Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Parę lat temu posiadałam małą plantację truskawek. Dziś pozostało parę rzędów na…

Parę lat temu posiadałam małą plantację truskawek. Dziś pozostało parę rzędów na własny użytek, obok nich ogródek z posadzonymi warzywami.

Około 9 rano mój pies zaczął przeraźliwie ujadać, wychodzę przed dom, a tu 7 gówniarzy ucieka z reklamówkami z moich rzędów.
A jakieś dziewczyny wybiegły z krzaków.
Wybiegłam za nimi wypowiadając wiele niecenzurowanych słów, przez moment myślałam puścić za nami psa.
A najbardziej wkurzyły mnie ich śmiechy i wyzwiska z daleka.
Rozproszyli się w polach, trudno nie będę za nami biegała. Dwóch rozpoznałam.

Jeden z nich to praktycznie mój sąsiad, któremu podcierałam tyłek, a ten sprowadził znajomych, żeby mnie i mamę okradać. Drugi to syn, najbogatszej rodziny ze wsi.

Zadzwoniłam do obojgu rodziców, dalsza sąsiadka ostatecznie pogroziła sądem, przecież jej syn złodziejem nie jest.
W końcu nikogo za rękę nie złapałam, świadków również nie mam.
Rozmowa z ojcem drugiego chłopaka, była bardzo krótka. Młody jutro, pod jego nadzorem będzie poprawiał mi grzędy. No i mam ogromną stertę drzewa do układania, która go naprostuję z złodziejstwa.

Dzwoniłam również do szkoły, w końcu grupa szczeniaków bawi się w złodzieja w czasie lekcji. Zostałam olana, w końcu nie mam dowodów. O wzywaniu policji pomyślałam za późno, zresztą nie mam jak im udowodnić winy.

Jeden plus tej historii, zakładam monitoring.

by GorzkaCzekolada
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar sportowiec
51 53

Bardzo podoba mi się reakcja ojca chłopaka. W dzisiejszych czasach to chyba rzadkość. "Przecież mój Krzysio, Stasio, Kubuś, jest taki grzeczny i w życiu by nic nie ukradł/nie zniszczył". Brawo dla ojca, jest jeszcze dla chłopaka szansa.

Odpowiedz
avatar GorzkaCzekolada
14 16

@sportowiec: Mi również. Tylko nie pojawił się. Dzwoniłam ponownie, moje połączenia są odrzucane. Trudno, może jak szczeniaki poczuły się bezkarne to wrócą i kamery je złapią. I wtedy będzie inna rozmowa, przez policję.

Odpowiedz
avatar Timothy
-2 4

@sportowiec: Obawiam się, że założenie monitoringu i uwiecznienie małych złodziejów skończy się oskarżeniami ze strony rodziców o nielegalne nagrania, fotoszopy i co tam ślina na język przyniesie. Wzór idzie z góry. A co do wybielania własnych dzieci - może kiedyś było tego TROCHĘ mniej. Jeszcze 20-30 lat temu takie samy teksty słyszałem od rodziców gotowych własną piersią bronić dziecka.a

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

@Timothy: eee wystarczy plakietka UWAGA MONITORING w widocznym miejscu

Odpowiedz
avatar Zeraili
24 26

Praca fizyczna kształtuje charakter. Chłopak odrobi to, co ukradł i może się następnym razem zastanowi nad rozrabianiem. Szkoda tylko, że nikt więcej tak nie zareagował.

Odpowiedz
avatar saksofonistka
31 33

Co to za świat, gdzie przy prywatnym domu trzeba monitoring zakładać... Może porozmawiaj z ojcem (który zareagował odpowiedni) chłopaka, niech przyciśnie syna, kto z nim po truskawkach buszował. Bezkarność tych chłopców doprowadzi do tego, że nie zawahają się ukraść znowu. Może, któryś z rodziców tych dzieciaków również zareaguje odpowiednio (a chwilowo jest nieuświadomiony, co do wybryków ukochanej latorośli).

Odpowiedz
avatar Zmora
14 16

@bloodcarver: Autorka twierdzi, że kiedyś miała plantację, już jej nie ma. Teraz ma tylko kilka rzędów truskawek i poletko warzywne. Z historii wynika, że są one tuż przy domu autorki. Czyli w gruncie rzeczy zakłada monitoring w prywatnym domu i ogródku.

Odpowiedz
avatar Draco
3 11

@bloodcarver: Wczytaj się dobrze w historię. Dalej jest napisane, że ta "plantacja" była obok domu.

Odpowiedz
avatar GorzkaCzekolada
16 18

@bloodcarver: Wyjaśniam. Ta plantacja wynosiła 46 arów, którą zaorałam po śmierci ojca a na której obecnie sadzę warzywa dla siebie. Nikomu nie żałuję, tego mam. Tylko kradzież w biały dzień, zniszczenie mojej i matki pracy? I jestem zła, ponieważ te szczeniaki zniszczyły naszą pracę a tylko jeden przyznał się, dzięki ojcowi. Dlatego kamery będą, bo chce ich złapać.

Odpowiedz
avatar poetka91
-1 3

ojcu a nie ojcowi

Odpowiedz
avatar timo
12 14

Chociaż jeden tatuś poczuł się do odpowiedzialności. Jak gówniarz chociaż w niewielkim stopniu (czym jest parę godzin pracy wobec całego trudu włożonego w roślinki?) odczuje, jak to jest wkładać w coś swój czas i pracę, to może następnym razem pomyśli i jeszcze wyjdzie na ludzi. I za to szacun, bo mógł olać (jak większość rodziców - "mojemu dziecku wolno") albo dla odmiany mordę obić, co też raczej nie miałoby wymiernego skutku wychowawczego...

Odpowiedz
avatar archeoziele
12 14

@kissedbyfire: Szkoła może wyciągnąć konsekwencję za czyny ucznia które popełnił poza szkołą. Niestety, zazwyczaj ogranicza się to do obniżenia zachowania.

Odpowiedz
avatar Taczer
-2 8

@archeoziele: Uhm. A powiedz mi, proszę, jakich jeszcze konsekwencji oczekujesz od szkoły? Od wyciągania konsekwencji są przede wszystkim i głównie rodzice. Brawo dla tego ojca za konstruktywne podejście, połączył zadośćuczynienie z przynajmniej częściowym naprawieniem szkody, co załatwia sprawę poczucia krzywdy u autorki a jednocześnie dał nauczkę dzieciakowi. A za zbieranie truskawek do reklamówek darłabym pasy. Truskawkę zżera się prosto z krzaka, albo z przewiewnego koszyczka. Mniam.

Odpowiedz
avatar archeoziele
0 12

@Taczer: Jak dla mnie powinni przywrócić kary cielesne. Kilka pasów na goły tyłek jeszcze nikomu nie zaszkodziło. A tak na serio- to naprawdę żałosne, że dzisiaj szkoła nie ma żadnych narzędzi pozwalających dyscyplinować ucznia. Bo uwaga do dziennika albo pała z zachowania to jakaś kpina jest.

Odpowiedz
avatar InYourFace
4 4

@archeoziele: Zapomniał wół jak cielęciem był. Bo raczej nie wydaje mi się, że kiedy chodziłaś do szkoły myślałaś tak jak teraz. I żeby nie było, nie bronię wychowania "bezstresowego" tylko uważam że nie należy przeginać w drugą stronę. Swoją drogą piękny przykład odpowiedniego wychowania dał ojciec z historii: nie zbagatelizował, ani nie zbił (chociaż co to tego nie mam pewności).

Odpowiedz
avatar adela845
-1 5

@InYourFace: wiesz co?mi za dzieciaka z innymi dziećiakami też zdarzało się chodzić na działki na szaberek,ale nie wynosiliśmy ludziom reklamówkami ich zbiorów - tylko trochę się podjadło i nie niszczyliśmy im nic

Odpowiedz
avatar archeoziele
4 4

@InYourFace: Z lat dziecięcych pamiętam dobrze, że nigdy nic nie ukradłam.

Odpowiedz
avatar InYourFace
1 1

@adela845: Ale kradzież to kradzież. Nie ma znaczenia czy zjadasz sobie jeden owoc z krzaka, czy wynosisz z działki reklamówki. Trzeba naprawić szkody które się wyrządziło - choćby oddać te parę złotych za owoce zerwane z krzaczka. Co innego jeżeli właściciel wiedział o tym i pozwalał Ci co jakiś czas podjadać z jego działki. @archeoziele Tu nie chodzi tylko o kradzież. Jeżeli szkoła miałaby prawo wymierzać kary cielesne, to by było ryzyko nadużywania tego przywileju. Poza tym, większość uczniów przejmuje się np. brakiem promocji do następnej klasy (bo który pracodawca chciał by zatrudnić kogoś, kto został dwa lata w jednej klasie?). Jeżeli nie, oznacza to że i tak państwo nie będzie miało z niego pożytku w przyszłości. Chociaż, zgadzam się że szkoła powinna mieć więcej narzędzi karania uczniów.

Odpowiedz
avatar archeoziele
2 4

@InYourFace: Ci sprawiający najwięcej problemów zazwyczaj mają głęboko w przewodzie pokarmowym uwagi, jedynki z zachowania, brak promocji do następnej klasy a nawet pracę.

Odpowiedz
avatar InYourFace
1 1

@archeoziele: Tylko że takich, choćbyś biła za każde przewinienie pasem, to i tak nie naprostujesz.

Odpowiedz
avatar poetka91
-1 1

@Taczer: jak to jakich? przecież szkoła powinna nie przepuścić do następnej klasy. albo zawiesić w prawach ucznia. hahahahaha

Odpowiedz
avatar bukimi
7 7

Tabliczki "uwaga, zły pies" i pies po ogrodzonej posesji może biegać luzem. Byle duży i groźny :)

Odpowiedz
avatar Draco
2 6

@bukimi: Metoda dobra jako odstraszacz. Niestety w chwili gdy jakiś debil przejdzie przez ogrodzenie i pies go dopadnie, to my odpowiadamy za to. Pies trafia na obserwacje i często jest usypiany, a właściciel musi się tłumaczyć w sądzie. Co prawda na wyrok jest szansa mała, ale tyle co sobie pojeździmy po sądach, pożyjemy w niepewności wyroku to nasze.

Odpowiedz
avatar Hamon
0 0

@Draco: - ech, gdzie podziała się stara zasada prawa rzymskiego "Volenti non fit iniuria".

Odpowiedz
avatar prypal1
-2 4

Dobrze,ze cie jeszcze nie zgwałcili przestepcy jedni

Odpowiedz
avatar poetka91
-1 1

@prypal1: o kurde! hahahahaha! to ci się udało! brawo za komentarz!!!!

Odpowiedz
avatar refael72
1 1

Sto lat temu, kiedy było normalnie, właściciel plantacji mógł załadować strzelbę solą i strzelać w dupy złodziejom. Szkody dużej nie przyniesie, zabić nie zabije, ale uczciwie poboli i ochota na cudze minie.

Odpowiedz
Udostępnij