Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Właśnie przeczytałam opowiastkę o Pani w busie i jej reklamówkach i zmotywowało…

Właśnie przeczytałam opowiastkę o Pani w busie i jej reklamówkach i zmotywowało mnie to do opisania mojej historii.

Mianowicie...
Pewnego dnia, w ciąży dość już widocznej będąc wracałam z pracy do domu. Ładna pogoda była, pierwsza wiosenna pogoda toteż autobusem, a co, spacer sobie zrobię.
Ponieważ pustawo było zasiadłam sobie na krzesełku przy wejściu co by po półgodzinnej trasie do domciu brzuchem w wąskiej alejce się nie przeciskać. I tak dojeżdżamy do punktu kulminacyjnego:)

Pod dużym miejskim rynkiem ludzie zaczynają napływać a wraz z nimi Pani Piekielna. Babka +/- 60, wymalowana, ubrana, z wyglądu z klasą. Podbiega omal do mnie i łup mi reklamówką pod nogi, wózek bojowy na warzywa obok i słyszę:
-ZŁAŹ
-Słucham? - ja na to, bo na prawdę mnie lekko zamurowało
-ZŁAŹ, starsza jestem miejsce mi się należy
No, ok... odzyskawszy mowę stwierdzam:
-Wie Pani, jestem w ciąży i to miejsce należy mi się tak samo jak Pani (skoro rozmawiamy kategoriami "mi się należy"), poza tym nie przypominam sobie, żebyśmy były na Ty...
Babka się zapowietrza i usłyszałam coś, czego na prawdę długo nie zapomnę i mimo, że raczej wygadana jestem, to na prawdę nie wiedziałam co mam na to odpowiedzieć:
-Najpierw K**** nogi rozkłada a później du** chce sadzać, ZŁAŹ
Ja świeczki w oczach...

I w tym momencie nie wytrzymał facet siedzący na przeciwległym siedzeniu. Koleś jakiś budowlaniec (bo spodenki robocze umazane miał na sobie - to tak mniemam), w jednej kieszeni piwko, w drugiej też, z lekko zachrypłym głosem.
W jedną rękę wózek bojowy, w drugą reklamówkę babki i na kolejnym przystanku wystawia jej torby na zewnątrz, wypycha ją cielskiem z autobusu, a tymi słowami się do niej zwraca:
- Z chamstwem nie jeżdżę...No wysiada Pani bo zakupy zostaną:)
I mi nie pozostało nic innego tylko powiedzieć dziękuję

A najlepsze jest to, że na prawdę nie spodziewałam się ani po babce takiego potraktowania, ani pomocy od takiego Pana, oj nauczyła mnie historia aby po pozorach ludzi nie sądzić:)

komunikacja_miejska

by mamaOli
Dodaj nowy komentarz
avatar Hobgobllin
12 16

Swoją drogą zastanawiam się czy ma ktoś pomysł na jakąś cięta rispot na taki tekst o rozkładaniu nóg etc. żeby być przygotowanym w razie co ?

Odpowiedz
avatar toomex
38 38

@Hobgobllin:"Szkoda, że pani matka swego czasu nogi rozłożyła..."

Odpowiedz
avatar Hobgobllin
9 9

@toomex: dobre :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 15

@Hobgobllin: Albo "dbam o swoją przyszłość - ktoś za kilkadziesiąt lat będzie musiał na mnie pracować", chociaż riposta toomex jest o wiele lepsza :D

Odpowiedz
avatar Palring
1 1

@Hobgobllin: "Gdyby twoja matka nie rozkładała nóg, to teraz przynajmniej nie darłabyś ryja".

Odpowiedz
avatar DuzaMi
0 0

@Hobgobllin: ja bym powiedziała, tak jak niedawno powiedziałam jednej babce, co mnie od ciężarnych k.... zwyzywała - może pani ma dzieci z ku.....a, w końcu każdy mierzy swoją miarą, ale w moim przypadku się pani pomyliła.

Odpowiedz
avatar Ogarek
16 18

Któraś już historia, w której staruszka - delikatnie mówiąc - obraża ciężarną. Cholera, co jest nie tak z tym społeczeństwem, że kobietę w stanie BŁOGOSŁAWIONYM traktuje się jak ladacznicę? :/ Te babcie to albo dziewice bezdzietne, albo same się puszczały i teraz innych swoją miarą oceniają.

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 7

@Ogarek: Raz staruszka, raz staruszek... Myślałby kto, że nie mają córek, synowych i wnuczek... I co oni się tak zawzięli akurat na te ciężarne? Dużo jeżdżę komunikacją, ale, jak dotąd, nie spotkałam się z podobną sytuacją. Tylko raz, gdy ciężarna okazała się szybsza i zajęła babie (nie staruszce)na podwójnym siedzeniu miejsce przy oknie, przez co baba musiała usiąść bliżej przejścia, słyszałam inwektywę. Mianowicie, gdy ciężarna podniosła się, chcąc wysiąść - baba siedziała, jak wmurowana. Po czym, po chwili, rzekła: mogłabyś powiedzieć przepraszam, ty KROWO. Była to aluzja do pękatego brzucha dziewczyny. Ale z siedzenia zlazła, ciężarnej nie popchnęła, nie kopnęła, a o rozkładaniu nóg i złym prowadzeniu żadnej gadki nie było.

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
4 4

@Armagedon: Heh, z tym przepychaniem się skądś znam. Ktoś mówi przepraszam i chce wyjść: wszyscy się ruszają (a wystarczy tylko lekko się przekręcić, żeby kolanami nie zawadzać), tylko staruszka siedzi twardo uważając, że ona nie musi :-) .

Odpowiedz
avatar Izulu
1 1

@Ogarek: Od kiedy sześćdziesięciolatki to staruszki? No chyba, żeś baaaaaardzo młodziutki/młodziutka, albo pochodzisz z dawnych wieków :)

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
3 3

@Izulu: "Od kiedy sześćdziesięciolatki to staruszki?" - powiedział Tusk i dlatego właśnie później pójdziemy na emeryturę :-D . Nie mogłem się powstrzymać ;-) .

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
1 1

@tuxowyznawca: Jak ktoś pomimo tego że przepraszam jak chcę wyjść nawet nóg nie podkurczy, to "przypadkiem" nadeptuję na stopę. Glanem.

Odpowiedz
avatar pawel78
6 10

@ogarek: ludzie glupieja. Tak samo jak pcha wozek z bachorem idzie ulica a chodnik obok.

Odpowiedz
avatar komentator555
0 8

Naprawdę tekst obcego babsztyla powoduje u ciebie świeczki w oczach?

Odpowiedz
avatar halboot
0 2

@komentator555: Kobiety, a szczególnie w ciąży mają zachwianą równowagę emocjonalną (hormony)

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
-2 14

Ja jak czytam te historie o ciężarnych którym łzy stają w oczach albo ich "muruje" bo bojowa staruszka powie im, że się puszczały albo nogi rozkładały to się zastanawiam skąd ta reakcja. Przecież żeby dziecko powstało trzeba jednak nogi rozłożyć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@SunnyBaby: Chodźby i dlatego że takie wyrażenie jest co najmniej obraźliwe? Sex nie sprowadza się tylko do durnego grzmocenia się byle gdzie, nogi przed byle kim może prostytutka rozkładać więc kierowanie podobnych stwierdzeń do Bogu ducha winnej młodej kobiety która szczęśliwie może być matką jest nie na miejscu.

Odpowiedz
avatar cebulka33
5 7

@SunnyBaby:Ja jeszcze dodam,że hormony też maja w tym swój udział. Jak ja byłam w ciąży to byle pierdoła, potrafiła doprowadzić mnie do łez.

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
4 6

@Annairu: Trochę tu klnie się na grammar nazi to i ja zostanę powodem do rzucenia minusem: nie sex, tylko seks, a o przecinkach już nie wspomnę ;-) . No to posiałem zgorszenie :D .

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

@tuxowyznawca: Rzeczywiście, mój błąd. Brak przecinków też zauważyłam dopiero w domu, ech pisanie na Mac'u na uczelni mnie dobija. Ale zwracam honor i dziękuję za poprawki ;)

Odpowiedz
avatar Bedrana
4 20

"I mi nie pozostało nic innego tylko powiedzieć dziękuję..." A potem pasażerowie wstali z miejsc i klaskali, kierowca też klaskał, uścisnął rękę budowlańca, mały chłopczyk wręczył mu kwiaty, autobus ruszył i wszyscy pojechali dalej śpiewając pieśń patriotyczną. KONIEC

Odpowiedz
avatar Mikaz
11 15

"Ładna pogoda była, pierwsza wiosenna pogoda toteż autobusem, a co, spacer sobie zrobię."? spacer autobusem?

Odpowiedz
avatar moodlishka
0 2

@Mikaz: miała pisać to samo. Jeszcze to powtórzenie, prawie jak Szymborska. Oczy aż bolą od czytania tych wypocin rodem z gimnazjum.

Odpowiedz
avatar kasiunda
1 1

@moodlishka: Styl w istocie fatalny, ale Twoje zestawienie Szymborskiej z "wypocinami rodem z gimnazjum" zabolało z kolei mnie :)

Odpowiedz
avatar Niemoralnie
0 0

@kasiunda: spokojnie, moodlishka nie obraża Szymborskiej, a jej pseudo-naśladowców, którzy z poezją tyle wspólnego mieli, co na lekcjach w gimnazjum. Teraz coś im we łbach świta (tyle dobrego), to i błysnąć chcą.

Odpowiedz
avatar SunAmelia
0 0

@Mikaz: Spacer od i do autobusu. Lepsze 15-20 min spacerku i 30 min autobusem, niz jazda samochodem od punktu A do B.

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
1 1

Mówi się, że niegrzecznie jest damie nie ustąpić miejsca. Ale prawdziwej damie nie przystoi otwarcie zwracać komuś uwagi :-) .

Odpowiedz
avatar kasiunda
1 1

@tuxowyznawca: a w tej historii kto jest "damą"? :)

Odpowiedz
avatar tuxowyznawca
0 0

@kasiunda: Jak to się mówi: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" :D . Jedna pani za taką się uważa, druga faktycznie nią jest :-) .

Odpowiedz
avatar maslankowa
3 7

Wierzę, że mogło się tak zdarzyć, wielu ludzi poniżej jakiegokolwiek poziomu w życiu spotkałam, ale naprawdę zastanawiam się, czy po prostu na piekielnych nie rozpanoszyła się moda na opowiastki uciemiężonych kobiet w ciąży. Sama oczekuję dziecka, brzuch mam sporych rozmiarów i dobrych kilku tygodni wyraźnie widoczny, nie pozostawiający wątpliwości, czy to tłuszcz czy dziecię, chodzę do pracy i w związku z tym sporo jeżdżę komunikacją miejską, a jedyne co mnie spotyka, to życzliwość ze strony pasażerów. Tylko raz w ostatnim czasie zdarzyło się, że nikt nie ustąpił mi miejsca podczas porannej podróży zapchanym autobusem, ale nie mam o to do nikogo pretensji, przez 15 minut nic mi się nie stało. Wiem, że narzekanie jest głównym motywem tego portalu, ale naprawdę nasze społeczeństwo nie jest takie straszne, jak go malujemy :)

Odpowiedz
avatar kasiunda
0 0

@maslankowa: To samo pisałam kiedyś pod inną historią, którą autorka ostatecznie skasowała. Przez 2 ciąże ani raz nie spotkało mnie nic niemiłego, mimo, że pracowałam do 8. miesiąca, jeździłam codziennie komunikacją miejską i bywałam w różnych miejscach publicznych. Nikt z mojej rodziny ani znajomych też nigdy nie był świadkiem zwyzywania ciężarnej kobiety od puszczalskich itp, a na Piekielnych dosłownie co druga historia kobiety w ciąży traktuje właśnie o tym. Niektóre nawet twierdzą, że przydarzyło im się to wiele razy. Nie wiem, czy ja mam wyjątkowe szczęście, czy niektórzy lubią puścić wodze fantazji...

Odpowiedz
avatar Vege
0 0

@maslankowa: Akurat byłem świadkiem podobnej akcji tyle, że nie z kobietą w ciąży tylko z młodym chłopakiem który nie dość, że z widocznym gipsem do połowy uda to jeszcze z kulami w ręku - także jestem skłonny w to uwierzyć.

Odpowiedz
avatar kasiunda
0 0

@Vege: I starsza pani zwyzywała tego chłopaka od dziwek?

Odpowiedz
Udostępnij