Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia sprzed paru lat, dotyczy bierzmowania. Od małego byłem przez rodziców wychowywany…

Historia sprzed paru lat, dotyczy bierzmowania.

Od małego byłem przez rodziców wychowywany w swobodzie co do wyboru religii, oczywiście zostałem ochrzczony, przyjąłem komunię. Jednak zawsze miałem wybór. Niestety dziadkowie to prawie, że fanatycy- jak to przeważnie starsi ludzie i siłą mnie do tego kościoła zaciągali, efekt, rzecz jasna, odwrotny do zamierzonego, znielubiłem instytucje kościoła.

Z rodzicami się przeprowadziliśmy i miałem "spokój" aż do czasu bierzmowania (tak, pozostałem katolikiem, wierzący, nie praktykujący :) ) Postanowiłem się przyłożyć do tych nauk, chodziłem na każde, zaliczałem te wszystkie piątki etc.
Na tydzień przed bierzmowaniem były przygotowania do ceremonii akurat pech chciał, że dwa dni przed ostatnim tygodniem dość mocno zachorowałem (szpital, ciągłe leżenie w domu, brak siły) wygrzebałem się jakoś 2 dni przed bierzmowaniem i poszedłem do proboszcza, ten nie dopuszczając mnie do słowa stwierdził, że skreślił mnie kilka dni temu bo nie będzie tolerował olewactwa. Zatrzasnął drzwi, na nic prośby, groźby rodziców.

W sumie pogodziłem się z tym, tylko szkoda było tego całego czasu poświęconego, do kościoła nie chodzę wcale. Bierzmowanie załatwiłem sobie "na lewo", w innym kościele za drobna opłatą, przyjęty 2 tyg przed końcem nauk.

Teraz powiedzcie mi jak młode osoby mają czuć przywiązanie do tej instytucji, jeśli kościół nie potrafi szanować wiernych?

ksieza

by forgiven
Dodaj nowy komentarz
avatar AveLinux
-2 2

W poczekalni: Ocena:-1 (Głosów: 1) W komentarzach: Ocena: 0 (Głosów: 0) Można odwoływać głosy czy to jakiś lag?

Odpowiedz
avatar Katka_43
1 3

Albo jesteś katolikiem,ze wszystkimi konsekwencjami tego,czyli chodzeniem do kościoła,postami jakimiś i innymi obrzędami,albo nie.Nie ma takiego tworu jak "wierzący,nie praktykujący".

Odpowiedz
avatar bizarrotron
0 2

@Katka_43: Fakt- osobiście cholery dostaję jak słyszę takie określenie. W moim odczuciu tłumaczy się to jako 'konformista który niby dostrzega w kościele wady i nie utożsamia się z nim, jednak nie ma na tyle odwagi żeby wprost to zadeklarować. W rezultacie służy do nabijania kościołowi statystyk jako jeden z 97% tak zwanych wierzących'.

Odpowiedz
avatar Poluck
-2 4

@Katka_43: Przepraszam bardzo, ale odkąd religia ma cokolwiek wspólnego z kościołem? Ktoś może wierzyć w tego samego Boga, czytać tą samą Biblię, kierować się tymi samymi wartościami, ale jak nie chodzi do kościoła i nie łoi pieniędzy na wieszczy to od razu dupa nie katolik? Ja wierzę w Boga, ale nie w kościół. Spowiadam się przed Bogiem, a nie przed cieciem w kanciapie, modlitwa to moja osobista rozmowa z Bogiem a nie monotoniczne recytowanie regułek. Religia jest dla mnie czymś dużo głębszym niż dla kogokolwiek innego, chodzenie do kościoła nie czyni cię katolikiem, czemu nikt tego nie rozumie?

Odpowiedz
avatar bizarrotron
1 1

@Poluck: Myślę że gdybyś spytał dowolnego teologa to by Ci wyjaśnił dokładnie że kościół już dawno uznał, słowami papieży (oczywiście natchnionych duchem świętym) oraz księgami i bullami że nie ma innej drogi do raju niż kościół, i skoro to kwestionujesz to może i wierzysz w jakiegoś boga, ale na pewno nie w tego samego co chrześcijanie. Żaden ze mnie teolog, ale wiele takich dyskusji śledziłem- jeżeli traktujesz te sprawy poważnie, to sam się oszukujesz.

Odpowiedz
avatar mrkjad
2 4

"Byłem przez rodziców wychowywany w swobodzie co do wyboru religii, oczywiście zostałem ochrzczony" Ha ha ha!

Odpowiedz
Udostępnij