Moja lokalna Biedronka dyskryminuje ze względu na narodowość. Polaków.
Gorąco, klimatyzacja nie wyrabia, długa kolejka, tylko jedna kasa czynna. Absolutnie nie da się otworzyć drugiej, bo przyjęcie towaru. Podchodzą Cyganie do zamkniętej kasy i nagle cud, od razu dzwonek, i niemożliwe staje się możliwe, kasa otwarta. A jak za Cyganami ustawiają się Polacy, to "prosimy do drugiej kasy".
I to nie była jednorazowa sytuacja, tak się dzieje od jakichś dwóch miesięcy. I mimo tego, że "W wyniku przeprowadzonych procedur wyjaśniających personel sklepu został ponownie pouczony, co do właściwej obsługi klientów", jak mi odpisał ich BOK, nic się nie zmieniło. Cyganie mają pierwszeństwo, osoby o wyglądzie Słowiańskim muszą stać.
Biedronka
Kierownictwo się boi, że szybko się znudzą i wyjdą bez płacenia, w przypadku Słowian ryzyko takiego zajścia jest widocznie mniejsze ;)
OdpowiedzChociaz raz sie cygany na cos przydaly;)
Odpowiedz@Vampi: no właśnie nie.
Odpowiedz@Xirdus: Aczkolwiek muszę przyznać, że o zamykaniu kasy zaraz za cyganami dopisałem, bo bez tego historia wyglądała myląco. Nie wiem czy przed, czy po komentarzu Vampi. Na pewno przed tym, nim go przeczytałem, ale możliwe że po tym, jak go napisała.
Odpowiedz@bloodcarver: to w takim razie zwracam Vampi honor.
OdpowiedzWkurzające, nie powiem. Ale tu chyba nie chodzi o dyskryminację, a o możliwie szybkie usuwanie problematycznych osobników z terenu sklepu...
Odpowiedz@zlotareneta: To samo pomyślałam, że pewnie wolą otworzyć na chwilę jedna kasę niż się użerać z kradzieżami, awanturami i kto wie, czym jeszcze. Aczkolwiek to smutne, żeby tak się podporządkowywać zamiast w przypadku ww. zachowań po prostu wziąć za fraki i won ze sklepu. A nie, chwila, toż to rasizm...
Odpowiedz@Alien: Ano smutne, to fakt. Takich "klientów" pewnie też strach tak po prostu wziąć za fraki i wyrzucić. Na piekielnych było już kilka historii o Cyganach, a pod tymi historiami wiele komentarzy o tym, jak wygląda ich "kodeks honorowy". Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby, dajmy na to, ochroniarz po takiej akcji wyrzucania dostałby nauczkę za, ekhm, rasizm:/
OdpowiedzSytuacja irytująca, ale rozumiem czemu kierownictwo chce się jak najszybciej pozbyć państwa cygaństwa ze sklepu.
OdpowiedzA nie można oskarżyć kierownictwo Biedronki o rasizm?
Odpowiedz@Przemek77: Przemku drogi rasizm jest wtedy jak biały bije kolorowego, w sytuacji odwrotnej masz sprawiedliwość dziejową. Kiedyś antysemitą był ten który nie pałał miłością do Żydów, w chwili obecnej antysemitą jest ten który nie podoba się starszym braciom w wierze. Pomaganie prześladowanej mniejszości to Twoim zdaniem rasizm - jesteś taki niepoprawny politycznie ... Starczy tej ironii ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 lipca 2014 o 11:49
@Vege: ale byłby to precedens i zwróciłby uwagę na to, że "rasizm" działa także w drugą stronę...
Odpowiedz@Przemek77: Ze względu na poprawność polityczną nic z tym nie zrobią, a jak byś próbował drążyć, czy nagłaśniać temat to Cię Ci poprawni, mainstreamowi, tolerancyjni przylepią łatkę rasisty/homofoba/"zaściankowca" (niepotrzebne skreślić) i zaszczują. BTW. Wszyscy doskonale wiedzą, że rasizm działa w każdą stronę, tylko rasizm i dyskryminacja większości - ta takie passe i nie medialne.
Odpowiedz@Przemek77: mozna. ale w tym kraju kazdy tylko potrafi mowic/pisac o danym problemie. A zrobic cos? No co Ty:)
OdpowiedzCygan stoi za Tobą w kolejce i martwisz się o swoje kieszenie. Jakby nie otworzyli oddzielnej kasy to potem czytalibyśmy Twoje lamenty na temat, jak za Tobą stali Cyganie w kolejce, stwarzali sztuczny zamęt i próbowali dobrać się do Twojego portfela. I bardzo dobrze, że dla nich otworzyli oddzielną kasę. Dla bezpieczeństwa innych, dla zmniejszenia ryzyka kradzieży, dla świętego spokoju. A to, że zamknęli tuż za nimi kasę to wybacz, ale nie każdy pracownik sklepu musi siedzieć na kasie, ktoś jeszcze musi przeliczyć zamówienia, zrobić grafik pracownikom, przydzielić im obowiązki, rozłożyć towar na półkach, zaplanować ekspozycję. Tak, dla nich specjalnie mogli otworzyć kasę, bo chwilowe "wyróżnienie" tych klientów mogło opłacić się w stosunku do możliwych kłopotów z nimi.
Odpowiedz@ivo: niechby się tylko próbowali dobrać.... jestem cięty na cyganów i pewnie bez awanturki by się nie obyło. Swołocz....
Odpowiedz@ivo: 100% racji. Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników i możliwości, a nie tylko jeden i potem opisywać jaki to sklep jest be.
OdpowiedzPrzy próbie zamknięcia kasy po obsłużeniu tylko cyganów, skończyłoby się awantura i groźbą wezwania Inspekcji Handlowej.
Odpowiedz@krogulec: Parę razy się kończyło. Raz czy dwa nawet jeszcze kilka osób z łaski obsłużyli. A potem znów stara śpiewka "nie da się".
OdpowiedzMoże wyjaśnię jak to wygląda ze strony sklepu, z perspektywy kierownika zmiany (nie, nie ja nim jestem). Oczywiście nie chciałabym tu powielać stereotypów, ale wiele osób już pisało o możliwej kradzieży. Gdyby rzeczywiście okradziono jednego z klientów to wina spada na sklep, ponieważ nie zadbał o odpowiednie zabezpieczenie swoich klientów i potem taki sklep musi świecić oczami. Czy to sprawiedliwe i słuszne - tego nie wiem, ale takie są fakty jeżeli mowa o Biedronce i żaden z kierowników zmiany nie będzie się podkładał ryzykując zwolnieniem, bo na jego zmianie już po raz n-ty okradziono jednego z drugim... O ile można zrozumieć sytuację jednorazową (cóż, wszędzie może się zdarzyć) to notoryczne okradanie klientów nie będzie mile widziane przez szefostwo. Jedna wizyta policji, druga, trzecia... ósma itd. To niedopuszczalne dla sklepu. Dlatego lepiej, bezpieczniej, wygodniej otworzyć tę kasę na chwilę, pozbyć się problematycznych klientów (w trosce o portfele tych pozostałych) i mieć spokój. Ktoś jeszcze musi złożyć zamówienie, rozłożyć towar na półkach, posprzątać sklep (tak, w Biedronce lata się z mopem co jakiś czas, nie tylko po zamknięciu), ułożyć grafik na przyszły miesiąc, poukładać rzeczy na magazynie i zadbać o całą resztę czynności, które mają swoje fachowe nazwy, a których nie przytoczę, bo się na tym nie znam. Dlatego kasa jest szybko zamykana. Proste.
Odpowiedz@Vixen_: Skoro trzeba zrobić te wszystkie rzeczy i jest kolejka przed kasa, to czas zatrudnić kolejne 2 osoby aby sklep sprawniej działał przez cały dzień.
Odpowiedz@Vixen_ to po cholere monitoring i ochroniarze?
Odpowiedz@pawel78: To tak jakbyś się zapytał: po co kupujesz (jak Ciebie stać) alarm antywłamaniowy do mieszkania/domu, skoro zamyka się drzwi na klucz. Żadne zabezpieczenie nie daje Tobie 100% gwarancji, ale każde kolejne może zwiększyć bezpieczeństwo. Wracając do historii może i ochroniarze byli na obiekcie, ale to nie znaczy, że oni wykryją 100% prób kradzieży. Otwarcie na chwilę dodatkowej kasy zmniejszyło ryzyko. Podsumowując ludzi oburza to, że musieli trochę dłuższej w kolejce. A klienci sami nie przygotowują się do przyspieszenia całego procesu kasowania. Jest bardzo dużo przypadków, że klient po skończonym kasowaniu produktów dopiero rozpoczyna poszukiwanie swojego portfela po dnie torebki lub plecaka, zaczyna przeszukiwać wszystkie swoje kieszenie w poszukiwaniu karty płatniczej. Ale nie, otwórzmy 10 kolejnych kas, albo niech kasjer po skasowaniu naszych zakupów poczeka z nimi, abyśmy mogli podskoczyć do domu po portfel, bo zapomnieliśmy. Klient nasz pan!
Odpowiedz