Piekielna wychowawczyni zbiera na zebraniu składkę od rodziców na jakieś wyjście w czwartek. Z resztą w klasie ucziowie też się poskładali, by wyszło coś fajnego.
Wszystko super, środa, zastanawiamy się co tam nam nauczycielka przygotowała.
Wchodzimy do klasy i czekamy na decyzje Piekielnej.
I nagle TADAM. Wyciąga zza biurka kolorowe torby prezentowe.
"Zadecydowałam że pieniądze ze składki na wyjście przeznaczymy na prezenty dla nauczycieli. Im i zresztą mi się należy!"
Kurtyna
Gimbazjum
To was zrobiła na szaro, nie wiem czy bym się nie pokusił o odzyskanie pieniędzy z jej torebki jak by jej nie było w klasie i oddać każdemu tyle co dał miała by nauczkę by tak nie robić... oczywiście nie namawiam
Odpowiedz@micwoj13: Troszkę za głośno napisane aby można było powiedzieć że nikogo nie namawiasz :P
OdpowiedzNo i co dalej? Zamierzacie to tak zostawić?
OdpowiedzOczywiście że nie. Tylko wszyscy sie jej boją, taka rura baba
OdpowiedzChodzę #bezconversow, bo oskubała mnie nauczycielka :P
OdpowiedzOho, koniec roku, wysyp szkolnych fejków. Częśc gimbusów tworzy a częsć łyka jak młode pelikany. Przypominam, że nauczyciel nie jest kompletnym debilem, który w obecności 30 osób przywłaszczy sobie cudze pieniądze. I jeszcze sam się do tego przyzna.
Odpowiedz@mijanou: czyżby?
Odpowiedz@Bronzar: Tak, raczej tak. Prędzej by powiedziała że składki pójdą na "inną wycieczkę" na świętego dygdy którego niema nigdy i wtedy zabrała kasę. Takie łganie w żywe oczy to akurat cecha gimbusiarni.
Odpowiedz@Bronzar: oczywiście. Ja nie jestem nauczycielem, Ty nie jestes nauczycielem. Czy przywłaszczyłbyś sobie czyjeś pieniadze a potem otwarcie się do tego przyznał w obecności 30 osób mając świadomość korowodów, które Cię za to czekają? (telefony od rodziców, tłumaczenie przed dyrekcją, ewentualne wyjaśnianie sprawy na policji/w kuratorium, pyskówki z uczniami). Ja nie. Nikt, posiadający odrobinę instynktu samozachowawczego nie ukradłby nikomu nic w tak durny sposób. Nawet nauczyciel, który pracując z gimbusami musi posiadać instynkt samozachowawczy, by po prostu przetrwać. Idźmy dalej: niech na to wyjście nauczyciel zebrał 15 zł od łebka (max. koszt biletu do kina plus MPK). Razy 30. To jest 600 zł. Nauczycieli, przy założeniu, że to mała szkola jest 30, maksymalnie, z czego 13 niech uczy tę klasę. Czyli na łeb przypadnie 46 złotych na prezent. Faktycznie, strasznie by się obłowili na tych prezentach. Aż tak, że opłacałoby się ryzykować w/w korowody.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2014 o 5:47
Raz pogadaj z moją wychowawczynią o po 5 sek wybuchniesz ;)
OdpowiedzTo po tym jak się obudziłeś, to gdzie w czwartek poszliście?
OdpowiedzPo przeczytaniu tej historii zamurowało mnie i strzeliłem takiego karpika, że kierowca autobusu nie miał czasu bić brawa, bo gonił moją turlającą się szczękę. Kurtuna.
Odpowiedz