy twierdzi, że tak się odróżnia normalne dziewuchy od wykolejonych i przewrażliwionych (tylko on to nazywa mniej parlamentarnie). Jak Ci ktoś chciał w twarz dać, że patrzysz, było ściągnąć spodnie i zobaczyć, czy pannie oko nie ucieknie;P
Odpowiedz@advocatusdiaboli: To chyba nie do końca jest tak. Nie jestem w żaden sposób przewrażliwiona, długo pracowałam z facetami o poczuciu humoru rasowego pana Mietka z budowy, więc nasłuchałam się mnóstwa historii o panienkach, komentarzy na temat cycków, pupek, która by się do czego nadawała itp. - naprawdę, mało co jest w stanie urazić moje babskie ucho. Sama ubieram się wygodnie, lubię kiecki za kolanko, t-shirty, płaskie butki. Nawet gdyby figura mi na to "pozwalała", nie nosiłabym mini czy dekoltów do pępka, bo zwyczajnie źle się czuję w takich rzeczach. Nie zmienia to faktu, że jak ktoś się chce lampić i ślinić, to będzie się lampił i ślinił, a do tego jeszcze komentował - bo jednego zaintryguje, co pod tą dłuższą spódnicą i czemu taka długa, inny po prostu będzie musiał sobie pofantazjować, jak to erotoman-gawędziarz. Zdarzył mi się facet, który mnie gonił (!), bo chciał zawrzeć zbyt bliską "znajomość", zdarzyły mi się gwizdy z samochodów, pan ocierający się o mnie rozporkiem. Nigdy się nie prosiłam o takie zachowania, nie robię z nich tragedii, ale zwyczajnie czasem zdarzają się sytuacje, po których człowiek ma ochotę na jeden, drugi i trzeci prysznic. Bo co zrobię facetowi, który przechodząc nachyli się i do ucha wymemla mi "ja to bym cię, żabeczko, xxxxx"...
Odpowiedz@cher: Bez jaj! Chyba jest różnica między patrzeniem się, a składaniem niemoralnych propozycji, zwłaszcza w wulgarny sposób.
Odpowiedz@IPL: Jest też różnica między patrzeniem a rozbieraniem wzrokiem. Do miłego człowieka, który po prostu patrzy, niejako flirtuje spojrzeniem, każda normalna dziewczyna się uśmiechnie, natomiast facet, który unika kontaktu wzrokowego, a gapi się jedynie w cycki próbując zajrzeć głębiej w dekolt, raczej nie będzie odbierany pozytywnie. Ja przynajmniej nie przepadam i zawsze mi się tacy panowie kojarzą z pryszczatymi gimbazjalistami, którzy biust widzieli dotychczas jedynie w .jpg :P
Odpowiedz@advocatusdiaboli: Bo z kobietami tak to jest: wstydzi sie przedwlasnym facetem i zakrywa recznikiem a po plazy w bikini paraduje lub topless;)
Odpowiedz@advocatusdiaboli: http://img.joemonster.org/i/2014/07/demot-83-560.jpg
Odpowiedz@advocatusdiaboli: Chciałabym czasem móc ubrać to na co akurat mam ochotę bez obaw, że ktoś będzie mnie rozbierać wzrokiem czy składał mi propozycje... Upominamy dziewczęta, żeby nie ubierać się "kusząco" nawet w najgorsze upały (bluzka+szorty = bankowo chce męskiej uwagi, dziwka, łatwa itd), ale nikt nie zwraca uwagi chłopakom, żeby przy swoich "instynktach" zachowywać się po ludzku.
Odpowiedz@advocatusdiaboli: Dlaczego "wyzywająco"? Może po prostu skąpo, bo jest upał? Dlaczego mam akceptować natarczywe przyglądanie mi się, bo mam na sobie jak najmniej stroju, żeby nie dyszeć z gorąca jak pies? Czy faceci nie umieją się powstrzymać od nachalnego gapienia, czy to przekracza ich możliwości? Dlaczego robicie z siebie zwierzęta,które nie potrafią opanować instynktów? Nie zabraniam zerknąć, nawet popatrzeć - ale gapienie się natarczywe i "normalny facet"? Serio? Normalny facet zerknie, ale na pewno nie będzie się natarczywie gapił. Na kalekich czy ułomnych też się tak gapisz, w końcu ciekawość też jeden najsilniejszych ludzkich popędów?
Odpowiedz@Visenna: problemem jest hipokryzja. Abstrahując od patologicznych zachowań mężczyzn. Masz, w uproszczeniu, 3 grupy kobiet: ubierające się normalnie, ubierające się tak, by mężczyźni na nie patrzyli i hipokrytki, które wywalają biust i inne atrybuty, ale krzyczące na prawo i lewo o zboczeńcach. Znasz pojęcie "kultury gwałtu"? Problemem są te, które wykorzystują je do zrobienia z siebie ofiar. Mężczyzn trzeba edukować a nie wieszać na nich psy tylko dlatego, że posiadają penisa. A posuwasz się do krzywdzących uogólnień. Noszę się dość krótko, seksownie, ale nie wyzywająco i ci obleśni gapie to margines. A większości z nich wystarczy pewnie i dobitnie powiedzieć "nie życzę sobie takiego zachowania i odzywek". Tu chowanie głowy w ramiona niewiele pomoże.
Odpowiedz@pingwinek: a Ty kiedyś próbowałaś edukować chłopców? Chociażby tych z najbliższego otoczenia? Łatwo mówić, że "nikt im nie mówi", trudniej coś robić w tym kierunku. A często wystarczy powiedzieć sprawcy, że zachowuje się jak obwieś i że mężczyźnie to nie przystoi. Tylko, że łatwiej podnieść larum w internecie, prawda? Nie neguję, są jednostki niereformowalne, zastanawia mnie jednak co by zrobił kozak z historii gdyby, zamiast się chować, dziewczyna powiedziała, że sobie nie życzy.
OdpowiedzFahren, może Cię to zdziwi, ale jest spora grupa kobiet, które ubierają się tak, bo im jest WYGODNIE. Nie, nie po to, żeby się mężczyźni patrzyli. Lubię dekolty, ale nie lubię, gdy jakiś prymityw chamsko się na mnie gapi. Mimo to nie zamierzam rezygnować z noszenia ubrań, w których jest mi wygodnie.
Odpowiedznormalnie pies ogrodnika, sam nie zje, a drugiemu nie da... no przecież by dziewczynie nie ubyło, chłop by się lepiej poczuł, a ta zasłoniła.... eh dziewuchy, dziewuchy....
OdpowiedzOd patrzenia jeszcze nikomu nie ubyło. ;)
Odpowiedz@IPL: Ale można patrzeć, a można lampić się ze śliną ściekająca z podbródka i obrzydliwymi komentarzami - jest różnica ;)
Odpowiedz@Skarpetka: dziewuchy jak będziecie stare i brzydkie i nikt się na Was nie będzie lampił to będziecie wspominac, że kiedyś to się patrzyli, ale zasłaniałam, ach jaka byłam durna...
Odpowiedz@Karl: Nie sądzę, żeby którakolwiek miło wspominała komentarze i gwizdy budowlańców. Chamstwo naprawdę mało której dziewczynie imponuje.
OdpowiedzU mnie na osiedlu obserwuję coś przedziwnego:(Szczupłe,zgrabne młode dziewczyny ubrane stosownie do pogody,ale nie jak panny w lesie przy drogach.Czyli szorty,a nie coś pomiędzy szortami a już bikini i bluzki,nie wywalające całego biustu na wierzch.Wyglądają bardzo ładnie i nawet ja z przyjemnością popatrzę.Natomiast wiele dziewczyn z nadwagą lub wręcz otyłością (mam gdzieś powód tej otyłości) wciskają się w rzeczy o 2 rozmiary za małe:(Nie wiem z czego to się bierze,przecież teraz moda jest taka,że dla każdego coś znajdzie.I stosownego i do wieku i figury.
Odpowiedz@Katka_43: skutki wmawiania, że wszystkie kobiety są piękne i nazywania otyłości "krągłościami".
Odpowiedz@DasUberVixen: Aha,czyli nie grube a puszyste:))Okej,dla mnie dalej grube to grube.I żeby nie było,mnie do rozmiaru 36 wiele brakuje,ale nie twierdzę,że jestem puszysta:))Mam nadwagę wynikającą z lenistwa i tyle.
Odpowiedz@DasUberVixen: Ale krągłości nie mają nic wspólnego z otyłością. Kobiety z dużym biustem i/lub większym tyłkiem nie zawsze są otyłe. Już coraz częściej spotykam się z nazywaniem naprawdę krągłej figury czy mocniejszej budowy - otyłością. Chore.
Odpowiedz@Katka_43: grube jest grube i na pewno nie jest zdrowe. Czy jest piękne to inna sprawa, w końcu to kwestia gustu. Ale nie wiem czy komukolwiek podoba się orka w stroju rozmiaru delfina... ja też zaraz po porodzie nie biegałam w mini...
Odpowiedz@DasUberVixen: Nie to nie jest kwestia gustu,a estetyki.Zwały sadła są ładne?Nie,należy je maskować i nie epatować innych swoją brzydką figurą.
Odpowiedz@biala_czekolada: Ja mówię o grubych.Wszędzie grubych.
Odpowiedz@Katka_43: nie to ładne, co ładne, ale to, co się komuś podoba. :)
Odpowiedz@DasUberVixen: Spoko,mnie ogarnia obrzydzenie,grube jest bryzdkie
Odpowiedz@Katka_43: Wiesz, moja mama jest gruba, a nadal pozostaje ładną kobietą. Mama mojej przyjaciółki na skutek komplikacji zdrowotnych w młodym wieku straciła macicę, przyjmuje sztuczne hormony i jej waga od czasu do czasu wariuje. Mam koleżankę z chorą tarczycą - dziewczyna przy wzroście 175 cm waży 50 kg i bardzo chciałaby przytyć, a nie może. Życzę Ci, byś zawsze utrzymywała swoją idealną wagę, ale zejdź z ludzi, którzy mają z tym problemy.
Odpowiedz@DasUberVixen: I waleni jako "modelki sazj plus". Co z tego, że ludzik Micheline ma mniej fałdek, krągłości są seksi.
Odpowiedz@DasUberVixen: Nieważne czy to ładne czy zdrowe, ale nazywanie jakiejkolwiek kobiety orką jest po prostu chamstwem i prostactwem. Zwłaszcza przez drugą kobietę. Wstydź się.
Odpowiedz@symplicja: straszne... Jakoś jak słyszę "je*any chudzielec" to nikt nie staje w mojej obronie. Albo jak lecą sugestie, że poprawiałam figurę chirurgicznie lub łykam tasiemca. Orka to orka, waleń to waleń. Na pewno nie będę mówić o dwustukilowych babskach "puszysta".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2014 o 10:18
@DasUberVixen: zawsze możesz powiedzieć po prostu, że ta pani jest bardzo gruba albo chorobliwie otyła. Tyle. Jeśli Twoje usprawiedliwienie dla własnego chamstwa polega na tym, że Ciebie przezywają gorzej to nie mam pytań. Przeraża mnie tylko trochę, że wg Ciebie przezywanie innych w jakikolwiek sposób jest w porządku.
Odpowiedz@symplicja: ja nie usprawiedliwiam własnego chamstwa, odpowiadam pięknym za nadobne. Bycia dla każdego grzecznym i miłym oduczyło mnie życie, a przesadna poprawność mnie męczy. Mężczyźni też bywają tłustymi wieprzkami czy waleniami, nie ograniczam się do kobiet. ;)
Odpowiedz@DasUberVixen: Na prawdę znasz tak mało słów, że używasz tych najbardziej obraźliwych? To, że w Twojej obronie nikt nie stanął to nie ich wina. Jak Twoje dziecko kiedyś nazwie koleżankę z klasy, którą przekarmiają dziadkowie, waleniem to będziesz pękać z dumy? No, imponujące.
Odpowiedz@Ninja: a to jak wychowam dzieci to osobna kwestia. Na pewno będą aktywni fizycznie. :)
Odpowiedz@DasUberVixen: Można powiedzieć komuś, że jest głupi, gruby lub/i brzydki jeśli taka jest prawda, ale nie musi się, że ktoś jest zidiociałym, bezmózgim yeti, tłustym wieprzkiem albo maszkarą z rozjechanym ryjem. Bo nie. Masz pretensje, że sąsiadka nazwała Twoje dzieci niedorozwiniętymi, choć nigdy ich na oczy nie widziała, ale sama nie masz problemu nazywać innych orkami czy wieprzami. Jesteś matką i Twoją postawę będą naśladować Twoje dzieci. Aż nie chce mi się wierzyć, że dorosłej kobiecie trzeba tłumaczyć takie rzeczy o_O
Odpowiedz@symplicja: a po czym wywnioskowałaś, że biegam i mówię ludziom, że wyglądają jak orki?! Ba, nawet tutaj nikogo personalnie nie nazwałam w ten sposób. Piszę publicznie co myślę. Drażni mnie polityczna poprawność. I rzuć kamieniem jeśli o nikim nie pomyślałaś nigdy "rany, ale wstętna locha". A jeśli "rzucisz" to wybacz, ale nie uwierzę. Pozdrawiam.
Odpowiedz@Fahren: oj Fah, akurat Ty nie masz prawa rzucać kamieniem. Nie będę tu jednak wywlekać porównywania kobiet do przedmiotów nieożywionych. Z mojej strony koniec dyskusji drodzy święci. :)
Odpowiedz@DasUberVixen: Ech, to naprawdę nie jakaś moja prywatna wendeta przeciwko Tobie, bo generalnie wydajesz się być ogarniętą babeczką. Jasne, że możesz pisać publicznie to co myślisz, ale tutaj tkwi istota problemu: ktoś, w tym wypadku ja, mówi Ci, że myślenie i publiczne pisanie o ludziach "orki, wieprzki, walenie" jest złe. I tu nie chodzi o poprawność polityczną tylko o świadomość, że w życiu rzeczy dzielą się na dobre, złe i w odcieniach szarości, a przedmiot naszej dyskusji jest rzeczą złą. Jak Ciebie ktoś przezywał to było Ci pewnie przykro, bo to było złe. Jakbym była świadkiem sytuacji, gdy Ciebie przezywali to wzięłabym Cię w obronę, ale nie byłam. Jestem teraz i reaguję teraz. To fajnie, że nazywasz nas świętymi, ale to chyba o to właśnie chodzi nie? Abstrahując zupełnie od spraw wiary : portal "piekielni" służy do opisywania piekielnych ludzi i zachowań po części też po to, by nas samych uświadamiać i przybliżać ku "świętości" ;) Również pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!
OdpowiedzTo było oczywiście nie na temat,ale jakoś mi się tak nasunęło:))))
OdpowiedzJak gapiący się facet się kobiecie nie podoba to jest stalking, gwałt i naruszenie prywatności. A jak się podoba i jest przystojny to takie gapienie się jest urocze. Ot i logika strojniś :D
Odpowiedz@minus25: To jak z molestowaniem. Molestowanie, to inaczej próba flirtu ze strony faceta, który się kobiecie nie podoba. Te same teksty ze strony przystojniaka już molestowaniem nie są.
Odpowiedz@minus25: Z drugiej strony, jakby Cię na imprezie przyskrzynił wieloryb to byłby gwałt. A jak dobierze się do Ciebie fajna laska to będzie seks-niespodzianka.
Odpowiedz@minus25: gwałt i stalking to realne zagrożenia, nie wycieraj sobie nimi gęby niczym amerykańska feministka.
Odpowiedz@DasUberVixen: Moja droga waleczna obrończyni praw kobiet : emotikona na końcu zdania sugeruje że było ono żartem. Tak dla wyjaśnienia, bo chyba ktoś spał na lekcji czytania ze zrozumieniem. @archeoziele... no ja mam nieco inne podejście, ale w internecie krąży powiedzenie "doesn't matter, had sex" :D
Odpowiedz@minus25: To nie tak.Jak kobiecie się facet podoba to ok.Inna sprawa,jak facet np. w miejscu pracy robi aluzje,dotyka,poklepuje.Byłam na aplikacji prokuratorskiej i doznałam czegoś takiego.Naprawdę niemiłe i nie ma nic wspólnego z flirtowaniem:((
Odpowiedz@minus25: są rzeczy, z których się nie żartuje. Zrozumiesz jak dorośniesz.
Odpowiedz@Katka ja nie mówiłem o flirtowaniu. I wbrew temu co "dasubervixen" usiłuje uskutecznić - nie umniejszam tragedii jaką jest gwałt czy molestowanie. Wycieczki typu "zrozumiesz jak dorośniesz" zachowaj dla siebie lub swoich znajomych (tak jak i dalszą rozmowę, bo mówić do Ciebie to jak groch o ścianę - mówię poważnie = źle. Żartuję = źle), ja z ludźmi mającymi kij od miotły tam gdzie słońce nie dochodzi nie chcę mieć nic wspólnego :)
Odpowiedz@IPL: , minus25: głupi przykład, z prostej przyczyny - z przystojniakiem być moze kobieta sobie życzy stworzyć związek, a z tym pierwszym nie, więc dlaczego testy przystojnego ma traktować jako molestowanie? Molestowanie to coś czego sobie nie życzymy, a skoro ona sobie życzy takich zachowań od przystojnego to o co chodzi? Ma je tolerować w związku z tym też ze strony brzydkiego? Bo co? Kobieta ma prawo sobie wybrać, czyją adoracje chce przyjmować. To tak jakby mieć pretensje że ktoś nam ukradł kasę z portfela, bo widział że wcześniej daliśmy komuś tę kasę z własnej woli...no bo jak, "tamtemu dałeś, ale jak ja wziąłem to już kradzież?" Łapiesz różnicę? Molestowanie jest wtedy, kiedy ofiara sobie nie życzy takich zachowań, nic dziwnego że kobieta sobie nie życzy prób flirtu od faceta, który jej się nie podoba, a z takim, który się podoba, flirtować chce. To biologia, wybieramy zaloty umizgi czy zwykłe gapienie się tylko od tych osob, które nasz mózg podświadomie przyjmuje za potencjalnego partnera, reszta zostanie "pogryziona". I fajnie, jeśli po próbie flirtu odrzucony osobnik to przyjmuje do wiadomości, i rezygnuje..jeśli nie i działa dalej bo "przystojnego to tolerujesz!" to mamy molestowanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2014 o 12:26
@Visenna: zacytuję sam siebie. "emotikona na końcu zdania sugeruje że było ono żartem."
Odpowiedz@Katka_43: Czy ja wiem? Oczywiście zgodzę się poniekąd że inaczej my kobiety będziemy odbierać spojrzenia i zaczepki przystojnego zadbanego mężczyzny a inaczej zasyfiałego, zżulonego i śmierdzącego typka ale uwierz mi że gdyby do mnie taki adonis podszedł i wysapał do ucha coś w stylu: ale bym ci j***ł w d**** to dostał by pięknego liścia na swoją ładną buziunię, a cała jego urocza, magiczna aura prysnęłaby jak bańka mydlana ;) Tyle w temacie.
OdpowiedzSkarpetka, czy możesz zdradzić czym się zajmujesz? Po opisie stroju do pracy poza pustelnią i archiwum niewiele mogę wymyślić;)
Odpowiedz@kertesz_haz: Powiedzmy dość ogólnie, że praca przy komputerze :) Nikt naszego zespołu nie ogląda (chyba że bardzo chcemy, to wtedy sam chętny musi wyjść z budynku do ludzi), więc nawet kierownik wczoraj przybył w ogrodniczkach ;)
OdpowiedzBoże, ostatnią rzeczą o jakiej myślę ubierając szorty i dekolt w takim upale to zainteresowanie jakiś pierwotniaków, nie wiem skąd przeświadczenie, że WSZYSTKIE kobiety pragną takiego rodzaju uwagi... Gapienie się zbywam, bo mam to zwyczajnie gdzieś. Ale wszelkie słowne zaczepki kwituję krótkim "spier..." no i dopiero widać, że taki typ MA PRAWO się do Ciebie zalecać, ale Ty już nie bardzo masz prawo wyrazić sprzeciwu. Co do atrakcyjności "podrywaczy" - niestety, normalni mężczyźni jakoś nie muszą się uciekać do takich metod. "Podrywają" przeważnie : pijaki, panowie w wieku mojego ojca, ogoleni na łyso młodzieńcy, którzy z trudem składają proste zdania i różne inne indywidua.
Odpowiedz@SillyRabbit: mnie też zdziwiły te głupie komentarze, że niby specjalnie się tak skapo ubieramy, żeby się komuś podobać, a potem mamy niby nieuzasadnione pretensje, że ktoś skomentował. Ja się ubieram dla siebie, tak jak mi jest dobrze i wygodnie i mi się podoba. Jak jest +35 na dworze to nie będę zasuwała w długich spodniach i rękawach, bo jeszcze nie daj Boże jakiś prymityw mnie chamsko skomentuje. No i co innego patrzenie sobie na ładną dziewczynę, a co innego niewybredne komentarze. Nikt gościa o zdanie nie pytał, więc niech swoje uwagi na temat dziewczyny zachowa dla siebie.
OdpowiedzZ drugiej strony wyobraźcie sobie mężczyźni, że to wasza kobieta/siostra stoi ubrana normalnie- w krótkie spodenki i koszulkę, a jakiś obleśny podstarzały facet ślini się na jej widok. Dalej uważacie, że to ok?
Odpowiedz