Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z cyklu "Chamstwo na drodze". Albo nie chamstwo, sam nie wiem co…

Z cyklu "Chamstwo na drodze". Albo nie chamstwo, sam nie wiem co to miało być.

Jadę sobie wczoraj grzecznie szosą wracając z zakupów. Przede mną jedzie facet na motocyklu - żaden tam "ścigant", ot zwykły jakiś "bzyczek". Gdy do niego dojeżdżam, ten zjeżdża do prawej krawędzi jezdni robiąc mi miejsce. Zbieram się do wyprzedzenia, nagle on lekko przyspiesza i odbija w lewo wjeżdżając mi prosto przed maskę. Zimny pot mnie oblał, ledwo wyhamowałem jakieś milimetry przed nim.

Za minutę sytuacja się powtarza, motocykl znowu zjeżdża maksymalnie na prawą stronę i jeszcze (uwaga!) - daje mi ręką znak żebym wyprzedzał. Już o wiele ostrożniej przymierzam się do wyprzedzania i.... znowu zajeżdża mi drogę.

Sytuacja znowu się powtórzyła, ale ja po prostu trzęsąc się ze złości jechałem za nim, na szczęście po chwili skręcił w boczną uliczkę.

Ma ktoś z Was jakiś pomysł o co gościowi chodziło?

polskie drogi

by Przemek77
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Farmer
41 41

Może gość szuka jelenia na odszkodowanie..

Odpowiedz
avatar Przemek77
20 20

@Farmer: no tak też mi się pomyślało - albo napruty i się "bawił", albo na "stłuczkę" jechał, choć motocyklem? To jednak ryzyko, bo tak czy siak skończyłby nieźle poturbowany, warto?

Odpowiedz
avatar Farmer
8 8

@Przemek77: Z doświadczenia wiem, że raczej by nie było warto.. niezależnie od prędkości :S

Odpowiedz
avatar Vyvren
7 11

o tym samym pomyślałam, bo jaki sens miałoby takie zachowanie na motocyklu?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 13

Może po prostu nacinał się na niespodzianki przy prawej krawędzi? Też tak kiedyś zrobiłem, i to jako rowerzysta, bo nie spodziewałem się studzienki bez klapy, a czarnej dziury na czarnym asfalcie nie widać znowu aż tak dobrze. Samochód ma łatwiej, w razie czego zostają mu trzy koła na twardym.

Odpowiedz
avatar Przemek77
0 4

@bloodcarver: raczej żadnych "niespodzianek" nie było, droga świeżutko po remoncie, równa jak stół.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
3 9

@Przemek77: No właśnie, tam gdzie mi się tak zdarzyło też była świeżo po remoncie, równa jak stół, tylko się widać komuś "jedna mała klapka" zapodziała... Ryzyko takiego zdarzenia jest chyba właśnie większe na drodze, na której były niedawno prowadzone prace, niż na takiej, na której klapa jest solidnie przyklejona śniedzią i brudem ;)

Odpowiedz
avatar notaras
6 6

@bloodcarver: Rozumiem, że raz może zdarzyć się studzienka bez klapy, ale żeby na niewielkim odcinku były dwie i to jeszcze pojawiające się akurat w momencie kiedy ktoś Cię wyprzeda, a ty możesz wjechać na milimetry przed niego? Po pierwszej takiej akcji motocyklista powinien dać sobie spokój z zjeżdżaniem do prawej i pozwolić wyprzedzić się normalnie.

Odpowiedz
avatar Przemek77
4 4

@notaras: Powiem, że po raz pierwszy od długiego czasu momentalnie się spociłem w samochodzie. Hamulec wcisnąłem tak aż się ABS włączył (sucha nawierzchnia!) a i tak dosłownie o włos od tylnego błotnika motocykla. Później tak się wściekłem, że gdyby mi nie było szkoda auta, to pewnie bym gościa zepchnął na chama do rowu...

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 5

@notaras: A to fakt, że dwie oznaczałyby paskudne brakoróbstwo ze strony drogowców. Niestety jestem w stanie w takie brakoróbstwo uwierzyć. Jak było nie wiemy i się nie dowiemy, ja się po jednej takiej oduczyłem jechania tuż przy prawej na długo.

Odpowiedz
avatar Widelec
0 0

@Przemek77: ściema, w tym kraju nie ma dróg równych jak stół, nawet po remoncie ;-) tam gdzie świeży asfalt - tam przynajmniej zapadnięte bardziej lub mniej studzienki (obowiązkowo w linii kół)...

Odpowiedz
avatar moodlishka
16 16

Nie wiem, ale ostatnio jakiś palant w wypasionej terenówce mnie "przepuszczał" (mrugnął światłami i kiwnął ręką, a jak ruszyłam, to on też i głupkowato się cieszył (chłop po 50). Do tej pory nie wiem co autor miał na myśli.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
22 28

Może zarezerwował kwaterę na cmentarzu i rezerwacja wkrótce miała wygasnąć, jeśli miejsce nie zostanie wykorzystane.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 18

Proponuję zainwestować w kamerki. Zaczyna się u nas robić jak w rosji.

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
5 9

Ot, "motór se kupił, c'nie" i chciał, żebyś na pewno to zauważył...

Odpowiedz
avatar Przemek77
3 3

@JasniePanQrdupel: Żeby tylko jeszcze było CZYM szpanować... ;)

Odpowiedz
avatar ccheerriee
1 1

Też tak miałam, aczkolwiek jeszcze za czasów nauki jazdy. Gościu sie bawił, bo czemu nie postresować kursantki? :) głupota, kompletna głupota zżera ludzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Ja bym się za gościem wybrał za ten zakręt i podjechał za nim do celu. Potem wyszedł bym z auta i gość dostał by taki wper* że oduczył by się takich historii. A niech mnie później ściga jak ma siłę. Najwyżej dostanie poprawkę. Wargi zdeptać , język skopać - czyli prostym językiem wytłumaczyć "ręcznie" i po sprawie.

Odpowiedz
avatar Balzakowa
8 8

Baba za kierownicą, to trzeba się zabawić! Miałam analogiczną sytuację tylko z Żukiem i dwoma wesołymi panami. Pod górę, ja wyprzedzam, Żuk przyśpiesza i spycha na przeciwny pas. Zwalniam to i on zwalnia do 40, 30. Próbuję wyprzedzić, powtórka. Znowu zwalnia i daje znać żeby jechać - myślę odpuścił. Nie. A w szoferce beka. Pomimo że się śpieszyłam, zjechałam na pobocze odparować.

Odpowiedz
avatar Bydle
3 3

>>> Gdy są dwie osoby o sprzecznych poglądach, policja zawsze rozsądza karę<<< Policji w takich przypadkach (gdy winny był nie ten, kto wjechał, lub tak o sobie myśli) każe się oddalać na z góry upatrzone pozycje, a sprawę kieruje się (tzn. policja kieruje) do sądu. Bo to, że policja nie zna ani prawa, ani logiki, oraz nie lubi myśleć, to _chyba_ wiedzą wszyscy...?

Odpowiedz
avatar doktorek
1 1

Naoglądał się filmików w necie i spodobało mu się takie kozaczenie.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
0 2

Pewnie chciał Cie naciągnąć "na stłuczkę", może miał kolano do zrobienia, albo klepkę w czaszce do wymiany? To są drogie zabiegi, a jak jest z NFZ, wszyscy wiemy.

Odpowiedz
Udostępnij