Niech mi ktoś wytłumaczy, czy to z tym światem jest coś nie tak, czy ze mną?
Sytuacja 1: Dojrzała kobieta, matka dzieciom wystawia przedmiot na sprzedaż. Zainteresowana zakupem pytam o szczegóły i cenę (nie podaną w ogłoszeniu). Dowiaduję się, że oczekuje zapłaty o 1/4 wyższej niż cena nowego przedmiotu w sklepie internetowym. Informuję o tej sytuacji i mówię, że nie jestem zainteresowana. Dostaję w odpowiedzi fochem w twarz, następnie zostaję okrzyknięta żałosną gówniarą i zablokowana na fejsbuku.
Sytuacja 2,3,4,5: Ja wystawiam przedmiot na sprzedaż, pani jest chętna, umawia się na spotkanie. Nie pojawia się, bez jakiejkolwiek informacji. Nie jedna. 4 baby zrobiły dokładnie to samo.
Z jedną z nich po 20 minutach oczekiwania przeprowadziłam taką rozmowę:
Ja: Rozumiem, że mam nie czekać?
Szanowne Dziewczę: Przepraszam ale dziś nie dam rady
Ja: W porządku, warto było jednak dać znać.
Pytanie, czy w ogóle jesteś zainteresowana, czy rezygnujesz?
SzD: Wie pani co chyba jednak zrezygnuje bo zamówiłam sobie już buty
O co tu chodzi?
Internety
Pytanie filozoficzne bardzo, o co , z jednej strony o nadmiar wszystkiego, w dobie jak człowiek ma do wyboru to samo z 300 różnymi plakietkami, zachowuje się jak osioł któremu dano, z drugiej zanik kontaktów miedzy ludzkich ,paradoks naszych czasów, w dobie setek dróg komunikacji , ludzie zapominają języka w gębie i czasami odnoszę wrażenie ,że myślą ,że ten telefon sam do odpowiednich ludzi zadzwoni. Tragikomicznie się czuje pisząc o zdziczeniu obyczajów w naszych kochanym technokratycznym eurolandzie ,ale tak właśnie jest . Autorze tekstu uspakajam jesteś normalny , to świat oszalał ;)
Odpowiedz@WscieklyPL01: Autorko tekstu, jeśli już ;)
OdpowiedzPodobno "normę ustala ogół, a nie margines". Cóż, jak widzę taki ogół, to jestem dumny z przynależności do marginalnej grupy normalnie funkcjonujących osób.
Odpowiedz