Znowu będzie, że się czepiam, ale co tam.
Przeczytałam historię #60593 o dzieciach bawiących się pod blokiem. I napiszę własne w tej kwestii doświadczenia.
Mieszkam na parterze. Mój balkon od placu zabaw oddziela szpaler krzaków - może metr, góra 1,5 m. Dzieci są głośne, fakt, ale też zabawne są te głupiutkie rozmowy "na poważnie". Poza tym grzecznie ok. 20.00 idą spać. Trochę przeszkadzało to mojej córce w nauce przed maturą, ale jakoś dała radę. Zawsze powtarzam narzekającej sąsiadce, że ktoś na moją emeryturę musi pracować, oby tych dzieci było jak najwięcej.
Piekielne moim zdaniem jest co innego. Wychodzę na balkon, wieszam pranie, a w krzakach dwie mamy wysikują synków. Godzinę i jeden wsad w pralce później babcia wysikuje wnuczkę. Jednego dnia naliczyłam ośmioro wysikiwanych dzieci, tylko w czasie kiedy ja byłam na tym balkonie...
Ale wczoraj nastąpiła kulminacja. Mój pies szczeka na balkonie jak opętany. Biegnę więc, a tam, w tych samych krzakach, odlewa się dwóch tatusiów razem z synkami. No żesz..
Ja rozumiem, dzieci nie zdążają, trzeba natychmiast, ale dorośli...? Przypomina mi się stary dowcip o szczycie bezczelności... Ciekawe kiedy ktoś krzyknie i poprosi o papier.
osiedle
Oprócz sikania dorosłych nie widzę tu nic piekielnego. Psy obsikują wszystko, to i dzieci mogą.
Odpowiedz@kasiunda: plac zabaw (razem z "moimi" krzakami) jest tak zabezpieczony, ze psy nie mogą tam wejść, więc raczej nie obsikują. Może koty? Tego nie wiem. I o to sikanie dorosłych w zasadzie mi chodziło. Bo wychodząc na balkon niekoniecznie chcę oglądać lejących facetów..
Odpowiedz@kasiunda: Wiesz, kulturalni właściciele psów nie pozwalają lać na wszystko. Nawet psa da się nauczyć, że sikać można tylko na zarośla- mój zapamiętywał, że samochody be, motory be, ogrodzenia be, krzaczki przy płotach be. Dla mnie możesz sobie lać w salonie na kanapę ale jak spróbujesz pod moim oknem/balkonem wiedz, że jak przydybam do micha wody na Ciebie poleci.
Odpowiedz@Rzezucha_gorzka: koty raczej nie. Siusiają na siedząco i najchętniej w piasek. Następnym razem zwróć uwagę. Jeśli to nie pomoże, cyknij fotki i porozwieszaj kilka po osiedlu. Może panowie się zawstydzą. Rozumiem, ze dziecko może nie zdążyć, ale dorosly facet już powinien potrafić utrzymać pęcherz na wodzy.
Odpowiedz@mijanou: zwracanie uwagi nie działa :( Obrzucają mnie spojrzeniem mówiącym "odczep się kobieto" i uciekają. Swoja drogą, żeby to były tylko kilkulatki.. Wydawało mi się, że dziecko powyżej 10 roku życia chyba powinno zdążyć dobiec do domu.. Ale może spuszczonej wody szkoda.. zawsze to jakaś oszczędność :)
Odpowiedz@Rzezucha_gorzka: ja bym wziela spryskiwacz, taki do kwiatkow czy mycia szyb, nastawila na ostry daleki strumien i hyc panow po pleckach czy czymkolwiek :) filmik na jutube pt "czy znasz te twarz" tez nie zawadzi :)
OdpowiedzCo sie dziwisz, teraz w modzie jest eko zycie. Eko jedzenie, eko kosmetyki to i eko sikanie w krzakach, bo natura wzywa. O papier sie nie martw, sa przeciez liscie ;)
OdpowiedzPoprosi o papier i ochrzani, że to nie velvet albo inny foxi :P
OdpowiedzNic, tylko fotkę im strzelić :)
Odpowiedz@Piekielnaaaaa: Strzelić? Hmmm... to może z pistoletu na wodę, niech się postresują :>
OdpowiedzDobry przykład dzieciom dają
Odpowiedz@no_serious: ta, bardzo ;). Ale to, że od małego uczy się sikania po krzakach to w porządku? Dla mnie niczym się nie różni dzieciak oddający mocz przy krzakach od dorosłego mężczyzny robiącego to samo.
Odpowiedz@koniecznickiem: ilością oddanego moczu. A tak poważnie- nie popieram siusiania po krzakach, ale jestem w stanie zrozumieć awaryjną sytuację u dziecka. Kilkulatki mogą jeszcze nie móc utrzymać długo moczu. Jednak wina chyba leży tu po stronie dorosłych- nie chce im się wracać z dzieckiem do domu, bo krzaki bliżej. Wysikiwanie dziecka w krzakach powinno być naprawdę awaryjne i wyjątkowe.
Odpowiedz@mijanou: Dokładnie. Awaryjnej sytuacji mówię tak, wygodnictwu nie.
Odpowiedzmam doświadczenie 5-letnie, to mogę tylko stwierdzić, że problem z dzieciakami jest taki, że jak się zabawią to koniec świata, żadnego sikania nie potrzeba, a jak już muszą to teraz, zaraz; pytanie czy chcesz też nie jest skuteczne, bo dziecko dobrze się bawiąc nie chce, dopóki po nogach nie zaczyna lecieć
Odpowiedz@mijanou: ależ jesteś zabawna. ;) Co z tego, że MOCNO SIĘ CHCE? Dorosłemu też może mocno się chcieć. Trudno, jestem zdania, że jak uczysz od małego sikania po krzakach, to nie należy niczego innego spodziewać się w przyszłości.
Odpowiedzhttps://www.youtube.com/watch?v=wCyhy4JUGMg
OdpowiedzZaraz moment, przecież miałaś przykład, że od małego uczy się siakania po krzakach? Czym takie małe dziecko różni się od dorosłego faceta? Ty, że MUSI JUŻ, NATYCHMIAST oddać mocz? To samo można powiedzieć o dorosłych. ;)
Odpowiedzmoim zdaniem, jeżeli "dzieci nie zdążają, trzeba natychmiast" to raczej takie dziecko powinno w pieluszce latać, a nie po krzakach lać. Ja pamiętam (o dziwo), że jak miałam jakieś 4-5 lat i byliśmy z rodzicami gdzieś na długim spacerze i nie było toalety to mi było wstyd iść gdzieś w krzaki...
OdpowiedzChłopaki uczą się życia lejąc w krzaki. Za moich czasów to do domu się nie wracało 'bo siusiu', tylko się biegło w rów i był spokój. A teraz jeden z drugim się nawet boi wylać przy świadkach przy pisuarze. Chłop jest chłop - ma znaczyć teren. :D
Odpowiedz@izmrygo: Idąc dalej tym torem myślenia to ewentualną partnerkę tez mają obsikiwać, bo znaczą teren?
Odpowiedz@malamaria_123456789: oczywiście, że tak! Nawet niektórzy tak robią, ale są dziwnym trafem nazywani dewiantami. Jesteś (jak rozumiem) kobietą i nigdy tego nie zrozumiesz ;D
OdpowiedzZamontuj na balkonie atrapę kamery skierowaną na krzaki. Straż miejska nawet jak zainterweniuje, to nie będzie mogła tego zdjąć bo atrapa, a skutecznie odstraszy.
OdpowiedzPrzypomina się dzień świra i to co zrobił Miauczyński po tym jak mu Dekiel pod oknem w krzaczku psa wyprowadzała... ;) Pamiętam jak w grupie jak nieroztropnie rozłożyliśmy się na plaży nad Bałtykiem, blisko właśnie krzaków, wydm, dalej od wody i non stop obok nas były pielgrzymki do tych krzaczorów... Rodzice z dziećmi, same dzieci, sami rodzice... A toi toie stały kawałek dalej...
Odpowiedz@butterice: Biorąc po uwagę jak wyglądają toitoiki przy zapchanej plaży w sumie się nie dziwię, że opcja "eko" wygląda atrakcyjnie. Nie usprawiedliwia to oczywiście ludzi. Po prostu samorząd nie zadbał o lepsze i czystsze toalety.
Odpowiedz@ieyasu: Ja też się nie dziwię, generalnie rozumiem ale niemniej... Pomijając nasze samopoczucie - ludzie jakby załatwiali się pod naszym nosem - to myślę o przyrodzie. Zasr... mazurskie lasy są ponoć horrorem, bo ciężko przejść gdziekolwiek... Ponoć niektórzy zamiast obciążać swoje toalety na jachcie czy łódce wolą skoczyć do lasu. Bo to pewnie jest ekologiczne ale nie w takim natężeniu... :)
OdpowiedzZrób procę z balona i rolce po papierze toaletowym albo czymś i strzelaj grochem do dorosłych ;p
OdpowiedzAtrapa kamerki i tabliczka "Nagrania publikowane w Internecie"
OdpowiedzAż mi się przypomniała taka sytuacja: blok, pod nim chodnik oddzielony bardzo wąskim pasem trawy od parkingu. I tak idę sobie tamtędy, pełno ludzi się kręci (bo to akurat koło sklepu) i widzę jak matka z synkiem (mały tak 3-4 lata) stają na tym chodniku, tylko skierowani ku trawie i mały sika. Tego to już totalnie nie ogarniam, skrywanie się za krzaczkami jeszcze ujdzie, gdy dziecko musi teraz, natychmiast, dzieciaki takie są, ale na środku chodnika?!
Odpowiedz@jestesocjologie: a myślisz, że jaki ja mam widok jak wychodzę na balkon? Kiedy dzieci odlewają się w stronę mojego okna? Są przecież tyłem do placu zabaw to można :)) Tyle, że dzieciom te krzaki co nieco zasłaniają ale tatusiom sięgały do połowy uda..:)
OdpowiedzZrzucić patafianom coś na głowę z balkonu to sie oduczą.
Odpowiedz@kokomando: czytając twoje głupie komentarze widać, że ktoś już ci coś zrzucił na głowę.
OdpowiedzPastuch elektryczny + kamera skierowana na krzaki = milion wejść na youtube.
OdpowiedzZawsze mnie zastanawia co oburzeni na sikające w krzakach dzieci właściciele robią psów ze swoimi zwierzakami? Uczą je sikać do toalety, czy raczej na spacerze pozwalają obsikiwać krzaki. I oby tylko krzaki, bo widziałem psy obsikujące bramy, samochody czy płoty. A może psi mocz jest szlachetniejszy i korzystnie wpływa na przyrodę, w odróżnieniu od moczu trzylatka?
Odpowiedz@fak_dak: Ja mojemu psu nie pozwalam sikać na auta, na blok, na murki i na ogródki czy krzaki pod czyimiś oknami. Można zawsze wziąć ze sobą pampersa i dziecko może się w niego wysiusiać czy też zrobić nr dwa- nawet w krzakach, wystarczy podstawić pod pupę, po wszystkim zwinąć i wyrzucić do kosza. P.S. kupe po psie też staram się wyrzucać do śmietników z dala od bloków, żeby nikomu nie śmierdziało.
Odpowiedz@Seidhe: Trzy-, czterolatek i sikanie do pampersa? Dzieci w tym wieku już nie noszą pieluch. Może też zakładaj pampersa swojemu psu? A po wszystkich zawijaj go i wrzucaj do kosza.
Odpowiedz@fak_dak: Na pampersa- nie do. Zamiast na trawnik dziecko może załatwić się na pampersa nie wiem jak Ci to zobrazować- kładziesz pampka, dziecko staje czy kuca nad i do tego się załatwia. Zdecydowanie łatwiej to posprzątać taką pieluche niż trawę.
Odpowiedz@Seidhe: Czy nie mówiliśmy o sikaniu? Co jest do sprzątania po sikaniu w pod krzaczkiem? No i ciągle nie wiem dlaczego nie chcesz nauczyć psa korzystania z pampersa.
Odpowiedz