Chyba bardziej śmieszne niż piekielne.
Kiedy magiczny CHF poszybował w górę jak na skrzydłach (swoją drogą szkoda, że nie były to skrzydła Ikara), zostaliśmy z mężem zmuszeni do zmiany samochodu na oszczędniejszy. Znów trafiliśmy do komisu ale tym razem tylko dlatego, że byliśmy w jego pobliżu.
Co ważne, ja jak na typową kobietę przystało na samochodach znam się marnie więc w wiele głupot jestem w stanie uwierzyć.
Zainteresowało nas jedno auto, oczywiście pamiętam tylko tyle, że było srebrne - wybaczcie :) Właściciel komisu jak na "fachowca" w tej branży przystało zaczął wyliczać zalety autka, my tymczasem oglądaliśmy je ze wszystkich stron.
To co zauważyłam, a wydało mi się dziwne to fakt, że wszystkie szyby były każda z innego roku (młodsze niż samochód), więc od razu pytanie co się stało, gdzie był bity. FACHOWIEC w tym momencie jakby nigdy nic, że tak szyby są wstawiane podczas produkcji.
Wybuchłam takim śmiechem, że chyba na drugim końcu miasta musieli mnie słyszeć. Już wtedy z ironią spytałam czy w takim razie auto od momentu produkcji do wypuszczenia na rynek czeka kilka lat, coby mu co roku po jednej szybie wstawiali. On wtedy wielce się naburmuszył i z obrażoną miną powiedział "nie znacie się!". Wtedy to mnie już zupełnie rozbroił bo wyglądał jak przedszkolak, tylko brakowało jeszcze żeby tupnął nogą i wypiął język ;)
a skąd wiecie czy auto nie przeskoczyło kilka razy w czasie podczas montażu szyb huh?
OdpowiedzA mógł pobić ;)
OdpowiedzCzyli coś tam się znasz jeszcze. :)
OdpowiedzA mógł zabić :') PS: Myślałem, ze wypiąc to mozna tyłek, język mozna za to wystawić, no ale cytując mistrza: "nie znacie się" :D
OdpowiedzW zasadzie facet mówił prawdę. Auto nie było bite, ono najzwyczajniej w świecie dachowało.
Odpowiedzod razu bity,przednia szyba mogła zostać wymieniona gdy została uszkodzona w trasie jak kamyczek wystrzelił spod koła a boczne mogły być powybijane przez złodziei... żartuje
Odpowiedz