Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tak sobie przypomniałem historię sprzed dobrych dwóch lat, jak szukałem pracy w…

Tak sobie przypomniałem historię sprzed dobrych dwóch lat, jak szukałem pracy w "wymarzonej" branży. Z cyklu: "Jak rekruterzy czytają CV".

Nadmienię, że wnikliwie czytam ogłoszenia o pracę i wysyłam CV tylko tam, gdzie spełniam wymagania. Dodam też, co ważne dla historii, że wyższego wykształcenia, z przyczyn życiowych nie udało mi się uzupełnić, ale jakoś mi to nigdy nie przeszkadzało. Chociaż noszę się z zamiarem uzupełnienia.

Poszedłem na rozmowę do jednej z instytucji. Szczegółami zanudzać nie będę, bo to historii nie dotyczy. Istotna jest końcówka.

W miarę przekonany, że idzie całkiem nieźle, może pracę dostanę, [R]ekruterka zadaje pytanie (czasem pada, więc się przyzwyczaiłem):
[R]: A jakie są pana plany na przyszłość?
[J]: Chciałbym pójść na studia i uzupełnić wykształcenie. Liczę, że praca u państwa pozwoli mi, między innymi na opłacenie studiów.
[R]: To pan nie ma wyższego wykształcenia?
[J]: No nie, średnie, co uwzględniłem w CV.
[R]: Aha, to podziękujemy panu.

Aha, reszty nie trzeba.

rekrutacja

by Walford
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Drill_Sergeant
37 43

Te wszystkie "wymagania" rekruterów są o kant dupy rozbić. Wszyscy celowo je zawyżają żeby pozgłaszało się jak najwięcej ludzi dobrze wykształconych. Na przykład poszukują babki klozetowej z zawodowym wykształceniem, to napiszą z wyższym żeby większy rozmach był. Więc nie patrzcie na to gdzie czego wymagają tylko składajcie jak leci. Zazwyczaj starczy połowa z tego co jest napisane w ogłoszeniu. A jak widzicie jakieś wymagania z kosmosu w stylu skończona kognitywistyka z podyplomówką z wychowania seksualnego, znajomość kantońskiego i urdu oraz kurs spawacza MIG to wiadomo że ogłoszenie jest pisane pod jakąś konkretną osobę na przykład bratanka dyrektora który ma akurat takie kwalifikacje.

Odpowiedz
avatar PizzaPlease
6 16

@Drill_Sergeant: Ech Mistrzu Drill, jak już opracują technologię klonowania, to sklonuj się, aby każdy w domu miał taki "głos rozsądku". Prosimy.

Odpowiedz
avatar kasiunda
31 31

Co za brak szacunku do człowieka, na miejscu tej rekruterki wstydziłabym się przyznać, że tego nie zauważyłam.

Odpowiedz
avatar Bryanka
9 17

Z przyczyn losowych musiałam studia przyrodnicze przerwać i pójść do pracy. Miałam w CV uwzględnione od kiedy do kiedy studiowałam, ale i tak większość rekruterów uważała, że mam "inżyniera".

Odpowiedz
avatar Bryanka
33 37

@pasia251: Ale czemu Cię to rozbawiło, że ktoś w CV pisze co robił np. przez ostatnie 2-3 lata? Lepiej zostawić puste miejsce, żeby pracodawca myślał, że siedziało się w domu przed TV z puszką piwa w ręce? Ja i tak, i tak bez tego nieszczęsnego "inżyniera" pracuję w zawodzie, w którym się kształciłam gdyż już wcześniej miałam przygotowanie praktyczne.

Odpowiedz
avatar mesiaste
23 23

@pasia251: z tego co wiem, bardzo długo funkcjonowała opcja wpisania sobie do CV nawet podstawowego niepełnego i co prawda, z tego co wiem, tak było w poprzednim systemie, ale nadal sporo osób to robi. Serio nie widzę nic złego we wpisaniu, że czegoś się nie ukończyło, pod warunkiem, że były to przyczyny losowe, a nawet jeśli nie to...co? Nie chwalisz się tutaj de facto swoim wykształceniem, tylko dajesz informację, co robiłaś w tym czasie, pracodawcy. Zresztą wykształcenie nigdy nie równa się umiejętnościom, mam sama znajomych, którzy byli "za dobrzy" na studia i tak, mają wiedzę na poziomie inżyniera/innego specjalisty, ale nie mają na to fizycznego papierka, chociaż to nie przeszkadzało im w pracy w zawodzie, bo ktoś docenił ich umiejętności a nie makulaturę, którą ze sobą przynieśli.

Odpowiedz
avatar Bryanka
12 16

@pasia251: Jak ktoś ma inż. to wpisuje datę obrony, albo "studia zakończone obroną...". Często pisze się też temat pracy. Tak mnie przynajmniej uczyli pisać CV.

Odpowiedz
avatar Walford
2 2

@Bryanka: Ja też swego czasu wpisywałem, że studiowałem tu i tu z dopiskiem w nawiasie "nie ukończone". Ale stwierdziłem, że nie ma sensu. Wpisuję to na co mam papier, bo nieodmiennie odnoszę wrażenie, że dla pracodawców wspomniana "makulatura" ma większe znaczenie niż to co wiem/umiem.

Odpowiedz
avatar z_lasu
20 20

@pasia251: do skończenia studiów i możliwości otrzymania dyplomu zabrało mi obrony pracy (bo nawet napisana była)- z przyczyn losowych. Potem trzeba było powtarzać rok, nadrabiać różnice programowe. Często podejmuję prace związane z kierunkiem studiów i śmiem twierdzić, że moja wiedza praktyczna jest znacznie szersza niż "książkowa". Już od dawna nikt nie wymagał ode mnie CV, ale w rubryce wykształcenie mam wpisaną szkołę wyższą wraz z zaznaczeniem na jakim etapie moja edukacja się zakończyła. Nic nadzwyczajnego w tym nie widzę.

Odpowiedz
avatar AureliuszReturn
19 19

ostatnia syuacja z urzedu pracy: prywatna firma od spraw finansowych szukala w urzedzie pracy mgr bankowosci z doswiadczeniem zawodowym na staz za 900 zl bez mozliwosci zatrudnienia ;)

Odpowiedz
avatar kalaallit
22 22

No bo po co najpierw przeczytac cv, zeby nie marnowac czasu i pieniedzy kandydata na przyjazd... Chociaz czasem zdarzaja mi sie telefony w stylu 'znalazlem pani cv w bazie i nie moge znalezc informacji o pani wyksztalceniu!' - instruuje wiec rozmowce, ze na pierwszej stronie, pod 'wyksztalcenie i kursy' stoi nazwa szkoly sredniej i profil klasy. Po tym tylko slysze zdziwione 'to pani nie ma wyzszego wyksztalcenia?!' - az mnie kusi, zeby odpowiedziec, ze tej osoby studia jakos nie nauczyly czytania ze zrozumieniem...

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 3

ja jak ucieklam z infolinii bo juz spazmow dostawalam, i odp.na ogloszenie dotyczace szkolenia osob na infolonie i telemarketing, musialam jechach 30 km do sasiedniego miasta na godz 7 czy 7.30 ( zgroza), zostalam poczestowana tekstem, ze na trenera to oni maja juz kogos z wewnetrznej rekrutacji, ale moze bym chciala telemarketing? myslalam, ze zamorduje

Odpowiedz
Udostępnij