Wybrałam się z przyjaciółką na zakupy do galerii. Jednym z punktów ‘do zaliczenia’ był optyk.
Obie jesteśmy okularnicami. I o ile ja miałam problem z oprawkami, bo taki typ urody, że mało co pasuje, to ona zawsze mogła wybierać i przebierać. Regularne rysy, symetryczne brwi, oliwkowa karnacja... Tak więc raz miała okulary delikatne, z drucika, innym razem typowe kujonki w odważnym kolorze i zawsze wyglądała super. Teraz wymyśliła, że chce, albo „kocie”, albo ewentualnie inne ciekawe, ale w panterkę. Do pomysłów się przyzwyczaiłam, teraz pora je zrealizować.
W jednym z salonów optycznych posucha jak nigdy, wybór mały, jedynie kilka wzorów w różnych wielkościach czy kolorach. Idziemy dalej.
W drugim salonie wybór niesamowity- od eleganckich i biżuteryjnych po odważne, zwariowane i kolorowe. Klasyczne i awangardowe. Przyjaciółce oczy wypadały w oczopląsie, kolejne przypadające do gustu pary lądowały na stoliku. Wybierała, przebierała aż zostały trzy pary. Jedne odrzuciła, ale kolejne dwie podobały jej się jednakowo. Ekspedientka patrzy i nic nie mówi, chyba z radości, że klientka radzi sobie sama. Myślimy, myślimy, w końcu pytamy ekspedientkę (stylistkę, jeśli wierzyć dyplomom na ścianie). Kobieta kłopotliwej urody, oczy małe i blisko siebie, twarz okrągła, duży nos. Okulary dobrane świetnie. Patrzy, patrzy i wypala „żadne pani nie pasują, pani jest strasznie brzydka!”.
Powiedziała, co wiedziała. My napisałyśmy, co słyszałyśmy. Do właściciela, ma się rozumieć.
Szczupła musiała być, jeśli jej tak żal dupę ściskał.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2014 o 11:50
Pojęcia "ładny i brzydki" należy wyrugować ze współczesnej polszczyzny, bo są bardzo nieostre i tak na dobrą sprawę nie wiadomo co jest ładne a co brzydkie bo każdy mówi co innego. Dla kogoś z fetyszem grubasów ładna będzie Grycanka a dla drugiego Megan Fox. Ja proponuję nakazać ludziom pod karą grzywny lub więzienia żeby zamiast używać ogólnych kwantyfikatorów typu ładny/brzydki musieli używać subiektywnych ocen opisowych wraz z uzasadnieniem. Na przykład zamiast mówić: "Pani jest brzydka" należałoby powiedzieć: "Pani nie mieści się w uznawanym przeze mnie kanonie urody, gdyż ma pani nos odchylony od pionu o pół centymetra, a ja za ładne uznaję jedynie lekko zadarte. Ponadto zwężenie oczu, dalekie od mojego ideału którym jest Angelina Jolie również nie pozwala mi sytuować panią w gronie urodziwych. Trzecią przeszkodą jest ostry podbródek, ja preferuję bardziej wyraziste szczęki (podać w centymetrach jakie konkretnie)." Każdy po ukończeniu 18 roku życia musiałby się zdeklarować jakie kanony urody uznaje za obowiązujące, opisać je w centymetrach i ludziom nie będącym w swoim typie umieć wskazać, dlaczego akurat jest tak a nie inaczej, a nie szafować na prawo i lewo nic nikomu nie mówiącym i wypranym ze wszelkiej precyzji pojęciem "brzydki" lub "ładny".
Odpowiedz@Drill_Sergeant: Uwielbiam Twoje trollowanie:)
Odpowiedz@yola72: a mnie wkurza.
Odpowiedz@Jorn: A mnie to bawi:)
Odpowiedz@yola72: a wg mnie się popsuł :(
Odpowiedz@yola72: A ja czekam na dzień aż Pan Drill_Sergeant ujawni swoją prawdziwą tożsamość typu zbrodniarz wojenny lub uniwersalny piekielny do wynajęcia :D Uwielbiam czytać te wywody bo są.. CZĘSTO TRAFNE! :)
OdpowiedzPewnie jakaś zazdrośnica i żal jej dupę ściskał... A nawet jeśli tak myślała to kompletny brak wychowania
OdpowiedzJaasssne. Historia mocno naciągana.
Odpowiedz@sajko: bo?
Odpowiedz@Niemoralnie: ... bo jakoś trudno uwierzyć, że ktoś dla chwili wątpliwej satysfakcji zrezygnuje z zarobienia paru(set) złotych? Jeśli nawet ekspedientka tak uważała, to po prostu wskazałaby na najdroższą parę i już. Okularów nie kupuje się co dzień, salony nie mają setek transakcji dziennie.
Odpowiedz@Niemoralnie: naprawdę wierzysz w to, ze szeregowa pracownica salonu optycznego powiedziałaby prosto w oczy klientce, ze jest brzydka? Proszę cie, przecież taka odzywka to szybka droga do zwolnienia.
Odpowiedz@sajko: Ja jestem w stanie w to uwierzyć. W weekend robiłam ciuchowe zakupy w centrum handlowym. W jednym sklepie spodobał mi się płaszczyk, ale były tylko rozmiary XL(noszę M), z pomocną dłonią przyszedł mi ekspedient, mówiąc, że nic większego niż XL na sklepie nie mają. Zaskoczona powiedziałam, że ja potrzebuje mniejszy a nie większy, odparł: NIE WIDAĆ. Witki mi opadły, nie byłam w stanie nic odpowiedzieć i do dziś te słowa dzwonią mi w uszach. :)
Odpowiedz@sajko: z jednej strony faktycznie masz rację. Z drugiej jednak spotkać się można z takim brakiem racjonalności u ludzi, że wszystko jest możliwe.
OdpowiedzJak jesteście z Krakowa to mogę polecić dobry salon(os. Kościuszkowskie 5G). Zawsze tam kupowałam oprawki (moje rodzeństwo też) i sprzedawczyni zawsze dobierała oprawki idealnie do urody.
OdpowiedzWow. Ktoś dosrał zabawną ripostą = napisać skargę na niego. Co za banda chorych pier8dolców, w jakim ja kurva kraju żyję.
Odpowiedz@OliwaDoOgnia: Jeżeli to dla Ciebie jest zabawna riposta, to ja dziękuję. Anie zabawna, anie inteligentna. Po prostu chamska.
Odpowiedzale teraz skargi są odnośnie każdej sytuacji! niedawno przeczytałam, że oceniam klientów po grubości portfela! naprawdę nie obchodzą mnie miliony czy grosze na kontach potencjalnych klientów. w życiu nie zdarzyło mi się nie podejść do klienta, bo wyglądał na biedaka! a poszło o odłożony towar dla innego klienta. babeczka była, poprosiła o odłożenie, poszła do innego sklepu coś załatwić. i z taką wiedzą klient ocenił, że ja oceniam innych po tym na ile kasy wyglądają.
OdpowiedzBłagam: centrum handlowe, nie galeria! Ale ogólnie plusik :)
OdpowiedzUhm, jasne. Z każdą wrzuconą historią coraz bardziej odrywasz się od rzeczywistości.
Odpowiedz@grupaorkow: co ciekawsze, nadal spora część komentujących bierze na poważnie jej wypociny
Odpowiedz@grupaorkow: Ciekawe, że jak ktos wrzuci kilka historii, które lądują na głównej to zachęceni tym wielkim sukcesem później wymyslają wiele innych, aby tylko nie odejsc w zapomnienie :) I aż trudno uwierzyć ile niespotykanych piekielnosci co rusz nagle spotyka daną osobę. Dla mnie fejk.
OdpowiedzAkurat w przypadku cynthiane czy jak jej tam, to już nawet nie jest kwestia nieprawdopodobnego zbiegu okoliczności - pod jedną z historii wyszło jej konfabulowanie. Szkoda tylko, że nie odbiło się to większym echem.
Odpowiedzno dobrze, ale sama wykpiwasz ekspedientkę - jej wygląd.. i nie bardzo rozumiem, czemu pół historii jest o pięknie koleżanki, może jest względne jak większość rzeczy na tym łez padole, więc się nie spodobała każdemu :D
Odpowiedz'oliwkowa cera" pewnie lazilas z murzynica wiec nie dziwie sie ze tak jej powiedziala :D uroda u murzynic to mit kreowany przez lewackka propagande
Odpowiedz@the: może po to, żeby "pokazać", że dziewczę szpetne nie jest.
Odpowiedz