Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

-Pani Joanna! [cisza] -Pani Joanno...! [kilkanaście minut później] Jedna pielęgniarka zwracając się…

-Pani Joanna!

[cisza]

-Pani Joanno...!

[kilkanaście minut później]

Jedna pielęgniarka zwracając się do drugiej, siedzi i kiwa głową z niedowierzania:
-Nic mnie już nie zaskoczy. 17-letnia dziewczyna [pani Joanna] właśnie została przyjęta na oddział, a nigdzie jej nie ma. Został jej założony wenflon. Miałam właśnie dzwonić na policję. Zadzwoniłam jednak na podany numer. I wiesz co? dziewczyna pojechała do Tesco na zakupy i powiedziała, że wróci... mam nadzieję.

Wróciła po prawie godzinie.

Zobaczone i podsłuchane dzisiaj na SORze.

rozgarnięci pacjenci ;)

by plokijuty
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mg1987
13 13

Oj tam, oj tam. Kiedyś na koniec dnia wkładałem zwroty prasy do skrzynki (pracowałem wtedy w kiosku koło szpitala). I znalazłem prawie pełną kroplówkę, bo minister zakazał sprzedaży fajek w szpitalach. Ale to nie był odosobniony przypadek - by zaspokoić głód nikotynowy palacze potrafili w kapciach i sweterku lecieć te kilkaset metrów, gdy na zewnątrz temperatura oscylowała w okolicach zera.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 19

Skoro była w stanie iść po zakupy, to co za ... ją przyjął na SOR?

Odpowiedz
avatar turin
2 8

@bloodcarver: Czy nie istnieją sytuacje, gdy człowiek w stanie zagrożenia życia czuje się w miarę normalnie i może wpaść na np. taki głupi pomysł? Czy nie ma też sytuacji, gdy nie jest oczywistym czy człowiek jest w stanie zagrożenia życia, więc zostaje przyjęty na SOR w celu stwierdzenia tego?

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-2 4

@turin: "gdy człowiek w stanie zagrożenia życia czuje się w miarę normalnie i może wpaść na np. taki głupi pomysł" to nie powinien być spuszczany z oka i zostawiany sam sobie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@bloodcarver: Ja na SOR wylądowałam tylko raz w życiu i wspominam to dość niemiło - bo ludzie przyjeżdżający karetkami dostawali się na badania od razu, wśród nich tacy, którzy sobie jawnie spacerowali po korytarzu i wychodzili co godzinkę na papierosa (więc raczej nie umierający), a tymczasem zbiorowisko boroków z kodem zielonym, w tym ja (z bólem żołądka takim, że usiedzieć prosto nie mogłam i ledwo brałam oddech), facet z kolką nerkową i kobieta prawdopodobnie z udarem cieplnym, siedzieliśmy sobie "radośnie" 9h (albo i więcej, ja po 9h ubłagałam znajomą, żeby zawiozła mnie na nocną pomoc) bez żadnej pomocy. Nie znam się na działaniu ogólnym SOR, ale mogło być właśnie tak, że trafiła na SOR, gdzie "karetkowi" mają zawsze pierwszeństwo, choćby byli tylko np. odwodnieni. :/

Odpowiedz
avatar bazienka
0 2

@bloodcarver: moja kumpela np. rozciela sobie na wieczorze panienskim jej siostry luk brwiowy, da sie nie dosc, ze chodzila, to jeszcze wlasnym samochodem pojechala i wrocila

Odpowiedz
avatar ladybugg
-2 14

Może nie od razu po przyjęciu, ale mając na uwadze jak karmią w szpitalach też bym się chętnie zaopatrzyła ;) zresztą kiedyś tak zrobiłam. Byłam wtedy w pierwszym trymestrze ciąży, (w szpitalu z powodu problemów z nerkami) i nagle poczułam, że jeślu nie zjem batonika to umrę. Poprosić nie było kogo, więc sama poszłam do Lidla. W papciach I szlafroku ;)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 11

@ladybugg: No dobra, ale to jednak nie był oddział ratunkowy, jak w tej historii. Jeśli ktoś jest w stanie zagrożenia życia i trzeba go ratować, a jednocześnie spokojnie idzie do sklepu, to coś mi się ciężko nie zgadza.

Odpowiedz
avatar Pauldora
-3 3

@bloodcarver: Takie warunki mamy. Popatrz na mój komentarz niżej, to że pacjentka ze skorupą krwi na głowie musi iść do sklepu na zewnątrz szpitala, żeby kupić antykuły higieniczne, to po prostu absurd. A jak to z siebie zmyć, to nikogo nie obchodzi, tomografia nie pokazała urazu więc radź sobie człowieku sam.

Odpowiedz
avatar plokijuty
4 4

W co najmniej trzech miejscach pisze: Szpitalny Oddział Ratunkowy. Gdzieś z boku umieszczono napis: Izba Przyjęć. W tym powiecie przyjęte jest tak. 1) Pierwsza pomoc medyczna - lekarz rodzinny 2) Nocna [od 18ej] pomoc medyczna - stacja pogotowia 3) Oddział ratunkowy i skierowania do szpitala - [ogólnie] Szpitalny Oddział Ratunkowy. Pani Joanna zapewne miała skierowanie do szpitala skoro ją przyjęli.

Odpowiedz
avatar Pauldora
-1 7

Przywieziono mnie kiedyś na sygnale na SOR, w karetce byłam podłączona do aparatury moniturującej funkcje życiowe. Na miejscu mnie prześwietlono, zagipsowano i zdecydowano, że zostaję dwa dni na obserwacji - uraz głowy. Poszłam więc do sklepu po drugiej stronie ulicy, kupiłam piżamę, pastę, szczoteczkę do zębów i inne takie tam. A co miałam zrobić kilkaset kilometrów od domu? Taki klimat.

Odpowiedz
Udostępnij