Sytuacja z wczoraj i dzisiaj zachęciła mnie do założenia tutaj konta.
O ile to że wczoraj w Krakowie w jednym z klubów na rynku głównym ktoś na środku sali odciął mi w tłumie torebkę i ją ukradł wraz z dokumentami jest samo w sobie dość piekielne, to odpowiedź ludzi jest jeszcze bardziej piekielna.
Przejdźmy do konkretów.
Dzisiaj rano, za namową koleżanki z którą bawiłyśmy się razem, postanowiłam zamieścić ogłoszenie na portalu z drzewkiem, ale wiadomości które otrzymywałam od zupełnie obcych mi ludzi sprawiły że już całkiem przestałam wierzyć w to iż niektórzy potrafią współczuć. Tutaj pozwolę sobie przytoczyć dwa z naprawdę wielu maili które otrzymałam- "Było stać na imprezowanie będzie stać na dokumenty ', "Siedź na dupie nastpenym razem ". Reszta to były głównie obelgi pod moim adresem, dowiedziałam się co nieco o swojej rodzinie i to do trzech pokoleń wstecz.
Naprawdę wszystkim tym osobom współczuję z całego serca bo naprawdę nie rozumiem jak wiele w swoim życiu musieli przejść że pisali maile z takim jadem.
Z woli sprostowania- nie jestem typem imprezowicza, a to było moje pierwsze wyjście ze znajomymi na miasto od ponad roku.
Wszystkim życzliwym osobom które pisały mi te wszystkie chamstwa pragnę przekazać jedno- Następnym razem pomyślcie że to wam ktoś mógł obciąć pasek od torebki i ją porwać kiedy wyszliście na dwa piwa do klubu żeby po ciągłym życiu w stresie, pracując na dwa etaty aby móc wykarmić swoje dziecko, chcielibyście po prostu się odstresować na mieście.
Kraków rynek główny
mniejsza o realkcje tych, któym się nudzi. Bez sensu się tym przejmować, ważniejsze: czy zastrzegłaś dowód w banku? Nawet gdyby ci ktoś go teraz odesłał to nie powinnaś go odstrzegać i dalej z niego korzystać - nie wiesz, czy ktoś nie wziął na ciebie pożyczki w chwilówce, albo tego typu instutyucji. Obecnie wyrobienie nowego dowodu, to tylko koszt zrobienia zdjęć, samo wyrobienie nowego dokumentu jest bezpłatne. Jeżeli w torebce miałaś też karty bankomatowe, to je też należy bezwzględnie zastrzec i wyrobić nowe.
OdpowiedzKradzież zgłasza się na policji a nie na gumtree. Choćby po to by zabezpieczyć się przed konsekwencjami użycia Twojego dowodu przez kogoś innego, bo nie ukrywajmy, oprócz wystawienia papierka o przyjęciu zgłoszenia policja i tak nic więcej nie zrobi.
Odpowiedz@TomX: na policji zawsze zgłosić można, ale zastrzeżenie dowodu koniecznie zawsze trzeba zrobić w swoim banku - banki mają dostęp do systemu mig dz (dokumenty zastrzeżone) i zastrzeżenie załatwia się w banku w 5 min. JEżeli zastrzeżemy dowód w swoim banku to w żadnym innym banku już nie ma możliwości wziąć na ten dowód pożyczki.
Odpowiedz@TomX: Zgłoszenie kradzieży niebieskim nie oznacza, że nie można poza tym szukać na własną rękę - może ktoś z gumowego drzewka rozpozna złodzieja...
OdpowiedzNa szczęście torebka się znalazła-jakaś dziewczyna ją znalazła, a karty bankomatowej i dowodu nigdy nie biorę jak wychodzę na miasto, natomiast na prawo jazdy chyba nie muszę się obawiać że ktoś weźmie kredyt.
Odpowiedz@vampyr: i bardzo dobrze robisz.
Odpowiedz@karolka93: Jednak jako matka za dużo mam do straceni jak stracę na chwilę głowę. :) Muszę wam podziękować bo naprawdę przez chwilę myślałam że ludzie już całkiem potracili swoje człowieczeństwo, czy współczucie dla innej osoby.
Odpowiedz@vampyr: nie życzyłabym oczywiście, ale w różnych pseudefiremkach pożyczkowych pracują różni ludzie, naciągacze też, mają w końcu imię nazwisko adres. Szanse na kłopoty małe, ale dla własnego bezpieczeństwa zastrzegłabym ten dokument i zrobiła sobie nowy. Zawsze gdzieś zostanie ślad, że został skradziony i Ty się nim nie posługiwałaś.
OdpowiedzSzczerze Ci współczuję, bo wiem ile czasu i energii trwa wyrabianie dokumentów. Często chodzę na imprezy do klubów i nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło - podczas wyjść ograniczam mój "dobytek" do minimum i mieści mi się w kieszeni marynarki. Opcja nie tylko bezpieczna, ale i bardzo wygodna. Spróbujcie dziewczyny, polecam :)
Odpowiedz@Shineoff: a mi na imprezie w marynarce jest gorąco, a tańczyć trzymając jà w ręce, średni pomysł
Odpowiedz@Shineoff: Ja też ograniczyłam do minimum, a pieniądze schowałam do kieszeni spodni. Z portfela wyciągnęli tylko 5 zł, więc mam nadzieję że na tramwaj do domu im starczyło. Nie brałam ani karty bankomatowej, ani dowodu żeby w razie kradzieży nie stracić za dużo. :) Najbardziej to się o klucze do domu bałam.
Odpowiedz@Shineoff: to jest właśnie mankament ubrań dla dziewczyn - brak zapinanych kieszeni. Ja kiedyś kasę musiałam schować w staniku, bo kieszeni niet, a torebki wziąć nie mogłam.
Odpowiedz@Agness92: Dokładnie, najlepiej wszystko w staniku trzymać. Ja tam trzymam dowód, kartę, pieniądze i telefon, dzięki czemu nigdy tych rzeczy nie gubię ani nie zostają mi skradzione. Polecam. Zastanawia mnie tylko jak ktos mógł uciąć pasek od torebki, przecież to nie taka prosta sprawa. Nie wiem co to musiała być za torebka, że komus odało się niepostrzeżenie ją odciąć.
Odpowiedz@BlackMoon: Z ciekawości wsadziłam sobie telefon w stanik... I teraz wiem, że nie trzeba wydawać pieniędzy na push-upy ;)
Odpowiedz@BlackMoon: Ucięcie paska od torebki to sprawa bardzo prosta. Bez znaczenia, czy jest to materiał, sznurek, skóra, czy guma wystarczy nóż do tapet (taki za 5 zł) i jeden zdecydowany ruch.
Odpowiedz@SunnyBaby: No widzisz, dwa w jednym :P Chociaż ja go akurat z boku trzymam, bo mnie gniecie. Draco nigdy nie próbowałam, ale tak patrząc na moje torebki trudno jest mi to sobie wyobrazić, wyglądają te paski dosc solidnie. I skąd ta wiedza u Ciebie, hmmm? :) Tak poza tym to ciekawa jestem skąd tyle minusów, niektórym się już w tyłku przewraca chyba.
Odpowiedz@BlackMoon: Skąd ta wiedza u mnie? Hmmmm... bo robię coś w domu i mam hobby związane z rekonstrukcją historyczną. ;) Te nożyki są bardzo ostre i bez problemu dają sobie radę z różnymi materiałami. Nie są to jednak samurajskie katany z amerykańskich filmów i nie tną stalowych prętów jak papieru ;) A co do solidności torebek, to mam na ten temat swoje zdanie. Znam się trochę na materiałach, bo sam z nich "tworzę", a chodząc z żoną na zakupy mam możliwość oceny adresowanych do kobiet produktów. Ta ocena jest dość słaba. Drogie Panie, robią was najczęściej w jajo. Często "skórzane" torebki (nawet takie drogie) są robione z gumowanego materiału (są lekkie i miękkie w dotyku, ale z czasem ta guma schodzi), lub z jakichś dziwnych "ekoskór". Oczywiście to wszystko jest opisane na metce, ale kto je czyta? ;) Z butami jest podobnie ostatnio z nudów (zona buty wybierała) przejrzałem chyba z 20 par damskich kozaków i tylko dwie były ze skóry, reszta to gumowany materiał. Taki materiał, choć wygląda solidnie, jest bardzo miękki i można go z łatwością ciąć i dziurawić. Zresztą BlackMoon sprawdź to sama. Kup sobie taki nożyk i przetestuj na kartonach lub starej torebce.
OdpowiedzHeh, no tak tańczenie w marynarce... O tym nie pomyślałam bo mi się nie zdarza tańczyć ;) Inna opcja jest taka, że jeśli na imprezę wychodzę z chłopakiem/kumplem któremu ufam to obarczam biednego faceta trzymaniem w kieszeniach moich rzeczy :) To jest jeszcze bardziej bezpieczne, bo minimalizuje ryzyko "rozłączenia się" z facetem, który jakby nie patrzeć daje spore poczucie bezpieczeństwa na imprezie, gdzie wiele się może zdarzyć (czyt. wypijesz za dużo itp).
OdpowiedzKrakoowek to nie miasto.
OdpowiedzNiepotrzebne się tłumaczysz. Masz pełne prawo, jak każdy dorosły człowiek, wyjść do klubu. Nikomu nic do tego, czy masz dzieci, ile pijesz i gdzie pracujesz. Przecież to nie grzech ani przestępstwo iść w sobotę "w miasto". A że internet to wylęgarnia trolli i sfrustrowanych debili? Olej to.
OdpowiedzOstatnie zdanie jakieś takie niezgrabne i zrozumiałe dopiero po kilkukrotnym przeczytaniu.
OdpowiedzA to przepraszam, wiecznych imprezowiczów można okradać? Że niby jak ktoś lubi balangi, to sam sobie zasłużył na to, żeby mu ktoś torebkę świsnął? Bardzo brzydka logika.
OdpowiedzZ woli sprostowania? chyba gwoli ścisłości?
Odpowiedz@ichiban: A dlaczego "czepiam się". Po prostu poprawiam. Nie wiem kogo tak boli, że ktoś poprawia błędy. Zasady pisowni i języka są po to, żeby ich używać.
Odpowiedz@ichiban: Proponuję zgłębić tajniki j. polskiego. To może być fascynująca lektura - wierz mi...
Odpowiedz