Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O kursie prawa jazdy. Mój chłopak jakiś czas temu rozpoczął kurs na…

O kursie prawa jazdy.

Mój chłopak jakiś czas temu rozpoczął kurs na prawo jazdy.
Przy zapisie recepcjonistki były milutkie i słodziutkie jak cukierki. Do czasu..
Zapłatę za kurs można rozłożyć na raty, z czego mój chłopak skorzystał. Po kilku wykładach wpłacił pewną sumę, resztę miał dopłacić po wypłacie. Kiedy po kolejnym wykładzie podszedł do recepcji dowiedzieć się o instruktora, recepcjonistki już takie sympatyczne nie były. Na pytanie jak to będzie wyglądało usłyszał tylko "Jak przyniesiesz pieniążki to pogadamy".
Niestety to dopiero początek.

Jazdy w końcu zaczął z Instruktorką, która zasad kultury osobistej chyba nie przyswoiła, ponieważ jedzenie w samochodzie, mówienie z pełną buzią i rzucanie papierków gdzie popadnie były zwyczajem. Osobiście uważam, że ta kobieta nie powinna uczyć młodych kierowców, ponieważ nie raz zahamowała do zera na środku skrzyżowania, ponieważ "pomyliły się pedały", pomysł uczenia układu rąk na kierownicy nawet jej do głowy nie wpadł, zabraniała opuszczać zasłonki przed słońcem, ponieważ ogranicza widoczność (na pewno bardziej, niż słońce świecące w oczy :)), oraz przenoszenie jazd 10 minut przed umówioną godziną, kiedy mój chłopak zazwyczaj był już na miejscu (do szkoły ma 5km).
Mojemu chłopakowi w końcu puściły nerwy i po wyjeżdżonych 14 godzinach poprosił o zmianę instruktora. Na szczęście udało się to bez większych problemów. Trafił na bardzo sympatycznego chłopaka w swoim wieku i tak oto mój ukochany zdobył potwierdzenie ukończenia kursu.
Szczęście nie trwało zbyt długo, bo było by to zbyt piękne.

Kiedy po ostatniej godzinie jazd mój chłopak poszedł dowiedzieć się o egzamin wewnętrzny został poinformowany, że nie zostanie dopuszczony do egzaminu, ponieważ zalega z opłatami ponad 200 zł. Luby zdenerwował się nie na żarty, no bo jak to? Wszystko zapłacone, a tu ponad 200 zł?

Okazało się, że przeniesienie godzin jazd kosztuje, ale nadal 200 zł jakoś za dużo, bo chłopak przeniósł jazdy 3 razy co najmniej dzień przed.
Po zapytaniu dlaczego nie został o tym poinformowany Właściciel odpowiedział jedynie "trzeba było przeczytać regulamin na stronie internetowej, albo w mieście egzaminacyjnym". Jeżeli jest na stronie internetowej to szukałam czy aby na pewno jest wszystko w regulaminie, tak więc: strona internetowa nie istnieje, w ośrodku nie ma ani jednego regulaminu, a jechać pociągiem 30 min. w jedną stronę tylko po to żeby przeczytać regulamin to lekka przesada.

Niedawno okazało się, że Instruktorka wpisała chłopakowi 16 godzin nieobecności, mimo zmiany instruktora.
"Długu" jednak nadal nie chcą anulować, a i braku szacunku nabrał również szef całej placówki zwracając się do mojego chłopaka na Ty mimo iż ten poprosił aby nie zmieniać stopnia znajomości.
Na ostrzeżenie, że chłopak zawiadomi odpowiednie służby Szef rzucił tylko "A dzwoń se gdzie chcesz" i wyszedł.

Zmiana ośrodka na egzamin wewnętrzny nie ma sensu, bo trzeba by było płacić jeszcze raz za cały kurs, a chłopak chce tylko zdać egzamin wewnętrzny i więcej go nie zobaczą.
Dodatek: Dobry kolega opowiedział nam o tym, jak policja kilka dni temu zapukała do jego drzwi z pytaniami o tę właśnie szkołę jazdy, ponieważ wystawiają lewe uprawnienia na wózki widłowe.

szkoła jazdy

by Tusiaczek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Drill_Sergeant
-4 32

Bo teraz prawo jazdy robią 18 letnie szczyle. Ja swoje zrobiłem jak miałem 35 i od razu była inna gadka, poważny kursant, poważne pieniądze i instruktor się odnosił z rewerencją, panie Marianie to, panie Marianie tamto. Zrobiła się taka głupia moda ze prawko jest wyznacznikiem dorosłości, a gówno prawda bo jeździłem autobusami, łapałem stopa deszcz nie deszcz, mróz nie mróz, za ministranta te 7 km do kościoła szedłem z buta, do hufca harcerskiego, a jak potrzeba przycisnęła to na panienki także i kondycję mam w swoim wieku lepszą niż taki łepek który ledwo jest pełnoletni już dupę autem wozić chce. I pełno dzieci po drodze potem się wozi bo 18-20 to jest tylko nominalnie dorosłość, a mentalnie to gówniarstwo. Nawet po kraksie pożytku z takiego nie ma bo zwykle nawaleni jak stodoła wracają z tych ichnich dyskotek i organy przypominają potem befsztyk tatarski, ani przeszczepić toto ani nic.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
8 18

@Drill_Sergeant: Tym razem się z Tobą nie zgodzę. Nauka przepisów i praktyka jazdy wg mnie powinny być obowiązkowym przedmiotem w szkole.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
5 11

@Drill_Sergeant: Pojechałeś... Ja zrobiłem prawko w wieku lat 17 i to nie całkiem skończonych. Kiedyś można było zdawać mają skończone 16. Od tamtego czasu jeżdżę bez żadnych większych przykrości. Lat doświadczenia za kółkiem niczym nie zastąpisz.

Odpowiedz
avatar Malibu
9 11

@bloodcarver: A właśnie, że powinno się uczyć zasad ruchu drogowego w szkole ( może w jakimś ograniczonym zakresie) bo niektórzy ludzie nie wiedzą jak się zachować na ulicy ( czy chodniku) a już "rowerzyści" w szczególności. I niby skąd mają wiedzieć? Robienie prawka czy karty rowerowej nie jest obowiązkowe. Dlatego dorzucenie kilku godzin z podstaw zachowania się na drodze nikomu by nie zaszkodziło.

Odpowiedz
avatar charizard
0 4

@Drill_Sergeant: Wiesz, to też zależy, czy szczylki robią prawko dla szpanu, czy dlatego, że faktycznie chcą jeździć, bo lubią, lub dlatego, że potrzebują i mają możliwość jazdy. Ja prawko zrobiłam dosłownie parę dni po skończeniu osiemnastki, na pierwsze autko czekałam dwa miesiące i od tej pory wciąż jeżdżę. Co więcej, uważam siebie za całkiem ogarniętego kierowcę, mimo że zaczęłam jeździć jako szczylek. I wiele też zależy od instruktora, na jakiego się trafi. Niektórzy potrafią nauczyć tych podstaw jazdy, miło i przyjemnie się z nimi jeździ, a inni, cóż... Nie nadają się do tego ;)

Odpowiedz
avatar Tusiaczek
-1 3

@Drill_Sergeant: Mój chłopak ma troszkę więcej niż te 20 lat i mieszka na wsi, więc prawo jazdy bardzo by mu pomogło w życiu codziennym i tu naprawdę nie ma o co się złościć, że "szczyle" robią prawo jazdy, bo po to jest ten wiek wyznaczony żeby to prawo jazdy w tym właśnie wieku robić. A co do "poważnego kursanta" to mam znajomego który ma ponad 30 lat, a wygląda na nie więcej niż 18 i to, że wygląda młodo nie znaczy od razu żeby przechodzić z nim na "Ty", a ponieważ recepcja nawet nie poprosiła o dowód osobisty, nie mieli pojęcia ile lat przyszły kursant ma.

Odpowiedz
avatar Tylda
3 3

mam podobne "przeboje" z kursem na prawko, i sam egzamin wewnetrzny aktualnie robię w innym ośrodku bez koniecznosci robiena tam całego kursu. trzeba tylko zabrać ze szkoły kartę na której kursant pospisuje sie po każdej wyjezdzonej godzinie, opłcić sam egzamin wewnętrzny i do WORD'u ;)

Odpowiedz
avatar Niemoralnie
1 11

Cieszcie się, że tanie te godziny dodatkowe mają... Jakby nie liczyć, jakieś 15 zł. "moja" szkoła miała takie fanaberie za 25. I o ile jestem w stanie zrozumieć wzburzenie, gdyby ktoś twojego chłopaka obrażał. Ale że powiedział mu na 'ty'? Nie przesadzasz? Wnioskując z historii, chłopak to jeszcze dzieciak, ew. koło 20. I już każe sobie 'panować'? Niby jest zasadą, żeby do klientów się zwracać per 'pan, pani' ale do kursanta połowę młodszego od siebie, którego się widzi co drugi dzień może się odechcieć.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-4 8

@Niemoralnie: Oczywiście, że kultury może się odechcieć. Może się też odechcieć np przychodzić do pracy. Wszystkiego może się odechcieć. Po prostu jak ktoś nie jest dość duży, żeby mimo to zachowywać pewne normy współżycia społecznego, to powinien nadal chodzić do szkółki i mieszkać u mamusi, a nie firmę prowadzić, czy coś.

Odpowiedz
avatar pawel78
-1 7

@Tusiaczek: od dawna obserwuje rozne OSK. To widze, ze dziela sie na - olewka totalna, - ucza tylko tras egzaminacyjnych i minimum aby tylko delikwent jakos zdal. @Drill_Sergeant: wiek nie jest wyznacznikiem. Mozesz jezdzic ponad 25lat osobowkami a zachowywac sie jak kursant. @misiafaraona: nie kazdy nadaje sie za kierowce.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2014 o 14:12

avatar reinevan
3 3

Co do historii, to niestety za głupotę się płaci. Tak jak z kredytem, jeśli nie przeczytałeś regulaminu (tego co drobnym drukiem ze szczególną uwagą) to się potem nie dziw. Co do samych "szkół jazdy" przy obecnych, absurdalnych egzaminach na prawo jazdy, w trakcie kursu nauczysz się co najwyżej jak zdać egzamin, ale na naukę jazdy po prostu nie ma czasu.

Odpowiedz
avatar Tusiaczek
1 1

@reinevan: Problem w tym, że tego regulaminu ośrodek nie posiadał nigdzie poza miastem egzaminacyjnym oddalonym o jakieś 30km, a i tak podejrzewam, że taka placówka nie posiada regulaminu każdego ośrodka z "okolicy".

Odpowiedz
avatar Ashca
2 2

@Tusiaczek: I nie zdziwiło Cię, że nie dostałeś żadnego przedruku ich regulaminu? Sam o niego nie dopytałeś?

Odpowiedz
avatar pawel78
-2 2

@reinevan: poprawka. W PL w ogole od ponad 25 lat OSK zle ucza.

Odpowiedz
avatar lenkowa519
2 2

Nie wiem jak jest teraz, ale kiedy ja zdawałam swój kurs miałam problem troche innej natury. Szkoła do której uczęszczałam miała w regulaminie taki punkcik, który mówił, że jak nie zdasz egzaminu wewnętrznego to musisz wykupić kolejne 5 godz jazd. Jak łatwo się domyślić byłam po prostu oblewana. Po 3 negatywnym egzaminie zabrałam papiery i sam wewnętrzny zdałam w innej szkole. Taka samą alternatywę radze twojemu chłopakowi, a jest to jak najbardziej możliwe. Pozdrawiam :)

Odpowiedz
avatar bulletproof
0 0

Ja mam 18 lat i mam prawko, a w ośrodku w którym robiłem każdy odnosił się do mnie z pełnym szacunkiem, z rozłożeniem płatności na raty nie było żadnych problemów a instruktor był rewelacyjny. :-)

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 0

Hm, może rzecznik konsumentów mógł by pomóc?

Odpowiedz
avatar egow
2 2

"pomysł uczenia układu rąk na kierownicy nawet jej do głowy nie wpadł" A powinien wpaść? Kazdy układa ręce jak mu wygodnie, wazniejsze, żeby nie drętwiały itp, a nie jak to wygląda.

Odpowiedz
Udostępnij