Przez dłuższy czas pracowałam w małopolskim Chrzanowie. Kto to miasto zna, wie jak dużą jego część zamieszkują Romowie. Na każdym rogu, czy to na rynku, czy na osiedlach codziennie spotkać można chłopców z akordeonami, starsze cyganki zaczepiające przechodniów aby powróżyć czy młodych chłopaków sprzedających podrobione telefony/zegarki/radia. Najczęściej jednak na ulicach widać żebrzące matki z małymi dziećmi czy dziewczynki zaczepiające przechodniów o kilka groszy "na chleb".
Kilka kilometrów od Chrzanowa, przy głównej drodze, znajduje się stacja benzynowa, na której często tankowałam wracając z pracy. W tym samym budynku co stacja, znajduje się dość drogi hotel oraz restauracja. I tam właśnie można ujrzeć jak pięknie cygański biznes kwitnie.
Na parkingu przed hotelem często można było zauważyć cygańskie schadzki i biegające dzieciaki - te same, które codziennie widywałam na rynku czy w przejściu podziemnym.
Któregoś dnia w kolejce do kasy obserwowałam cygańskiego chłopca, na oko 5-6 lat, pakującego do koszyka na oślep wszelkiej maści słodycze, chipsy, resoraki i inne gadżety miłe oku dziecka. Podszedł do sąsiedniej kasy z pełnym koszykiem i wyciągnął dwa stuzłotowe banknoty.
Trochę mnie zaskoczyło, że taki maluch sam na stacji robi zakupy, szczególnie, że kilkaset metrów dalej jest zwykły, osiedlowy sklep, a każdy wie jaką marżę nakładają stacje benzynowe. Kasjerzy jednak w ogóle nie wyglądali na zaskoczonych.
Jakież było moje zdziwienie kiedy w luźnej rozmowie z pracownikiem stacji, dowiedziałam się, że w hotelu mieszka kilka cygańskich rodzin. Od wielu miesięcy. Wynajęcie najtańszego, czteroosobowego pokoju w tym hotelu kosztuje dokładnie 260zł.
Jakie więc trzeba mieć dochody, aby na miesiąc wydawać na lokum niemal 8 tysięcy złotych, a sześciolatkowi dawać do ręki dwie stówy na słodycze i resoraki?
Też mam dobre serce, ale niech mnie Bóg broni od szalonych pomysłów wręczenia cyganowi choćby złotówki.
Generalnie i bez tej historii powinnaś wiedziec zeby nie dokarmiac pasożytów.
OdpowiedzPowinni zdelegalizować żebranie.
Odpowiedz@abcd1234: Powinni zdelegalizować Cyganów.
Odpowiedz@archeoziele: był taki jeden i prawie mu się udało. Moim zdaniem powinniśmy uszczelnić granice i bardziej rygorystycznie przestrzegać prawa jeśli chodzi o cygańskie dzieci. Wtedy szybko by się dostosowali.
Odpowiedz@j3sion: Nie dostosowali się w średniowieczu, nie dostosują się i dzisiaj.
OdpowiedzCzęsto jestem w Chrzanowie, o którym hotelu piszesz? Fakt, Cyganów tam jest mnóstwo, szczególnie w dzień targowy-czwartek trzeba uważać.
Odpowiedz@powidla: Lech w Młoszowej
OdpowiedzAle piszesz bzdury, w centrum Chrzanowa jestem co tydzień, cyganów spotkałem chyba raz, zwyczajnie szli ulicą i rozmawiali ze sobą. I jakoś nie słyszałem nigdy o jakichkolwiek problemach z nimi.
Odpowiedz@nemo333: Może Ty masz wyjątkowe szczęście, lub ja wyjątkowego pecha. Nie generalizujmy, nie każdy cygan to złodziej, tak jak nie każdy ksiądz to pedofil. Wystarczy wpisać w google "problem z Romami w Chrzanowie", "cyganie w Chrzanowie", poczytać trochę lokalnych wiadomości czy porozmawiać z jakimś mieszkańcem.
Odpowiedz@jasmin: tak, z 2011 roku jakieś wspominki na ten temat. Z 2013 roku też coś niby jest. Jakieś skargi z samego centrum i petycje do urzędu miasta. Szkoda tylko że moja dziewczyna mieszka na jednej z wymienionych tam ulic a nic nie słyszała o niczym takim...
Odpowiedz@nemo333: mieszkałam w Chrzanowie ostatnie 20 lat, zdarzyło się kilka nieprzyjemnych sytuacji związanych z tą mniejszością, ale to były nieliczne epizody, co nie zmienia faktu że niektóre istotnie piekielne. Jednym się trafią takie sytuacje, innym nie, wpływ mogło mieć mieszkanie między dwoma większymi zgromadzeniami tych ludzi akurat w tamtej okolicy. A że niektórzy z nich mają pieniędzy więcej niż by się mogło wydawać nie jest dla mnie nowością, znani mi chrzanowscy cyganie to raczej te bogatsze rodziny żyjące w ładnych domach na obrzeżach miasta.
Odpowiedz@jasmin: 26 lat mieszkałam w Chrzanowie, od urodzenia. Cygana za akordeonem nie uświadczyłam ani jednego, wróżącą cygankę spotkałam jedną. Fakt mieszka ich dużo zwłaszcza w centrum, na rynku, czy w parku można ich spotkać o każdej porze dnia i nocy. Natomiast na czwartkowym cotygodniowym targu obok Tesco to pełno jest, ale Bułgarów.
Odpowiedzja bym porobila zdjecie, wrzucila do internetu, podrukowala, na plotach popowieszala, poprzesylala znajomym (takze np, filmik z zakupow)
Odpowiedz@bazienka: Tak,napewno
Odpowiedz@fujative: nie znasz-nie oceniaj :) potrafie byc wredna jak mi ktos zalezie.. a pewnych rzeczy zwyczajne nie toleruje
Odpowiedzhttp://www.youtube.com/watch?v=IptMnA0FHtk Oto i odpowiedź.
Odpowiedzw 3miescie byly swego czasu takie plakaty- ' nie dawaj mi pieniedzy na ulicy, bo na niej zostane"
Odpowiedz