Chciałam już jakiś czas temu opisać swoją piekielną przeprawę z pocztą polską, chyba więc stało się dobrze, że tego nie zrobiłam, bo jest ciąg dalszy.
Kilka miesięcy temu wygrałam konkurs, nagrodą był zestaw kosmetyków. Z uwagi na posiadanie dziecka, w domu jestem cały czas. Tego dnia wychodziłam na spacer, a w skrzynce zastałam awizo. Na drugi dzień na poczcie dowiedziałam się, że przesyłki u nich nie ma, ale miłe panie zadzwonią do listonoszki (żadna z niej listonoszka, po prostu na moje oko gówniara, która roznosi listy) i mnie powiadomią, ale niech będę tak miła i napiszę na odwrocie awiza swój numer telefonu. ( mój błąd!). Kilka dni cisza, w końcu sama postanowiłam zadzwonić na pocztę. Tam nie wiedzą o co chodzi, kierowniczki nie ma, ale jak zostawię numer to oddzwonią. Jasne, że nie oddzwoniły. Kolejny dzień i trafiam na kierowniczkę, ta samą, przy której zapisywałam numer przy pierwszej wizycie. Ona nic nie pamięta, jakie awizo? Noż kur..de.
Przesyłka nie miała żadnego numeru nadania, skontaktowałam się z firmą, która stwierdziła, że nic do nich nie wróciło, czyli przesyłka się rozpłynęła... Skarga do pp nic nie wniosła, mimo, że przesłałam im korespondencje z firmą, która dała potwierdzenie, że przesyłka od nich wyszła. Pamiętacie awizo? Tak, głupia wtedy zostawiłam z numerem telefonu,a panie z poczty zgodnie stwierdziły, że nic takiego nie miało miejsca, a jako, że są one długoletnimi pracownicami, to one mówią prawdę, a ja sobie zmyślam, jednak nadal mają nadzieję, że będę ich klientką itd. itp. Nic nie mogłam zrobić więcej oprócz wylania żali na lokalnym forum na pracownice i roznosicielkę. Okazało się, że inni mieszkańcy mieli podobne problemy i wtedy się zaczęło...
Mimo, że staram się nic nie zamawiać pp, to jednak przychodzą do mnie przesyłki za ich pośrednictwem. W skrzynce zawsze zastaję awizo, mimo, że jestem w domu. W skrzynce nie ma awiza, choć czekam na list, list polecony jest na poczcie, mam problem z jego odebraniem, bo nie mam awiza - jest to złośliwość pań, z którymi miałam na pieńku, ponieważ awizo jest zawsze tylko informacyjne, na podstawie danych z dowodu powinny wydać przesyłkę. Poszła kolejna skarga do centrali, do dziś bez odpowiedzi. Jestem już pewna, że jest to wszystko robione po złośliwości. Czara goryczy przelewa się, kiedy przychodzą do mnie uszkodzone paczki, przesyłki nierejestrowane, każda jedna pootwierana, rozerwana, wciśnięta do skrzynki, jednak z całą zawartością (myślę, że jednak roznosicielka nie pokusiła się na próbki zupek, kaszek i mleka dla niemowląt). Awiza nadal zastaję w skrzynce, już mnie to powoli zaczyna męczyć. Aktualnie, po ostatniej sytuacji, kiedy wyciągnęłam półotwarte pismo z banku poluję na roznosicielkę. Napisałam kolejną skargę, dołączyłam zdjęcia każdej uszkodzonej przesyłki, opisałam każde zdarzenie i czekam już 2 tygodnie na odpowiedź.
Nie wiem co mogę z tym zrobić, jest to ewidentna zemsta na mojej osobie. Jakieś rady?
poczta
Disclaimer: IANAL Otwarcie przesyłki pocztowej przez kogoś innego niż adresata jest przestępstwem przeciw art. 267 KK.
Odpowiedz@turin: Dokładnie. Zamiast pisać skargi trzeba iść do prokuratury. Kierownik pewnie i tak sobie tymi skargami dupę podciera.
Odpowiedznastępnym razem razem przyczatuj na roznosicielkę. jak wrzuci Ci awizo do skrzynki spuść wpi*rdol i będziesz miała wymówkę w postaci awizo, że Cię w domu nie było :) a tak na poważnie... zgłoś sprawę do prokuratury - że otrzymujesz otwarte przesyłki
OdpowiedzByła taka historia na piekielnych. W sumie pomysł dobry.
OdpowiedzAle gdzie te skargi piszesz? Do Twojego oddziału poczty czy wyżej?
Odpowiedz@chiacchierona: wyzej, do centrali.
Odpowiedzskargi@centrala.poczta-polska.pl . Widzialem na wielu forach, ze centrala powaznie traktuje takie sprawy.
Odpowiedz@berlin: Czekam na odpowiedź- na razie minęły 2 tygodnie, poprzednio olali sprawę.
Odpowiedz@berlin: Ja polecam też napisać na Fanpage'u Facebookowym PP. Raz jak mnie szlag trafił i napisałem to ogarnęli temat szybko.
OdpowiedzEhhh...widzę że to wrzucanie awiz bo nie chce się iść po schodach lub parę metrów dalej i wręczyć adresatowi do ręki, to stały numer wszędzie :/ U mnie też się tak działo, też pisałam skargi, podziałało - do zmiany listonosza. Już nawet z tym nie walczę, nie mam siły, a że wszędzie doszukuję się dobrych stron - przynajmniej moje psy mają czasem długi wieczorny spacer na pocztę i z powrotem. Powodzenia w walce!
Odpowiedz@Vulpes Teraz będziesz się dopierniczać pod każdym moim wpisem? :) Cóż, ten portal jest pełen tak robiacych oszołomów, nie ja pierwsza takiego mam, nie ty taka jestes ostatnia. Zadałaś sobie już trud sprawdzenia mojej historii, teraz śledzisz komentarze - doprawdy, to wszystko dla mej skromnej osoby? Musisz mieć smutne życie, skoro takie masz rozrywki.. przykro mi. Miłej zabawy w psychofana.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2014 o 21:06
@Visenna: Ja, za to, wolę awizo i pewność, że przesyłkę odbiorę w niedalekiej poczcie, niż bujanie się z kurierem.
Odpowiedz@misiafaraona Ja nie miałam na szczęście jeszcze problemów z kurierami :) Moze poza standardowym: "pani jest w pracy? Ale ja po poludniu nie mogę, to co robimy?" Jest to wkurzające, przyznaję, ale chyba jeszcze nie piekielne.
OdpowiedzPopieram opinie wyżej - sprawa do prokuratury, otwarcie cudzej przesyłki to przestępstwo. Ja bym jeszcze dokładniej pogadała z ludźmi z tego forum - skoro u nich było podobnie, to może ktoś też zgłosi, że otwierają mu przesyłki - każda skarga do prokuratury uwiarygodni problem.
Odpowiedz@karrola: Do prokuratury to jest zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dużo poważniejsze od skargi. I serdecznie polecam takowe złożyć, bo ściganie następuje na wniosek poszkodowanego a nie z urzędu. Dlatego nawet jak jakiś cieć z centrali po 30 czy 45 dniach roboczych uzna skargę za stosowną nic to po prostu nie da
OdpowiedzOczywiscie, rozważam zgłoszenie przestępstwa, jednak boję się, że niczego im nie udowodnią, wyprą się tego, że przesyłki były zniszczone, a moje zdjęcia i tak nic nie dadzą, bo przecież sama mogłabym je naderwać. To pismo z banku jednak mnie zdenerwowało, mimo, że była to zwykła przesyłka reklamowa. Fakt faktem, nazwa banku, moje dane i na wpół rozerwana koperta. Myślę, że niedługo dopiszę dalszą część historii.
Odpowiedz@lola_2384: To umorzą śledztwo i nic się nie zmieni. Nic nie stracisz.
Odpowiedz@Poluck: dokładnie :) Autorko! nakręć też filmik, jak wyjmujesz ze skrzynki te uszkodzone przesyłki, zawsze to jakiś tam dowód oprócz zdjęć :) a najlepiej sfilmuj panią "listonoszkę" z ukrycia w akcji ;) albo zaczj się z koleżanką by mogła poswiadczyć w sądzie
OdpowiedzNapisz do Nich "niezwykle uprzejmie" że następnym razem udasz sie do rzecznika praw obywatelskich albo jeszcze lepiej... (!) Zadzwoń do Federacji Konsumentów. Oni kochaja takie sprawy. Rozp* te placówke na strzepy.Przed Nimi nawet prawnicy czuja respekt bo to grupa kutych na cztery nogi cwaniaków którzy potafia taką poczcine załatwic raz aporządnie. Pani naczelnik po prostu nalezy sie dyscyplinarka i rozliczenie prokuratorskie.
OdpowiedzMiałam kiedy scysję z panią z poczty (wymyśliła sobie, że drukowane potwierdzenia nadania listu poleconego mozna drukować tylko, jesli się tych listów ma więcej) Napisałam na adres mailowy znajdujący się na stronie Poczty Polskiej. I zadziałało. Może w ten sposób spróbuj ?
OdpowiedzMnie zastanawia zupełnie co innego. "Przesyłka nie miała żadnego numeru nadania..." czyli była to przesyłka nie polecona? To po co awizo? Nie prościej wrzucić do skrzynki jak nie potrzebne pokwitowanie odbioru?
Odpowiedz@zmywarkaBosch: Jak przesyłka była "podejrzana"-czytaj: mogło być w niej coś fajnego, wartościowego, to myślisz, że ona trafi do odbiorcy? Jeśli nie ma dowodu nadania, to zwyczajnie są rozkradane takie przesyłki. Zwykły, płaski list pewnie nikogo nie zainteresuje, ot pewnie kartka pocztowa, ale jak już można coś lepszego wymacać przez kopertę?
Odpowiedz@Yennefer_: Przesyłek bez numeru nadania nie awizuje się. Jeśli było zostawione awizo, to oznacza, że list/paczka MUSIAŁA mieć numer identyfikacyjny.
Odpowiedz@mariuz: Tak, wiem :) po prostu odpowiadam, dlaczego jeśli nie była to przesyłka rejestrowana, to nie została wrzucona do skrzynki :) To tak ogólnie, nie stricte do tej historii :) Jeszcze jest taki przypadek, że list nie był rejestrowany, ale nie zmieścił się do skrzynki i listonosz zostawia awizo tylko po to, by jakoś poinformować, że taka przesyłka była. Raz tak miałam i napisane było coś w stylu, że paczka o dużym gabarycie, czy coś takiego. A polecona w ogóle nie była. Mamy małe skrzynki.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: poniewaz przesyłka miala niestandardowe rozmiary.
Odpowiedz@lola_2384: Niestandardowy rozmiar: 2cmx1cmx5mm. Nie zaprzeczysz że rozmiar jak na przesyłkę niestandardowy. I co? Nie zmieści się? Jak już coś piszesz to trochę logiki. Choć trochę! Wystarczyło napisać Wymiar przesyłki przekraczający wielkość skrzynki.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2014 o 18:56
@zmywarkaBosch: to informacja z awizo, nie moja logika, więc sie nie czepiaj proszę.
Odpowiedz@lola_2384: Będę się czepiał, bo informacja "przesyłka ma niestandardowe rozmiary" jak uwidoczniłem wyżej nie jest podstawą do wystawienia awiza.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: i co mam Tobie odpowiedziec? Taką adnotacje miałam na papierku zwanym awizo! Dopisane odręcznie, mimo możliwosci zaznaczenia, że przesyłka się po prostu nie zmieści.
OdpowiedzMożesz zrobić coś takiego - zdobyć gdzieś opakowania po drogich kosmetykach i spreparować ich zawartość krem który zabarwi skórę, szampon który przemaluje włosy na zielono zamiast brązu itp. Potem wysyłać do siebie co jakiś czas z innego adresu (bez rejestrowania przesyłki) i jak się raz połakomi na to, to drugim razem się zastanowi czy będzie warto otwietać twoje przesyłki. Z kopertami gorzej, bo sypanie np. proszku na swędzenie może się skończyć nalotem policji w sprawie wąglika, ale też idzie coś wymyśleć.
OdpowiedzMoim zdaniem powinnaś jej pokazać że otwieranie cudzych paczek jest nieopłacalne np.wysłać do siebie paczkę(napisz co tam może być żeby ją skusić np.kosmetyki lub ciuchy)do paczki włożyć bombę z farbą(balon z farbą)i gdy ktoś otwiera ją wali farbą prosto w twarz. To tylko luźna propozycja :D
Odpowiedz