O tym, że absurdy nie ograniczają się jedynie do kraju, w którym Kochanowski pod lipą przesiadywał.
Mieszkam w Szkocji. Dzisiaj wpadł mi w ręce artukuł o tym, że na jednej z dzielnic Edynburga grasuje gang młodych ludzi (w wieku 16-25 lat), którzy kradną motocykle (zwłaszcza ‘ścigacze’) i potem tymi motocyklami ścigają sie po osiedlu, robiąc nieludzki hałas i swą jazdą wąskimi uliczkami narażają przechodniów na utratę zdrowia lub życia. Odnotowano nawet dwa przypadki przejazdu środkiem centrum handlowego.
Mieszkańcy dzielnicy dzwonią na policję, która stwierdziła, że “oni monitorują sytuację przy pomocy kamer monitoring miejskiego”. Na pytanie, dlaczego nie łapią złodziei odpowiedzieli “Policja bardzo rzadko podejmuje pościg za skradzionym motocyklem, bo złodzieje to zazwyczaj młodzi ludzie na bardzo ‘mocnych’ motocyklach, nie jesteśmy pewni ich umiejętności i w takim pościgu mogliby sobie zrobić krzywdę.”
Po przeczytaniu powyższego trochę mnie zamurowało... no ale ok, może rzeczywiście nie warto ryzykować życia młodego człowieka (choć jego obecność na tym łez padole w żaden sposób nie wzbogaca kolektywnego DNA i pewnie ludzie z tego osiedla oraz właściciele skradzionych motorów mają na ten temat odmienne zdanie).
Ale następny fragment mnie powalił – zatrzymano jednego z “prowodyrów całego zamieszania”. Postawiono mu 30 (słownie: trzydzieści) różnych zarzutów. Ponieważ kolega ten był sympatyczny i chciał ulżyć wymiarowi sprawiedliwości to przyznał się do wszystkich. A wymiar sprawiedliwości ten wielkoduszny gest przyznania się docenił i wymierzył sympatycznemu koledze karę... wait for it... 6 miesięcy zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
A policja zaleca mieszkańcom osiedla lepiej zabezpieczać motocykle...
policja Szkocja
A czy zatrzymany kolega sympatyczny przypadkiem nie prezentował bliskowschodniego/arabskiego typu urody? - to by tłumaczyło pobłażliwość władz po - co im oskarżenia o nietolerancje i zamieszki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2014 o 15:08
@Vege: To prawda. Mój brat pracuje za granicą i problem z czarnoskórymi/arabami jest taki, że nie pracują, albo pracują poniżej normy, obijają się. Normalnie taki pracownik by wyleciał, ale w ich przypadku jest to niemożliwe, bo nad pracodawcą wisi groźba oskarżenia o rasizm i nietolerancję. Dlatego pracodawcy tam unikają zatrudniania arabów i murzynów, bo większość z nich pracuje tylko pół roku, żeby móc dostać socjal, a pożytku z nich żadnego.
Odpowiedz@Vege: Tego niestety nie napisali, ale myślę, że to raczej NEDs (tacy Szkoccy “dresiarze”, którzy z zawodu są pobieraczami zasiłków, podobnie jak ich rodzice, dziadkowie i jeszcze kilka pokoleń wstecz). Goście sobie nawet z tymi skradionymi motocyklami fotki na Facebooka wrzucają...
Odpowiedz@micbea: NEDs to raczej w Glasgow by było bardziej prawdopodobne. Na chwilę obecną jeśli chodzi o Edynburg to ja stawiam na potomków przybyszy z zamorskiej koloni słynącą z eksportu kiepsko wykształconych lekarzy i głównej siły roboczej w call-centrach.
Odpowiedz@micbea: W Metrze pisali, że to NEDs.
OdpowiedzNo akurat co do nie urządzania pościgów, to nawet popieram. Że złodziej by się zabił, trudno. Ale jakby wpadł w przypadkowych przechodniów i kilku zabił? To już faktycznie lepiej, żeby robili hałas. Natomiast "kara" faktycznie absurdalna.
OdpowiedzSlyszalam kiedys wypowiedz policjanta, w Londynie, ze boi sie jezdzic szybciej niz 150 km/h i ma nadzieje, ze nie przyjdzie mu nigdy udzial w poscigu samochodowym... Uwielbiam to zgrabne wyjasnienie policji, ze w poscig sie nie puszcza, bo zlodzieje moga sobie zrobic krzywde, komiczne jest :)
Odpowiedz@kalaallit: Ta... Lepiej żeby ruszył w pościg i zdemolował pół miasta jak amerykańskich filmach akcji. Brytyjska policja dba przed wszystkimi o bezpieczeństwo obywateli a nie o wyrobienie normy mandatów i aresztowań.
Odpowiedz@kalaallit: Ściga się po to, żeby delikwenta złapać. Ale nie musi zostać złapany "tu i teraz". Można go cały czas mieć na oku, niech sobie jedzie, wcześniej czy później i tak się zatrzyma. Owszem można go dogonić na autostradzie i z niej zepchnąć. Jednak spektakularne akcje w środku miasta mają szanse skończyć się szkodą postronnych osób. Fakt kradzieży pojazdu nie usprawiedliwia pościgu "z fajerwerkami"
Odpowiedz@kalaallit tu chodzi nie tyle o złodziei, co o ogólne bezpieczeństwo. Ścigany złodziej, skoro już zaryzykował próbę ucieczki, nie będzie liczył się z przepisami. Po prostu wciśnie gaz w podłogę i będzie starał się jak najszybciej uciec. Jeśli trzeba to przez skrzyżowania na czerwonym świetle, jeśli trzeba to i chodnikami czy osiedlowymi, wąskimi uliczkami. Jeżeli dołożymy do tego fakt, że bandzior jest pijany/naćpany, co wcale nie jest rzadką sprawą, to ryzyko jest zbyt wielkie. Ponadto policjantowi też nie uśmiecha się wyprawa na tamten świat. Tak jak pisze Fomalhaut - lepiej zrobić to precyzyjnie. Hollywoodzkie rozwiązania są dobre, ale tylko w Hollywood.
Odpowiedz@LTM87: a podczas wyścigu ulicznego to akurat patrzy na przepisy, nie wciska gazu w podłogę i nie stara się jak najszybciej ukończyć, nie mknie na czerwonym świetle, po chodnikach czy osiedlowych, wąskich uliczkach? Słyszał ktoś kiedyś o blokadzie drogowej?
Odpowiedz@kalaallit: a jesli podczas ucieczki zlodziej straci panowanie na pojazdem i potraci/zabije kogos?
Odpowiedz@pawel78: tu chodzi o to, ze to raczej policja sie boi stracic panowanie nad pojazdem, ale sie do tego nie przyznaja.
Odpowiedz@pawel78: Jeśli bandyta kogoś zabije, to znaczy, że bandyta kogoś zabił. Policja nie ma z tym nic wspólnego. Oczywiście znajdzie się zaraz jakiś pismak czy niedorobiony psychiatra, który będzie bronił bandyty, ale to niczego nie zmieni - gdyby nie czyn bandyty, nie byłoby trupa.
Odpowiedztak to jest poblazac negrusowi
Odpowiedz@kalaallit: wiem. ale efekt tez moze byc taki sam - nawet jak zachowasz wszystkie procedury, itp.
OdpowiedzTo nie tylko problem Szkocji. Całe Zjednoczone Królestwo jest jakimś zagłębiem kryminalistów. Obczajcie sobie ten materiał filmowy. http://www.youtube.com/watch?v=9i25gZXQF2w
OdpowiedzMoja teściowa też usłyszała że ma parkować w innym miejscu od policji w Glasgow po tym jak jej wybili szybę pasażera, następnego dnia przednią a jeszcze kolejnego porysowali auto. Zgraje dzieciaków z 2 dzielnic się co chwile biją ze sobą a następnie wyżywają się na okolicznych autach. A jak poszła petycja od kilku ładnych osób o CCTV (monitoring uliczny) w newralgicznym miejscu w odpowiedzi dostali mieszkańcy informację, że statystyki policyjne się poprawiły w dzielnicy więc oni nie widzą zapotrzebowania na monitoring. Na krótki okres zwiększyli częstotliwość patroli samochodowych, które i tak bały się wyjść z auta kiedy byli w proporcji 2:15...
OdpowiedzUważam, że gdyby za trudnienie się złodziejstwem można było dostać czapę, byłoby mniej takich pasożytów.
Odpowiedznajprędzej chodzi o to że to są nieletni złodzieje a ich rodzice żyją z zasiłków, ponieważ przewidziane kary dla takich nieletnich złodziei w uk to przeważnie grzywna to w efekcie kara i tak nie działa złodziei póki jest niepelnoletni jest w zasadzie bezkarny i o tym doskonale wie jak i o tym że policja jest w bezradna.Tymbardziej że policjant nie może swoim działaniem nikogo narażać wiec nawet nie ruszy w poscig.
Odpowiedz@Fergi: Czyli jest dokładnie jak w Polsce, niepełnoletnich można maksymalnie wsadzić do ośrodka poprawczego, z którego sobie wyjdą przed czasem przez okno, zabawią się po raz kolejny i maks co im można zrobić, to zaprowadzić z powrotem tam, skąd uciekli;) Takie łatwe życie nieletnich przestępców wszędzie...
OdpowiedzO! Zauważyłeś, że tzw. poprawność polityczna i wychowanie bezstresowe, to czysty idiotyzm? Brawo!
OdpowiedzGdyby ich zaczęli scigać to oni zaczęliby szybciej uciekać i wtedy by mogli kogoś zabić.
OdpowiedzJa tez mieszkam w Szkocji i w zeszłym roku ukradli mojemu mężowi z garażu Suzuki hayabusa i polica tez powiedziała,ze sprawdza monitoring. Minął rok i nadal nic niewiedza.
Odpowiedz