Każdy kto czytał moją poprzednią historie poznał moją przyszła szwagierkę Monikę. Monika ma dwójkę dzieci Agusię i Marcinka (7 lat). Dziś będzie o nim.
Marcinek miał niedawno urodziny, (z racji iż uwielbia wszystkie zabawki, które można sterować pilotem) postanowiliśmy kupić helikopter.
Przyjechali w sobotę, wszyscy siedzieli na dworze. My nie mieliśmy ochoty oglądać Moniki, więc czekaliśmy na moment kiedy Marcinek przyjdzie do domu.
Udało się, Marcinek bawił się z drugiej strony domu. Poszliśmy, życzenia złożone, prezent wręczony. Młody ucieszony prezent zaraz rozpakował i bawił się. Tu mógłby być być koniec i tak byłoby, gdyby nie Monika.
Marcinek poszedł pochwalić się prezentem. Na początku tylko krzyczała, że nie życzy sobie prezentów od nas, jej dziecko nie będzie bawić się zabawkami od byle kogo. Później było słychać tylko płacz Marcinka i krzyki szwagra na Monikę. Ze względu na nas zniszczyła dziecku zabawkę. Szkoda tylko Marcinka widać było, że zabawka się podobała.
...
Poszedłbym i zażądał zwrotu pieniędzy od szwagierki? Co powiedział, że to prezent urodzinowy? Byle komu nie dajemy, chcial się pobawić tylko to nasz helikopter był i prosze oddać pieniądze.
Odpowiedz@Bronzar: tak powiedział,że to prezent urodzinowy i nie będę się z wariatką o pieniądze kłócić
Odpowiedz@szalona__ruda: lepiej glupszemu ustąpić żeby wiedział że jego zachowanie jest poprawne?
Odpowiedz@Bronzar: Mały bardzo dobrze wiedział, że to na urodziny i jak wyobrażasz sobie taką sytuacje, że co miałam iść i przy dziecku powiedzieć, że to nie była jego zabawka tylko się nią bawił i Monika ma oddać mi pieniądze. Jak już coś komuś dałam nie pójdę po 15minutach i nie powiem,że to jednak nie jego. Ona mi przykrości nie sprawiła niszcząc zabawke i nie mam zamiaru wdawać się z nią w dyskusję tylko po to by udowodnić je niepoprawne zachowanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2014 o 14:16
@szalona__ruda: nikt nie każe robić tego przy dziecku, ale babsko powinno poznać konsekwencje swoich zachowań, bo inaczej będzie nadal czuło się bezkarne
OdpowiedzA ze szwagrem jakie macie stosunki? Może jak ją opierniczy, tak jak twój mistrz teść, to podziała? Z drugiej strony to jednak prawda, że lepiej mieszkać z jadowitą żmiją niż z jędzą pod jednym dachem...
Odpowiedz@osvinoswald: Z szwagrem i teściem dobre mamy stosunki, ale spotkań rodzinnych nie ma. Teść mówił, że Monika do męża nie odzywała się "bo jak mógł podważyć jej zdanie,że dziecko nie będzie się bawiło zabawkami od nas i jeszcze na nią nakrzyczeć".
Odpowiedz@szalona__ruda: @szalona__ruda: aha!!! Dokładnie ten sam typ co moja sąsiadka!! Tu nie ma co z nią grzecznie rozmawiać tylko używać takich słów i zachowań jakich ona używa. A spodziewam się u nich rozwodu bo facet długo nie wytrzyma.
Odpowiedz@osvinoswald: Rozwód raczej nie, żyją dobrze do czasy,aż my nie pojawimy się na horyzoncie.
Odpowiedz@szalona__ruda: nie ma lipy. Jak coś zrobi nie po jej myśli, to pewnie wyzywa go od najgorszych. Z psychicznymi to nie są żarty. Lepiej dopełnijcie formalności co do domu, bo potem z nią jaja będą.
OdpowiedzTo nie jest piekielność tylko choroba psychiczna. Może wyjściem z tej sytuacji byłoby przekazywanie gotówki ojcu dziecka, żeby to "on" kupił prezent, zamiast te pieniądze tracić?
Odpowiedz@mesiash: To byłoby dobre wyjście,ale nikt nie pomyślał, że jest zdolna zniszczyć dziecku zabawkę. Szwagier powiedział, że kupi mu taki helikopter kosztem fryzjera Moniki.
OdpowiedzKobieta chyba zupełnie nie pomyślała, co takiego robi niszcząc tę zabawkę. Chciała zrobić na złość Wam, a tak naprawdę największą przykrość zrobiła własnemu dziecku, które pewnie nie rozumie zupełnie konfliktu, który zaistniał między Wami, a jego matką. Szkoda dzieciaka.
OdpowiedzZaraz posypią się na mnie gromy, ale wy też nie do końca zachowujecie się jak na dorosłych ludzi przystało. Nie twierdzę, że Monika nie zachowała się poniżej krytyki ale dawanie dziecku prezentu jak matka nie patrzy to dla mnie zachowanie nieco szczeniackie...
Odpowiedz@jelonek: Powiem Ci tak każdy ma prawo do wyrażenia opinii i nie mam najmniejszego zamiaru krytykować Cię za wypowiedź. Wyjaśnie tylko, że nie chodziło o to żeby Monika nie widziała (logiczne,że i tak się dowiedziała,że to od nas) chodziło o to żebym ja z narzeczonym jej nie musiała oglądać.
Odpowiedztrochę mi się wydaje, że wy dużo od Moniki się nie różnicie. Skoro ty masz z nią na pieńku, to twój mąz mógł sam iść do towarzystwa, dać prezent i wrócić do ciebie.
Odpowiedz@elda24: On nie chce jej oglądać za to jak się do mnie odzywała i jak mnie traktowała.
Odpowiedz@szalona__ruda: nieraz trzeba dumę przełknąć dla dobra np dziecka, które nie wie co się dzieje. Nikt nie kazał mu rozmawiać z siostrą.
Odpowiedz@elda24: ale to nie są ich dzieci, żeby tak się martwić. po tej całej szopce odwalonej przez monikę wcale się nie dziwię, że nie chcą jej na oczy widzieć. to chowanie dumy do kieszeni to byłby znak, że przecież w sumie nic się nie stało.
Odpowiedzoj znam to z autopsji niestety. Powiem tak, na takie osoby nie ma sposobu, nie pomaga nic, one naprawdę są chore psychiczne. Jak na nich naplujesz to w oczy ci powiedzą ze przecież to deszcz pada. U nas na szczęście są już po rozwodzie i nie mam z nią żadnego kontaktu, do tego szwagrowi udało się sądownie odebrać jej dzieci, bo one tez już miały jej dość
Odpowiedz@weronikarb: aż założyłam konto. Też znam taką osobę, też szwagierkę. To choroba psychiczna, nie zmienisz, choćbyś na głowie stawała. Najlepiej nie kontaktować się, nie odbierać telefonów, nawet nie wymawiać jej imienia. Tak jest u mnie. Nie sądziłam, że są takie potwory na świecie, dopóki jej nie poznałam. Podobna historia z prezentem zdarzyła się u nas, tylko tu wylądowały rzeczy w śmieciach, polane olejem ze smażenia i wymazane pampersem, mieszkaliśmy wtedy w jednym domu, więc wydało się przy wyrzucaniu śmieci. Zresztą pewnie to było specjalnie, żeby nam pokazać, jak nami gardzi. Szwagierka to temat na wiele niewiarygodnych historii. Sama bym nie uwierzyła, gdyby mi ktoś opowiadał. W każdym razie,Ruda, ogranicz z nią stosunki, z wariatką nie wygrasz, szkoda Waszych nerwów.
Odpowiedz@cubus: opisuj! :)
OdpowiedzMała nieścisłość, historia (ja sama nazwa strony wskazuje, jest o piekielnych) dotyczy tylko Marcinka, ale jest o tej Monice.
Odpowiedzwspółczuje
Odpowiedz