Nie musicie mi mówić, że internetowe czaty nie są kopalnią intelektualistów. Chciałam jednak dzisiaj przedstawić owoce rozmów z osobami, które (sądząc po poziomie wypowiedzi)nie tylko do elit nie należą, ale powinny mieć orzeczoną niepełnosprawność intelektualną.
Podaję "konsensusowe" wersje wielu dialogów, a w nawiasie liczbę osób, u której spotkałam się z takimi przemyśleniami:
Mąż (ok. 10)
- A nie chciałabyś do mnie wpaść, zabawilibyśmy się...
- Zdaje się, że pisałeś, że masz żonę.
- No tak, ale ona dzieckiem się zajmuje/dużo pracuje, nie ma dla mnie czasu, a ja siedzę taki samotny i się nudzę. No wpadnij.
- Moim zdaniem nie powinieneś zdradzać żony.
- Przecież piszę, że ona dla mnie czasu nie ma, ciagle tylko pracuje, no to chyba mam prawo sobie znaleźć inną na boku!
Hardkorowy mąż (2)
- A nie chciałabyś wpaść -||-
- Zdaje się, że pisałeś, że masz żonę.
- No tak, ale ona nie zaspokaja moich potrzeb w łóżku.
- To znaczy?
- Nie pozwala się wiązać i bić i po*wać w *** (analnie w sensie). Jak taka z niej cnotka to chyba mam prawo sobie znaleźć inną na boku!
Zbrodnia doskonała (3)
- Lubisz saunę/jacuzzi/kąpiele z pianką?
- Nawet tak.
- To przyjedź do mnie, pójdziemy do sauny/jacuzzi/wanny z pianką.
(Ależ nie nie, nie chodzi o spotkanie na seks. Jak seks sam wyjdzie to, no cóż, sam wyjdzie.)
Podaj to, co najlepsze (7)
- Chcesz sobie tak po prostu pogadać?
- Właśnie po to tu jestem. Nie szukam nikogo na seks.
- To napisz coś o sobie.
- Mam tyle a tyle lat, z wykształcenia jestem tym a tym, interesuję się sztuką, filozofią, historią, literaturą, lubię takie a takie książki, w wolnym czasie chadzam do kina na takie a takie filmy, lubię gry planszowe, jazdę na rowerze i spacery nad wodą, a Ty? Napiszesz coś o sobie?
- Brunet, metr osiemdziesiąt, 90kg, 20 cm.
Lingwista (4)
- Hej, wpadnij do mnie, zrobisz mi ***
- Co miałoby mnie do tego skłonić?
- Zapłacę.
- Wybacz, ale nie jestem prostytutką.
- Ale ja nie szukam prostytutki.
- Czekaj, zdaje się, że szukasz dziewczyny, która obsłuży seksualnie obcego i nieatrakcyjnego dla niej faceta za pieniądze, tak?
- No tak. A nie prostytutki.
Sułtan(ok.15)
- Hej, wpadnij do mnie, zrobisz mi ***
- Co miałoby mnie do tego skłonić?
- No bo mi się chce.
- Nie rozumiesz. Pytam, jaką JA miałabym mieć motywację, by to zrobić.
- No bo mi się chce.
Nigdy się nie nudzę :)
ludzie
Widzę, że lubisz się pławić w odmętach internetów :P
Odpowiedz@cher: Jest to pouczające zajęcie.
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy: Mnie znudziło już 10 lat temu
OdpowiedzŻe też Ci się chce siedzieć na czatach. Odkąd gimbaza i różni dewianci przejęli nad nimi kontrolę to nawet czatów kijem nie ruszam. ;) To co przedstawiłaś nasuwa mi jednak jedno zasadnicze pytanie: Czy ktoś z tych facetów znalazł na czacie jakąś kobietę która się z nim spotkała?
Odpowiedz@Draco: jak się poszuka to można znaleźć fajnych ludzi na czatach tematycznych ;). Za to ogólne czy "miastowe" to cóż, osobiście radzę szerokim łukiem omijać. Sama na takim Lubego poznałam, chociaż zanim Lubym został to długo razem czatowaliśmy... prawie 2 lata
Odpowiedz@Draco: sądząc po historiach, jakie słyszałam z kolei od kobiet to tak, jest sporo chętnych.
OdpowiedzZawsze twierdziłam, że czaty to idealny temat na doktorat z psychologii/socjologii...
OdpowiedzTo w końcu czat. czego od niego oczekiwać? z 90% ludzi tam albo siedzi tam z nudów dla żartów, albo żeby spełniać swoje fikcyjne fantazje które i tak nigdy nie dojdą do skutku. Odkrycie ameryki po prostu. http://i59.tinypic.com/107q81g.gif
OdpowiedzCo to za czaty? Na ircu raczej nie ma takiej tematyki dyskusji :)
Odpowiedz@k4be: Pewnie onet albo wp. Ale na ircu tez potrafią czasami być niezłe kwiatki, ale już rzadziej z racji że mało kto umie wejść na irc ;)
OdpowiedzMoment. Okienko czatowe możesz w każdej chwili zamknąć. Masz też opcję ignorowania użytkownika. Jeżeli rzeczywiście szukasz sensownego rozmówcy, po jakiego grzyba wdajesz się w te dyskusje? Facet jest nudny, dużo starszy i szuka sponsoretki, od razu pyta o spotkanie : piszesz "pa" i odchodzisz/ignorujesz. Koniec. Chyba, że przychodzisz na czat, żeby się zabawić i pośmiać z tych panów - ok. Rozbawili cię i spełnili swoje zadanie. Więc po co wrzucasz te dialogi na "piekielnych"?
Odpowiedz@tea: Po to, żeby inni też się pośmiali. Nie każdemu chce się siedzieć i przebijać przez nudy na czatach, a tutaj mamy wyciągniętą samą "esęsję". Ode mnie tam plusik poleciał.
Odpowiedzzdrada- piekielnośc 200%.... z drugiej strony baby mają to do siebie, że jak im się zapadka w mózgu przestawi na "mój ci on" to przestają się starac, gzic się nie chcą co gorsza i skłania to nas facetów do szukania na boku... sameście sobie winne
Odpowiedz@Karl: Można powiedzieć, że vice versa... Bo faceci też przestają się starać, jak poczują, że "upolowali".
Odpowiedz@BlackCat: gówno prawda
OdpowiedzRzeczywiście straszne. Może "zapracowane" żony powinny jednak trochę bardziej się starać? Seks małżeński to nie akt łaski, czy nagroda za dobre sprawowanie, ale jeden z elementów UDANEGO pożycia. Najedzony w domu nie będzie łaził po mieście i szukał restauracji.
Odpowiedz@Fomalhaut: Jasne tylko kobiet oprócz normalnej pracy zajmują się także domem/ dziećmi itp. A taki facet po pracy przyjdzie rozsiądzie się na kanapie z wywalonym grubym brzucholem i oczekuje nie wiadomo jakich cudów. Niejednokrotnie kobiety zostając żonami otrzymują w pakiecie o wiele więcej obowiązków niż przed małżeństwem. Częściowo rozumiem, że są zmęczone i im się nie chce, czy też nie mają sił. I nie umniejszam tu roli faceta, ale prawdą jest, że to kobieta robi większość rzeczy w domu. A chwilowy brak seksu nie jest powodem do zdrady. To po prostu czysty akt bezmyślnego sku*****ństwa, i taki mąż- frajer zdradzający żonę powinien się liczyć nie tylko z potrzebami swojego małego ptaszka ale i także z uczuciami swojej kobiety.
Odpowiedz@Fomalhaut: No tak. Bo przecież jeśli żona zajmuje się sama ryczącym całe noce dzieciakiem, nie ma kiedy się przespać dłużej niż godzinę, a jeszcze do tego skacze wokół swojego mężusia sprzątając, piorąc, gotując i obsługując jaśnie pana, który palcem nawet nie kiwnie by jej choć trochę pomóc, albo co gorsza W CIĄŻY JEST! to jaśnie pan ma nie tylko prawo, ale wręcz OBOWIĄZEK znaleźć sobie dupę na boku. Bo jakże to tak? On jest mężczyzną, ma swoje potrzeby, jemu się chce!
OdpowiedzNo cóż. Widziały gały co brały. Zarówno z jednej strony jak i z drugiej ;)
Odpowiedz@Glon_morski: zapomniałaś/(eś?) dodać, że po tych wszystkich pracach kobieta ma obowiązek wskoczyć w sexy fatałaszki i poparadować przed mężem, co by sobie facet popatrzył na fajną babkę (oczywiście musowo powinna mieć wysportowane ciało, gęste włosy i subtelny makijaż). Ona powinna CHCIEĆ się nim pozajmować, w końcu to pan domu jest!
Odpowiedz@inmymind: Pomyliłaś/eś się, ona nie ma w te łaszki wskoczyć po robocie, najlepiej, żeby paradowała w ten sposób podczas sprzątania.
Odpowiedz@Fomalhaut: pomijajac juz caly szowinizm wypowiedzi ( co skomentowali powyzsi uzytkownicy ) to nie masz racji, sa faceci ktorym niczego w domu nie brakuje, ale lubia ten sport :D bo to nie oseks chodzi, a o przygode, o to ze moze miec inna, obca, ze musi ja zdobyc. znam takiego faceta, zona ladna, inteligentna, jak sam mowi chetna i lubi robic "rozne rzeczy", ale on i tak lubi co jakis czas wyrwac jakas panienke na boku.
Odpowiedz