Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Okoliczności zmusiły mnie do wizyty w Urzędzie Pracy. Nie wiem, czy wszędzie…

Okoliczności zmusiły mnie do wizyty w Urzędzie Pracy. Nie wiem, czy wszędzie tak jest, w każdym razie w "moim" trzeba o 6.30 już stać w kolejce, żeby dopchać się po numerek uprawniający do odwiedzenia pokoików ze stanowiskami.

Będąc śpiochem paskudnym, nie dałam dziś rady wstać o odpowiedniej godzinie, w związku z czym pod PUPem byłam chwilę po 7.00. Przyjeżdżam, patrzę, jest troje ludzi, ale jakoś tak się pałętają bez ładu i składu, daleko od wejścia, chociaż urząd normalnie otwarty. Weszłam do środka - pod automatem numerkowym nikogo nie ma, więc usiadłam grzecznie i czekam, aż go uruchomią.
Minutę przed uruchomieniem pojawił się Typowy Polski Pieniacz.

Wcześniej go nigdzie nie było widać, ale jak tylko zobaczył, że szykuję się do wzięcia numerka, od razu rzucił się w moim kierunku i z nienawiścią w mowie i spojrzeniu zaczął krzyczeć...

TPP: Pani, a co pani se tu robi? Ja tu wcześniej stałem i byłem pierwszy!
Ja: Z tego, co widziałam, to nie, nie stał pan.
TPP: Ojno po fajki poszłem i sobie paliłem, to sie trza spytać najpierw, a nie sie pani wpier******!
Ja: Proszę pana, kolejka obowiązuje tu, a nie gdzieś na dworze.

(Tutaj wyjaśnienie: gdyby pan faktycznie poprosił kogoś o 'przytrzymanie' mu miejsca w kolejce, to przecież nie miałabym z tym problemu, ale w samym urzędzie oprócz mnie nie było nikogo)

TPP: Ale ja tu już raz byłem, tylko potem wyszłem, co pani, głucha? Idź sie pani walnij w łeb!
Ja: Super, a ja stałam trzy przecznice dalej od 5.00 rano, ale przysięgam, że w kolejce!

Ludzie mają niezły ubaw, a ze strony faceta leci w moją stronę stek wyzwisk tak soczystych, że nawet w gimnazjum się podobnych nie słyszy, aż mi się miernik dobrego wychowania zwinął w kiszkach w najkulkowniejszą z kulek. Maszyna numerkowa ruszyła, człowiek się przede mnie prawie że z łokciami próbuje wepchać, a był co najmniej dwa razy cięższy niż ja. Zdołałam jedynie popełnić facepalma, po czym coś mnie tknęło i spytałam...

Ja: A pan to do rejestracji?
TPP: No ta, a co?
Ja: A ja do pośrednictwa pracy.

Tu nastąpiło zapowietrzenie i intensywna praca zwojów mózgowych TPP. Dwa osobne pokoje, dwie osobne kolejki, dwa osobne typy numerków.
Pozdrowienia dla tego pana. Ciekawe, czy jak przychodzi do supermarketu, to też najpierw mówi kasjerce "To ja tu niby stoję, dobra?" a dopiero potem idzie robić zakupy...

Urząd pracy

by KomandorKot
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Fomalhaut
25 29

Zaraz, chwila. Czy przypadkiem te numerki nie miały zastępować kolejek? Żeby każdy zainteresowany sobie jeden wziął, spokojnie usiadł i czekał aż go wywołają? Bo skoro ustawia się kolejka do automatu z numerkami, to cała idea bezkolejkowości psu na budę. No chyba, żeby wprowadzic automat z numerkami do automatu z numerkami. O! to jest pomysł.

Odpowiedz
avatar katkaTT
10 10

@Fomalhaut: Dokładnie. Kolejka do automatu kolejkowego. Bareizm. A może by automacie móc się umówić na dany dzień na konkretną godzinę, podając np. PESEL i sprawę do załatwienia? Wyświetla wolne terminy i wybierz sobie.

Odpowiedz
avatar KomandorKot
8 8

@katkaTT: Umówić się można, ale liczba dostępnych "umówień" jest ograniczona, podobnie jak numerków do wzięcia, stąd kolejka do kolejki. Chociaż pomysł Fomalhauta podbił moje serce. Pytanie, czy nie trzeba będzie się np. umówić na wizytę w kolejce do automatu ustawiającego w kolejce do automatu ustawiającego w kolejce. Mózg mi się przegrzewa. Chyba naprawdę moje miasto czerpie inspiracje z Barei.

Odpowiedz
avatar Hobgobllin
-4 4

nie można przez internet się zarejestrować?

Odpowiedz
avatar Sine
4 4

@Hobgobllin: u mnie formalnie niby można... Ale i tak trzeba się stawić osobiście i przynieść do wglądu oryginały dokumentów, które się załącza poprzez formularz zgłoszeniowy, a do tego trzeba mieć jeszcze podpis elektroniczny. Ostatecznie łatwiej jest jednak przekopytkować raz do urzędu i wszystko załatwić na miejscu, więc rejestracja internetowa pozostaje, cóż... Tworem wirtualnym.

Odpowiedz
avatar Hobgobllin
0 2

@Sine: bez sensu, u "nas" w pup-ie ;) można zarejestrować się na konkretną godzinę, przychodzisz z oryginałami i tyle. Ta opcja co Ty, podajesz też jest ( dwa do wyboru) Swoją drogą wymogiem jest to, żeby opcja umówienia się na konkretną godz.była dostępna internetowo - gdzie Ty mieszkasz? btw. z zasady numerków jest mało np 10, żeby ludzie nie stali Bóg wie od której ( uprzedzając, że nie wszyscy mają komputer i internet- na miejscu można skorzystać z komputera, żeby się umówić na wizytę)

Odpowiedz
avatar Sine
0 0

@Hobgobllin: Malbork. Opcja, według strony urzędu, oczywiście jest. Ale kiedy próbowałam w zeszłym roku się w ten sposób zarejestrować, dwa dni później zadzwoniła do mnie pani z PUP i prosiła, żeby jednak stawić się osobiście, bo od dawna mają z tym jakiś problem. Reszta-jak wyżej. Wiem, że bez sensu, powiedziałam zresztą o tym kobiecie, która wpisywała dane w system, ale ta tylko wzruszyła ramionami i stwierdziła, że to nie jej broszka i nie wie, komu ewentualnie mogę to zgłosić. W ogóle w tym mieście jedynym urzędem, do którego pracy nie można mieć zarzutów jest Skarbówka... Cała reszta mentalnie piwnicami wkopana jest jeszcze w poprzedni ustrój :-/

Odpowiedz
avatar wonka0
3 3

U mnie podobno w PUPie do rejestracji,jest ograniczona ilość numerków. I jak się ktoś nie załapie, musi przyjść następnego dnia, i kolejnego jeśli ma dużego pecha.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

W moim PUPie już nie ma numerków, bo są zmiany i teraz każdy wchodzi wg nazwiska-ma swojego doradcę. A na rejestrację można umówić się przez internet, nawet w PUP jest komputer. A kiedyś nr były i zawsze były wydawane do 14 i mimo, że np. było już po godzinach pracy to te panie musiały przyjąć wszystkich, którzy czekali. Wiem też, że nieraz były kolejki i ludzie rano przychodzi po nr, a wracali za parę godzin, bo kolejka była tak wolna.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Kiedyś miałem podobną sytuację w biedronce :-)

Odpowiedz
avatar reinevan
2 2

PUP jak PUP. A i fauna, jak na tego typu przybytek dość typowa (sądząc z opisu zachowania). Jednak: "najkulkowniejsza z kulek" mnie urzekła. Plusik.

Odpowiedz
avatar lady0morphine
0 0

Na przyszłość polecam wizytę w PUPie godzinę (albo nawet pół godziny) przed zamknięciem. Ja tak chodzę i stałam w kolejce tylko raz- przede mną była jedna osoba :) Rano oczywiście kolejki są, bo każdy cwaniak myśli, że jak przyjdzie wcześniej to nie będzie musiał czekać i będzie pierwszy. Dzięki temu po południu są pustki.

Odpowiedz
avatar KomandorKot
0 0

@lady0morphine: jak już pisałam w komentarzu wyżej, liczba numerków do rejestracji oraz pośrednictwa pracy na dany dzień jest ograniczona, więc przychodząc przed zamknięciem nic się w tych konkretnych punktach nie uzyska, jeśli numerków brak; przeważnie kończą się dość szybko ;)

Odpowiedz
avatar Ami
1 1

Zazdroszczę tej 6.30, ja musiałam ustawić się w kolejce przed 5.00 rano a i tak byłam 11-sta (ludzie stali już od 4.00). Do tego urząd zaczyna pracę o 7.00.... a przyjmuje petentów od 7.30 Masakra jednym słowem. Jeśli się przyjdzie później niż powiedzmy o 5.30 nie ma najmniejszych szans na dostanie "numerka" ...

Odpowiedz
avatar nuclear82
0 0

@Ami: Komuna pełną gębą. A jak już dostaniesz ten numerek to wyślą głuchego do call center. Urząd tak potrzebny że niech go diabli wezmą, razem z ZUSem i całą hołotą na Wiejskiej.

Odpowiedz
avatar butterice
0 0

@Ami: U mnie ponoc stoją od 4ej... Ale można przez internet więc wolałam tydzień poczekać na internetową wizytę niż jeździć i walczyć i tracić kasę na bilety. ;) Współczuje wszystkim, którzy chcieli się zarejestrować z "marszu". Można, ale na "za tydzień". A dziś to tylko "50 numerków" a ponoć połowa to stacze i potem odsprzedają. Jakby rejestracja wiele zmieniała w życiu bezrobotnego... Mało kto ma szansę na zasiłek a dostanie go tydzień później wiele nie zmienia.

Odpowiedz
avatar Ami
0 0

@butterice: Mi zależało akurat na rejestracji z innego względu: urząd sfinansuje mi ostatni semestr studiów... tak na marginesie żałuję, że nie mam podpisu elektronicznego - ponoć proces rejestracji może się odbyć bez potrzeby składania urzędowi wizyty.

Odpowiedz
Udostępnij