Mówią na mnie "Pirat". Dlaczego? Bo straciłem w wypadku lewe oko.
"Wypadkiem" był wściekły atak naćpanego nożownika na koncercie.
Godzina 23.30, na scenie zespół hard-rockowy jako support. Mała sala, około 50 ludzi zrobiło z pomieszczenia puszkę sardynek, choć nikomu to nie przeszkadzało. Pogo przez drzwi wylatywało, "darcie ryja", zero kontroli, jednym słowem - to, co na koncertach najlepsze. I najgorsze. Padam z nóg, odchodzę na moment, zamawiam browara w barku. Po mojej prawej dosiada się długowłosy dryblas. Nie bierze niczego. Patrzy na mnie, wzrok wwierca mi się w czaszkę. O co ci chodzi, pytam się. Brak odpowiedzi, tylko ten wzrok. Źrenice wielkie jak oliwki, gość się czegoś nawąchał. Błysk w jego kieszeni. I nagle leżę na ziemi, twarz cała mokra, czerwona ciecz tworzy kałużę na ziemi. Dryblas leży na barze, trzymany przez ochroniarza, ktoś podchodzi, wyciera twarz z krwi. Nie ruszaj się, wszystko będzie dobrze, już jedzie karetka, policja.
Mija jakieś pół godziny. OIOM. Lekarz, wielki, twarz blada, kwadratowa, prawie jak Frankenstein. Tylko bolców zza uszu brakowało. Obok pielęgniarka, podobnej aparycji, postura "2mx2m". On patrzy się na mnie i mamrocze, ona patrzy na mnie i zszywa twarz, ja już nie patrzę, jedno oko krwią zalane, drugiego nie czuję w ogóle. Ból niewyobrażalny, chyba tylko piwo go wygłuszało, żadnych znieczulaczy, "bo alkohol źle się z tym łączy". Najgorsze pół godziny życia, myślę. Jeszcze nie wiedziałem, że dopiero się zaczyna.
Godzina 8.00. Budzę się, nie wiem gdzie. Dobre dziesięć sekund zajęło mi przebicie się przez kaca. Kolejne dziesięć - przypomnienie sobie koncertu. Bar, nóż, Frankensteiny dwa. Jeszcze dziesięć sekund i zdaję sobie sprawę z opatrunku na twarzy. Gdzie jest lustro, rozglądam się po pokoju, nigdzie nie ma. Nade mną przycisk, może kogoś wezwie, wciskam. Po 15 minutach przychodzi pielęgniarka. Tylko nie ona, nie ta ze wczoraj, o nie... "Czego", słyszę. Można jakieś lustro prosić. "Nie ma, zresztą pan ma się nie oglądać". Uuu... A co się stało takiego? "Nie ma oka, szrama przez całą twarz". O kacu zapomniałem, o koncercie zapomniałem. JAK TO NIE MA OKA!?
Mija miesiąc. Sąd okręgowy. Dryblas siedzi po prawej, na wprost sędzina. Twarz jak arbuz, włosy tłuste, do ramion, drugi podbródek, gdzieś tam się trzeci wyłania. Fuj. Po dwóch godzinach słownej bitwy większości sali z jej resztą, arbuz przemawia. Uniewinniony. Powód - niepoczytalność podczas incydentu. Takiej wściekłości nie czułem chyba nigdy. Jak to tak, że niby po białych prochach człowiek jest bezkarny?! "Sąd ucisza pana po raz ostatni". Noż k***a. Co to ma znaczyć. Dryblas miał dzianych starych, to mu załatwili prawnika najlepszego w mieście. Pewnie razem z "tajemniczą kopertą". W głowie burza, z przebijającym się "Przegrałem". Straciłem oko, i nie mogę nic z tym zrobić.
Witamy w dorosłym życiu. Chciałeś iść na koncert w 18 urodziny, to masz, co chciałeś, Piracie.
koncert
Sprawa karna - zawsze jest możliwość odwołania do kolejnej instancji. Nie ukaranie sprawcy w procesie karnym nie zamyka drogi sądowej w procesie cywilnym o odszkodowanie.
OdpowiedzChyba najbardziej piekielna historia na tym serwisie ever. A przynajmniej w pierwszej dziesiątce.
OdpowiedzNiestety nie, bo to zwykły, paskudny, nastawiony na poklask i współczucie fejk - brak słów o odwołaniu, jakieś brednie o niepoczytalności - bycie pod wpływem alkoholu/narkotyków itp. POGARSZA sytuację w sądzie, a nie usprawiedliwia. Naprawdę myślisz, że można w Polsce wyrżnąć komuś oko nożem a sąd, jak w tej taniej powiastce, uniewinni kogoś a będzie groził pokrzywdzonemu? Proponuje autorowi dopisać kolejną część - jak "dryblas" go pozwał a sąd kazał płacić dożywotnią rentę, bo rozprawa naraziła go na stres. Brednie, i dobrze, że brednie. A jeśli prawda (oceniam na 0,01%) i autor nie odwoływał się/nie atakował z cywilnego/nie zawiadamiał mediów, wyższych instancji, różnych instytucji kontrolujących - to jest amebą a nie istotą myślącą i na nic by mu się to oko nie przydało, więc żadna strata
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2014 o 2:04
Edytować już nie mogę, więc drugi komentarz. Jeszcze ten żenujący opis sędziny, byśmy czuli do niej odrazę przez niby jej wygląd. I co, wyrżnęli ci oko, żadnej kary, odszkodowania, przegrałeś sprawę i nic więcej nie walczysz, ot tak jesteś sobie wesoły "pirat na gazie" i piszesz na piekielnych? To jak z tymi historiami, gdzie ktoś ukradł 10 tysięcy a sąd uniewinnił za "niską szkodliwość społeczną". Co za żenada, robię już piąte kółko po pokoju dla rozluźnienia. Ja już zgłosiłem spamera. Zachęcam i Was
Odpowiedz@komentator555: a przepraszam, jak Wałęsowicz Jarosław po pijaku spowodował kraksę to też go uniewinnili i nawet nowy termin medyczny powstal wtedy: "pomroczność jasna". Przecież Szeregowemu Kowalskiemu zabraliby prawko za taki wyczyn, co najmniej.
Odpowiedz@mijanou: To już wtedy nie był nowy termin,uczyłam się psychiatrii sadowej z podręcznika z lat 60-tych i już wtedy tam był.Było to 15 lat temu,więc ani autora ani tytułu nie pamiętam niestety:(
Odpowiedz@Katka_43: nie będę się sprzeczać, ale fakt pozostaje faktem, że kary nie poniósł absolutnie żadnej. Alkohol także stał się na tym procesie okolicznością łagodzacą. Dziwne,
Odpowiedz@mijanou: Z tym się zgodzę oczywiście,chodzi mi tylko o fakt,w jaki sposób media to przedstawiły,że niby pod młodego Wałęsę diagnoza,że wymyślili mu chorobę,a ludziska to łyknęły i jak widzę łykają do dziś.
OdpowiedzTylko wyrok dla osoby powszechnie znanej, a dla zwykłego człowieka to niestety co innego. W tamtym przypadku było proste, że go wybronią, albo poniesie niewielką karę, a tutaj wiele rzeczy mi nie gra. Brak odwołań to jedno, koncert akurat w dniu 18 urodzin... Trochę zbyt naciągane jak dla mnei.
OdpowiedzDlatego, że z Wałęsą zachowali się nie do końca fair (nie pamiętam, żeby był pod wpływem alkoholu, wydaje mi się, że było coś kombinowane z prędkością jego motoru) mam wierzyć w każdą, najgłupszą historię zamieszczoną na tym portalu? Ten "dryblas" to niby kto, nieślubny syn Komorowskiego? Dajcie spokój
Odpowiedz@mijanou: A to nie był przypadkiem "Waldemar W., syn Prezydenta Wałęsy"?
OdpowiedzA następnym razem może kogoś zabije...
OdpowiedzOdwołaj się! Temu psychopacie nie może to ujść płazem! Aż wściekłość we mnie wzbiera! Jak można zrobić krzywdę drugiemu człowiekowi, nie odpowiadając za swoje czyny!? To nie jest jakieś pobicie, Ty straciłeś oko! Idz do prawnika/radcy prawnego i piszcie pismo. Niech płaci zwyrol odszkodowanie, za to, że skrzywdził Cię na całe życie! Niestety wiem jak działa nasze sądownictwo. Ale wiem także, że na każdego można znaleźć haka! Skoro niepoczytalny to niech idzie do czubków, tam jego miejsce! Poszłabym do miejskiej gazety, napisała do "uwagi" w tvn. Gdzie tylko się da. Jeśli ludzie się o tym dowiedzą, to facet będzie miał przekichane. A bogaci rodzice nie zamkną wszystkim buzi!
OdpowiedzOdwołać to on się może co najwyżej od bana, którego, mam nadzieję, dostanie za te brednie i tanią grę na emocjach
OdpowiedzPierwszy raz słyszę, żeby bycie pod wpływem środków odurzających było powodem uznania niepoczytalności. Nie chciało ci się sprawdzić takiej podstawowej kwestii zanim to zmyśliłeś?
Odpowiedz@Trollita: Kwaśniewski miał chorobę filipińską - można :-) . A tak poważniej, to dobry prawnik wszystko załatwi.
Odpowiedz@tuxowyznawca: Kwaśniewski zdaje się nikogo nożem nie atakował. Nie sądzisz, że pijaństwo polityka (nawet prezydenta), choć samo w sobie jak najbardziej naganne, to jednak nie ta sama kategoria.
Odpowiedz@Fomalhaut: Dlatego podkreśliłem, że to żart. Zachowanie jest naganne, jednak mimo wszystko prawniczki potrafią kogoś takiego wybronić.
Odpowiedz1. Jeżeli sala była nieprzygotowana na koncert i tyle osób, to również organizator pociągnięty zostałby do odpowiedzialności. 2. Naćpany bo? Już to ktoś wyszczególnił albo był naćpany i go skazali albo nie był, a Ty zmyślasz. 3. Wiesz czemu mówi się "wyłupić oko"? Bo jest twarde, nie da się w pół przeciąć, bez poważnych obrażeń. Jeśli facet wyłupił Ci oko nożem bez większych obrażeń, to nikt normalny nie wycierałby twarzy facetowi, którego oko wala się po podłodze :) Ogólnie ciężko to sobie wyobrazić. 4. Twoje poczucie czasu jest zadziwiające. Obstawiam, że po pół godzinie byłbyś co najmniej nieprzytomny. 5. Pielęgniarka zszywa twarz- muszę komentować? I w ogóle jak oni śmieli tak brzydko wyglądać. Lekarze powinni być przystojni, a pielęgniarki, obowiązkowo, cycate blondyny. 6. Operacja zszywania twarzy na żywca... serio? 7. Cholerna brzydka sędzina, jakby była ładna, to lepiej byś ten wyrok przyjął. Nie wiem, czy naprawdę trzeba dodawać coś jeszcze. Dawno nie czytałam takich bredni.
Odpowiedz@biala: co do punktu trzeciego... Nie widziałem nigdy rozcinanego oka na żywo, ale polecam oglądnąć pierwszą scenę z "Psa Andaluzyjskiego". W scenie zostało ponoć użyte prawdziwe oko wołowe.
Odpowiedz@biala: mnie zaskakuje również szybkość, z jaką wymiar sprawiedliwości uwinął się z załatwieniem tej sprawy. Miesiąc? Naprawdę miesiąc? Do umorzenia (nie: uniewinnienia, ale to akurat nie jest takie istotne dla nieprawnika) z powodu niepoczytalności KONIECZNE jest uzyskanie opinii dwóch biegłych psychiatrów (a czasami nawet jeszcze i psychologa, zależy od sytuacji). W tej sprawie biegli musieliby wydać kompleksową opinię w niesamowicie błyskawicznym tempie, jeszcze szybciej wniosek o umorzenie musiałby trafić do sądu, aby ten mógł zawiadomić strony o terminie posiedzenia na dwa tygodnie przed. Że już nie wspomnę o wcześniej wywoływanych wątpliwościach - naćpany i niepoczytalny?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2014 o 13:13
@fenirgreyback: Oko można uszkodzić nożem (lub innym ostrym przedmiotem) i jeśli obrażenia są duże, to się je usuwa w warunkach sali operacyjnej. Samo rozcinanie lepiej idzie małymi nożyczkami.
Odpowiedz@fenirgreyback: Nie tylko oko, cały cielak. Obejrzyj te scenę jeszcze raz.
OdpowiedzA, i jeszcze jedna kwestia, której wcześniej nie zauważyłam. Zakładając, że sprawa toczyła się o wykłucie oka (ciężki uszczerbek na zdrowiu), to właściwy do rozpoznania jest sąd rejonowy, nie sąd okręgowy ;)
Odpowiedz@fenirgreyback: dokladnie z tym filmem mi sie to skojarzylo poza tym pkt 6 jest prawdopodobny, po alkoholu lekarz nie poda narkozy, a i o miejscowke ciezko- nie wiem czy wynika z korelacji pomiedzy lekami, czy ze zlosliwosci lekarzy pt " piles to teraz cierp"
Odpowiedz@bazienka: Oko usuwa się w znieczuleniu ogólnym (konieczność odcięcia nerwu wzrokowego). Spożycie alkoholu nie ma nic wspólnego ze złośliwością czy aparycją chirurga.
Odpowiedz@Nissa: dokładnie! Z całą pewnością rana w rozharatanym oku nie byłaby czyszczona "na szybko" i bez znieczulenia. Owszem, krwawienie zostałoby zatamowane, ale z usunięciem oka w przypadku, gdy życie pacjenta nie jest bezpośrednio zagrożone, lekarze musieliby się powstrzymać do czasu, gdy znieczulenie mogłoby zostać podane w miarę bezpiecznie. Tu już nie chodzi o sam alkohol, ale w ogólnym istnieje duże ryzyko zachłyśnięcia i w konsekwencji uduszenia lub zachłystowego zapalenia płuc u pacjenta.
OdpowiedzZdaje się, że Malinowa zmieniła płeć... Schemat jak zwykle ten sam - ciężkie przejścia, wszyscy przeciwko autorce/autorowi i szczegóły nie trzymające się kupy. Swoją drogą ośli upór jaki przejawiasz wracając z coraz nowego konta z następnymi opowiastkami jest zadziwiający. Musisz wyrobić jakąś miesięczną normę, czy co?
Odpowiedz@Nietoperzyca: To nie malinowa, ona miała dużo lepszy styl pisania.
Odpowiedz@Nietoperzyca: A użytkownicy mają misję udowadniania wszystkiego i wszędzie.
Odpowiedz@tuxowyznawca: Użytkownicy starają się mieć mózg i nie wierzyć bezmyślnie we wszystko, co ktoś napisał w internecie.
Odpowiedz@tuxowyznawca: Masz rację. Zapomniałam, że to strona mojazmyslonahistoria.pl. Och, wait...
OdpowiedzWitamy w Internecie, gdzie NIC tak naprawdę nie jest do końca prawdziwe. Dryblas mógł być Belzebubem czy innym demonkiem, który owładnął mą duszę przez skazę na ciele. Szczerze powiedziawszy, niezbyt mnie obchodzi, kto w to uwierzy, napisałem, jest, co z tym zrobicie, wasza sprawa. Btw, kto to ta "Malinowa"? :D
Odpowiedz@Nietoperzyca: Popieram pirat_na_gazie. To jest internet, a nie rzeczywistość. No ale dobrze, w takim razie proszę o argumenty. Co powoduje Twoim zdaniem, że historia jest prawdziwa albo nie?
OdpowiedzRozbawiła mnie ta historia. Szczególnie fragment o pielęgniarce 2x2 i zszywaniu przez nią na żywca. Postaraj się bardziej, następnym razem. ; )
OdpowiedzMyślałam ,że sądy nie działają tak szybko. Kolega (poszkodowany) w bójce na wyrok dla sprawcy pobicia czekał pół roku,rozpraw było 5. Poszkodowany z historii po wypadku pomimo jak przypuszczam szoku, bólu, krwi zapamiętał dużo szczegółów. Nie wierzę w prawdziwość historii.
OdpowiedzSzrama to ślad po już wygojonej ranie - na pewno nie zdążyła się utworzyć raptem parę godzin po zdarzeniu. Był(a)byś znacznie bardziej wiarygodny(a), gdyby ta twoja pielęgniarka powiedziała "będzie blizna przez całą twarz". Poza tym zadziwiające jest to, że utrata oka i cięcie przez całą twarz nie wymagały żadnej operacji. Ot, po prostu pielęgniarka zaszyła na żywca i spoko. Też był(a)byś nieco bardziej wiarygodny(a), gdybyś zamiast tego napisał(a) o skomplikowanej i oczywiście nieudolnie prowadzonej przez lekarza patałacha operacji. No ale ćwicz dalej, może następnym razem będzie lepiej.
OdpowiedzO proszę, historia się rozwija - już mamy dopisek o najlepszym prawniku w mieście (który na pewno chciałby niszczyć swoje dobre imię współpracą z kimś takim, skończcie oglądać głupkowate seriale, gdzie dobry prawnik wybroniłby Breivika za "niską szkodliwość społeczną"), dzianych starych i kopercie (oj pewnie miliony były w tej kopercie, że sędzina ryzykowała aż utratę pracy za taki skandaliczny wyrok). Dopisz jeszcze, czemu się jeszcze nie odwołałeś. Usuń konto, tak będzie lepiej
Odpowiedz@komentator555: Utratą pracy? OD kiedy sąd odpowiada za wydawane przez niego wyroki?
Odpowiedz@komentator555: Ciekawa tendencja na piekielnych - o ile historia nie jest dodana przez użytkownika "znanego" zaraz zostaje zasypana komentarzami "fake", "ściema", "niemożliwe". Najlepsze są te wszystkie argumenty w stylu: "mnie osobiście coś takiego nie spotkało to na 100% znaczy, że jest to niemożliwe a autor kłamie". Jakieś kompleksy macie? Samą historię czytało mi się przyjemnie sytuacja jak najbardziej możliwa (jakoś kosmitów tam nie widzę) więc nie wiem jaki cel tego przypieprzania się do autora?
OdpowiedzAch ten przecudny atak na mnie... Pozwólcie, że dokończę: cała ta akcja miała miejsce 4 lata temu. Nożownik już dawno siedzi za narkotyki i napady(trochę pomagałem odwołując się). Pisałem to w sposób BARDZO subiektywny, nie będę ukrywał, ja po prostu tak to odebrałem. Niektóre sprawy zatarły się w mojej pamięci, za to bardzo przepraszam. Prawnik, o którym mówiłem, wcale nie był taki najlepszy, w sprawie pomogła kopertka. Sędzina dostała taki opis, bo tak wyglądała. A to, że nie ma konkretów- no cóż, wybaczcie. Heves, Węgry. Takie małe miasteczko, mieszka tam mój ojciec, miałem akurat taki okres w życiu, że u niego mieszkałem. I nie, nie znam węgierskiego, za krótko tam byłem :D Pielęgniarka cudem znała angielski, a ja przetłumaczyłem co tylko mogłem, a o stanie procesu dowiadywałem się od ojca. A o zespół się nie pytajcie, naprawdę nie pamiętam tej nazwy(coś jakby "TCDohanosiak", ale głowy nie dam za nic).
OdpowiedzAHAHAHAAH no tak nie Polska, to złe Węgry tak skorumpowane :) I wiedziałeś, jak cię sędzina ucisza, ale nie znasz węgierskiego. I masz pewność, że koperta pomogła, bo tak stwierdziłeś. Ah te Węgry, dziki, egzotyczny kraj, trzeci świat, gdzie zapadają takie wyroki. Trzeba było napisać, że nie wiem, było to w DR Kongo a nie na Węgrzech, zagazowany piracie. Nie znasz węgierskiego, ale pytałeś tego dryblasa, o co mu chodzi, na koncert poszedłeś, piwo zamówiłeś... Aleś mnie ubawił, daje okejkę
Odpowiedz@pirat_na_gazie: Tak ci się po prostu zapomniało napomknąć w głównej historii, że wszystko działo się na Węgrzech? Nieistotny szczegół? Błąd, w ten sposób mogłeś dodać jeszcze większego dramatyzmu. Samotny na obczyźnie, nieznający języka... A teraz przepadło, musztarda po obiedzie.
Odpowiedz@pirat_na_gazie: Haha, człowieku, z każdą literką pogrążasz się coraz bardziej. Wiem, że są wakacje i pewnie nie masz pomysłu, żeby spędzić ten czas w bardziej produktywny sposób. Jeśli męczy cię talent pisarski, to postaraj się bardziej i publikuj na forum dla młodych powieściopisarzy. To nie jest ironia, tam ci udzielą porad odnośnie spraw technicznych, ale nikt nie będzie się czepiał, że historyjka jest zmyślona. Zrób przysługę czytelnikom i przede wszystkim sobie i zamknij konto. P.S. Proszę mongoła13 o wrzucenie tej przestrasznej historii do działu "najgłupsze". Jak nic zasługuje.
Odpowiedz@komentator555: Zapomniałem, że takie rzeczy TYLKO w Polsce mają prawo się dziać... Ojciec pomógł w sądzie(tak jak powiedziałem, zresztą), starałem się dogadać po angielsku(m.in. z tym dryblasem), ale Węgrzy kompletnie nie znają obcych języków. To był mój błąd, że tam się znalazłem. @Poison_Ivy: Wybacz, zapomniało mi się o tym napomknąć, nie miałem pojęcia, że wymagany jest dramatyzm. Następnym razem będę pamiętał o tym, żeby zapisać kraj, miasto, ulicę, numer, lokalizację zdarzenia z dokładnością do 10cm :D
Odpowiedz@pirat_na_gazie: Ależ dramatyzm wcale nie jest wymagany, to ty go podkręcałeś w swojej historii gdzie tylko się dało. A ja tylko życzliwie podpowiadam, gdzie jeszcze go przeoczyłeś. I ten typowy argument: "Następnym razem będę pamiętał o podaniu najdrobniejszych szczegółów". Wiesz co, Fomalhaut dobrze ci radzi. Nie rób sobie krzywdy i posłuchaj go.
Odpowiedz@Fomalhaut: Jest taka kategoria na piekielnych? Jak nie, to trzeba zrobic :) Historia naciagnieta jak gumka w starych spodniach.
Odpowiedz@Cynamonka: Na forum piekielnych jest...
OdpowiedzDobre, dobre... Zszywanie oka na OIOM-ie, wyrok uniewinniający ze względu na niepoczytalność... Jesteś kolejnym wcieleniem tego mistrza sztuk walki, któremu dres golfem przejechał po nodze, prawda?
OdpowiedzNo pewnie, uniewinnienie w sprawie karnej, w której efektem działania sprawcy było wypatroszenie oczodołu, po jednym posiedzeniu. A dwie godziny słownej bitwy wygląda trochę jak Anna Maria Wesołowska. Gdyby "Dryblas miał dzianych starych", to sprawa by się w najlepszym (nierealnym) przypadku ewentualnie ciągnęła, a nie skończyła na jednym posiedzeniu. Myślę, że dowolny przestępca, gdyby mu znaleźć TAKIEGO prawnika, zostałby płatnym zabójcą, za 10% opłaty by sobie go opłacił i ewentualnie poszedł na chwilę do więzienia na rok i po sprawie;) Następnym razem napisz chociaż, że wszyscy świadkowie zeznali, że napadłeś na niego z pistoletem, a on działał w obronie własnej.
Odpowiedzprzebywanie pod wplywem srodkow odurzajacych wyklucza niepoczytalnosc na zasadzie- stales sie niepoczytalny na wlasne zyczenie- trzeba bylo nie chlac/nie cpac. ale do tego musieliby mu krew na badania pobrac od razu... nie odwolywales sie?
Odpowiedz"Kraj krzyży i chleba / kupisz tu / prawo na lewo" - cytując klasyka.
Odpowiedz" Ocena: 481 (Głosów: 659)" Ludzie jednak uwierzą we wszystko.
Odpowiedz@qyyz: Przeczytaj jeszcze raz podpisy przycisków: MOCNE, SŁABE. Widzisz gdziekolwiek napisy: WIERZĘ, NIE WIERZĘ?! Widzę, że te przyciski są traktowane jak się komu podoba: - zgadzam się/ nie zgadzam się, - też tak miałem/ mnie to nie spotkało, - historia jest mocna/ słaba - historia jest prawdziwa/ zmyślona, - styl pisania historii jest dobry/ zły. I długo by tak wymieniać.
OdpowiedzCzyżby sędzia która sądziła sphinxa ?
OdpowiedzNie mogę edytować poprzedniego komentarza Oczywiście poprzedni koment miał być zakończony tak : (ironia)
OdpowiedzTak właśnie wyglądają ''niezawistne i obiektywne'' sądy w naszym kraju. Wiem, że pewnie wiele osób Ci to mówi, ale naprawdę ci współczuję i życzę żeby tego idiotę ktoś kiedyś potraktował w podobny albo gorszy sposób, może wtedy zrozumie, że coś jednak zrobił nie tak.
Odpowiedz