Zamówiłem w sklepie internetowym herbatę. Następnego dnia do mojego domofonu zadzwonił listonosz, a do mieszkania wszedł brat wołając, że minął się z nim na korytarzu, i pytał go, pod którym numerem mieszka. Niestety nie przyszedł, widać to nie była nasza przesyłka.
Wieczorem sąsiad z parteru przyniósł nam na czwarte piętro naszą paczkę. Listonosz twierdził, że nikogo nie było w domu.
poczta
Kilka dni temu, miałem podobną "przygodę" z listonoszem. Będąc w mieszkaniu, usłyszałem szczęk skrzynek na korytarzu. Wyszedłem z mieszkania i widzę, że listonosz coś skrobie i wrzuca do mojej skrzynki. Pytam się: Co pan robi ? Wrzuciłem awizo, bo pana nie było w mieszkaniu. Jak to powiedział, to się zorientował, że palnął głupotę. Zaczerwienił się, oddał mi list polecony i truchtem zwiał. Jeszcze się ze trzy razy oglądał za siebie.
OdpowiedzZ innej beczki. Jaka to herbata egzotyczna,że przez internet?
Odpowiedz@osvinoswald: Pewnie taka z innej beczki.
Odpowiedz@MrHyde: kolejny mistrz ciętej riposty do jasnej ciasnej
Odpowiedz@osvinoswald: Zielona "gunpowder" i Milk Oolong :)
OdpowiedzIle razy ja już składałem skargę na naszej poczcie, że siedząc cały dzień w domu, wieczorem w skrzynce leży awizo. Ale nic, jak grochem o ścianę.
Odpowiedz