Byłem ochroniarzem
Do wczoraj. W czasie ostatniego weekendu doszło do dość dużej kradzieży. Wiadomo - któryś z całej trójki zawinił, nie dopilnował i podprowadzili mu towar. Bez jakiegokolwiek dowodu (poza zmianą w jeden z weekendowych dni) zwolniono mnie. Z powodu braku monitoringu nie mam jak się wybronić.
Przykra sprawa, ale jeżeli zwolnienie było zgodnie z umową to nie ma zbytnio co zrobić. Zapewne to była umowa zlecenie, więc jeżeli nie stanowiła inaczej, mogła być bez większych przeszkód rozwiązana z dnia na dzień.
OdpowiedzFakt faktem - nie dopilnowaliście. Po co komu ochroniarz, który nie ochroni? Choć faktycznie uczciwiej byłoby, jakby poleciała cała obsada, a nie tylko jeden "kozioł ofiarny".
Odpowiedz@Fahren: A tego to już tak naprawdę nie wiemy, czyż nie? Jest dość oczywiste, że każdy będzie twierdził że to nie na jego zmianie, nawet jeśli nie wie. Gdyby włam był spektakularny i policja wezwana od razu, nie byłoby wątpliwości na czyjej zmianie to się stało. A tak, to jedyne co wiesz na 100%, to że nie zauważyłeś na swojej zmianie żadnego włamania. I że nie przyznajesz się dokładnie tak samo, jak wszyscy pozostali. Jak ktokolwiek z zewnątrz ma wiedzieć, że to naprawdę nie ty? I w sumie skąd tak naprawdę ty wiesz, że to nie ty?
Odpowiedz