Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Studiuję zaocznie. Dwa tygodnie temu w sobotę pisaliśmy zaliczenie. U profesora, który…

Studiuję zaocznie. Dwa tygodnie temu w sobotę pisaliśmy zaliczenie. U profesora, który na naszą uczelnię musi dojechać z innego miasta - 5h drogi od tego, w którym studiuję. 130 osób na roku, trzy pytania - odpowiedzi dość długie, tak że kartka A4 zapisana z obu stron. Zaliczenie pisane około 13. Wyniki - 4 godziny później. Zaliczyło 21 osób. W jakim tempie szanowny Profesor sprawdzał te prace? O ile w ogóle sprawdził, w co szczerze wątpimy.

Poprawka z Profesorem ustalona na 13 lipca - bo dopiero wtedy Profesor da radę dotrzeć na naszą uczelnię. Starościna dzwoni do dziekanatu, żeby zarezerwować salę i co się dowiedziała? Nie ma takiej opcji, żeby poprawkę napisać 13 lipca bo dziekanat nie pracuje! Możemy napisać sobie ją w TYGODNIU pomiędzy 30.06 a 4.07. Nie obchodzi ich, że Profesor nie da rady dojechać, że jako studenci zaoczni w tygodniu pracujemy i ciekawe kto odda nam dniówkę za dany dzień. Sesja kończy się u nas właśnie 13 lipca. Pytam się, dlaczego dziekanat nie pracuje do końca sesji? I za co płacimy 660zł za miesiąc lipiec, skoro ani zajęć w tym miesiącu już nie mamy, ani dziekanat łaskawie nie chce zrobić nam poprawki w ostatnim dniu sesji?

uczelnia studia

by stoktos
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
8 12

Powinniście mieć w umowie z uczelnią podane, za co płacicie, czyż nie?

Odpowiedz
avatar Farmer
5 5

@bloodcarver: Tyle pewnie "przepisowo" trwa rok akademicki, więc płacą..

Odpowiedz
avatar bloodcarver
6 10

@Farmer: No i jeśli podpisali umowy wg których mają płacić, a dziekanat może nie działać, to już ich problem. A jeśli uczelnia się nie wywiązała, mają pełne prawo do reklamacji. Trudno będzie wyegzekwować, ale jest.

Odpowiedz
avatar stoktos
-2 4

@bloodcarver: mamy w umowie, że płacimy za 10 miesięcy, ale wg. mnie to chyba w tym 10 miesiącu powinniśmy mieć zajęcia albo chociaż dziekanat powinien pracować, skoro trwa sesja.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
0 4

@stoktos: Jeśli płacicie za miesiące, a nie za to, żeby uczelnia wtedy działała, to coś jakby nie tak z waszymi umowami. Co, jak się spóźnisz z czesnym to znika połowa marca z kalendarza i budzisz się w kwietniu? ;) Bo jak nie, to nie powinieneś płacić za miesiące, tylko za konkretne usługi edukacyjne i administracyjne w tych miesiącach realizowane - a jakie, powinieneś mieć w umowie.

Odpowiedz
avatar stoktos
-4 4

@bloodcarver: jeżeli spóźnia się z czesnym, to wtedy naliczane są odsetki a jeżeli np. ktoś nie zapłaciłby czesnego powiedzmy za lipiec (płatne do 5 każdego miesiąca) mając w tym miesiącu jakieś zaliczenie/egzamin, to nie zostanie dopuszczony.

Odpowiedz
avatar kwiacior
3 7

@stoktos: nie wiem co to za uczelnia, ale po skrócie wg nie stawia się kropki. wiesz... studiowanie nie jest obowiązkowe. :) teraz dosyć głośno zaczęło się o tym robić.

Odpowiedz
avatar piekielnytomaszwita
-3 7

No cóż, chyba jesteś dopiero po pierwszym roku licencjatu, że takie rzeczy Cię jeszcze nie dziwią :) przyzwyczaisz się. Normą jest też nieobecność na egzaminie jednego z egzaminatorów, albo wpisanie oceny na długo przed egzaminem, z góry. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar stoktos
2 2

@piekielnytomaszwita: zaczynam ostatni rok magisterki... :p i tak, dziwi mnie to, bo przez 4 lata nigdy nie miałam takich problemów jakimś cudem.

Odpowiedz
avatar asienne
1 1

Sama studiuję zaocznie i płacę za rok w ratach. No właśnie- w ratach. Z tego co się orientuję (przynajmniej u nas) opłata za rok akademicki może być rozłożona na 10 rat- nie płaci się więc stricte za lipiec a wpłaca się 10 ratę. Choć to nie tłumaczy zamkniętego dziekanatu ;)

Odpowiedz
avatar mijanou
-3 7

O rany, 3 pytania problemowe i TYLKo kartka A4 zapisana z obu stron? Oj fory Wam dają^^

Odpowiedz
avatar ocelota
2 2

@mijanou: zauważ, że nawet na zaocznych w szkołach publicznych za wakacje się nie płaci. Wybrało się Wyższą Szkołę Tego i Tamtego to się ma stresa z płaceniem jeśli z trudnością zaliczenia nie ma.

Odpowiedz
avatar mijanou
-3 5

@ocelota: ależ tak, oceloto. Coś za coś, jak zawsze. Dziwię się, bo odpowiedzi na 3 pytania problemowe nie da się zmiescić na obu stronach akrusza A4. Toż to zaliczenie/egzamin a nie sprawdzian w liceum:)

Odpowiedz
avatar lady0morphine
1 1

@mijanou: Nie wiadomo jaki to przedmiot, z jednego przedmiotu na trzy pytania wymagane jest kilka stron, na innym wystarczy strona. Poza tym niektórzy wykładowcy nie lubią lania wody i wymagają wręcz, żeby pisać w miarę jak najprościej i jak najściślej, zamiast rozwlekać się bez sensu. Niektórzy wychodzą z założenia, że jeśli nie umiesz wyjaśnić danej rzeczy w kilku prostych zdaniach, to znaczy, że sam jej nie rozumiesz :)

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
2 2

Chyba się nie czytało regulaminu w sprawie sesji o ile w ogóle. Dla zaocznych wcale nie muszą być w weekend. Z resztą w piątki też są zajęcia i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Poza tym wykładowca taki termin musi podać do wiadomości uczelni. A skoro nie poda, to nie ma egzaminu. A skoro nie ma egzaminu, to nie można studentowi wpisać warunku. Miałem taką sytuację, że wykładowca pojechał w cholerę i nie zrobił poprawy. A ja na spokojnie w ciągu kolejnego semestru dostałem wpis z czwóreczką od dyrektora instytutu (odpowiednie władze uczelni mogą wpisywać oceny).

Odpowiedz
avatar Yumka
1 1

Do pierwszego akapitu: na pierwszym terminie koła z "przedmiotu humanistycznego" listę osób która zaliczyła (jakieś 10% roku) dostaliśmy godzinę po zakończeniu. Od żony prowadzącego. Każdy pisał tak po 4 strony A4 więc nawet nie zdążyłby/zdążyliby przeczytać. Na drugim terminie zebrał prace i powiedział, że wszyscy zaliczyli. Kocham swoją uczelnię. edit: jest nas 130 osób

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2014 o 19:34

avatar koniecznickiem
1 1

@Yumka: historia doktryn polityczno-prawnych - w ciągu jednego dnia pisał 1, 2 i 3 rok (ten sam kierunek, inaczej ułożony program, pozdriawiam!), ogólnie z 450 osób. 6 pytań, opisowe Wyniki? A na drugi dzień :D. I nie zaliczyło tylko 40 osób!

Odpowiedz
avatar Draco
2 2

Co do pierwszego akapitu i sprawdzania prac to może niektórych zaskoczy, ale sporo wykładowców potrafi bardzo szybko czytać. Jest to wynik nie tyle "kursów szybkiego czytania", a efekt wieloletniego czytania książek i prac. Tak więc przeczytanie w tym wypadku 260 stron i ocena prac w cztery godziny to tak na luzie.

Odpowiedz
Udostępnij