Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem pielęgniarką. Co miesiąc z mojej wypłaty oprócz standardowych potrąceń są ściągane…

Jestem pielęgniarką. Co miesiąc z mojej wypłaty oprócz standardowych potrąceń są ściągane składki na Izby Pielęgniarskie. Śląskie Izby jako jedne z 2 w Polsce organizują z tych pieniędzy kursy dla swoich pielęgniarek. Kursy są darmowe i znacząco podnoszą nasze kwalifikacje, co przekłada się na jakość usług świadczonych przez służbę zdrowia. Wszystko cacy. Do dzisiaj.

W kursie pielęgniarstwa środowiskowego uczestniczyłam wiosną, a dziś w skrzynce znalazłam list z PITem. Nasze szanowne państwo uznało, że skoro kurs jest za darmo, jest moim zyskiem i muszę za to zapłacić podatek. 200zł do skarbu państwa i to tylko dlatego, że jak widzę Izby zaniżyły wartość kursu z 2500 do 1200 zł. Muszę teraz policzyć, czy dodatkowy dochód nie sprawi, że odbiorą mężowi stypendium socjalne.

słuzba_zdrowia

by diem
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
17 21

Prawdę mówiąc - brak słów! Czy nie można tego jakoś nagłośnić? Przecież to NIE MOŻE być zgodne z prawem! To jakieś "widzimisię" tępego urzędasa. Czy twoje koleżanki też dostały takie PITy? Skonsultujcie się z jakimś prawnikiem, bo to przecież jest jak sen pijanego wariata!

Odpowiedz
avatar kitusiek
7 7

@Armagedon: To jest zgodne z prawem. Urzędnicy mogą to podciągnąć pod "nieodpłatne świadczenia", które trzeba opodatkować. Jeśli pracodawca kupi wam pączki z okazji Tłustego Czwartku, płacicie od tego podatek. Jeśli macie wyjazd integracyjny, jego koszt jest dzielony na pracowników i każdy ma odprowadzić procent od swojego "przydziału". I tak jest tutaj, kursy też są nieodpłatnym świadczeniem, ale podobno jeszcze żaden urzędnik tego tak nie zakwalifikował. Aż do dzisiaj jak widać.

Odpowiedz
avatar Armagedon
10 12

@kitusiek: Rozumiem, wobec tego, że wszyscy beneficjenci, na przykład różnych fundacji, powinni odprowadzać podatki od otrzymanych świadczeń. Najbiedniejsi od paczek żywności i używanych ubrań, obdarowani od "Szlachetnej Paczki" świątecznej, rodzina, której udało się uzbierać na zagraniczną operację dziecka i szpitale od sprzętu, który zakupił im Owsiak. Czy tak? No i rozumiem, że nie ma to najmniejszego znaczenia, że pielęgniarki opłaciły sobie ten kurs niejako same, że swoich własnych składek?

Odpowiedz
avatar ampH
1 5

@Armagedon: Niestety tak. Takie chore prawo.

Odpowiedz
avatar kitusiek
1 1

@Armagedon: Tak. Jeszcze przez parę miesięcy (lat?), bo żadna ustawa nie określa dokładnie, co to są te nieodpłatne świadczenia. Jakiś czas temu to trafiło do Trybunału Konstytucyjnego, ale jak dotąd cisza.

Odpowiedz
avatar Armagedon
12 12

@kitusiek: No to jedyne, co mi zostało - to sobie zakląć od serca! Bo nasze kochane państwo może uznać niedługo, że ludzie współżyjący bez ślubu - świadczą sobie wzajemnie nieodpłatne usługi i trzeba będzie płacić podatek od ciupciania.

Odpowiedz
avatar gm_
0 6

@Armagedon: Jeśli Kowalska i Nowakowa zajmują się swoimi dziećmi, to wsio jest ok. Jeśli zamienią się miejscami i będą zajmować się dziećmi tej drugiej, to każda z nich ma przychód z tytułu nieodpłatnie wykonywanego dla nich świadczenia i muszą odprowadzić podatek :D Jeśli takie rzeczy Cię irytują proponuję zapoznanie się z programem partii wolnościowych, mających obniżenie i LIKWIDACJĘ podatków, np. PL/DB/PPP albo KNP.

Odpowiedz
avatar kitusiek
1 1

@Armagedon: Dokładnie. Podatek powinien być odprowadzony od średniej rynkowej ceny usługi :) @gm_: Kiedy ludzie słyszą o obniżeniu podatków, nie wierzą, bo większość z nich wciąż wyznaje zasadę, że podwyższenie podatków korzystnie wpływa na gospodarkę kraju, bo zwiększają się wpływy do budżetu. Ale to, że po obniżeniu będzie więcej pieniędzy do wydania, czyli w rzeczywistości zwiększą się wpływy do budżetu, a ludziom będzie się żyło lepiej - nie dociera. Zlikwidować podatków nie mogą, Unia zabrania. Ze znacznym ich obniżeniem (np. do poziomu 5% za wszystko) jest tak samo. A to, jakie prawa wprowadzają, to temat na inną rozmowę. Nie wchodźmy już w politykę na Piekielnych, bo to nie od tego miejsce. Od tego jest forum :)

Odpowiedz
avatar LittleShiloh
8 8

Obłęd w ciapki! Z tymi kursami to fantastyczna sprawa, moja przyjaciółka też niedawno z jednego skorzystała, ale ta akcja z PITem to już porażka

Odpowiedz
avatar archeoziele
6 10

W tym kraju musi być naprawdę źle, skoro co i rusz słyszy się o takich akcjach.

Odpowiedz
avatar Armagedon
12 14

@archeoziele: W tym kraju naprawdę JEST bardzo źle. Klapki na oczach mają tylko niektórzy. Tym się wszystko podoba, dopóki państwo doi innych obywateli. Jak sięga do ich własnej kieszeni - wtedy podnosi się wrzask.

Odpowiedz
avatar mailme3
0 6

@Armagedon: A bo wszędzie indziej to pięknie i w ogóle cud-miód. A u nas to politycy rozkradają i TYLKO U NAS tacy są

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 5

@mailme3: A powiedz mi, mój drogi, co mnie obchodzi jakieś "gdzie indziej"? Nie zamierzam piać z zachwytu, że do dna jeszcze kawałek i pocieszać się, że "gdzie indziej" jest tak samo, albo jeszcze gorzej, więc, kuźwa, nie jest tak źle!

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
16 16

@zmywarkaBosch: "Podnoszenie kwalifikacji to tez i prawdopodobny wzrost zarobków." Racja, tylko jak zarobki wzrosną, to będzie od nich płacić odpowiednio większy podatek dochodowy. Jak zmienię pracę na lepiej płatną, to powinnam coś dodatkowo zapłacić państwu, bo teraz będę zarabiać więcej? Po ukończeniu studiów powinno się wycenić wartość nauki przez te 5 lat i ściągnąć ze świeżo upieczonego magistra podatek, bo podniósł kwalifikacje i potencjalnie będzie zarabiać więcej, niż osoba z wykształceniem średnim? Kwestia podniesienia kwalifikacji i zwiększenia zarobków w tej sprawie nie ma związku, od kwoty zarobionej płacisz podatek dochodowy i pomysł, żeby dodatkowo jeszcze za to płacić jest jak dla mnie śmieszny. Nie wiem, jaka jest wysokość składki w Izbie Pielęgniarskiej, nie wiem, czy autorka w składkach zapłaciła za całą wartość szkolenia, ale nawet jeśli "dorzucili" jej do kursu, to i tak część opłaciła z "własnych" pieniędzy. Skoro skarbówka już jest taka drobiazgowa, to powinni podatek ściągnąć od kwoty "dorzuconej" przez Izbę Pielęgniarską, a nie od całej kwoty na jaką kurs został wyceniony, bo za część (nie wiemy jaką) zapłaciła sama. A może składki płaci takie, że w całości pokryła tę kwotę? Dlaczego w takim wypadku ma jeszcze coś dopłacać?

Odpowiedz
avatar 7sins
8 8

@Poecilotheria: To nie skarbówka PIT wystawia, tylko pracodawca albo właśnie Izba Pielęgniarska, skoro od nich świadczenie dostała. Czyli to tam się mogli pomylić z obliczeniem wysokości dochodów. @diem wie po ile kurs jest organizowany w rzeczywistości (2,5 tys zł) to skoro dostała go za 1,2 tys. zł to właśnie różnica jest opodatkowana. Nie ma nic za darmo czy półdarmo - dostajesz coś od kogoś, płacisz podatek jak wszyscy. Kwestia czy jest dobrze obliczony i skąd wzięto ceny tych szkoleń. Tu się na fiskus wszyscy będą oburzać, bo post napisała pielęgniarka (podobno uciśniony zawód w Polsce). Ale jak podatku od prezentu (zegarek) nie zapłacił były minister Nowak albo minister Graś za korzystanie za darmo z cudzego domu, to wszyscy krzyczeli "Złodzieje". A to dokładnie ten sam mechanizm.

Odpowiedz
avatar Armagedon
7 9

@zmywarkaBosch: Źle rozumujesz, zmywarka. Kurs na wózek powinna ci zorganizować grupa kolegów, z którymi co miesiąc wrzucasz do wspólnej puli składkę. I co miesiąc inny kolega z grupy dostaje kasę na kurs. No i żeby było zgodnie z prawem, każdy z nich powinien odprowadzić podatek od otrzymanej kasy (bodajże 18% to jest). I nieistotne, że każdy z grupy w ciągu - powiedzmy - dwóch lat wpłacania składki sam sobie już za ten kurs zapłacił. Zgadza się?

Odpowiedz
avatar Poecilotheria
3 3

@zmywarkaBosch: Nie mam uprawnień, żeby zrobić Ci jakikolwiek kurs. Mogę Cię co najwyżej przeszkolić z postępowania z jadowitymi pająkami, ale certyfikatu żadnego nie wydam. chętnie zrobię to za piwo, chociaż wolałabym czekoladę ;)

Odpowiedz
avatar ihoujin
6 6

W innych krajach pracodawca płaci za dokształcanie się i podnoszenie kwalifikacji, bo dla pracodawcy jest to po prostu inwestycja w pracownika. Trzyma się takiego przy sobie, żeby nie odszedł, i się go dokształca. A u nas nie dość, żeby zdobyć doświadczenie, musimy iść na bezpłatne praktyki, płatne staże - ale płatne z naszej kieszeni pracodawcy (sic!), że w ogóle dał nam możliwość douczenia się (czytaj bycia sponiewieranym przez resztę pracowników na zasadzie przynieś-podaj-pozamiataj, a z tajnikami pracy nie jest w ogóle wdrażany) u wielmożnego pracodawcy. Potem wyjmują z dupy wzięte 'kwalifikacje' - czytaj osoba studiująca, dostępna 24/7, 5 języków biegłych, znajomość języków C++, PHP, WyimaginowanegoJęzykaSzefa, oczywiście niepełnosprawna, bo to więcej kasy dla pracodawcy, w systemie zmianowym na umowę zlecenie. Na pewno nie wszyscy tacy są - mojemu tacie pracodawca (urząd) opłacił studia (drugie) w ramach podniesienia kwalifikacji. O PITach nic nie słyszałam. Ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 1

@ihoujin: Jeżeli urząd opłacił całe studia, to według tego, co dobrze zorientowani piszą powyżej - twój ojciec powinien zapłacić kosmiczny podatek. Zapłacił?

Odpowiedz
avatar ihoujin
1 1

@Armagedon: nic nie słyszałam, ale gdyby był kosmiczny to bym wiedziała. Może już został po prostu zapłacony i nie było potrzeby płacić sporej różnicy.

Odpowiedz
avatar Venefica
3 3

Dopiero był o tym artykuł w angorze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2014 o 11:38

avatar didja
-1 3

@Diem, idź do jakiegoś prawnika (są nieodpłatni). Nie pamiętam szczegółów, ale była ostatnio akcja, że rodzicom, którym odebrano dzieci z powodu biedy, dołożono podatek od kwoty, którą państwo dało rodzinie zastępczej. I wypowiadali się prawnicy, była jakaś interwencja. Po drugie - i tu też niech się wypowie prawnik - to jest chyba nadużycie finansowe. Ty te kursy dostałaś w ramach abonamentu zwanego składką do OIPiP, zapłaciłaś za nie w ten sposób, nie można karać Cię podwójną opłatą. Ale to na logikę, a oficjalne wykładnie nielogicznych instytucji prawnych muszą Ci przedstawić prawnicy siedzący w tym na bieżąco.

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
4 6

Jeżeli kursy opłacane są z pieniędzy, które wam potrącają z wypłat, to nie są one darmowe. Po prostu nie płacicie za nie bezpośrednio, ale płacicie jak najbardziej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@Fomalhaut: generalnie pobierają 1% za bycie członkiem Izby Pielęgniarskiej, to idzie na dofinansowanie wszystkiego - konferencji, kursów, pracę Izb, sądów pielęgniarskich, etc. Czyli jeśli nie korzystasz z kursów, to też płacisz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

To w ten sposób tez się dobrali? Ja płaciłam za kurs 2,500 sama, potem dostałam od Izb zwrot połowy sumy jako dofinansowanie. Oczywiście, państwo uznało to za mój dochód i obłożyło podatkiem. Wiem, że Izby miały to potem zmienic, żeby od razu było taniej i żeby ten podatek odjąc. Ale jednak fiskus sposób znajdzie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Podatek od niczego tak naprawdę. No sory bardzo ale takie coś już jest chore. To samo było gdy mówili o podatkach dla tych co na parterze mieszkają, bo przecież nie płacą a to ich zysk. Podobnie z podatkiem od prezentów pod choinkę... No paranoja. Niedługo zacznę masowo zbierać ulotki od wszystkich, którzy je roznoszą. Ciekaw jestem kiedy dostanę PITa, bo przecież nie płaciłem czyli zarobiłem

Odpowiedz
avatar MalaArtystka
2 2

moja mama miała to samo. Rozliczane to było jako darowizna :/

Odpowiedz
avatar conrad_owl
2 4

A ja to pier.... chore państwo, chore prawo. Zminusujcie mnie, ale w Polsce nie zapłaciłem ani złotówki podatku. Nie zapłaciłem też mandatu za przejście w miejscu gdzie pasy były, ale zamalowano (a policja stoi często), bo z tramwaju do autobusu ludzie się śpieszą... nie dam temu państwu ani grosza o ile siłą nie wezmą. Mieszkam zagranicą, ale czasami wracam. Swojego dochodu z zagranicy w życiu nie podam do US. Ten kraj jest moją ojczyzną, ale to prawo nie jest moim prawem. Nie zgadzam się i nie będę respektował złodziejstwa. Marzy mi się, by każdy kto się nie zgadza z czymś zbuntował się i postawił. Ukraiński majdan to byłby pikuś.

Odpowiedz
avatar sharpy
2 2

Dla pracowników skarbówki oczywiście obsługa pielęgniarska taka, jak bez żadnych kursów.

Odpowiedz
avatar toro49
0 0

No niestety taki kraj. Mieszkańcy Wrocławia np mieszkający na parterze w blokach dostali wezwanie do zapłacenia podatku od zysku, ponieważ nie korzystają z windy. Brak opłaty za używanie dźwigu jest ich "zyskiem" i od niego należy się podatek... To chyba nawet bardziej dokuczliwe, bo ty masz zapłacić podatek od kursu, który odbyłaś, a oni zapłacą za to, że z czegoś nie korzystają. Ja myślę, że idąc tym tropem można opodatkować np. niepalących i abstynentów, jako, że nie wydają pieniędzy na wódę i papierosy, mają "zysk". Albo opodatkować tych, którzy mają blisko do pracy i idą piechotą. To co zaoszczędzą na dojazdach jest wszak ich zyskiem.Pomysłów naszym urzędnikom z pewnością nie zabraknie...

Odpowiedz
Udostępnij