Siostra mojego przyjaciela, lat 21-22 właśnie jest trzeci raz w ciąży.
Ojca pierwszego dziecka, które ma obecnie około 5 lat szukała długo. Znalazła... Potem była druga ciąża, którą do samego rozwiązania ukrywała. Brzuch było widać, ludzie pytali, który miesiąc, na co ona pukała się w czoło i stanowczo zaprzeczała. Po porodzie powiedziała, że dziecko zmarło w szpitalu, a tak na prawdę zostawiła je (może i lepiej).
Teraz jest znowu w ciąży, kolejne dziecko również odda?
Dodam, że jej partner pracuje w Belgii, jak wraca - wszystkie zarobione przez kilka miesięcy pieniądze wydają na palenie trawy i inne używki. Mieszkają razem z jej rodzicami i rodzeństwem (łącznie ponad 10 osób w dwóch pokojach). Do niczego się nie dokładają, żerują na innych.
Kiedyś jej facet chciał kupić mini trampolinę dla synka, używana, za zawrotną cenę 20 zł. Mamusia roku prosto to skomentowała: "Ty mu kupuj pierdoły, a ja na fajki nie mam."
Podobno najtańsze tabletki antykoncepcyjne kosztują 9,90 zł.
Serio nie stać ją na nie?
Możliwe, że za kilka lat będzie miała dziesięcioro dzieci, pójdzie w ślady mamy i cioci, które takiej właśnie gromadki się dorobiły.
wieś w centrum Polski
Może i takie zachowanie jest nieodpowiedzialne, ale oddała drugie dziecko, urodziła zamiast usunąć, pewnie już ktoś je adoptował i wychowa się w normalnej szczęśliwej rodzinie.
Odpowiedz@CatGirl: To samo pomyślałam. Lepiej oddać niż zamordować po porodzie.
Odpowiedz@CatGirl: To fakt...
Odpowiedz@OszukanaNiewiasta: lub zamordować przed porodem.
Odpowiedzdlatego uwazam, ze powinno byc cos takiego jak darmowa, legalna sterylizacja na zyczenie, skonczyloby sie glupie tlumaczenie, ze gumka pekla, albo tabletki nie zadzialaly.
Odpowiedz@butelka: nie ma "darmowej sterylizacji", tak samo jak nie ma darmowych obiadów, bukietów kwiatów i pierścionków zaręczynowych.
Odpowiedz@butelka: ło jezu, skrót myślowy - refundowanej przez nfz. lepiej?
Odpowiedz@butelka: a ile państwowej kasy pozwoliłoby to na dłuższą metę zaoszczędzić...
Odpowiedz@butelka: Sterylizacja jest nawet nie legalna w Polsce (grozi za nią 10 lat więzienia) a co dopiero za darmo... ewentualnie mężczyzna może zrobić wazektomie, ale tylko jako podwiązanie, a nie obcięcie nasieniowodów.
Odpowiedz@Tsukushi: Nie znam sie, ale na serio tak jest? Czlowiek nie moze zrobic ze swoim cialem co chce bo go za to wsadza do pudla? O.o
Odpowiedz@Wafeko: Raczej nie jego tylko lekarza.
Odpowiedz@Wafeko: "Czlowiek nie moze zrobic ze swoim cialem co chce bo go za to wsadza do pudla? O.o" Witaj w Polsce:)
Odpowiedz@Wafeko: Można zrobić legalnie sterylke, tylko gdy ratuje to życie kobiety lub jej zdrowie. Dla samej wygody "by nie mieć dzieci" nie można...
Odpowiedz@Wafeko: szokujace co nie? kraj absurdow, a swoja droga nie wiedzialam ze wazektomia jest legalna. no coz niestety w Polsce pozbawienie plodnosci czlowieka uznaje sie za okalecznie i jest tak samo nielegalne jak powiedzmy obciecie sobie reki albo wydlubanie oczu ( przez lekarza ).
Odpowiedz@butelka: wazektomia jest legalna :) kosztuje 2000 zł ;p ale tylko jako podwiązanie, a nie obcięcie. Bo podwiązanie można odwrócić, a podcięcie jest już na stałe.
Odpowiedz@butelka: w tym przypadku jest wykorzystany niuans, bo prawo mówi, że karalne jest trwałe pozbawienie płodnosci. A wazektomię można ponoc odwrócic, pozszywac czy co tam ;) Nawiasem mówiąc, jak mnie to wnerwia. Nawiedzeni walczą o legalizację cholernej aborcji, ale tym tematem się cholera nikt nie zajmie.
OdpowiedzA jak lekarz przy 10 porodzie wysterylizuje, to wielka afera i sprawa w prokuraturze, kobieta nagle oburzona, bo ona tak dzieci kocha.
OdpowiedzCatgirl... a teraz wracam do rzeczywistosci... to dzieckopewnie teraz mieszka w domu dziecka, ma pewie ze 3 lata, niedlugo zacznie zastanaiwac sie cyzm zawinilo, ze go mama nie chciala... Zawsze bede zdania ze niechciana ciaze zawsze lepiej jest usunac, we wczesnym statium . Przynajmniej nie zadaje sie cierpieniu NARODZONEMU dziecku. Mozemy zaczac spor oto czy plod to dziecko.. czy ten zlepek komorek to czlowiek... dla mnie granica jest bardzo prosta i ustanowiona przez nature, sa to NARODZINY. Co wiecej, spojrzcie w swoje dowody.. jaka date tam macie ?? bo o ile sie nie myle to narodzin, dlaczego wiec nie postulujemy o date POCZECIA ??
Odpowiedz@TakaFrancuska: Niemowlaki mają największe szanse na znalezienie rodziny adopcyjnej, więc moge śmiało założyć, że to dziecko już jest w nowej, szcześliwej rodzinie. Gdyby wszyscy myśleli tak jak ty to takie osoby jak ja nigdy by się nie urodziły. Ciesze się, że jesteś w miejszości.
Odpowiedz@TakaFrancuska: czyli zgodnie z twoją logiką dzieciaka można za***ać na dajmy na to dwa tygodnie przed porodem, bo jak się nie urodził, to nie jest człowiekiem? Chyba niespecjalnie ogarniasz, co mówisz.
Odpowiedz@Holly: Nie byłabym taka pewna. Wszystko zależy od statusu prawnego dziecka - do zakończenia tej sprawy nie można niemowlaka w pełni adoptować.
Odpowiedz@sla: Jeżeli matka się zrzeknie dziecka już w szpitalu, to nie ma problemów z jego sytuacją prawną. Gorzej gdy rodzice nie chcą się zrzec dobrowolnie praw rodzicielskich i sprawa o ich odebranie ciągnie się latami. W moim wypadku adopcja byla bezproblemowa i szybka, mój brat spędził w domu dziecka 1,5 roku czekając na odebranie praw jego rodzicom.
Odpowiedz@TakaFrancuska: Dziecko ma na 100% nową rodzine... rodzin zastępczych, które czekają na niemowlaki jest więcej niż samych niemowlaków. Tym bardziej, że dziecko było zdrowe (większość rodzin chce zdrowe, a na ogół niemowlaki porzucane są niepełnosprawne).
Odpowiedz@Holly: Nie wystarczy, że matka zrzeknie się praw w szpitalu. W szpitalu tylko wspomina, że chce zostawić dziecko. Sprawa musi być normalnie skierowana do sądu i jeszcze przed tym kobieta ma wizyty z psychologiem i 10 pytań czy na pewno chce to zrobić.
Odpowiedz@Tsukushi: W moim wypadku rozprawa odbyla sie w marcu, ja urodzilam sie w grudniu, a u mojej właściwej rodziny bylam już w lutym.
Odpowiedz@fenirgreyback:Francuzka już pisała o swoich trochę chorych poglądach pod innymi historiami, są niepokojące ale cóż poradzić.
Odpowiedz@TakaFrancuska: A więc zdolne do samodzielnego życia, w pełni ukształtowane i rozwinięte dziecko w - dajmy na to - 36 tygodniu ciąży jest zlepkiem komórek i można je zabić jeśli matka ma takie widzimisię? Co do ustalania od kiedy człowiek jest człowiekiem na podstawie tego, co przyjęto podawać w dokumentach tożsamości to hmmm... błyskotliwy argument doprawdy.
Odpowiedz@fenirgreyback: roznica jest taka ze na 2 tygodnie .. na 1 miesiac czy nawet poltora przed planowanym porodem mozna porod wywolac.. i dziecko sie urodzi.. wiec to nieco co innego. Ja nawet jestem bardziej za aby zmienic technike aborcyjna na wywolanie porodu na zyczenie, niezaleznie od tygodnia ciazy. i po sprawie, przeciwnicy powinni by zadowoleni, bo o ile pamietam to bardzo jestesice przeciw metodom stosowanym do usuniecia ciazy.
Odpowiedz@TakaFrancuska: Ty też jesteś tylko zlepkiem komórek. Jak Ci ten zlepek komórek zacznie przemeblowywać wnętrzności to inaczej będziesz śpiewać.
Odpowiedz@DasUberVixen: Oby nie zaczął, może się to dla niego tragicznie skończyć.
Odpowiedz@TakaFrancuska: "roznica jest taka"- u góry napisałaś, że granicą jest PORÓD, a nie moment, w którym dziecko może żyć samodzielnie. Jak widać, kompletnie nie ogarniasz co mówisz. Ponadto- najmłodszy wcześniak który przeżył, urodził się bodajże w 22 tygodniu ciąży, więc twoje teorie o 2 tyg przed końcem są niepoważne. Skompromitowałaś się srogo, dziewuszko.
Odpowiedz@fenirgreyback: Samodzielnie przeżył? Czy miesiącami w inkubatorze? No właśnie...
Odpowiedz@biala: nawet kilkuletnie dziecko raczej nie przeżyje samodzielnie
Odpowiedz@biala: Jak dziecko potrzebuje na początku inkubatora, a potem już zdrowo się rozwija, to to czyni go gorszym czy co? Powinno się go skazać na śmierć, bo skoro nie przeżyło początku bez inkubatora to nie zasługuje na życie?
Odpowiedz@fenirgreyback: po prostu nie potrafisz zrozumiec moich przekonan. Zreszta nikogo nie zmuszam do ich rozumienia. Mam swoje i wedlug nich postepuje. Nie chce dziecka -> usuwam ciaze. Niech kazdy zyje wedlug swoich przekonan, jesli dla ciebie 4 tygodniowy plod to dziecko.. to prosze bardzo, niech twoja kobieta nie usuwa, ale nie mozesz zabronic mnie, usunac ciazy ktorej nie chce.
Odpowiedz@TakaFrancuska: Hmmm, ja mam to gdzieś, ale prawo ci zabrania.
Odpowiedz@kasiunda: wystarczy "przejść za miedzę" i można już przeprowadzić zabieg legalnie, zresztą ilość ofert nielegalnej aborcji świadczy tylko o tym jak martwy jest to przepis.
Odpowiedz@TakaFrancuska: nie potrafię zrozumieć bełkotu. Najpierw piszesz, że człowiekiem jest się od urodzenia, potem że od momentu, gdy może sam żyć... To są brednie wyciągnięte wyłącznie z twojej głowy. "jesli dla ciebie 4 tygodniowy plod to dziecko.. to prosze bardzo"- a jeżeli dla kogoś jego sąsiad-azjata to nie jest człowiek, to ten może go odstrzelić? I nikt nie może mu zabronić odstrzelenia go, jeżeli nie chce takiego sąsiada?
Odpowiedz@fenirgreyback: z tym "od momentu, gdy może sam żyć" to chyba wzięte z medycznego rozróżnienia, czy zdarzył się już poród przedwczesny, czy jeszcze poronienie.
Odpowiedz@Caron: moim zdaniem to wszystko jest wzięte z czapy, a nie z medycznego rozróżnienia :)
Odpowiedz@Caron: Moment, do kiedy jest poronienie, a od kiedy poród przedwczesny, na przestrzeni ostatnich kilku dekad przesunął się o dobre 2-3 miesiące. Może dawniej ludzie później zaczynali byc ludźmi niż obecnie...
Odpowiedz@kasiunda: Bardzo rzadko się zdarza, żeby wcześniak nie miał większej podatności na choroby od 'donoszonych' dzieci. A już zwłaszcza jeśli mówimy o takim wcześniaku- po prostu płód się ROZWIJA przez 9 miesięcy I KONIEC. Jak się urodzi kilka tyg. przed końcem ciąży, to pod jakimś aspektem zawsze jest niedorozwinięty- np. osłabiona odporność. I nie, nikogo nie powinno się skazywać na śmierć, po prostu mówię, że do czasu porodu to jest pół, a nie dziecko i tyle. Płód nie przeżyje samodzielnie, a dziecko tak. Chodzi np. o podawanie tlenu, karmienie zgłębnikiem, monitorowanie akcji serca i prawidłowego oddychania.
OdpowiedzJa zostałam oddana odrazu po porodzie i myśle, że to była najlepsza rzecz jaką moja biologiczna matka mogła dla mnie zrobić. Jako niemowlak szybko znalazłam rodzine i ciesze się, że 20 lat temu nikt nie mówił głośno o aborcji ;-) Lepiej, żeby urodziła to 3 dziecko i oddała, dała mu szanse na normalne życie w szczęśliwej rodzinie.
Odpowiedz@Holly: Akurat 20 lat temu aborcja była legalna. No dobra, 21, bo w 1993 roku została zakazana.
OdpowiedzWięc jestem jeszcze bardziej wdzięczna mojej biologicznej matce, że mnie nie usuneła. Jeżeli kiedyś ją spotkam to jej za to szczerze podziękuje. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2014 o 19:48
@sla: Przecież Holly napisała, że się głośno o niej nie mówiło, nic o legalności, nielegalności nie napisała. Stwierdziła najprawdziwszy fakt, mentalność ludzi była wtedy taka a nie inna, aborcja nie, bo sąsiedzi, kościół, samotna matka nie, bo chańba. Dobrze, że matkę Holly nie zmusili do małżeństwa z jej ojcem, zapewne nie miałaby tak udanego życia jak teraz.
Odpowiedz@Chomiczek: Wręcz przeciwnie, aborcja w latach 70-80 to była normalka, była bardzo powszechnie stosowana, przez niektóre kobiety wręcz jako środek antykoncepcyjny. Wydaje mi się, że to teraz aborcja stała się tabu, lub częściej mówi sie o niej negatywnie. Widziałam kiedyś dokument chyba właśnie z lat 80., niektóre kobiety w szpitalu przyznawały, że nie pamiętają ile razy miały aborcję, pytane przez dziennikarkę czy to było mniej więcej 5, 10 itp ze śmiechem odpowiadały że skąd, że co najmniej 30 (!!!!!). Teraz nielegalnych aborcji ciągle wykonuje się dużo, ale to już nie taka skala.
Odpowiedz@Holly: bardzo sie cieszę czytając takie wypowiedzi. Jesteś dowodem na to, że trzeba walczyć o każde życie i argumenty w stylu "lepiej zabić niż unieszczęśliwić" to bzdury. Życzę jeszcze więcej szczęścia :)
OdpowiedzTabletki to jedno, trzeba mieć nań jeszcze receptę. A to takie proste i tanie nie jest... Prywatni ginekolodzy biorą 100+ za wizytę, do publicznych kolejki są długie. Lecz to nie usprawiedliwia zachowania kobiety z historii.
OdpowiedzDo wiwlu ginekologów zapisy są tego samego dnia - wystarczy poszukać.
Odpowiedz@sla: Nie na tyle długie, by nie móc się dostać raz na 3 miesiące. A na tyle ginekolog może przepisać receptę na antykoncepcję. Jak ktoś nie chce, to zawsze znajdzie sobie powód.
Odpowiedz@fak_dak: Jak swego czasu szukałam prywatnie (!) to dostałam termin na 'za trzy miesiące' (jak nie lepiej). Może pechowe miasto, nie wiem, lecz krótszego terminu ja nie znalazłam. A szukałam.
Odpowiedz@sla: Podaj miasto, to telefonicznie znajdę ci w okolicach ginekologa na NFZ na krótszy termin niż za 3 miesiące. A jak mi jeszcze dasz dane na priv, to nawet mogę cię zarejestrować. A prywatne terminy do ginekologa przekraczające 3 miesiące to bajka o żelaznym wilku. Podaj jaki to gabinet, z ciekawości zadzwonię i sprawdzę, który ginekolog prywatnie ma takie terminy.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2014 o 20:23
@fak_dak: Tutaj też znajdę, poza tym, zapas prochów antydzieciowych posiadam. Jednak dziękuję :). Opisana sytuacja miała miejsce w 2009 roku, Toruń, Szosa Chełmińska 58.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2014 o 20:33
@sla: W Niemczech kazdy lekarz domowy = "Hausarzt" przepisuje tabletki antykoncepcyjne. Ja chce tylko, zeby kobieta co najmniej raz na rok byla u ginekologa, aby ten stwierdzil (i napisal mi w krotkim liscie lekarskim), czy wszystko jest w porzadku i czy dalej moze brac TE SAME "Pillen". Koszta RECEPTY dla pacjentki normalnie ZEROWE. W aptece musi normalnie placic 100%, ale sa tez rozne bardzo (wzglednie) tanie lekarstwa.
Odpowiedz@fak_dak: pewnie, ze sa lekarze, do ktorych z dnia na dzien mozna, ale jednak nie tylko o to chodzi. Do lepszych kolejki sa dlugie - pamietam jak sie raz w Krakowie chcialam zapisac do takiej kobitki jednej - dzwonilam bodajze w lipcu, a terminy na grudzien juz byly.
Odpowiedz@nisza: No dobra, ale jeśli alternatywą jest zachodzenie w ciążę raz za razem, rodzenie i oddawanie niechcianych dzieci lub też wychowywanie ich bez miłości i troski, to już chyba lepiej wybrać się do tego gorszego lekarza z krótszym terminem... Zresztą, co wszyscy o tych pigułkach, są też różne środki dostępne bez recepty. Wystarczy trochę pomyślunku, ale chyba tego właśnie przede wszytskim tu brakuje.
Odpowiedz@nisza: To jak chcesz się leczyć u konkretnego, obleganego lekarza, to twoja sprawa. Luksusowe auto jest drogie, a bardzo dobry lekarz ma długie terminy. Co nie oznacza, że każdy ma prawo jeździć wyłącznie mercedesem S czy leczyć się wyłącznie u najwyższej klasy specjalistów. Czasami trzeba pojeździć Oplem i skonsultować się u przeciętnego lekarza.
OdpowiedzTo, że najtańsze tabletki kosztują 9,90zł to jeszcze nie znaczy, że będą odpowiednie dla tej kobiety. Wszystko zależy od ginekologa i organizmu pacjentki. Tabletki dobierane są indywidualnie i może się okazać, że akurat te najtańsze mają nieodpowiedni skład.
Odpowiedz@angie: Tak naprawdę to pal diabli cenę, w wielu krajach, w których jest darmowa antykoncepcja - pigułki, spirale, gumki do wyboru do koloru - jest mnóstwo aborcji, dzieci rodzą dzieci, świadomość seksualna leży. Trzeba jeszcze używać głowy, a z tym u niektórych ciężko.
Odpowiedz@angie: Prezerwatywy mają skład odpowiedni prawie dla każdego, do tego dodatkowy aspekt zabezpieczania przed chorobami, jeśli kobieta często zmienia partnerów. @kalaallit: właśnie to mnei zadziwia, w Wielkiej Brytanii automaty z prezerwatywami są w każdej szkole, powszechna jest edukacja seksualna, a odsetek ciąż wśród nieletnich chyba najwyższy w Europie. Co więcej można zrobić, zeby młodzi ludzie zaczęli myśleć?
Odpowiedz@kasiunda: "Co więcej można zrobić, zeby młodzi ludzie zaczęli myśleć?" wychowywać a nie hodować.
Odpowiedz@Bastet: Zgadzam się, ale czy to świadczy o tym, że w wysoko rozwiniętych - zdawałoby się - społeczeństwach Zachodu, które tak często stawiane są nam za wzór, tak powszechna jest "hodowla" dzieci, rodzice z nimi nie rozmawiają, nie mają kontaktu?
Odpowiedzco do tabletek to ja kupuje refundowane za 7zł z groszami opakowanie na 3 miechy,a co do oddanego dziecka- lepiej,że oddała
Odpowiedz"Podobno najtańsze tabletki antykoncepcyjne kosztują 9,90 zł." Podobno tabletki trzeba dobrze dobrać ale ja jestem tylko facetem ;)
Odpowiedz@elprosiako: Ja również się nie znam, ale wiem, że moja koleżanka zażywała takowe. Nawet gdyby kosztowały 30zł, to można sobie odmówić dwóch paczek fajek i kupić.
OdpowiedzDziewczyna tak długo będzie nieodpowiedzialna, jak długo rodzina jej na to pozwoli finansując mieszkanie, jedzenie czy ubrania, bez stawiania jakichkolwiek wymagań. Po co ma pracować, jak mama i tata dadzą wszystko? Po co ma się dobrze zajmować dzieckiem, skoro można podrzucić innym, prowadząc nadal żywot beztroskiej nastolatki? Skoro czuła się na tyle dorosła by uprawiać seks, to należy jej pozwolić poczuć brzemię tej dorosłości. Nie można mieć praw dziecka i przywilejów dorosłego równocześnie.
Odpowiedz@fak_dak: nie dodałam tego w historii, choć może powinnam.. Dziewczyna jak wspomniałam ma 9-cioro rodzeństwa. Mieszkają w ok 30 m kw. Bieda aż piszczy, a ona udaje wielką Panią. Powinna chcieć się z tego wybić, ale w moim odczuciu jest jej tak dobrze. A rodzice? Mam wrażenie, że im los dzieci jest obojętny. Ostatnio do ich 14-15 letniej córki przyjechał na kilka dni chłopak (grubo po dwudziestce)... kto normalny by na to pozwolił?
OdpowiedzJak czytam o tym, że niektóre z was czekają na wizytę u ginekologa tyle czasu to nie wiem czy się śmiać czy płakać :/ przecież to chore, u mnie na szczęście nie ma tego problemu, ale wam szczerze współczuje.
Odpowiedz@Zielonaa89: Ja najdłużej czekałam coś około miesiąca, też nie mam pojęcia skąd u innych tak wielkie kolejki sie biorą.
Odpowiedz@Chomiczek: zależy do którego ginekologa się chce pójść :) do mojego trzeba zapisać się w lutym, żeby w maju zostać przyjętym :D cóż... :) Mam to szczęście że nie muszę często chodzić do gina, więc raz na jakiś czas wybieram się po prostu prywatnie :)
OdpowiedzAleż aborcja jest darmowa i na życzenie, tylko trzeba czekać ponad rok. Dobra, żarty na bok. Nie używali antykoncepcji, bo to przecież grzech, o aborcji to już w ogóle nie ma co mówić.
Odpowiedz@Fomalhaut: Dziwne, że zapomniałeś dodać czegoś o pedofilii... A tak na poważnie to zastanawiam się co z Tobą nie tak, że pomimo normalnej dyskusji na temat aborcji, sterylizacji, adopcji jaka się wyżej wywiązała, Ty potrafisz jedynie - wbrew powyższemu - szukać dziury w Kościele. Naprawdę jesteś takim fanboyem?
Odpowiedz@sixton: to u kolegi Fomalhauta norma akurat. W sumie takie zachowanie mnie smiesza.. Ale jesli jemu to radosc daje? Ja bym tylko chciala spytac, na jakiej podstawie twierdzisz, ze bohaterka jest katoliczka i przestrzega zasad KK? Grzechem jest takze wspolzycie bez slubu, a oporow nie mieli. Dwa - sugerujesz, ze jak ktos nie jest katolikiem, to nie wpadnie, bo jest madry i oswiecony? KK nie zabrania myslec, wrecz przeciwnie. A jak ktos jest nieodpowiedzialnym idiota to nic go nie uratuje...
Odpowiedz7 zl z pełną refundacja. opakowanie na 3 miesiace...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2014 o 21:48
no i dobrze jej wina ze cpunowi sie podklada widzialy galy komu pchac sie daly
Odpowiedz@AureliuszReturn: Ona się podkładała każdemu.. Lista potencjalnych tatusiów była długa :p
Odpowiedz@karolka93: tym bardziej zasluguje na wieczne cierpienie i meki piekielne zreszta jak ponad 99% kobiet (o ile nie 100%)
Odpowiedz@AureliuszReturn: A to dlaczemu?
Odpowiedz@AureliuszReturn: męki i cierpienie? Nie jej wina, że facetowi się ulalo Taki żarcik. :)
Odpowiedz@karolka93: tak smierc to malo
Odpowiedz@AureliuszReturn: nie wiem czemu generalizujesz i zakładasz, że 100% kobiet jest "po jednych pieniadzach".
Odpowiedz@karolka93: bo jest znalem mnostwo i w sumie nigdy nawet nie slyszelem zeby ktos spotkal majaca w sobie cokolwiek pozywywnego... ale ze nie znam wszytkic to nie pisze 100%
Odpowiedz@AureliuszReturn: bardzo intrygujące. Nie mam o sobie zbyt wysokiego mniemania, ale myślę, że we mnie jest kilka pozytywów - mimo wszystko. :)
Odpowiedz@AureliuszReturn: Skoro kobiety są takie złe to dlaczego mężczyźni z nimi się wiążą, później oświadczają się i biorą ślub? Nikt ich do tego nie zmusza.
Odpowiedz@AureliuszReturn: Dobra rada idź się napij bo pie... głupoty.
Odpowiedz@Eander: @sla: @karolka93: Karmicie trolla.
Odpowiedz@fak_dak: Ten troll nie jest taki zły ;]. No i skąd wiesz, może faktycznie nie spotkał na swej drodze żadnej wartościowej kobiety?
Odpowiedz@fak_dak: i bardzo dobrze :)
Odpowiedz@karolka93: Liczysz, że jak się go odpowiednio utuczy, to padnie na zawał?
Odpowiedz@sla: wlasnie ona JEDYNA widzi ze mam racje !!!! i nie zgadzaja sie ze mna tylko te ktore same maja juz tak splugawione sumienie ze je zagryza po nocah
OdpowiedzPrzytulcie wszyscy aureliusza!
Odpowiedz@AureliuszReturn: bez pochlebiania sobie . To, że wiele kobiet powinno dawno płonąc na stosie nie oznacza, że się Z Panem zgadzam, mój drogi :)
Odpowiedz@AureliuszReturn: @sla: Sytuacja wygląda trochę inaczej: Tak wiele kobiet spotkało Aureliusza na swojej drodze, niestety, żadna z nich nie znalazła w nim NIC wartościowego :).
OdpowiedzTakie "kobiety" jak opisana w historii nie myślą o antykoncepcji, bo je to średnio obchodzi. Zajdzie w ciążę, urodzi, odda gdzieś albo zatrzyma przy sobie biednego dzieciaka żeby dostawać zasiłki, pomoc z mopsu itp. Nawet jeśli wizyty u ginekologa były darmowe i "od ręki", a tabletki czy plastry refundowane to nic nie zmieni w ich mentalności i podejściu do życia. Mnie osobiście najbardziej przeraża fakt co taka laska robi w ciąży - może np. pić alkohol, palić fajki, brać narkotyki itp. Przecież tak naprawdę to dziecko jej wcale nie obchodzi. Nawet jeśli na szczęście je odda tuż po urodzeniu to i tak szkoda dziecka, które może mieć już jakieś wady rozwojowe przez lekkomyślność biologicznej mamusi :(
OdpowiedzTak sobie skojarzyłam tę historię z naszymi miejscowymi beneficiarami i czy ktoś może mi wytłumaczyć, co trzeba mieć w bani by narobić sobie z 5 dzieci? Ok, państwo ich sponsoruje, ale jakie trzeba mieć zdrowie by przeżyć tyle porodów, bez uszczerbku na zdrowiu?!
Odpowiedz@osvinoswald: Mam czworo rodzeństwa. I wiesz co - tak się zastanawiam co trzeba mieć w głowie by pisać takie pierdoły jak Ty. Tak zabłysnąłeś, że przykrywasz supernową.
Odpowiedz@sixton: piszesz? Ja mam jeszcze dwoje rodzeństwa. Razem trzy niewiasty. Zastanawiam się, po jakiego grzyba mojej mamie to było. A z tym błyskiem...uznam to jako komplement:)
Odpowiedz@osvinoswald: To co napiszę będzie niegrzeczne, ale wprost wynika z Twojej logiki - lepiej więc by było, ażeby Ciebie nie było na świecie. A może i dzieci w ogóle, bo po co to komu, taki zbędny balast? Cóż, ja patrzę na świat inaczej. Owszem, są przypadki - jak tu opisany - że robi dzieci, których nie chce więc można się zastanawiać czy nie dałoby się czegoś z tym zrobić. Natomiast, poza swoją własną, znam wiele wielodzietnych rodzin - i chociaż owszem, ciężko w życiu bywa, bo dzieci (brzydko mówiąc) kosztują, ale nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś żałował, że ma ich więcej niż zero czy jedno.
Odpowiedz@sixton: lepiej dla mnie by było owszem. Kurcze. Jak ktoś ma możliwości to niech sobie robi. Chodzi mi o to, aby liczyć siły na zamiary. A nie że ktoś narobi sobie gromadkę a potem płacze, że bieda aż piszczy.
OdpowiedzPodobne podejście ma sąsiadka moich rodziców. Dziewczyna ma 23 lata, jest już po 4 porodach. Pierwszą dwójkę dzieci jej odebrano, bo chlała na umór, przez dom przewalają się chmary nawalonych facetów, gaz i prąd odcięty, wieczne awantury, interwencje policji itp. Potem znów urodziła i chociaż w sytuacji domowej nic się nie zmieniło, tego dziecka jej nie odebrano, nie rozumiem czemu. Ostatniego lata po raz czwarty mieliśmy okazję podziwiać jej brzuszek, za każdym razem, gdy ją widziałam, była z papierosem i zazwyczaj nawalona. Teraz więc wychowuje dwójkę, mieszka z facetem, któy ją leje i na ogół ledwo trzyma się na nogach. Oczywiście na fajki i alkohol kasa zawsze jest, ale na jedzenie i ubrania dla dzieci już nie, bo regularnie dostaje takie paczki z opieki społecznej. Nie rozumiem, czemu na takie rzeczy sie pozwala, jeśli kobiecie odebrano już dwójkę dzieci, a ona niewiele w swoim życiu zmieniła, powinno się z góry odbierać jej kolejne zaraz po porodzie, a najlepiej przymusowo wysterylizować.
Odpowiedz@kasiunda: Bój ty się Boga, o pardon, Marksa i Lenina! Chcesz się narazić obrońcom wykluczonych społecznie? Chcesz zabierać dzieci i pewnie też wsparcie z MOPS zdrowej tkance narodu, na której utrzymanie słusznie łożą się burżuje, dorobkiewicze, prywaciarze, karierowicze i wykształciuchy?
Odpowiedz@fak_dak: Owszem.
OdpowiedzWitam Czarna wizja-za 5-7 lat (kiedy partner przejrzy na oczy i okaże się,że żadne z dzieci nie jest jego) będzie program w telewizorni-jaka to ona biedna-nie ma na chleb dla dzieci. I kaska znowu popłynie......
Odpowiedz@Szpadelek: O to to! Albo: zabiorą jej dzieci, skończą się zapomogi, dodatki pielęgnacyjne, paczki itp i znów program w tv, ona zalana łzami, bo przecież to jej małe serduszka! Jak mogą jej kochane dzieciątka zabierać!
OdpowiedzMoje tabletki anty kosztują ok 7 zł...za 3 blistry w opakowaniu po 21 tabletek czyli łącznie na 3 miesiące 7 zł...Jakby ktoś chciał kupić to nazywają się Levomine, bardzoo się opłaca.
Odpowiedz@idontlove87: A moje kosztują 38zł za jeden blister- na miesiąc. Koleżanka przyjmuje tabletki, które kosztują 64zł za jeden blister... Bo widzisz niektóre kobiety przyjmują tabletki antykoncepcyjne przepisane przez KOMPETENTNEGO LEKARZA, a nie idiotkę polecającą w necie. Idiots everywhere!
Odpowiedz@biala: Ale nie ma też tak, że tylko jedne tabletki na świecie pasują danej osobie i kosztują akurat miliard złotych. Zazwyczaj ginekolog może wybierać spośród wielu rodzajów. Mnie na pierwszej wizycie lekarka zapytała, czy sama będę finansować kupno tabsów (byłam bardzo młoda) i przepisała jedne z tańszych.
Odpowiedz@biala: Tak, bo oczywiście im droższe, tym lepsze, ci najbardziej kompetentni lekarze to przpisują takie po 300 złotych za blister. Nie rozumiem, czemu nie pójdziesz do lekarza koleżanki, musi być bardziej kompetentny, skoro jej przepisał za 64 zł, a ty masz tylko za 38.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2014 o 17:21
@idontlove87: ja wole zastrzyki. co prawda drozsze, bo powyzej 100 zl, ale przynajmniej mam spokoj na trzy miechy. Tabletki nie sa dla mnie. Jestem osoba ktora zapomina brac dawek.
Odpowiedz@TakaFrancuska: to wiele wyjaśnia
Odpowiedz@idontlove87: Tu przecież nie chodzi o cenę. Trzeba brać to, co najbardziej pasuje i czyni najmniej spustoszenia w organiźmie, a nie to co najtańsze albo najdroższe.
Odpowiedz@smeg: też nie do końca jest tak, że do każdej kobiety można dobrać tanie tabletki ;) To bardzo osobnicza kwestia i faktycznie, niektóre kobiety lepiej reagują na któryś z droższych preparatów.
Odpowiedz@idontlove87: też je biorę. Tylko ja w ogóle nie płacę, bo z książeczką ZK są refundowane w 100%.
Odpowiedz@ciezarowa13: A co to ta ZK? Bo jak spytałam Gugla, to pojawił się Związek Kynologiczny i Zakład Karny, ale to chyba nie to... ;)
Odpowiedz@kasiunda: Nie, mądralo- chodzi o to, że są to NAJTAŃSZE tabletki, jakie można było dopasować konkretnej kobiecie. Po prostu koleżanka potrzebuje takich, a nie innych składników, a one mają taką, a nie inną cenę. Również jest kilka rodzajów ale te były NAJTAŃSZE z dostępnych. Łapiesz? czy mam wykres narysować? Mam wrażenie, że cześć ludzi myśli, że skoro każdy może używać tych samych prezerwatyw, to tak samo jest z tabletkami. Ręce opadają nad tą ludzką głupotą.
Odpowiedz@kasiunda: Zasłużony Krwiodawca
OdpowiedzSkoro pracował w Belgii to po co przyjeżdżał jarać trawe? do Holandii bliżej, taniej, legalnie itp.
Odpowiedz@shgetsu: tu są koledzy. A z resztą...idioci...wszędzie idioci.
Odpowiedz