Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia to niesłychana - Pani poznała Pana. Dość nietypowe w tej historii…

Historia to niesłychana - Pani poznała Pana.

Dość nietypowe w tej historii jest to, że Pani jest studentką, a Pan dobiega czterdziestki. Komu to przeszkadza? Oczywiście, ani Pani, ani Panu. Za to potwornie przeszkadza otoczeniu. W ciągu dość jeszcze krótkiej znajomości Pani usłyszała już, że:
- dziad - nie wiem dlaczego, zadbany, całkiem przystojny mężczyzna;
- kryminalista - myślałam, że pogląd, że tatuaże robią sobie tylko więźniowie umarł kilka dobrych lat temu;
- pedofil tylko pewnie się boi młodsze ruszać, więc się za nią wziął;
- na pewno jest utrzymanką, a on ma jeszcze kilka takich siks na podorędziu;
- pewnie złodziej, skoro "tak się wozi".
Wszystkie opinie wydane przez współlokatorki Pani, po przelotnym obejrzeniu Pana, kiedy przyjeżdżał po Panią z kwiatkiem, żeby zabrać ją na randkę.

Najzabawniejsze jest jednak to, co jedna z autorek powyższych stwierdzeń powiedziała, kiedy dowiedziała się, że ten dziad, pedofil i kryminalista jest dobrze sytuowany zawodowo:
"Pogadaj z nim, niech mi załatwi robotę."

Nawet nie wiem czy to jeszcze hipokryzja czy już coś gorszego.
Pozdrawiam Panią, bo wiem, że przeczyta.

psiapsiółeczki

by DasUberVixen
Dodaj nowy komentarz
avatar DasUberVixen
23 45

@KoparkaApokalipsy: to jest 15 lat różnicy, nie 30. :) Mąż jest ode mnie młodszy o 5, jeszcze ok czy już zaburzenie?

Odpowiedz
avatar archeoziele
9 33

@KoparkaApokalipsy: Fajnie wiedzieć, że mam zaburzenia psychiczne :D Mój partner jest starszy o 14 lat. Gdy się poznawaliśmy ja też byłam studentką a on panem 30+ (i to raczej bliżej czterdziestki).

Odpowiedz
avatar chiacchierona
17 27

@KoparkaApokalipsy: Kurde, u nas jest 9... Czyli jesteśmy nienormalni ale jednak trochę mniej jak gdyby było 15? :D Ważne że samym zainteresowanym różnica nie przeszkadza. Ktoś może tego nie rozumieć albo nawet nie pochwalać ale złośliwe komentarze, jak sama Koparka zauważyła, wypadałoby zachować dla siebie. Ja też nie rozumiem jak facet może nosić rurki albo jak można myć zęby przed śniadaniem zamiast po ale nie przyszłoby mi do głowy po kimś z tego powodu jeździć. A już pomysł, że taki "krypto pedofil, złodziej i kryminalista" jest w porządku jeśli może coś załatwić to faktycznie jakiś wyższy stopień hipokryzji...

Odpowiedz
avatar Yennefer_
-4 26

@chiacchierona: Jak można nie umyć zębów przed śniadaniem? :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@KoparkaApokalipsy: ale takich zaburzeń jest całe mnóstwo.prawie ZAWSZE człowiek wybiera sobie partnera (mniej lub bardziej świadomie) ma podstawie tego jakie miały się kontakty z rodzicem. dlatego gdy Pani miałaby inne 'zaburzenia', wybrałaby sobie innego do pary, przez co też ich związek nie byłby powszechnie akceptowalny. dla mnie taka różnica wieku jest dziwna, ale nigdy nie byłam w takiej sytuacji. a po za tym miłość jest ślepa, także to nie do końca jest 'wybieranie partnera' ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
5 9

@KoparkaApokalipsy: jasne, czasem jest tak, ze dziewcze bylo 'niedokochane' w domu i potrzebuje takiego zastepstwa 'tatusia', ktory by je akceptowal, przy ktorymmoglaby poznac meski swiat i dorosnac, czasem tez to mezczyzna potrzebuje sie czuc 'kims' przy kobiecie roznie bywa ale to ICH wybor i ONI sa w zwiazku a nie kolezanki/wspollokatorki i reszta swiata i kij im do tego

Odpowiedz
avatar Ambrozja
3 5

@KoparkaApokalipsy: Nie ma to jak dowiedzieć się w piękny czwartkowy poranek, ze jestem zaburzona :D Mój partner jest ode mnie starszy 12 lat. Mnie to nie przeszkadza, jemu to nie przeszkadza, za to otoczeniu bardzo. Zastanawiam się czasem czy ludzie nie mają własnego życia i dlatego tak się interesują życiem innych

Odpowiedz
avatar Aniela
17 19

U mojej bliskiej przyjaciółki jest 15 lat różnicy. Są szczęśliwym, kochającym się małżeństwem i w ich wypadku wiek nie ma znaczenia. Osobiście znam kilka związków gdzie różnica jest spora od 6 do 15 i każda z nich to naprawdę dobrana para. Dla mnie różnica 15 lat jest już za duża, ale jeżeli ludzie się kochają i nikt nikogo nie krzywdzi to po co głupie komentarze i wtrącanie się w życie innych osób?

Odpowiedz
avatar kitusiek
5 11

@Aniela: Kiedyś natknąłem się na ankietę, z której wynikało, że nasze społeczeństwo akceptuje maksymalnie 10 lat różnicy między partnerami. Tylko ciekawe co im nie pasuje w różnicy wieku?

Odpowiedz
avatar Aniela
8 12

@kitusiek: Ludzie po prostu uwielbiają komentować i wtrącać się w czyjeś życie. Nieważne, że ktoś jest w szczęśliwym związku. Zawsze można się do czegoś doczepić, tylko, że w moim odczuciu tacy czepialscy maja bardzo nieszczęśliwe życie.

Odpowiedz
avatar kitusiek
3 5

@Aniela: Może swojego nie mają, więc zajmują się innymi? W sumie to by tłumaczyło wszystkie wszechwiedzące emerytki, potrafiące napisać biografię każdej osoby z osiedla. @osvinoswald: Zrozumiałbym Cię, gdyby to było 20-25 lat - jakby nie było, jedno pokolenie, chociaż mi to żadnej różnicy nie robi. Niech sobie razem żyją, kochają się, co mnie to obchodzi, ile oni mają lat.

Odpowiedz
avatar Aniela
5 19

@Farmer: Znam jedna parę gdzie pan ma już na karku nieco ponad 80 lat, a pani około 60. Są ze sobą ze 20-30 lat. Co prawda widać znaczną różnicę wieku ale obydwoje się wspierają. Ile małżeństw w tym samym wieku się rozstaje z powodu "różnych potrzeb"?

Odpowiedz
avatar Bryanka
11 37

Między mną, a moim partnerem jest 20+ lat różnicy. Jesteśmy już razem 3 lata i planujemy założenie rodziny. Zanim stwierdziliśmy, że fajnie jest tworzyć związek znaliśmy się już dosyć długo, przyjaźniliśmy się dosłownie na dobre i na złe. Jest nam ze sobą dobrze, ale oczywiście społeczeństwo wie lepiej. Moja matka też ma sporo od siebie starszego partnera. I bardzo mi z tego powodu wszystko jedno, że niektórzy uważają to za zaburzenie psychiczne. Zwłaszcza, że nie ma ludzi zdrowych - są tylko niezdiagnozowani.

Odpowiedz
avatar Bryanka
8 24

@Farmer, ale bardzo Ci to przeszkadza? Sama miałam kolegów i koleżanki, których rodzice zdecydowali się na dzieci późno i takie teksty obracali w żart. Ojciec mojego partnera ostatniego potomka doczekał się gdy był już po 60tce i normalnie z najmłodszym synem gra w piłkę i chodzi na basen. I nie wygląda jak zgrzybiały starzec.

Odpowiedz
avatar Aniela
20 24

@Farmer: Rówieśnicy są okrutni ale wolałabym kochającego ojca w wieku 60 lat niż młodego ojca pijaka. Miłości nie mierzy się latami, a niektórzy powinni popatrzeć na swoje życie a nie komentować innych.

Odpowiedz
avatar Szyszkowa
12 14

@Farmer: Ponoć posiadanie dzieci w późniejszym wieku "odmładza" Swoją drogą ja miałam odwrotną sytuację. Jestem najstarszym dzieckiem moich rodziców, powitym gdy mieli niewiele ponad 20 lat na liczniku. Kiedy chodziłam do liceum z internatem mój dziarski dziadek szukając sobie zajęcia (jest typem człowieka, który nie może za długo siedzieć w jednym miejscu mimo że już 70 na karku), odbierał mnie w piątki ze szkoły, żeby z walizą zabrać do rodzinnego miasteczka. Mój tata przez ten czas pracował za granicą, więc opiekunki z internatu widywały tylko moją mamę i mojego dziadka. Przez ponad dwa lata żyły w przekonaniu, że to mój ojciec. Czy komuś przez to się krzywda stała? Mi to nie przeszkadzało, a mama i dziadek mieli niezły ubaw za każdym razem, kiedy pań "wiedzących lepiej" nie dało się przekonać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2014 o 14:11

avatar mijanou
5 7

@Farmer: a co Ci do cudzych wyborów życiowych? Dla mnie maksymalna róznica wieku między partnerami to 10 lat. Ale to MÓJ osobisty pogląd na sprawę i ktoś może mieć w tej kwestii zupełnie inne zdanie. To jest jego/jej życie, jego/jej wybór i nie mam prawa ani tego wyboru komentować, ani osądzać. Poza tym, gdybym spotkała kogoś naprawdę fascynującego to przypuszczam, że zmieniłabym zdanie, gdyby był to facet starszy niż te magiczne 10 lat.

Odpowiedz
avatar Face15372
12 26

@Onatoja: Bo rzeczywiście jak nie ma różnicy wieku to tak się nie zdarza. Od teraz będę pamiętał, jest żelazna zasada, złe związki to tylko przy różnicy wieku.

Odpowiedz
avatar Bryanka
14 22

@Onatoja: Opis brzmi jak mój były...ale wiek się nie zgadza, bo to był mój rówieśnik.

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
9 15

@Onatoja: moim zdaniem czym innym jest troska i zainteresowanie, a czym innym rzucanie kąśliwych i obraźliwych komentarzy o kimś, kogo się raz w życiu widziało na oczy z okna.

Odpowiedz
avatar mijanou
4 4

@Onatoja: psychopata może mieć 18 lat. Może mieć i 35. Po prostu trafiła na psychola a wiek nie ma tu nic do rzeczy.

Odpowiedz
avatar canella
12 12

A ile facet musi być młodszy, żeby to też było społecznie niedorzeczne? A może nie powinien w ogóle być młodszy? Jak są szczęśliwi, to przecież życzyć tylko dalszego szczęścia :)

Odpowiedz
avatar minus25
1 35

Takie podejście "wiek nie ma znaczenia" jest okropnie samolubne jeśli planuje się dzieci. Powiedzmy związek z 20 latami różnicy. Dziecko rodzi się gdy matka ma 30 a ojciec 50 lat. 10 letnie dziecko zamiast ojca dostaje dziadka z którym ani w piłkę nie pogra, który nie zabierze go na biwak w góry, który nie przekaże mu odpowiednich wzorców. Plus to co KoparkaApokalipsy napisała - takie związki, wbrew temu co o sobie myslą takie pary - bardzo często biorą się z zaburzeń, ale obu stron. Facet który nie może znaleźć kobiety w swoim wieku i wykorzystuje naiwność młodej laski+ młoda laska która nie potrafi stworzyć relacji emocjonalnej z rówieśnikiem tylko z substytutem ojca ('daddy's issues').

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
-3 25

@minus25: chyba mało znasz współczesnych pięćdziesięciolatków. :)

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-2 24

@DasUberVixen: przeczytaj jeszcze raz. "Dziecko rodzi się gdy matka ma 30 a ojciec 50 lat"- czyli dziesięciolatek ma sześćdziesięcioletniego ojca...

Odpowiedz
avatar Aniela
0 18

@minus25: Drogi minusie, nie zgadzam się z Tobą. Jak już wspomniałam miłości nie mierzy się latami a wiele osób w tym wieku jest naprawdę aktywna. Jakie wzorce przekaże tatuś pijak? Żadne. Ja nie wiem jak to jest mieć odpowiedzialnego ojca na którym mogę polegać, ale wiem jak to jest mieć najwspanialszego Dziadka na świecie, który uczył mnie i pokazywał mi świat. Który mimo ciężkiej choroby potrafił dalej troszczyć się o mnie i dbać. Który nauczył mnie wielu rzeczy i naprawdę ubolewam, że już go nie ma, ale z tych lat, które przy mnie był będę miała do końca życia wspaniałe wspomnienia. Doskonale Cię też rozumiem, znam jedną parę, która ma 6 letnie dziecko. On prawie 60 lat, ona prawie 50. Dziecko jest traktowane po macoszemu, niechciane, nikt się nim nie zajmuje a potrzebę wychowania zastępuje się potrzebą kupienia kolejnej zbędnej rzeczy... Niestety, ale mieć wspaniałego nawet starszego rodzica, który dzieli się doświadczeniem na pewno nie jest złe.

Odpowiedz
avatar DasUberVixen
-2 18

@minus25: tylko dlaczego takie związki nie są rozpatrywane indywidualnie tylko z góry wrzucane do worka zaburzonych? @fenirgreyback: masz zupełną rację, źle spojrzałam, w dalszym ciągu uważam jednak, że wielu współczesnych 50, 60 a nawet 70latków poradziłoby sobie z kopaniem piłki z własnym dzieckiem. @Aniela: dokładnie tak. Najważniejsza jest miłość. Bez tego nie ma znaczenia, czy tatuś jest od dziecka starszy lat 20 czy 40 - i tak będzie źle.

Odpowiedz
avatar minus25
4 18

@DasUberVixen: Nie do worka. Jest coś takiego jak psychologia, jak podświadomość. Nie każdy jest jedynym w swoim rodzaju pięknym i unikalnym płatkiem śniegu. Działamy według utartych schematów. Nie jednostkowo- miliony ludzi mają zaburzenie X, inne miliony zaburzenie Y. To że ktoś powie że on jest inny i podejmuje swoje decyzje bez wpływu jego podświadomości świadczy tylko o jego ignorancji.

Odpowiedz
avatar I_Human
3 13

@DasUberVixen: Najważniejsza jest miłość, zgoda. Ale to, czy tata będzie od dziecka starszy lat 20 czy 40 ma znaczenie. I to nawet duże

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

@minus25: a najlepsze jest, jak facet ma 40 lub więcej lat, dwudziestoletnie dzieci a wiąże się z ich rówiesnica

Odpowiedz
avatar Shi
-4 6

@I_Human: sądzę, że nie ma znaczenia... moi rodzice swoją pierwszą córkę (moją siostrę) mieli mając lat niewiele powyżej 20, rodzice mojego chłopaka poczęli go mając lat około 40 i powiem szczerze, że jest lepiej wychowany niż moja siostra (i nawet ja) mimo, że rozpieszczany. Za to rodzice mojego ex byli młodsi od moich. Był jeszcze gorzej wychowany niż ja i moja siostra. (Przez "wychowany" nie mam na myśli znajomości i wykorzystywania, tzw., etykiety tylko o ogólny charakter i wychowanie dziecka)

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
12 16

Spotyka się dwóch kolegów, każdy już po osiemdziesiątce. I taki dialog: - Wiesz, ożeniłem się! - No co ty? Z kim? - A znalazłem sobie fajną kobitkę, młoda, zgrabna, pracowita... - A ile ma lat? - 18... - Czyś ty stary zwariował? Przecież ty masz już 80, za dziesięć lat tobie 90 na karku, a ona ledwo 28 dobije... Co ty wtedy zrobisz? - No ja kto co? Wygonię staruchę... I to tyle, nie ma co osądzać, może oni akurat będą szczęśliwi?

Odpowiedz
avatar I_Human
9 13

Hehe proszę, jakie piękne gromy się sypią w postaci minusów na tych, którzy choć trochę krytycznie wypowiadają się o takim modelu związku:)) Jak można w ogóle sądzić, że różnica wieku nie ma znaczenia? Oczywiście, że ma. Najważniejsza jest miłość, co do tego nie ma wątpliwości. Nie da się tworzyć szczęśliwego związku bez miłości. Ale różnica wieku między partnerami jest również bardzo istotna. Chyba jestem jakimś ewenementem tutaj :/ ale w większości par, które znam, różnica wieku między partnerami nie jest duża, powiedzmy max 5-6 lat. A bardzo mało par znam, gdzie ta różnica przekracza 10 lat.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2014 o 19:19

avatar DasUberVixen
-4 12

@I_Human: mogę mówić tylko za siebie, ale minusy nie są za krytykę tylko za szafowanie wyrokami zaburzeń psychicznych na prawo i lewo przez bandę domorosłych psychiatrów. :)

Odpowiedz
avatar TheCuteLittleDeadGirl
5 5

@I_Human: Mi się wydaje, że poza różnicą wieku dużo zależy do tego, w jakim wieku i z jakim "doświadczeniem" się w dany związek wchodzi. Np. moja przyjaciółka miała chłopaka 16 lat od siebie starszego, poznała go mając 15 lat a zaczęli ze sobą chodzić jak miała 17. I faktycznie było widać, że on wykorzystuje to, że ona jeszcze nie do końca wiedziała czego chce od życia, od związku itp. Dziewczyna "dorosła" w wieku jakichś 22 lat i zaczęła się "buntować". Skończyło się rozstaniem. A moja bardzo bliska koleżanka ma męża 10 lat od siebie starszego i są świetną parą. W ogóle nie widać między nimi różnicy wieku. Ale jak się poznali to ona miała 22 lata, była też osobą bardzo dojrzałą jak na swój wiek a on traktował ją jak partnerkę. Jak równą sobie a nie dziecko, które sobie "wychowa". Przyjaciółka, ta od starszego faceta miała też kolegę, który mając 28 lat "rwał" dziewczyny mające po 16, bo takie były według niego łatwiejsze niż rówieśniczki. Bo rówieśniczki często miały pracę, były samodzielne a on maminsynek wiecznie na utrzymaniu rodziców. Więc skoro w jego "lidze" mu nie szło, to poszedł do "niższej". Ale tak jak pisałam na początku, dużo zależy nie tyle od różnicy wieku ale od postawy życiowej i podejścia obojga partnerów. (może poza związkami gdzie jest np. 60 lat różnicy, bo dla mnie to zdecydowanie zdrowe nie jest)

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 2

@TheCuteLittleDeadGirl: Dla mnie nie jest zdrowe nawet 40 lat różnicy. A prawdę mówiąc - 30 lat to też za dużo. Ona - 20, on 50. Albo, co ciekawsze, on 20, ona 50. Młodzieniec wchodząc w taki związek NA PEWNO jest zakochany. A ta miłość musi być ślepa, szczególnie, gdy wybranka się rozbierze.

Odpowiedz
avatar Bryanka
3 11

Jedni wolą osoby młodsze, inni rówieśników, a jeszcze inni dobrze się czują ze starszymi od siebie. Jaki z tego morał? Jak nikomu krzywdy nie robią to niech żyją jak chcą. Nikt nie lubi słuchać o sobie, że jest patologią, zwłaszcza jeśli ukochana osoba pomimo swojego wieku ani na tyle nie wygląda, ani nie jest tak odbierana przez tych, którzy ją poznali. Łatwo jest napisać o kimś "patologia, Sodoma i Gomora", łatwo jest wydać krzywdzącą opinię, nie mającą odzwierciedlenia w rzeczywistości. "Najfajniejsze" jest to, że krytycznie wypowiadają się głównie te osoby co takie związki znają tylko z TV, albo kolorowych gazet, a nie z własnego otoczenia. Ja swojego związku nie planowałam, tak wyszło i jestem szczęśliwa z moim partnerem. A najlepszy tekst jaki słyszałam o nas to, że mój facet wywiezie mnie i sprzeda do tureckiego burdelu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 16

Boże, jak to dobrze że nie mam zamiaru mieć dzieci... Gdyby moja dwudziestoparoletnia córka była w związku z jakimś chłopem po 40 to chyba bym się załamała. Porównać tylko do małżeństwa ze śniadym księciem

Odpowiedz
avatar AureliuszReturn
1 9

mam znajoma 15 latke ktora interesuje sie typami w moim wieku i starszymi (25) mowi ze dla niej 10 lat ronicy to minimum... jej siostra jest w moim wieku i ma 8 lat starszego meza a jej narezczony (byly) byl starszy o 12 lat... rodzice owych siostr roznia sie miedzy soba w podobnej skali matka jest mlodsza od ich ojca o 9 lat... a po 2 moj ojciec ma 59 lat i nawet nie lysieje jest w pelni sprawny wiec nie przesadzajcie

Odpowiedz
avatar fafal
6 8

O ludzie. To co uważacie o mnie, jeżeli to ja jestem 12 lat młodszy od swojej żony? Wiek nie ma żadnego znaczenia. Moja żona jest ode mnie starsza mimo to dla mnie jest najpiękniejszą kobietą na świecie i co dziennie jej to powtarzam. W związku ważne jest,żeby obie strony umiały ze sobą spędzać czas,uzupełniały się wiek nie ma tutaj nic do rzeczy.

Odpowiedz
avatar mijanou
4 4

@fafal: ano różnie to bywa. Moi rodzice mają znajomych, parę, gdzie ona jest starsza o 15 lat od niego. Są to bliscy znajomi i muszę powiedzieć, że tworzą naprawdę fajną parę i miło na nich patrzeć, gdy są razem. A są już małżeństwem od 1o lat chyba.

Odpowiedz
Udostępnij