Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przyznaję, ostatnio zaniedbałem siebie w badaniach jąder. Postanowiłem zrobić takie badanie, gdyż…

Przyznaję, ostatnio zaniedbałem siebie w badaniach jąder. Postanowiłem zrobić takie badanie, gdyż w dzieciństwie dwa razy miałem torbiele.

Wykryłem u siebie masę, torbiel lub coś 'torbielowatego'. Na oko, z 1,5cm. No nic, dzwonię do przychodni, czekam na przyjęcie do lekarza pierwszego kontaktu 3 dni, rozmowa, badanie, skierowanie do urologa.

Lekarz (pierwszego kontaktu), poinformował mnie o koniecznym szybkim badaniu przez urologa, gdyż może to nie być torbiel a... rak.

Nie załamując się, bo to tylko przypuszczenia dzwonię pierw do szpitala. Termin luty 2015, Przychodnia nr. 1 Grudzień 2014 / Styczeń 2015, Przychodnia nr.2 - Grudzień 2014...

Lekarz oraz artykuły w internecie mówią o tym, aby po wykryciu jakiś zmian jak najszybciej udać się do urologa, gdyż każdy dzień dla płodności może być ważny, ale ja się pytam jak mam szybko rozpocząć leczenie, jeśli termin oczekiwania to minimum 6 miesięcy?

słuzba_zdrowia

by bart94
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar LunaOP
25 27

Jak to jak, prywatnie. Jak chcesz mieć dzieci i klejnoty to warto się szarpnąć. Ewentualnie możesz iść do banku spermy i w razie czego zostawić nasienie na przechowanie(co oczywiście też kosztuje).

Odpowiedz
avatar bart94
3 7

@LunaOP: Koszt prywatnie to 100zł wizyta. Termin 17 Czerwiec (dość szybko). Zarejestrowałem się we Wrocławiu na 23 Czerwca, z funduszu więc 6 dni dużej różnicy nie robi,a przynajmniej nie będę musiał urywać się z sesji. 500km w jedną stronę czeka, ale i tak miałem odwiedzać znajomych pod koniec czerwca...

Odpowiedz
avatar zendra
8 8

@bart94: Hmm... Dziwne. Jakieś 2 miesiące temu rozmawiałam telefonicznie z koleżanką mieszkającą na północy Polski, której mąż miał skierowanie do urologa, czas oczekiwania: 5 dni. Czyżby w biedniej Polsce północnej było lepiej?

Odpowiedz
avatar bart94
2 4

@zendra: mieszkam na północy Polski i niestety, w moim mieście takie są realia :(

Odpowiedz
avatar zendra
4 4

@bart94: A szukałeś w wyszukiwarkach nfz-towskich? Każdy oddział (chyba?) ma swoją wyszukiwarkę z informacją o kolejkach do danej specjalności.

Odpowiedz
avatar bart94
2 4

@zendra: oczywiście, jednak dane są dość nieaktualne :)

Odpowiedz
avatar LittleSpitfire
2 2

@bart94: Polecam poszukać tutaj http://kolejki.nfz.gov.pl/ i obdzwonić wszystko, co Ci wyskoczy. Ostatnio z moim mężczyzną w ten sposób wcisnęliśmy go 3 miesiące wcześniej do ortopedy (a musiało być pilnie, bo wizyta po amputacji). Próbuj do skutku, naprawdę często idzie się gdzieś wcisnąć, tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość (...i upierdliwość :P)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
18 20

Plodnosc plodnoscia, ale kazdy dzien jest wazny dla ZYCIA !

Odpowiedz
avatar Armagedon
11 25

Jak dla mnie - to się po prostu w głowie nie mieści! Masz kasę - masz szansę, jak nie masz - zdychaj. I gówno to kogo obchodzi. Że regularnie płacisz składkę zdrowotną? Oj tam, oj tam... Tylko mi nie wciskajcie ciemnoty o prywatyzacji! Będzie tak samo, albo jeszcze gorzej.

Odpowiedz
avatar Painkiler
5 19

@Armagedon: Nie będzie gorzej, bo zapiszesz się do ubezpieczyciela który powinien GWARANTOWAĆ ci wg. umowy określoną ilość wizyt do specjalisty i lekarza pierwszego kontaktu, kwestii leczenia szpitalnego czy innych rzeczy. Wtedy jak nie wywiąże się z umowy to idziesz do sądu i bronisz swoich praw. W publicznej służbie zdrowia tylko możesz siąść i się poużalać, bo nie płacisz za ubezpieczenie jako usługę, tylko podatek, który z definicji nie uprawnia do niczego(vide abonament rtv).

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 15

@Painkiler: Wskaz mi ubezpieczyciela, który zagwarantuje ci bezpłatnie: - przeszczepy (każdy konieczny) - operacje ortopedyczne (wszystkie potrzebne) - leczenie onkologiczne - stałe leczenie chorób przewlekłych - amputacje - trepanację - badania profilaktyczne - wszystkie badania konieczne (rezonanse, tomografie, PET) - okulistykę - stomatologię - prowadzenie ciąży - poród (cesarskie) i opiekę okołoporodową - leczenie i rehabilitację dzieci upośledzonych... - ...i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej Zaproponuj też wysokość składki miesięcznej, która miałaby to wszystko objąć. (Obejrzyj film z Denzelem Washingtonem "John Q")

Odpowiedz
avatar berlin
-2 10

@Armagedon: kazda niemiecka publiczna kasa chorych.

Odpowiedz
avatar bart94
1 5

@berlin: Amerykańska chyba też :C Poczekam 2 tyg i zobaczymy co mi tam urosło :D

Odpowiedz
avatar berlin
7 9

@bart94: tyle, ze publiczne Krankenkassen maja skladke %, podobnie jak NFZ, a nie kalkulowana indywidualnie, jak amerykanskie (i prywatne Krankenkassen) :)

Odpowiedz
avatar berlin
6 6

@bart94: trzymam kciuki, zeby to nie bylo nic powaznego!!!!

Odpowiedz
avatar mailme3
4 4

@berlin: Ej, przecież piszesz o publicznej - a to zło... Zwłaszcza jak leczenie twojego dziecka, które nie rokuje, kosztuje circa 10 tys. miesięcznie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 6

Wszystkie publiczne resorty zdrowia typu NFZ, czy Krankenkassen oparte są na solidarności społecznej. Wszystkie niepubliczne - oparte są dokładnie na tym samym. Więc problemem nie jest to, że ktoś płaci nie wiadomo za co (bo wiadomo) tylko to, jak wydawane są pieniądze. Niekorzystne dla obywatela zarządzanie jego składkami, "przerosty" administracyjne, nietrafione inwestycje, wdrażanie niekoniecznie potrzebnych, potwornie drogich systemów elektronicznych, budowa "kapiących" marmurami pałaców dla urzędasów resortowych, zakup wypasionych, służbowych furek i komóreczek (o wysokości niektórych wynagrodzeń nie wspominając) - to jest główny powód niedoinwestowanej opieki zdrowotnej. I na pacjenta zostaje malutko. Ale nie łudźmy się. Prywatne ubezpieczenie NIGDY nie pokryje kosztów całości potencjalnych potrzeb każdego obywatela. A jeśli miałoby pokryć - składki byłyby znacznie wyższe, niż "enefzetowskie". Taka jest smutna prawda. Więc prywatne ubezpieczenia można sobie zafundować jako ubezpieczenie DODATKOWE, co gwarantuje, na przykład, możliwość skorzystania z usług specjalistów bez kolejki (i też nie wszystkich!) Bo jeśli ktoś sądzi, że za 150 zeta miesięcznie będzie miał dostęp do wszystkich świadczeń medycznych bez ograniczeń - to jest w, tak zwanym, mylnym błędzie. Niestety, ubezpieczyciele prywatni też muszą mieć swoją administrację, logistykę, siedziby, samochody, telefony, karetki, zakłady medyczne, prezesów itp itd. A "składkowicz" musi to wszystko utrzymać. I też nie będzie miał żadnego wpływu na to, jak wydawane są jego pieniądze. A CAŁKOWICIE prywatna służba zdrowia - to jest w ogóle jakiś absurd, postulowany chyba przez osoby całkowicie pozbawione wyobraźni, głęboko przekonane, że oprócz kataru i zwichnięcia kostki - nic więcej im w życiu nie grozi. Ani im, ani nikomu z ich bliskich.

Odpowiedz
avatar Painkiler
0 4

@Armagedon: PRYWATNE UBEZPIECZENIA TO TEŻ FORMA JAK TO UJĄŁEŚ 'SOLIDARNOŚCI SPOŁECZNEJ'. Tylko, że jak tam nie zapewnią ci odpowiedniej opieki za którą zapłaciłeś, idziesz do sądu ty lub twoja rodzina i walczycie o swoje. W obecnej formie jest to niemożliwe, bo mimo konstytucyjnej gwarancji 'darmowej' opieki medycznej, NFZ nie jest zobowiązany umową do zapewnienia odpowiedniej usługi.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 7

@Painkiler: Nie rozumiemy się! Nie dociera do ciebie fakt, że prywatne ubezpieczenie nigdy nie pokryje ci wszystkich świadczeń, bo składka musiałaby być olbrzymia. Więc, zapewne, dostaniesz to, za co płacisz, ale nic wiecej. Nie możesz, zatem, dochodzić w sadzie czegoś, co ci się nie należy. I, niestety, mylisz się. NFZ jest zobowiązany do zapewnienia ci odpowiedniej usługi. I robi to. Tylko z dużym opóźnieniem i jakość tej usługi jest wątpliwa.

Odpowiedz
avatar IPL
3 3

@Armagedon: Przepraszam, skoro NFZ i cała nasza służba zdrowia to taka wspaniała instytucja, to dlaczego na nią co chwilę narzekasz? Mamy taki cudowny solidaryzm społeczny, a do lekarzy kolejki kilometrowe. Ubezpieczenie prywatne działa tak, że jeżeli zachorujesz w trakcie bycia ubezpieczonym, to ubezpieczyciel jest zobowiązany finansować ci leczenie, nawet jak będzie to długotrwałe i drogie jak np. dializy czy leczenie onkologiczne. Nie może ci z tego tytułu podnieść składki, bo twoje poważne zachorowanie to jego ryzyko. Tak sami jest z ubezpieczeniem samochodu. Jak już w pierwszym roku rozbijesz swój samochód za 200 tys zł, to nie jest ważne, że wpłaciłaś tylko jedną składkę ubezpieczenia 2000zł. Ubezpieczyciel nie może cię obciążyć dodatkowymi kosztami. To jest jego ryzyko, które sfinansuje ze składek tych, co płacą ale samochodów nie rozbijają. Widzę, że mimo, iż od szczęśliwego zgonu PRL minęło 25 lat, komunizm niektórzy nadal noszą w głowie. Ba, skaza przechodzi nawet na kolejne pokolenia sierot po komunie.

Odpowiedz
avatar fak_dak
3 3

@Armagedon: Szeroko rozumiana solidarność społeczna była praktykowana w PRL. Wszak wszyscy mieliśmy mieć równe żołądki i każdy miał prawo do takiego samego poziomu życia. Skończyło się to szalejącymi nadużyciami, bumelanctwem, pozorowaniem pracy, marnotrawstwem, kombinatorstwem, korupcją, a w konsekwencji biedą i bankructwem państwa. Wolny rynek ubezpieczeń zdrowotnych, z państwem pilnującym przestrzegania umów, jest zawsze lepszy, niż dzielenie przez urzędników pieniędzy zabranych podatnikom. Zapewniam cię, że gdyby był podatek samochodowy i państwo miało obowiązek kupowania obywatelom samochodów, a wolny rynek samochodowy byłby zakazany, to wszyscy jeździlibyśmy szrotami i wiecznie brakowałoby pieniędzy na nowe auta. Nikt nie marnuje pieniędzy tak skutecznie jak aparat państwowy. Wolny obywatel zadba o siebie i swoją rodzinę lepiej niż zrobiłby to za niego jakikolwiek urzędnik urzędnik. Warunek jest tylko taki, by państwo nie okradało i nie ubezwłasnowolniało wolnego obywatela.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2014 o 19:01

avatar nuclear82
8 8

No jak to jak, prywatnie przecież. Z wypłaty niemały procent potrącają ale jak przyjdzie co do czego to i tak musisz płacić drugi raz. Szczerze to naprawdę nie mam ochoty odprowadzać tam co miesiąc 740 zł z mojej wypłaty, żona też niemało bo 430. Tak czy siak trzeba płacić prywatnie jak jest coś poważniejszego. A jak jesteśmy zdrowi to u lekarza bywamy raz na ruski rok bo przeziębienie złapało, te 150 złotych czy ile tam za wizytę bym odżałował mając 10 TYSIĘCY rocznie zaoszczędzone na cholernym NFZ! Powinno samemu wybierać się ubezpieczenie, obecnie zarabiam na tyle dużo że mógłbym wpłacać znaczne sumy na to ubezpieczenie, tak by środki się tam gromadziły. Przyjdą gorsze czasy, nie szkodzi mam wpłacone na tyle że mogę czasowo ograniczyć wysokość składki. Ale nie, bo znajdą się oszczędni bez żadnego ubezpieczenia którzy potem przybiegną z płaczem bo nikt im pomóc nie chce! Obecnie po prostu ładujemy tam 13 tysięcy rocznie (licząc sumarycznie oboje) które idą sobie gdzieś w eter... odpukać ktoś zachoruje, potrzebny będzie skomplikowane leczenie, a dupa termin za 3 lata.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2014 o 22:02

avatar TakaFrancuska
5 5

@nuclear82: albo brak leczenia.. malo bylo takich przypadkow ?? Nie pamietam co prawda nazwy choroby, ale chlopak mlody powoli przestawal byc zdolny do zycia samodzielnego. Zaczelo sie od problemow z koncentracja, uczeniem, potem chodzeniem, mowa itd... stawal sie warzywem. W polsce nie bylo tego leku, wiec wyjechal do niemiec w ramach jakies tam umowy.. i choroba zaczela ustepowac, odsyskal czesc swojej sprawnosci.. leki dzialaly ( juz nie wspominajac o dobrym traktowaniu w tamtejszych szpitalach). Potem lek pojawil sie w poslce i pacjent juz nie mogl korzystac z niemieckiej sluzby zdrowia.. i teraz pojawily sie schody.. bo lek rzeczywiscie jest, ale nie jest refundowany ( lub w niewielkim stopniu) i rodzina musi placic 20 - 30 tys miesiecznie, a tych pieniedzy nie ma... chlopak nie ma szans na zycie... Wiec ja sie pytam, gdzie sa pieniadze ze skladek?? i dlaczego u mnie pobiera sie 1,5tys miesiecznie z wyplaty na skladki.. na co ?? po co ?? dlaczego ?? jak jak przyjdzie co do czego to i tak musze isc prywatnie ? i na leczenie powaznych chorob panstwo nie bedzie sie mna opiekowac ??

Odpowiedz
avatar who
0 0

@TakaFrancuska: 1,5 tys. miesięcznie składki zdrowotnej? Zazdroszczę zarobków. Ile to będzie? Ze 20 tys. miesięcznie?

Odpowiedz
avatar gawronek
0 0

@who: Niekoniecznie. Wystarczy pracować na etat, a w domu prowadzić jednoosobową działalność gospodarczą(po godzinach). Wtedy płacisz składki razy 2. Czyli z 750 zł już robi się 1,5k. Wiem, bo mój ojciec musi tak płacić. Oczywiście jak wyskoczyły mu problemy z jelitami, to i tak musiał jechać do stolicy prywatnie się badać.

Odpowiedz
avatar fak_dak
0 0

@gawronek: Bzdury piszesz. Składka zdrowotna z działalności to około 270zł. Pozostałe składki to emerytalna i fundusz pracy. Z umowy o pracę składka zdrowotna to 9% podstawy opodatkowania.

Odpowiedz
avatar Xirdus
1 9

Czy zaniedbanie choroby mogacej skonczyc sie impotencja jest traktowane jak aborcja?

Odpowiedz
avatar pasia251
9 9

Niech ci lekarz pierwszego kontaktu wystawi skierowanie do onkologa, skoro podejrzewa raka. A najlepiej od razu do szpitala i tam ci zrobią badania na cito. Kiedy lekarz rodzinny na rtg pług mojej teściowej wypatrzył jakieś zmiany nie kierował jej do pulmonologa, tylko od razu na pulmonologie do szpitala. Przyjęto ją na oddział po 4 dniach, po tygodniu było już wiadomo co i jak. Czyli wszystko da się zrobić, tylko lekarz pierwszego kontaktu musi chcieć.

Odpowiedz
avatar fak_dak
0 0

@pasia251: Do onkologa nie trzeba skierowania.

Odpowiedz
avatar konrad381
2 2

hej :D mialem podobną sytuację jak Ty. Tylko ja załatwiłem to troszeczkę inaczej. :) Oczywiście jak zadzwoniłem do przychodni urologicznej to termin na marzec 2015 :D Poszedłem więc do rodzinnego i opisałem mu co i jak. Wypisał mi skierowanie do urologa, a w miejscu na datę wypisał mi uroczyście i wielkimi literami "PILNE". Z tym oto papierkiem poszedłem do rejestracji do urologi i o dziwo..... nawet się rejestrować nie musiałem tylko od razu do tak zwanego ambulatorium do pani doktur :P Poszedłem, pobadała i z tego co wyszło to jakbym tego tak nie załatwił to w przyszłości mógłbym mieć duuuuży problem. Wiec staraj się to załatwić jak najszybciej, bo jeżeli się podejrzenia Twojego lekarza mogą okazać trafne to miej na uwadze tak zwane przerzuty o czym także poinformował mnie mój lekarz. Ja badam się dalej i jestem dobrej myśli czego i Tobie życzę :D ps. podobno też taką moc mają skierowania do szpitala, czy jakoś tak to się nazywa :)

Odpowiedz
avatar GoHada
-1 1

A ja z innej bajki: kiedy facet powinien sobie zbadać jądra? Mój ma 21 lat i zastanawiam się czy może by nie podszedł kontrolnie na wizytę (nawet umówioną za pół roku, rok) byle tylko zobaczyć czy wszystko w porządku, bo nigdy u urologa nie był, a o ile kobitki badają się u ginekologa co jakiś czas, tak faceci do swojego lekarza raczej chodzą rzadko.

Odpowiedz
avatar natalia
0 0

Z moich doświadczeń z lekarzami wynika, że trzeba się nadzwonić, żeby szybko się dostać do lekarza, ale da się... To pewnie zależy również od specjalności, ale często w tych dużych poradniach terminy są odległe, bo po prostu ludzie nie zauważają tych mniejszych gabinecików, które nie podlegają żadnej przychodni i nie są z każdej strony oznaczone szyldami. Wpisać w internet "urolog", nazwę miasta, wziąć telefon w dłoń i jazda. Gdzieś terminy mogą być na 2015 rok, a gdzieś na za kilka dni, i to wciąż na NFZ! Nie mówię, że zawsze można tak trafić, ale czasami można się naprawdę zaskoczyć, trzeba tylko na to poświęcić dużo czasu i cierpliwości.

Odpowiedz
avatar psychosomatyczna
0 0

Jeżeli lekarz POZ wystawił Ci skierowanie jako pilne to idziesz do szpitala gdzie w danych godzinach przyjmuje urolog, pytasz czy może Cię dzisiaj przyjąć i w 80% przypadkach jesteś przyjęty od ręki albo w najbliższym możliwym terminie wyznaczonym przez LEKARZA a nie przez rejestrację. Z reguły daje jakąś karteczkę z prośbą o rejestrację w danym dniu i Panie w rejestracji nie mają nic do gadania. Serio ;)

Odpowiedz
Udostępnij